Sylwko2311, postanowiłam cię przebić 6 notek w dwie godziny? /proszę bardzo :P/
Pozdrowienia i buziaki jak zwykle dla wszystkich komentujących.
PS.Mam nadzieję, ze jak ktoś wpadnie po małęj przerwie to nie dostanie zawału.
Dyrektor wstał. W tym momencie wszyscy oderwali się od jedzenia. Grono pedagogiczne siedziało wyprostowane po obu stronach dyrektora. Poczekał, aż sala się uciszy i zaczął mowić:
- Witam was wszystkich. Chciałbym powiedzieć kilka słów, kilka ponieważ wiem, że jesteście głodni. Sam jestem głodny, ale i nie lubię długo mówić. Wczoraj zakończyły się egzaminy naszych najstarszych uczniów. Mam nadzieję, że wszystkie zakończa się pozytywnie. Wyniki przyjdą do szkoły w połowie lipca. Wtedy zaprosimy was na rozdanie dyplomów. Ale o tym będę mówił jutro, na uroczystości, po której będziecie absolwentami Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Howarcie. Dziś jędzą oni z nami wszystkimi po raz ostatni, ale nie smućmy się, bowiem stają się oni dzisiaj na granicy bycia prawdziwymi czarodziejami. Przypominam, że uroczyste zakończenie będzie miało miejsce jutro o 17:30 w Wielkiej Sali, czyli tutaj. Każdy może na nie przyjść, serdecznie zapraszam. Po nim rozpocznie się bal pożegnalny dla naszych drogich siódmoklasistów i ich przyjaciół, których zaprosili. Osoby towarzyszące a w szczególności te spoza Hogwartu proszę jeszcze raz wpisać na listę, aby nie było problemów z ich wejściem do szkoły. Tym razem lista sporządzana będzie u profesor McGonagall, a pan Filch dostanie ja jutro przed samą uroczystością, by i tej nie zgubił. Myślę, że to już wszystko.- profesor McGonagall pociągnęła go za szatę i szepnęła coś do ucha- Ach właśnie, dziękuję Minerwo, zapomniałbym o najważniejszym. Jutro posiłki będą podawane w waszych pokojach wspólnych w każdym domu, ponieważ tutaj będą odbywać się dekorowanie sali i inne zabiegi. Nauczyciele będą jutro zabiegani, więc proszę o zachowanie rozsądku. Przy kolacji pilnować was będą prefekci, ponieważ nauczyciele, będą tutaj. Pamiętajcie, że wam tutaj być nie można, chyba, że któryś uczeń was zaprosił. A teraz jedzcie już, bo wszystkie te smakołyki wystygną, smacznego!- powiedział i usiadł. Nałożył sobie porcję skrzydełek i wdał się w rozmowę z profesorem Binnsem. My także wróciliśmy do jedzenia, ale bez rozmów się nie obeszło.
-Jak on mógł zgubić listę? Ten Filch jest taki nieodpowiedzialny.- powiedziała Lilly a James i Syriusz próbowali powstrzymać śmiech. Popatrzyłam na nich przenikliwie.
- Czy wy dwaj, przypadkowo, nie macie z tym nic wspólnego?- spytałam.
-My? Nie. No co ty?- powiedział szybko James.
- Kłamiesz.- odpowiedziałam
- a jeśli nawet to co?- spytał Syriusz.
- Po co wam ona?- wtrąciła się Lilly.
- Bo byliśmy ciekawi kto z kim idzie. A wy nie?
- Może i jesteśmy ciekawe, ale nie posunęłybyśmy się do kradzieży.- powiedziała.
- Ej, to nie była kradzież!- zburzył się James.- Jemu ta lista wystawała z kieszeni, a my pomogliśmy jej wypaść. Tyle.
- No dobra. To kto z kim idzie?- spytałam z uśmiechem.
- Rora!
- no co, Lilly? Ciekawa jestem.
- Pojedziemy na zakończenie to się dowiemy. -powiedziała.
- Na zakończeniu to sobie popatrzymy jak są poubierani, a jacy chłopcy są z zewnątrz.- zaczęłyśmy się śmiać, a James z Syriuszem razem z nami, ale zanim wybuchli śmiechem mieli miny pod tytułem: „ach te baby”.
-A wam co tak wesoło?- spytał Remy, który właśnie skończył rozmowę jakąś drugoklasistką.
- wiesz co to znaczy, ze jutro wszyscy nauczyciele będą zabiegani, Remusie?- spytał Syriusz z zębami na wierzchu.
- Dali byście sobie spokój.- powiedziała Lilly.
- To znaczy, że nie będą mieli czasu wlepić szlabanu…
- Na to zawsze znajdą czas- zanegował stwierdzenie Jamesa Remus.
- No to przynajmniej nie będą mieć czasu nas złapać.- zakończył Syriusz.
Komentarze:
sylwka2311 Środa, 20 Lutego, 2008, 16:12
Ja miałam kilku godzinną przerwę,a już dostałam zawału.
Gratuluję,pokonałaś mnie,ale nie wiesz jeszcze co szykuję na sobotę. :P
I nie powiem,bo to niespodzianka.
Aurora Środa, 20 Lutego, 2008, 16:16
noi bardzo się cieszę i nie mogę doczekać. Cięzko będzie ci teraz pobić mnie 7 notek w pół godziny??
pozdrawiam
sylwka2311 Środa, 20 Lutego, 2008, 18:02
Dam radę.
Aurora Środa, 20 Lutego, 2008, 18:26
oj ty :P teraz będziemy się ścigać. No wiesz, ja nie twoje pokolenie, hihi w sumie to dla Lilly z powiniem mogłabym byc babcią (ojej jak to brzmi- babcia Aurora), nie te siły już hihi
Kama1232 Piątek, 22 Lutego, 2008, 20:31
właśnie wruciłam ze szpitala ;P. Nie no żartuję. Notka jak zawsze świetna;D
Belluśka! :P Piątek, 29 Lutego, 2008, 21:01
Heh, oni "tylko pomogli tej liście wypaść" Kochana, Twoje poczucie humoru zawarte w notkach rozbraja mnie. Naprawdę, jest się z czego śmiać.
Idę dalej :*
Luna Lovegood (Lavender i Lily) Sobota, 08 Marca, 2008, 20:23
Ja też idę dalej. Notka super, zawrotne tempo (ja też muszę zabrać się do pracy) i wogóle brak mi słów.
Karolcia123 Środa, 08 Października, 2008, 17:56
Ciekawe co wykombinują Huncwoci ;)A co do notki, genialna!!Zresztą jak wszystkie...
Buziaki :*