Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nutria
Do kwietnia 2007r pamiętnik prowadziła Ciśka

[ Powrót ]

Wtorek, 30 Grudnia, 2008, 17:51

Chłopska mania...

A oto dość długa notka na mroźne, jeszcze grudniowe wieczory xD. Zapraszam do Rose Weasley, na nowy wpis.

Wiał zimny, listopadowy wiatr. Brnęłam samotnie przed siebie. SEiJ(czyt. Susan, Ernie i Justyn) postanowili nie wychylać się w taki dzień z zamku. Pragnęłam jak najszybciej dotrzeć do wioski. Gdy smętnie rozmyślałam nad charakterem spotkania z Johnnym, usłyszałam jakiś odgłos za plecami. Gwałtownie odwróciłam się, lecz nikogo tam nie było, tylko na pobliskim lipowym drzewie siedziało kilka gołębi. Szybko ruszyłam w stronę ledwo widocznych domów. Jak burza wpadłam do cieplutkiego pubu. Rozejrzałam się dookoła, Johny siedział w samym kącie pomieszczenia, z dala od okna za to bliżej baru. Ruszyłam ku niemu.
-Hej.- przywitałam się, zdejmując rękawiczki i szalik.
-Może od razu przejdźmy do rzeczy?- odpowiedział sztywno
W gruncie rzeczy było lepiej niż myślałam, liczyłam na bardziej ,,miłe” słowa.
-Jak wolisz.
Zaległa zupełna cisza, teraz gdy już byłam w towarzystwie Johnego, nie wiedziałam co chcę mu powiedzieć. Aby zrobić coś konkretnego, zamówiłam sobie kremowe piwo, jednak nie mogąc dłużej grać na zwłokę, odetchnęłam głęboko i zaczęłam.
-Poprosiłam cię o to spotkanie, by upewnić się, że już wszystko jest...- szukałam odpowiedniego słowa -w porządku.
Nie patrzałam w oczy Smitha, nie mogłam. Jak wytrzymałabym jego zimne spojrzenia, które zapewne pozbawiłyby mnie języka w gębie i sprawiły, że zaczęłabym się jąkać? Wolałam uporczywie przyglądać się swoim dłoniom, leżącym na kolanach.
-Nie chcę, by do końca życia wisiała nad nami niewyjaśniona sprawa. Nie będę wnikać w to, dlaczego robiłeś tak a nie inaczej. Nie interesują mnie powody napaści na korytarzu, ani tego nieszczęsnego przekleństwa. Chciałabym, aby był to temat zakończony dla nas obojga.- mówiłam bez tchu, rytmicznie, jak formułkę, którą wyuczyłam się na pamięć. Istotnie takową była.
Kończąc odważyłam się spojrzeć na twarz Johnny'go, która w tejże chwili wyrażała zimną obojętność.
-Myślę, że jesteśmy tego samego zdania.- powiedział w końcu - To jest już skończone. Nie mam zamiaru już się do ciebie zbliżać, odzywać lub kontaktować w jakikolwiek inny sposób. Pasuje?
-Jak najbardziej- zapewniłam i milczenie znów zagościło przy naszym stoliku.
-No to...chyba już pójdę.- odezwałam się po kilkunastu sekundach, które dla mnie były całą wiecznością.-Chciałabym jeszcze wpaść do Miodowego Królestwa.
-To na razie.- powiedział obojętnie, a ja poczułam, że to spotkanie było jedną, wielką głupotą.
Wstałam od stołu w momencie, gdy kelnerka przyniosła mi napój.
-Przepraszam, że tyle to trwało.- powiedziała patrząc na mnie z uśmiechem.
