Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nutria
Do kwietnia 2007r pamiętnik prowadziła Ciśka

[ Powrót ]

Czwartek, 19 Lutego, 2009, 23:09

Nie wszystko zmierza ku lepszemu...

Po dość długim czasie kolejny wpis. Pozdrawiam wszystkich czytających;*.

1 grudnia

Uporządkowałam swoje życie; jest coraz lepiej. Wytrwale uczestniczę w zebraniach GD i gdyby tylko nie ta głupia żaba! Ostatnio wezwała po kolei wszystkich uczniów od klasy trzeciej w górę i wypytywała ich o Pottera, pod pretekstem ,,ochrony” żeby sława nie pomieszała mu w głowie. Jednak my, członkowie Gwardii, wiedzieliśmy, że chodziło jej o nas.
Kiedy przesłuchania nic jej nie dały, wezwała do siebie również pierwszoroczniaków i drugoklasistów. Na próżno.
To wszytko zaczyna się robić męczące. Teraz niemal nigdzie nie możemy wyjść bez szpiegostwa jej podwładnych lizusów. Najgorzej jednak ma Harry! Chłopak nie może wykonać żadnego niewłaściwego ruchu. Umbridge wysyła za nim zawsze po dwóch uczniów, a gdy tylko ma czas sama go śledzi i wcale nie robi tego dyskretnie. Szwenda się przy nim jak nachalny pies. Wrrr.... Nie znoszę baby!
Wracając do moich życiowych zmian muszę się pochwalić , że więcej się uczę. Tylko czasem wyrywam sobie taką krótką chwilę jak ta, na napisanie kilku zdań w pamiętniku. Jest mi dużo lepiej z uporządkowanym życiem, i ścisłym harmonogramem, kiedy aby wyrwać sekundy dla siebie muszę wręcz stanąć na głowie.
-Cześć-ktoś przystanął przy moim stoliku w bibliotece odizolowanym od innych. Zamarłam; rozpoznałam ten głos. Charczący i stanowczy, ale przyjemny dla uszu. Jak w zwolnionym filmie podniosłam głowę do góry i spojrzałam na uśmiechnięta twarz Matthewa; ze zgrozą zauważyłam, że uśmiech jest jakby wymuszony.
-Matt-zerwałam się z krzesła i rzuciłam przyjacielowi na szyję. Takiej reakcji z pewnością się nie spodziewał. Zaskoczyłam go dość mocno, jednak odwzajemnił uścisk.-Co tu robisz?
-Właśnie cie odwiedzam-wyjaśnił rozbawiony. Widocznie moja nazbyt entuzjastyczna reakcja poprawiła mu humor.-Mieliśmy się zobaczyć dopiero w następną sobotę, ale wystąpiły pewne komplikacje i musiałem spotkać się z Dumbledore'm, więc postanowiłem wykorzystać sytuację również na naszą korzyść.
-Skąd wiedziałeś, że tu jestem?-mój wzrok utkwiłam w twarzy Matta. Miałam rację, na jego szyi została blizna od rany, którą zauważyłam przy naszym ostatnim spotkaniu. Chłopak widząc w co się wpatruję, poprawił górę swojej szaty tak, że zakrywała całą bruzdę. Zostawiałam to bez komentarza.
-Spotkałem twoją przyjaciółkę, na korytarzu. Ponoć od jakiegoś czasu zawsze o tej porze uczysz się w bibliotece.
-Owszem, ostatnio tak jest. Muszę się podciągnąć z nauką-po moim stwierdzeniu zapadła krępująca cisza. Nie było to jedno z tych milczeń, które nie przeszkadzają i nawet są przyjemne. Te ciążyło nad nami niczym ołowiana chmura, powodując, że czuliśmy się coraz bardziej nieswojo. Jeszcze nigdy nic takiego się nam nie zdarzyło. Poznałam po mnie Matthewa, że nie uszło to jego uwadze.
-Jak tam Jessica?-wypaliłam, po niewczasie orientując się, że jest to temat tabu. Po tych słowach napięcie stało się nie do zniesienia.
-Hym...-zamyślił się dłuższą chwilę nad sensowna odpowiedzią. Jego twarz wykrzywiona była przejmującym grymasem bólu. Coś ukuło mnie w okolicach serca.
-Schodząc na temat związku, muszę się ciebie poradzić.-szybko zmieniłam temat, nie zmuszając go do odpowiedzi, tylko że za późno zdałam sobie sprawę, że brnę w coraz większe bagno.
-Tak?-Matt uniósł pytająco brew, nadal podłamany.
Opowiedziałam mu od początku jak poznałam Davida, pomijając fakt, że ryczałam wtedy jak bóbr. Łzy zastąpiłam otępieniem.
-Jak uważasz co dalej z tym zrobić?-zakończyłam mój wywód. Po twarzy Matthewa przebiegł ledwo widzialny cień.-Czuję, że może coś z tego być, ale wiem, czy jestem gotowa na związek.
Matthew milczał przez dłuższą chwilę. Niemal widziałam jak próbuje zebrać w całość moją wypowiedź i ułożyć sensowną odpowiedź. Pewnie zdawał sobie sprawę z tego, że musi się skupić i oddalić wcześniejsze myśli, zadające mu tak wiele bólu. Myśli, które aż tak go raniły, że nie chciałam ich wysłuchać. Zawsze na nim polegałam-bezwarunkowo, wiedział o tym i miał obowiązek dobrze mną pokierować.
-Może lepiej by było gdybyś zostawiła to tak, jak jest? Czekała na to, co przyniesie Ci los bez ingerencji z twojej strony.-uśmiechnął się, chociaż ja i tak widziałam wciąż towarzyszące mu cierpienie. Coś było nie tak. Zaczynałam się o niego bać. Próbując odpędzić ten strach powoli przemieniający się w panikę, zastanowiłam się chwilę nad tym, co Matt mi powiedział. Chyba faktycznie lepiej czekać na to co samo będzie się działo. Jeżeli ma mnie coś łączyć z Davidem, to I tak będzie bez względu na wszystko.
-Mogę się ciebie o coś zapytać?-z poważnym wyrazem twarzy spojrzał mi w oczy, jakby chcąc mieć pewność, że będę mówiła prawdę.
-No, jasne-wywróciłam oczami.
-Co do niego czujesz?-spytał po chwili wahania, tak jak ja czuł, że to krępujące pytanie.
Spięłam się cała zaciskając prawą dłoń w pięść. Co czułam?,myślałam, Co tak naprawdę we mnie siedzi?
-Nie wiem. Nie potrafię określić nawet, czy mi w jakikolwiek sposób na nim zależy-wyznałam.-Poza tym, zaczęłam ten temat tylko po to żeby przerwać ciszę.
Matt zaśmiał się krótko, był to jednak śmiech pozbawiony jakiejkolwiek wesołości. Siedział przy moim stoliku, taki wielki i barczysty, zamyślony mieląc w ręku kawałek mojego pergaminu. Coś jest nie tak. Był czymś dręczony, smutny. Nie mogłam go tak zostawić.
Chwilę zastanawiałam się jak go zagadnąć, i w tym momencie zdałam sobie sprawę, że on jeszcze nigdy nie miał żadnych problemów, z których by mi się zwierzał. To ja zawsze dokładałam mu na barki swoje problemy. Czyżby mimo ich okazałej wielkości nie dały rady udźwignąć ciężaru?
-Nie smuć się-szepnęłam cicho i gdy tylko to powiedziałam, coś mnie ścisnęło w gardle. Zacisnęłam zęby. Zwyczajnie w świecie byłam przygnębiona i chciało mi się płakać. Jestem beznadziejna. Matt spojrzał na mnie szybko i jego twarz ozdobił uśmiech. Mnie jednak nie dał rady nim zmylić, chwyciłam ręką jego dłoń spoczywającą teraz w bezruchu na stoliku.
-No dalej, zawsze słucham-zachęciłam go delikatnie.
Westchnął głęboko, jak gdyby całe powietrze uleciało z niego. Miałam ochotę go przytulić, jakoś pocieszyć.
-Cholerny stół-mruknęłam do siebie i przesiadłam się o kilka krzeseł nie wypuszczając dłoni Matta. Gdy tylko przy nim usiadłam, objęłam go ręką w pasie.
-Wyrzuć to z siebie. Wiesz, że będę dyskretna.
Spojrzał mi w oczy, miał załamaną minę, chyba moje słowa dobijały go, zamiast wzmocnić. Mimo zdziwienia z powodu mojego zachowania nie zareagował. Siedział nieruchomo z jedną ręką bezwładnie zwisająca za moimi plecami. Wygodniej by było, gdyby mnie nią objął, ale tego nie zrobił. Za to drugą podparł sobie czoło i przymknął oczy.
-Chodzi o Jessice-zaczął cicho. Kiwnęłam w milczeniu głową, dopiero po chwili przypomniałam sobie, że siedzę obok niego, a w dodatku ma on zamknięte oczy, więc nie jest w stanie mnie zobaczyć. Chrząknęłam cicho.
-Zostawiłem ją.
Dopiero po chwili dotarło do mnie,że nie chodzi mu o zostawienie jej i przybycie tutaj, tylko o coś więcej.
-Jak to zniosła?-spytałam cicho. Cieszyłam się, że wokół niemal nikogo nie ma, a do jedynych żywych dusz w tym pomieszczeniu siedzimy tyłem.
-Ona...ona..nie żyje-wykrztusił po dłuższej chwili.
Zamarłam. Moje serce na chwilę stanęło, po czym biło wielokrotnie szybciej. Wychyliłam się by spojrzeć mu w twarz i po chwili dostrzegłam, że z oczu Matta spływają dwie pojedyncze łzy. Wytarłam je odruchowo dłonią.
-Skarbie to nie twoja wina-szeptałam kojąco niczym matka do dziecka. Przytuliłam go mocniej, oddając w tym geście wszystko co teraz czułam. Współczucie, żal i to coś co nas łączyło, uczucie na nazwanie którego nie ma słów.-Miałeś prawo tak postąpić, nie byleś z nią szczęśliwy. To okrutne co zrobiła, wiedziała, że będziesz się obwiniał.
-Nie mów tak-szepnął niemal wrogo.
Poczułam się odrzucona i pod wpływem chwili postanowiłam przestać go ściskać, ale wtedy Matt ruszył ręką za moich pleców i objął mnie lekko, opierając policzek na moim czole.
-Kochałem ją,-wyznał z mocą- ale nie była to miłość na podstawie której można stworzyć związek.
Rozumiałam go, a przynajmniej tak mi się wydawało.
-Tak mi przykro.-westchnęłam wtulając się w jego ciepłe ciało. Było mi dobrze przy nim, czułam się taka potrzebna i bezpieczna mimo że nic mi nie groziło. Kochałam mojego przyjaciela najbardziej ze wszystkich innych i teraz cierpiałam razem z nim. Równie mocno co on. Tym razem to ja przejęłam na siebie część jego cierpienia. Pocałował mnie lekko w czoło.
-Dziękuję- szepnął.

Komentarze:


Laur a- Emma
Niedziela, 22 Lutego, 2009, 14:22

Dla mnie mogłabyś dodawać notki codziennie:D wchodziłabym tu specjalnie żeby je czytac i komentować:D Ta notka jest... rewelacyjna! Pełno w niej uczuć i wogóle. Nie spodziewałam się tego, ze ona sie zabije. Teraz Matt będzie miał ciężar na sercu ;/ . Dobrze że ma Hannah , ona go pocieszy :) chyba :D Nie moge się doczekać koeljnej notki i mam też nadzieje , że wyjdzie jej z Davidem :) Będzie z nich fajna parka :D
Pozdrawiam:D :) ;*

 


Marta G/ZP
Poniedziałek, 23 Lutego, 2009, 18:03

Nutrio...hm...muszę się pozbierać psychicznie, żeby napisać komentarz.

 


Marta G/ZP
Poniedziałek, 23 Lutego, 2009, 18:05

No więc tak. Uważam, że to jest fantastyczny wpis. Bardzo... inny od tych, jakie pisałaś dotąd. Nie umiem wyjaśnić, na czym to dokładnie polega: jest taki przemyslany w każdym calu, pełen uczuć... powiem tak: twórczość Stephenie Meyer wpłynęła pozytywnie na Twój talent, bo ja tu widzę, że dużo z niej <nieświadomie może> czerpiesz na plus. Pięknie mi się to czytało i wybacz, ale Mat jest dla mnie Edwardem jak nic. Wzruszający, piękny wpis, klimat Księżyca w nowiu . Pięk-nie!

 


Nutria ZKP( Hanna&Rose)
Poniedziałek, 23 Lutego, 2009, 20:12

Powiem Ci szczerze Martuś, że mi też Matt wydaje się takim Edwardem. Dlatego więc przeczytałam wcześniejsze notki, których tu już niestety nie ma(problemy techniczne). Niektóre na szczęście mam jeszcze na komputerze i stwierdzam, że Matt jest taki jak na początku. Naprawdę. On spod moich palców wyszedł nieświadomie podobny do tego wampira, którego wtedy jeszcze nie znałam. Dziękuję za tak miły komentarz;].

 


Parvati Patil (ZKP)
Sobota, 28 Lutego, 2009, 16:24

Droga Nutrio. Przede wszystkim- wielkie dziękuję. Za ten wpis, za Twoją twórczość na tej stronie. Nie byłam tu od dawna, za co serdecznie przepraszam. Teraz jednakże wróciłam i czuję, że to mój jeden z lepszych ruchów w życiu. Romantyzm, uczucia, emocje i niesamowity, delikatny a zarazem taki&#8230;czuły klimat Twojej notki sprawił, że łzy stanęły mi w oczach. Twój niesamowity instynkt pisarski, Twój niepowtarzalny talent oraz przepiękne wyczuciem chwili sprawiły, że jestem tą notką oczarowana.Masz ogromny talent, moja droga, i wspaniale go wykorzystujesz. Moim zdaniem to Twoja najlepsza notka, choć jeszcze kilka poprzednich przeczytam. Dziękuję. Wybitny.
Buziaki i gratulacje,
Parvati:*
P.S. Recenzja za tydzień:)
P.S.S. Zapraszam do Wiktora:)

 


Ann-Britt/ZKP
Sobota, 28 Lutego, 2009, 17:52

Ha ha, jestem ciekawa co też Parvati napisze o Twojej twórczości... ;]
Notka była świetna. Chociaż literówek stanowczo za dużo, jak na Twoje możliwości. Powinnaś dokładniej sprawdzać przed dodaniem.
Tak jak Marta zauważyła, klimacik jak w "Księżycu w nowiu", co mi całkiem odpowiada.
Mathew-Edward to genialne połączenie. Wampiry... Uwielbiam wampiry, wiesz o tym!
Czytało mi się naprawdę świetnie. Końcówka była niezwykle przejmująca. Ten smutek aż sama czułam!
Mam nadzieję, że pocieszysz jakoś biednego Mathew...
Jeszcze potem się okaże, że zerwał z tą dziewczyną bo zdał sobie sprawę z miłości do Hanny... Czyż to nie romantyczna wersja wydarzeń?
Życzę weny! Tylko tak dalej!
Pozdrowienia!;*

 


Mia
Poniedziałek, 02 Marca, 2009, 17:48

Zapraszam do Madame Malkin! Chcesz się upodobnić do swojej ulubionej sagi powieści o Harrym Potterze? Skorzystaj z naszych porad! Pierwsze porady już w wkrótce :) Kącik Madame Malkin w Ciekawych Działach :D Serdecznie Zapraszamy!

 


Syrcia
Wtorek, 24 Marca, 2009, 20:27

ooo jaaaa.... ona się zabiła?... łoj...
.........
........
........
......
......
zatkało mnie, i nie pwoiem nic więcej, że w tej notce jest dużo uczuć, akcja świetna. Wzruszyłam się, hlip... :-P

PS. Zapraszam do Księ... A nie, tam nie. I tak nikt nie czyta... Ok, więc wzięłam na warsztat Pamiętnik Remusa. Tak se... :-P

 


Roberta
Niedziela, 18 Grudnia, 2011, 18:41

I came, I read this artlice, I conquered.

 


sqlmjfth
Poniedziałek, 19 Grudnia, 2011, 09:22

rXrVcy <a href="http://vbelyjgyhrii.com/">vbelyjgyhrii</a>

 


sqlmjfth
Poniedziałek, 19 Grudnia, 2011, 09:22

rXrVcy <a href="http://vbelyjgyhrii.com/">vbelyjgyhrii</a>

 


msskmy
Poniedziałek, 19 Grudnia, 2011, 19:42

pLaJnY , yofuhshnpyuj, vwmokaxodxsh, http://pvxzazncfmec.com/

 


msskmy
Poniedziałek, 19 Grudnia, 2011, 19:42

pLaJnY , yofuhshnpyuj, vwmokaxodxsh, http://pvxzazncfmec.com/

 


cheesecakefun
Sobota, 18 Lutego, 2012, 07:35

zovirax acyclovir pill >:-[ ativan generic cheap %DD levitra 218 synthroid >:-D

 


cheesecakefun
Sobota, 18 Lutego, 2012, 07:35

zovirax acyclovir pill >:-[ ativan generic cheap %DD levitra 218 synthroid >:-D

 


biciclaeta
Niedziela, 26 Lutego, 2012, 09:07

provigil on line wxk ativan 5659 use of valtrex >:-P propecia maywft

 


biciclaeta
Niedziela, 26 Lutego, 2012, 09:07

provigil on line wxk ativan 5659 use of valtrex >:-P propecia maywft

 


Lakisha
Niedziela, 04 Marca, 2012, 07:09

cheap auto insurance :-PPP auto insurance quotes 5599 free car insurance quotes 983

 


Lakisha
Niedziela, 04 Marca, 2012, 07:09

cheap auto insurance :-PPP auto insurance quotes 5599 free car insurance quotes 983

 


Marnie
Sobota, 10 Marca, 2012, 04:46

order cialis online 8650 health insurance quotes :-(( car insurance quotes 5809

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki