Pamiętnikiem opiekuje się Fafbar13, do 6.09.2012r pamiętnikiem opiekowała się Bebitka a wczesniej do 22.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Kanashimi!
[ Powrót ] Sobota, 03 Maja, 2008, 20:32
Prolog
Cześć! Doczekaliście się notki. Jest krótka, ale to prolog. może się wam spodoba.Proszę
Dochodziła 6.Czarnowłosy chłopiec siedział na trawie i patrzył się na niebo.
-Jest piękne-pomyślał -A niedługo słońce będzie zachodzić.
W tej chwili zobaczył, że z zachodniej strony od słońca szedł jego brat, James z młodszą siostrą Lily, która dreptała mu po piętach skacząc i szydząc z brata. Albus, bo tak miał na ten chłopak spojrzał jeszcze raz w niebo, a gdy okazało się, że słońce zaszło spojrzał na zegarek. Przeraził się, gdy zobaczył, że jest już 15 po szóstej .Mama by go zabiła, gdyby przyszedł o pół godziny za późno, a, że miał do domu dość daleko wstał i jeszcze raz spojrzał na niebo. Odwrócił się i wolnym, jakby od niechcenia krokiem ruszył w stronę miejsca, w którym się urodził. Albus Severus Potter, ten chłopiec był prawie tak bardzo podobny do ojca, że gdyby nie był młodszy można by było uznać ich za bliźniaki. Miał tak samo czarne włosy, tak samo nosił okulary, i miał te same, zielone oczy kształtu migdałów, co jego ojciec. Jedyną rzeczą, której nie miał Albus, a miał jego ojciec była blizna w kształcie błyskawicy. Harry, jego ojciec można powiedzieć, że dostał tę bliznę gdy miał jeden rok. Zrobił mu ją Voldemort, który zabił jego rodziców Harry został ochroniony, gdy jego matka obroniła go własnym ciałem.Vldemort chciał zabić i jego, ale zaklęcie odbiło się od małego chłopca jak kauczukowa piłeczka od podłogi.Sam został ugodzony i przez całe trzynaście lat był martwy, no prawie martwy. Gdy Harry miał lat 14 odrodził się.Około 19 lat temu zniszczył Voldemorta. I jedynie tym różnił się albus od swojego ojca.(No i jeszcze wzrostem dop. aut.)Albus doszedł do swojego domu, gdzie przywitał go rodziciel.
-Yo Albus-krzyknął Harry.
-Cześć tato!-powiedział Al i poszedł do swojego pokoju. Na korytarzu spotkał się ze swoją siostrą Lily. Rude włosy Lily zetknęły się z tymi Albusa, czarnymi.
-Siema braters. Co tak długo patrzyłeś się na zachoda? Miałeś jakieś spotkanie?Pewnie z dziewczyną-Gadała do niego. Albus przewrócił wymownie oczami i wszedł do następnego pokoju w którym siedział jego brat.
-Hello, brader- ryknął na cały głos.
-Cześć James-odpowiedział Albus.- A tak na marginesie chciałem ci powiedzieć, że to mój pokój.
-Już wychodzę panie” Mój piękny pokój”-krzyknął jego brat i jednym ruchem ręki zamknął za sobą drzwi.
-Albus westchnął i wymamrotał tylko: Ach ta moja rodzinka, po czym rzucił się na łóżko.
W rodzinie Potterów panowała taka zasada:Wytępiaj tego kto jest inny. Lily i James potępiali Albusa tylko dlatego że nie był taki żartobliwy jak oni.Z tą myślą zasnął.
Obudził go krzyk Jamesa:Wstawaj bratu bo kolacja.
Albus wstał, zszedł na dół i przywitał się z rodzicami. Lily rzucił niezrozumiałe:Cześć, a ta wydęła wargi zdziwiona że Albus tego nie wykrzykuje.Jamesa jeszcze nie było. W tej chwili nadszedł właśnie on w samej swojej osobie.
-Witam państwa. Otóż nie mogłem wcześniej zawitać do pomieszczenia tego, albowiem drzwi były zamknięte od mego pokoju.No więc wsiadłem na miotłe prezentując Grzmota(tu spojrzał z czcią na swoją nową miotłę) i jakoś wleciałem.Oczywiście moja rodzina nie ma mi tego za złe-tu spojrzał na rodzinę. Wszyscy pomrukiwali, a Lily nie wytrzymała, parsknęła śmiechem i włożyła głowę pod stół.
-Oczywiście dasz mi się przelecieć na swojej miotle, James-rzekł Harry
-Oczywiście nie dam-odpowiedział James, a po chwili dodał-Słyszałeś, że w tym roku drużyna Wielkiej Brytanii wygrała mecz, podczas, gdy tamta miała zwykłe Błyskawice 57, a ona Grzmoty?
-No jasne,słyszałem-rzekł jego ojciec
-Znowu o Quidichu?- rzekła Lily wpatrując się w swoje nowe trampki w paski.
-I nie mów, że tego nie lubisz Lily Potter zapalona ścigająca-ponaśladował ją brat.
-A żebyś wiedział, że ona- odgryzła się – ty debilny debilu.
-Cośmy Ginny zrobili takiego, że Bóg zesłał nam takie dzieci?-spytał Harry Ginny, matkę dzieciaków.
-To wina Boga, nie nasza-oznajmiła Lily i wszyscy 3 zrobili miny diabełków, tak że Ginevra i Potter głośno się zaśmiali.
Albus poszedł do pokoju i usiadł na łóżku. Po raz 2 tego dnia szybko zasnął. Nic dziwnego, w końcu jutro jedzie do Hogwartu.
Nie wiem czy się spodoba pozdrawiam Martę G., Dorcas B., Lily Potter, Lunę Lovegood, Laurelin, Samantę, Lilly, Larę, Karę, Joannę Riddle, Weręx153, Martynę, Wiewiórę i wszystkich co komentują, o których zapomniałam
kanashimi/Albus P. Wtorek, 03 Czerwca, 2008, 19:57
« 1 2 3
| Script by Alex
|