-Nic nie szkodzi.- odpowiedziałam i zgrabnie ją wyminąwszy, ruszyłam do wyjścia pozostawiając ją z głupią miną. Na dworze zrobiło mi się dużo lepiej. Odzyskałam trzeźwość myślenia i przypomniałam sobie wiele pytań, które miałam zadać Johnny'emu. No ale bez nich też jakoś wytrzymam, pomyślałam i ruszyłam do królestwa słodyczy. Wiatr dmuchał we mnie i znosił mnie z drogi. Przeklinałam swoją głupotę, bo nie zawiązałam włosów gumką, tylko zostawiłam je rozpuszczone i smagały mnie po twarzy. Byłam gdzieś w połowie drogi do sklepu, kiedy usłyszałam za sobą przyśpieszone kroki, którymi przejęłam się dopiero w chwili, gdy ktoś złapał mnie mocno za ramię.
-Aaaa- wrzasnęłam głucho, lecz wiatr zagłuszył mój krzyk.
Odwróciłam się szybko, wyciągając różdżkę z kieszeni. Patrzałam na wysoką, barczystą postać z kapturem, uniemożliwiającym dostrzeżenie twarzy osobnika.
-Puszczaj mnie kretynie.- huknęłam, a Matthew natychmiast mnie wyswobodził.
-Nie ma co, miłe powitanie.- mruknął na to.
-Czego chcesz?- wycedziłam przez zęby.
Byłam całkowicie skołowana. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, ani jak się zachować. Pisząc list nie przypuszczałam, że Matt będzie chciał się dowiedzieć czegoś więcej o mojej decyzji.
-Czemu spotykasz się z Johnnym? Pogorszyło ci się czy jak?- naskoczył na mnie, co jeszcze bardziej namieszało mi w głowie.
-A co cię to obchodzi?- zapytałam ironicznie. - Nie dostałeś listu?
Słysząc słowo ,,list” Matt zesztywniał.
-Właśnie z tego powodu tu jestem.- usłyszałam głos, dochodzący spod kaptura.
-To może ściągnij ten cholerny kaptur, bo nie powiem już ani jednego słowa.
Usłyszałam głośne westchnięcie. Po czym ukazała mi się twarz Matta.
-Matt.- wrzasnęłam - Co ci się stało?
Moim oczom ukazała się paskudna rana na szyi.
-To...nic takiego. Wypadek przy pracy.- odrzekł wymijająco, co mi przypomniało o liście.
- Będziesz miał kolejną bliznę.- oświadczyłam złowieszczo.- Jeśli masz coś do powiedzenia, to zrób to szybko, gdyż się śpieszę.- twarz Matthewa wykrzywił grymas.
-O co chodziło z twoją rozpaczliwą wiadomością?
-Rozpaczliwą?- zgrzytnęłam zębami. -Wcale taka nie była. Po prostu napisałam co myślę.
-,,Kończę z naszą przyjaźnią”, ,,W naszych relacjach dominuje nieszczerość”- zarecytował słowa, które do niego napisałam, co znaczyło, że dość często czytał mój list.
-To jest prawda. Notorycznie mnie okłamujesz.- starałam się mówić ze spokojem.
-Okłamuję? Jeszcze nigdy, wobec ciebie tego nie uczyniłem.- rozzłościł się
-Oczywiście, przecież ty tylko zapominasz informować mnie o niektórych sprawach.- prychnęłam -Tak, na przykład z Esthel znasz się już dość długo, prawda?-Gdy Matt nie odpowiedział, upewniłam się w przekonaniu, że tak właśnie jest. -A Jessica? Chociaż w sumie, to czego ja od ciebie wymagam? Przecież kim ja jestem, żeby żądać wiadomości na temat twojego życia osobistego. Najmocniej przepraszam.- uśmiechnęłam się najsztuczniej jak potrafiłam.
Matthew przez jakiś czas myślał nad odpowiedzią, z pewnością trudno było mu wymyślić coś sensownego.
-Może pójdziemy do pubu? Tam będzie przynajmniej cieplej.- zaproponował -Mam ci do powiedzenia naprawdę sporo rzeczy, a nie chcę, byś przeze mnie nabawiła się zapalenia płuc.
Kiwnęłam głową i odwróciłam się w stronę, z której dopiero co przyszłam. Matt poszedł w moje ślady. W milczeniu doszliśmy do mioteł, wpadliśmy do środka i usiedliśmy przy stoliku, wcześniej zajmowanym przeze mnie i Johnny'ego. To przypomniało mi o dziwnym pytaniu, na początku naszego spotkania.
-Śledziłeś mnie?- zapytałam, ze złością przyglądając się byłemu przyjacielowi.
-Nie, po prostu kręciłem się po wiosce, chcąc cię znaleźć, Nie wiedziałem, czy w ogóle dzisiaj przyjdziesz. Pogoda jest nieciekawa.
Przyjęłam do wiadomości takie wytłumaczenie.
-Czemu byłaś tu z Johnny'm? Przecież chciałaś już skończyć z tym wszystkim.
-Owszem i skończyłam. Właśnie dzisiaj, po raz ostatni, aby wyjaśnić wszystko.- moja odpowiedź była dwuznaczna, mogła się tyczyć Johnny'ego ale równie dobrze Matthewa. Matt chyba to zauważył, bo jego oczy pociemniały.
-I co wyjaśniłaś?- zapytał ostrożnie.
-Czy to ważne? Raczej wolałabym, byś ty w końcu opowiedział mi o Jessice.
Westchnął , już chyba trzeci raz w tym dniu i przywołał madame Rosmertę. Wtedy przypomniało mi się, że nie zapłaciłam za piwo kremowe.
-Przepraszam panią za to, że wcześniej nie zapłaciłam napój. Ile jestem winna?- odezwałam się do niej.
-Tamten przystojniaczek co z nim tu byłaś, zapłacił za ciebie.- odparła już bez cienia uśmiechu. -A swoją drogą, nieźle pogrywasz moja panno. Dwie pieczenie na jednym ruszcie.-mówiła karcąco i spojrzała krytycznie na Matta, po czym uśmiechnęła się do niego promiennie, a do mnie odwróciła plecami.
-Poproszę dwie tabajarki.- usłyszałam zamówienie i w końcu właścicielka pubu, zeszła mi z pola widzenia.
-Tak wiec Jessica.- głos Matthewa sprowadził mnie na ziemię. -Skąd o niej wiesz?
To pytanie mnie zaskoczyło. Przecież to ja miałam go przepytać, a nie odwrotnie! Mimo wszystko postanowiłam odpowiedzieć.
-Napisała do mnie dość ciekawy list, w którym opowiadała o waszym związku.
Byłam przekonana, że Matthew zaprzeczy jakoby łączyło go z tą dziewczyną cokolwiek więcej niż przyjaźń, jednak on milczał , a mi zrobiło się dziwnie nieswojo.
-Coś jeszcze?- zapytał i zrobił dziwną minę.
-Nikt nie upoważnił mnie do zdradzania jej tajemnic.
-Hanno, daj spokój.- zirytował się Matt.
-Eh...- dałam za wygraną.
Czułam się jak uczeń, tłumaczący przed nauczycielem. Pierwszy raz, odczułam wyraźnie dość dużą różnicę wiekową miedzy nami.
-Napisała mi, że jest twoją dziewczyną. Kocha cię, a ja przeszkadzam wam być ze sobą. Wspomniała jeszcze coś o nieuleczalnej chorobie.- powiedziałam jednym tchem.
-Yhym,- mruknął -no to posłuchaj.
Kiwnęłam głową i wpatrywałam się w jego wargi, które poruszały się rytmicznie, dokładnie wypowiadając słowa.
-Jessica, od kiedy pamiętam, była moją przyjaciółką.- zaczął. -Gdy miałem siedemnaście lat, wyznaliśmy sobie uczucia i zaczęliśmy ze sobą chodzić.- wzdrygnął się. -Nie lubię tego wyrażenia. W każdym bądź razie, po trzech miesiącach, kiedy ja przekonałem się, że to jednak nie to, Jessica zapadła na poważną, nieuleczalną chorobę. Czy napisała ci na co choruje?
Pokręciłam głową. Byłam coraz mniej przekonana, że chcę wysłuchać tej opowieści do końca. Nie podobała mi się.
-Ukąsił ją wilkołak.
Wzdrygnęłam się, a klatkę piersiową zalała mi fala gorąca.
-Była zrozpaczona, nie potrafiła poradzić sobie z tym problemem, nie mogłem jej wtedy zostawić, musiałem pomóc i nadal muszę. Gdybym z nią zerwał, załamałaby się i nie jestem pewien do czego by ją to doprowadziło.
Zrozumiałam. Nie chciałam przyznawać racji Mattowi, ale jak tego nie robić?
-A co do tego ma Esthel?- przypomniała mi się nasza wczorajsza rozmowa.
-To kuzynka Jessicki.
- To wszystko wyjaśnia. No dobrze, teraz już wiem jaki jesteś szlachetny, cudowny i wspaniały, jednak to wcale nie wyjaśnia tego, że mnie okłamywałeś.
-Chyba już to sobie wyjaśniliśmy, nie okłamuję cię.- zdenerwowany zacisnął pięści.
-Tak, tylko zatajasz niektóre fakty.-również zaczynałam się pienić.
-Zrozum, zależny mi na naszej przyjaźni. Jest to najwspanialsza rzecz, jaka mi się do tej pory przydarzyła, ale nie mogę zdradzać sekretów innych bliskich mi osób. Gdybym powiedział ci o Jessice, nie mógłbym, nie wytłumaczyć się przed tobą, dlaczego z nią jestem, co wiąże się ze zdradzeniem jej tajemnicy. To nie dotyczy ciebie, więc czemu się tym przejmujesz?
Nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. To wszystko jest takie dziwne, zagmatwane.
-Denerwuje już mnie ta niepewność. Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi, że wiem o tobie wszystko. Spotykasz się często z Dumbledore'm, po co? Tego również nie wiem.
-Są sprawy, o których mówić nie mogę. Dotyczą również innych osób, a moją niedyskrecję mogą przypłacić życiem.
-Myślisz, że wygadam?- zdumiałam się.
-Nie, oczywiście, że nie.- zaprzeczył szybko. -Obiecałem jednak, że nikomu nie powiem. Każdy, kto pozna prawdę jest zagrożony.
-Przerażasz mnie.- spojrzałam z trwogą w jego zdeterminowane fioletowe oczy.
-Nie mów tak.- poprosił, a jego oczy pociemniały. Czyżby ze smutku?
-Ale to prawda. Boję się rozmawiać z tobą dłużej, by nie okazało się, że jesteś śmierciożercą i chcesz zabić kogoś z mojego otoczenia.
Naprawdę tak czułam. Byłam skołowana i bałam się coraz bardziej. Nie byłam tylko pewna czego.
-Hanna!-krzyknął z niedowierzaniem, tak że ludzie zaczęli się oglądać
-Nie wiem.- wyznałam. -Muszę to przemyśleć.
Wstałam z miejsca, wyciągając z kieszeni dwa sykle i rzuciłam na stolik. Matthew spojrzał wtedy na mnie prosząco, ja jednak nie byłam w stanie spełnić tej prośby. Musiałam odejść i przemyśleć to wszystko sama, bez osób wyczekujących mojej odpowiedzi.
-Żegnaj, - wypowiedziałam ciepło, by wiedział, że to nie ewidentne pożegnanie- skontaktuje się z tobą.
Na koniec spojrzałam na niego żałośnie i uśmiechając się smutno ruszyłam do drzwi, pozostawiając Matta przy stoliku. Przy drzwiach odwróciłam się, by jeszcze raz spojrzeć na niego. W kącie siedziała zakapturzona postać, nie wiem czy zauważył, że na niego patrzę.

Wyszłam na zimnicę. Pogoda pogorszyła się jeszcze bardziej, zaczął padać gęsty deszcz. Ja jednak, zamiast skierować się do zamku, ruszyłam moknąc w stronę Wrzeszczącej Chaty, w celu przemyślenia dzisiejszego spotkania. Nierówną ścieżką doszłam do kamienia, przy którym niegdyś obrzucaliśmy się z Mattem błotem. Wtedy jeszcze byłam szczęśliwa. Te czasy już chyba nigdy nie nadejdą. Z moich oczu popłynęły łzy, które wymieszały się z kroplami deszczu. Byłam cała przemoczona, a jednak nie zrobiłam nic, by temu zaradzić, nawet nie raczyłam założyć kaptura na głowę. Zawzięcie rozmyślałam nad moim życiem, nad tym, co jest w nim najważniejsze i czy nie jest to przypadkiem Matt. Cóż może być ważniejsze od Anioła Stróża, który zawsze jest przy mnie?
Naraz usłyszałam głośne śmiechy, popatrzyłam w tym kierunku i ujrzałam grupkę ludzi gawędzących wesoło i nic nie robiących sobie z ulewy. Wtem ktoś odłączył się od nich i podszedł do mnie.
-Dobrze się czujesz?- usłyszałam łagodny głos, który zadziałał na mnie kojąco, spojrzałam na nieznajomego. Miał krucze, krótko przystrzyżone włosy. Kilka wesołych piegów widniało na jego bladej cerze, a całość dopełniały zielone oczy. Mimo że siedziałam, oceniłam, że jest średniego wzrostu. Rozpoznałam w nim starszego o rok krukona, jest ścigającym o ile dobrze pamiętam.
-Zupełnie.- odpowiedziałam starając się nieskutecznie powstrzymać drżący głos, aby nie wyszło na jaw, że płaczę.
-Chcesz o tym pogadać.- usłyszałam propozycję i chodź była kusząca, pokręciłam głową.
-No to pomilczymy.- powiedział i stanął obok
-David, idziesz?- krzyknęła jakaś blondynka z grupki
-Nie, zostaję.- odkrzyknął krukon-Wracajcie beze mnie, spotkamy się w Pokoju Wspólnym.
-Nie musisz tego robić.- powiedziałam mu z godnością. - Dam sobie radę.
-W to nie wątpię.- uśmiechnął się tylko i przysiadł obok mnie.
Mimo że nie rozmawialiśmy, nie byłam w stanie wrócić do moich wcześniejszych myśli. Ogromnie drażniło mnie to, że ten chłopak obok siedzi, a ja ryczę i to jeszcze nie jestem w stanie, sama sobie powiedzieć z jakiego powodu. Niekiedy życie jest do bani i wielką potęgą, jest podnieść się po brutalnym upadku. I chociaż mój ,,upadek” był zaledwie potknięciem, to bardzo trudno mi pozbierać wydarzenia w jedną całość i doszukać się w tym jaśniejszej strony.
-Chyba trzeba wracać na obiad,- odezwałam się drżąc z zimna. - o ile już go nie przegapiliśmy.
-Powinniśmy zdążyć.- odparł krukon, patrząc na naręczny zegarek.
Wstałam z kamienia i dopiero wtedy, zdałam sobie sprawę z tego, jak jestem zmarznięta. Sztywne ciało odmówiło mi posłuszeństwa. Próbując zrobić krok zachwiałam się i straciłam równowagę. Wtedy to David podchwycił mnie i stanęłam na nogi.
-Aby formalnością stało się zadość, David jestem.
Rozśmieszyło mnie nieco jego podejście, ale wyciągnęłam rękę i również się przedstawiłam.
-Czemu zostałeś tu ze mną?
-Sam nie wiem.- odparł z prostotą. - W pierwszym tygodniu roku szkolnego, wracałem ze szlabanu...
Spojrzałam na niego zdumiona. Szlaban? W pierwszym tygodniu szkoły?
-To dłuższa historia.- uśmiechnął się. - Ale wracając do wcześniejszej rozmowy, było po dziesiątej, przechodziłem korytarzem na czwartym piętrze i wtedy mnie minęłaś, cała zapłakana. Następnie minął mnie wzburzony ślizgon. Domyśliłem się, że byliście gdzieś razem i się pokłóciliście.
To było wtedy, gdy Smith na korytarzu próbował... nie mogłam wypowiedzieć tego nawet w myślach. Chociaż minęły już dwa miesiące od zdarzenia, wciąż jeszcze pamiętam jak dziś jego zapach... Niby ludzie z takimi przeżyciami, mogą już nie dojść do siebie, wiecznie żyć w strachu. Nie wierzę w to. Ja nie mam jakiegoś obsesyjnego leku, nadal jestem sobą i będę.
- Później zapomniałem o tym zdarzeniu, ale teraz gdy cię zobaczyłem, przypomniało mi się wszystko. W tamtą noc, miałaś taki sam nieszczęśliwy wyraz twarzy.
-Gdybym wierzyła w księciów z bajki, sądziłabym, że jesteś jednym z nich. Na szczęście mam już dość słodkich i szlachetnych bohaterów.- wypowiedziałam to jakby z pretensją.
-Skoro masz ich dość, to znaczy, że na prawdziwego nigdy nie natrafiłaś.
-Być może.- spławiłam go.
Ta rozmowa, zbyt przypominała mi o Matthewie.
Gdy doszliśmy do Hogwartu, rozstaliśmy się w Wielkiej Sali i każde poszło do swojego stołu. Szczerze powiedziawszy, miałam nadzieję już nigdy więcej się z nim nie spotkać.

Komentarze:


ggdb
Piątek, 28 Października, 2022, 11:41

Thank you so much for giving everyone a very breathtaking chance to discover important secrets from here. It is often so lovely and as well , packed with a lot of fun for me personally and my office co-workers to search your blog on the least 3 times a week to read the fresh items you will have. And definitely, we are usually motivated considering the staggering suggestions you serve. Some 3 points in this posting are clearly the simplest I've ever had.
<a href="http://www.goldengoose.us.org" >ggdb</a> ggdb

 


off white shoes
Sobota, 29 Października, 2022, 00:15

My husband and i felt happy when Emmanuel could finish up his inquiry by way of the precious recommendations he made from your own site. It's not at all simplistic to just possibly be freely giving secrets and techniques that many other people have been making money from. We discover we've got you to be grateful to because of that. The explanations you have made, the straightforward website navigation, the friendships you will make it easier to instill - it is mostly unbelievable, and it's really leading our son in addition to the family believe that this subject is awesome, which is incredibly pressing. Thank you for the whole thing!
<a href="http://www.off-whiteshoes.us.com" >off white shoes</a> off white shoes

 


goyard bags
Sobota, 29 Października, 2022, 12:04

I truly wanted to type a brief word to be able to express gratitude to you for the remarkable tips and tricks you are posting here. My prolonged internet lookup has at the end of the day been compensated with good facts and techniques to go over with my great friends. I 'd admit that most of us readers actually are undoubtedly lucky to dwell in a great site with many brilliant individuals with beneficial ideas. I feel really fortunate to have discovered your website page and look forward to plenty of more exciting moments reading here. Thanks once more for all the details.
<a href="http://www.goyardshandbag.us" >goyard bags</a> goyard bags

 


jordan retro
Niedziela, 30 Października, 2022, 10:55

I must express my passion for your kindness in support of all those that actually need guidance on the field. Your very own dedication to passing the message throughout turned out to be astonishingly insightful and has regularly allowed guys and women just like me to reach their endeavors. Your valuable facts indicates a great deal to me and much more to my peers. Thank you; from each one of us.
<a href="http://www.jordan-retro.us.com" >jordan retro</a> jordan retro

 


golden goose
Niedziela, 30 Października, 2022, 23:57

Needed to compose you a bit of observation to be able to give many thanks again for all the splendid secrets you have provided here. This has been certainly unbelievably generous of people like you to give publicly all that many of us would have made available for an ebook to generate some dough for themselves, especially considering the fact that you could have done it if you ever desired. These smart ideas in addition served to become a great way to know that other individuals have similar desire much like my own to figure out whole lot more in respect of this condition. I am certain there are thousands of more enjoyable opportunities up front for people who check out your blog post.
<a href="http://www.goldengoosetime.com" >golden goose</a> golden goose

 


goyard handbag
Poniedziałek, 31 Października, 2022, 11:15

I have to express my thanks to the writer for rescuing me from this issue. Right after surfing throughout the internet and coming across basics that were not pleasant, I was thinking my life was over. Existing without the presence of approaches to the issues you've fixed all through your report is a critical case, as well as ones that would have in a negative way damaged my career if I had not come across your website. Your own personal expertise and kindness in playing with the whole thing was precious. I'm not sure what I would've done if I had not encountered such a step like this. I can now look forward to my future. Thank you so much for this professional and effective help. I will not be reluctant to endorse your blog post to anyone who needs to have guidelines about this area.
<a href="http://www.goyardhandbag.us.org" >goyard handbag</a> goyard handbag

 


off white clothing
Poniedziałek, 31 Października, 2022, 23:18

A lot of thanks for all of your hard work on this web site. My daughter really loves working on investigations and it's really easy to see why. I notice all concerning the lively method you offer priceless strategies via the website and in addition inspire participation from some other people on that topic then my princess is being taught a whole lot. Have fun with the rest of the year. You are always performing a really good job.
<a href="http://www.offwhites.us.com" >off white clothing</a> off white clothing

 


jordan shoes
Wtorek, 01 Listopada, 2022, 10:40

I as well as my pals ended up studying the best tactics found on the website while then got an awful suspicion I had not thanked the web site owner for them. Most of the guys ended up so warmed to learn them and have now undoubtedly been loving them. Thank you for genuinely so considerate and also for pick out variety of superb guides millions of individuals are really desperate to learn about. My personal honest apologies for not saying thanks to you earlier.
<a href="http://www.jordanshoesstore.us.com" >jordan shoes</a> jordan shoes

 


supreme clothing
Wtorek, 01 Listopada, 2022, 23:03

Needed to post you one tiny word to thank you very much once again just for the gorgeous tricks you have shown on this site. It has been really unbelievably open-handed of people like you to allow freely all that many people might have supplied for an e book to get some money for themselves, most notably since you could have done it in the event you desired. These principles also acted as the easy way to fully grasp some people have the identical passion similar to my personal own to understand somewhat more with respect to this issue. I believe there are lots of more fun sessions in the future for many who looked at your blog post.
<a href="http://www.supremes-clothing.com" >supreme clothing</a> supreme clothing

 


golden goose outlet
Środa, 02 Listopada, 2022, 10:54

I must express some thanks to you just for rescuing me from this type of instance. Just after researching throughout the search engines and obtaining solutions which were not powerful, I thought my entire life was gone. Being alive devoid of the solutions to the issues you've fixed by way of your entire guide is a crucial case, and ones which could have badly damaged my career if I hadn't encountered your web site. That ability and kindness in maneuvering all things was valuable. I don't know what I would have done if I hadn't discovered such a stuff like this. I am able to at this point relish my future. Thanks so much for this impressive and results-oriented help. I will not be reluctant to propose your site to any person who desires care on this matter.
<a href="http://www.golden-goose.us" >golden goose outlet</a> golden goose outlet

 


off white
Czwartek, 03 Listopada, 2022, 00:12

Thanks for all your hard work on this web site. My mum really likes doing investigations and it's easy to see why. My spouse and i notice all about the powerful manner you present reliable secrets through the website and in addition cause participation from some others on the subject matter then my princess is actually understanding a lot. Have fun with the rest of the year. You are always conducting a splendid job.
<a href="https://www.offwhitesoutlet.com" >off white</a> off white

 


golden goose
Czwartek, 03 Listopada, 2022, 11:55

A lot of thanks for all your valuable efforts on this web page. Kim loves setting aside time for investigations and it's easy to understand why. I notice all regarding the lively mode you convey good secrets by means of your blog and in addition encourage response from other individuals on that issue and our own daughter is undoubtedly understanding a lot. Take advantage of the rest of the new year. You are carrying out a tremendous job.
<a href="http://www.goldengooseonsale.com" >golden goose</a> golden goose

 


jordan shoes
Piątek, 04 Listopada, 2022, 12:59

Thank you so much for providing individuals with an extraordinarily marvellous chance to check tips from this site. It's always so lovely plus packed with amusement for me personally and my office friends to visit your website more than 3 times every week to see the new guidance you have got. And of course, we're actually amazed concerning the astonishing hints you serve. Certain 1 areas in this post are truly the best we have had.
<a href="http://www.jordan6.us.com" >jordan shoes</a> jordan shoes

 


supreme outlet
Sobota, 05 Listopada, 2022, 02:22

I wish to point out my gratitude for your generosity giving support to men who really want assistance with this important matter. Your very own commitment to getting the message all through appears to be amazingly advantageous and has constantly encouraged guys much like me to arrive at their goals. Your amazing important tips and hints implies a lot to me and especially to my office workers. Thank you; from each one of us.
<a href="http://www.supremeclothingstore.com" >supreme outlet</a> supreme outlet

 


kd shoes
Sobota, 05 Listopada, 2022, 15:00

I as well as my friends ended up digesting the best advice from your web blog then suddenly I had a horrible suspicion I had not expressed respect to the site owner for those techniques. All the young boys came certainly warmed to learn all of them and have in effect truly been loving those things. I appreciate you for getting quite kind as well as for deciding on such impressive subject matter most people are really wanting to discover. Our honest apologies for not expressing gratitude to you sooner.
<a href="http://www.kd15shoes.com" >kd shoes</a> kd shoes

 


jordan sneakers
Niedziela, 06 Listopada, 2022, 03:09

I and also my guys ended up examining the good ideas from your web page then unexpectedly I had an awful feeling I never expressed respect to the web site owner for those tips. My women became consequently very interested to read them and have in effect extremely been having fun with them. I appreciate you for genuinely well considerate and for getting this form of superb guides millions of individuals are really needing to learn about. Our own sincere regret for not saying thanks to you sooner.
<a href="http://www.jordanssneakers.us.com" >jordan sneakers</a> jordan sneakers

 


off white x jordan 1
Niedziela, 06 Listopada, 2022, 16:30

I would like to express my thanks to the writer just for rescuing me from this condition. As a result of looking through the internet and seeing things that were not pleasant, I was thinking my entire life was well over. Existing minus the solutions to the difficulties you've resolved all through the report is a critical case, and the kind that might have adversely affected my entire career if I hadn't encountered your blog. Your personal skills and kindness in maneuvering the whole lot was vital. I don't know what I would've done if I had not come upon such a step like this. I'm able to now relish my future. Thanks so much for the reliable and sensible guide. I will not hesitate to refer your web site to anybody who should have guidance about this topic.
<a href="http://www.offwhitexjordan1.com" >off white x jordan 1</a> off white x jordan 1

 


supreme clothing
Poniedziałek, 07 Listopada, 2022, 04:10

I together with my buddies were found to be reviewing the best guidelines on your website then suddenly developed a horrible suspicion I had not expressed respect to the site owner for those tips. The boys became certainly warmed to read through them and have now in actuality been enjoying those things. We appreciate you being so helpful and for picking such fantastic themes most people are really desirous to discover. Our sincere apologies for not expressing appreciation to you sooner.
<a href="http://www.supremeclothing.us.org" >supreme clothing</a> supreme clothing

 


supreme new york
Poniedziałek, 07 Listopada, 2022, 18:21

I have to show appreciation to the writer just for rescuing me from this trouble. After exploring through the the web and getting ideas which are not helpful, I believed my life was well over. Existing minus the solutions to the issues you have resolved by means of the guide is a crucial case, and ones which could have badly affected my career if I hadn't encountered your web page. Your main natural talent and kindness in handling all areas was valuable. I am not sure what I would have done if I had not encountered such a subject like this. I can at this time relish my future. Thank you so much for your high quality and effective guide. I will not hesitate to propose your web blog to anyone who needs tips on this problem.
<a href="http://www.supreme-clothings.us.com" >supreme new york</a> supreme new york

 


hermes
Wtorek, 08 Listopada, 2022, 05:19

My wife and i were so cheerful when Edward managed to round up his studies while using the ideas he came across from your own web site. It's not at all simplistic to simply choose to be freely giving hints that many people could have been selling. And we all see we have you to be grateful to because of that. The entire explanations you made, the straightforward site menu, the friendships you will aid to foster - it's got many wonderful, and it is leading our son and the family believe that the idea is satisfying, which is certainly wonderfully pressing. Thanks for the whole lot!
<a href="http://www.hermesonlineshop.com" >hermes</a> hermes

« 1 177 178 179 180 181 182 183 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki