Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Sobota, 22 Marca, 2008, 23:29

35. Pokatna i znowu zajêcia....

Kochane moje (nie mam ¿adnych ¶ladów na to by czyta³ to jaki¶ przedstawiciel p³ci przeciwnej) z okazji ¶wi±t ¿yczê wam szczêsliwej pisanki, mokrego królika, ¿eby na sankach prezenty przywióz³ oraz weso³ego mazurka. :*
A teraz notka:

Wreszcie nadszed³ czas spotkania z przyjació³mi i zakupów do szko³y. Ciocia nas wyprawi³a jak zawsze, za wcze¶nie, bo wujek mia³ nas odstawiæ na Pok±tn±, ach ta jej nadopiekuñczo¶æ. Byli¶my umówieni z ch³opakami na 12, z Lilly umówi³am siê na 14, bo wcze¶niej nie mog³a. Podobnie jak w zesz³ym roku weszli¶my do Dziurawego Kot³a.
-Patrz, ten stolik jest wolny.- pokaza³ rêka Jim.
-Czy to nie ten, przy którym siedzieli¶my w zesz³ym roku?
-Dok³adnie ten sam.
-Super.
Siedzieli¶my jak para debili i czekali¶my na resztê, w koñcu zaczêli siê schodziæ. Najpierw przyszed³ Remus, potem Syriusz ze swoim bratem, a na koñcu Pet. Fajnie by³o siedzieæ w naszym gronie i s±czyæ sok dyniowy przez s³omkê, gadaæ o g³upotach i ¶miaæ siê. Kiedy zegar na ¶cianie wystuka³ kwadrans do czternastej. Po¿egna³am siê z ch³opakami i uda³am siê na umówione spotkanie z Lilly. Nagada³y¶my siê za ten ca³y miesi±c, po pewnym czasie zakupy by³y zrobione i nie by³o sensu ju¿ siedzieæ na Pok±tnej, dlatego postanowi³y¶my wracaæ. Po¿egna³y¶my sie. Ja uda³am siê do centrum sieci Fiuu, poniewa¿ mia³am wróciæ przez kominek. Kiedy wróci³am okaza³o sie, ¿e James ju¿ dawno siedzia³ w domu i objada³ siê ciastkami, które sobie kupi³.
- W Petera siê bawisz?- spyta³am wychodz±c z kominka.
-Nie, a sk±d ci to przysz³o do g³owy?
-Bo ilekroæ widze Petera, to zawsze je i tak mi siê skojarzy³o.
-Rora, on zawsze co¶ prze¿uwa, to chyba jego hobby.
-K³apanie szczêk±?
-W sumie to ty tez zawsze k³apiesz szczêk±.- za¶mia³ sie.
-S³ucham?- spyta³am podirytowana.
-Ty te¿ wiecznie k³apiesz szczêk± tyle, ¿e nie jesz tylko gadasz.
-A masz z tym jaki¶ problem?
-Nie, ale mia³bym gdyby¶ tego wiêcej nie robi³a.
-Ale ty debil jeste¶.- zaczê³am siê ¶miaæ.
-Wszystko kupili¶cie?- spyta³a ciocia, wchodz±c do pokoju z waz± z zup±
-Ja tak- powiedzia³am- Pomóc ci?
-Jakby¶ mog³a, przynie¶ talerze.
-ok.
Reszta wakacji zlecia³a szybciej ni¿ zd±¿yli¶my pomy¶leæ. Znowu nadszed³ 1 wrze¶nia a my mieli¶my rozpoz±æ kolejny rok nauki w Hogwarcie. W sobotê z samego rana mieli¶my pobudkê, by³o jak zawsze wielkie zamieszanie i milion rzeczy do zrobienia. Kufry dawno ju¿ spakowane czeka³y dole. W tej ca³ej w¶ciek³ej gor±czce zapomnieliby¶my ich w koñcu wzi±æ. Wszystko siê uspokoi³o dopiero gdy Hogwart-ekspress znikn±³ za zakrêtem. Stacja oddala³a siê coraz bardziej i my siedzieli¶my juz ostro przejêci jak zawsze- z pytaniem w my¶lach "co nas czeka w tym roku w Hogwarcie?". Mnie i Jamesa rozpala³a od ¶rodka chêæ opowiedzenia, ¿e nie stoimy juz w miejscu ze zmian± w animagów i co w zwi±zku z tym kryje kufer Jima, ale nie mogli¶my o tym rozmawiaæ, w przedziale z nami siedzia³ Reg i Lilly, a oni nic nie wiedzieli o przypad³o¶ci Remiego. Mo¿e i to nie jest fair ukrywaæ to wszystko przed Lilly, mog³a nam s³u¿yæ rad±, w koñcu jest m±dra i zdolna, ale w±tpiê, ¿eby popar³a nasz± inicjatywê. Po za tym tylko Remy mia³ prawo wtajemniczaæ innych. Tak samo jak tylko ja mia³am prawo mówiæ o najwiêkszym koszmarze mojego ¿ycia. Co prawda by³o to bardzo g³o¶n± spraw± kiedy¶, ale ludzie zd±¿yli ju¿ o tym zapomnieæ.
Wreszcie poci±g zatrzyma³ siê, wysiedli¶my i udali¶my sie do powozów. Hagrid jak co roku krzycza³:
-Pirszaki tutaj! Pirszaki do mnie.- pomacha³am mu, a on odmacha³. Wsiedli¶my do powozów i ju¿ za chwilê byli¶my w zamku, w Wielkiej Sali i czekali¶my na kolacjê. Najpierw jednak odbyæ sie musia³a jak co roku z reszt± ceremonia przydzia³u. Przemówienie dyrektora, jak zwykle krótkie i ju¿ mogli¶my je¶æ. To by³ zawsze bardzo wyczekiwany moment, poniewa¿ po kilku d³ugich godzinach w poci±gu wszyscy umierali z g³odu i byli bardzo zmêczeni. Weekend by³ leniwy, jak zawsze. Ciekawie zrobi³o siê dopiero jak dostali¶my plan zajêæ:
poniedzia³ek
9:00 – 12:00 -Zaklêcia, profesor Fliwick, sala zaklêæ
12:00-13:30 – przerwa obiadowa
13;30- 16:00- Opieka nad Magicznymi stworzeniami, zajêcia terenowe, prof. Kettleburn
16:00-17;00- wstêp do astronomii
17:00-18:00- æwiczenia fizyczne
Wtorek
10;30-12:00 – Zielarstwo prof. Sprout
12:00-15:00 -przerwa obiadowa
15:00-19:00 -Eliksiry prof. Smulghorn
¦roda
8:30-9:30 Æwiczenia fizyczne
10:00-12:00 Praktyczna niemagiczna
12:00-14:00- przerwa obiadowa
14:00-17:00 Transmutacja prof. McGonagall
Czwartek
13:00-14:00 -Mugoloznastwo
14:00-15;30 – Zielarstwo
15:30-18:00- Historia Magii
Pi±tek
9:30-12:00 -Runy/Numerologia
12:00-14:00- przerwa obiadowa
14:00-17:30 -Obrona przed ciemnymi mocami

Jak zwykle przegl±daniu planu pojawi³y siê komentarze typu „jak my mamy du¿o zajêæ”, „dlaczego tak pó¼no wychodzimy we wtorek?”.
-no, to biegniemy na zaklêcia?-zada³am retoryczne pytanie.
-No. ca³e 3 godziny.- powiedzia³ Syriusz.
-Uwa¿am, ¿e powinni daæ co¶ mniej wymagaj±cego na pocz±tek.- doda³ Remy.
-Oj, ¶wiêta racja.
-A gdzie masz Lilly?- spyta³ James.
-Na górze szukaj± czego¶ z dziewczynami.
-Czego?
-Nie mam zielonego pojêcia.
nastêpna notka moze poniedzia³ek/wtorek

Komentarze:

Ciekawe czego szukaj± dziewczyny...
Notka fajna...

No w³a¶nie...czego szukaj±?

I znowu musia³am nadrobiæ czytanie I jak zwykle muszê powiedzieæ, ¿e bardzo mi siê podoba Ciekawe czego szukaj±? Chyba co¶ jeszcze mia³am napisaæ...Ach, ju¿ wiem: WESO£EGO ALLELUJA!

No w³a¶nie czego szukaj±? przy okazji weso³ego jajka oraz zapraszam do czytania mojego bloga www.huncwotkikontrahuncwoci,blog.onet.pl jak kto¶ zajrzy niech da komenta

No... jak zwykle ¶wietnie! Wesolego jajka!!

Auroro, notka mi siê podoba³a, ale jak na mój gust, to trochê za szybko to przelecia³a¶, ale nie mówiê, ¿e jest ¼le. Ja po prostu widzia³abym tu wiêcej opisów i jak±¶ tak± lepsz± harmoniê, ale to Ty piszesz i to Twoja inwencja Bêdê oryginalna i nie zxadam pytania, czego szukaj± dziewczyny, bo mam wra¿enie, ¿e o tym bêdziec¶ (a mo¿e i CO¦) w nastêpnej notce, a ja nie lubiê psuæ sobie niespodzianki oczekiwania. Ca³o¶æ oceni³abym na Z. Zapraszam do Pamiêtnika Malfoya-nowy wpis

mia³o byæ "bêdzie co¶(a mo¿e i CO¦)", przepraszam za b³êdy.

Z tym czym¶ to siê doszukujecie drugiego dna :P
Mo¿e rzeczywi¶cie za sszybko przelecia³am wakacjê, ale nie chcia³am siê rozdrabiniaæ...

hehe, zgadzam siê z Mart±, tempo wprost zawrotne. Jeste¶ ca³kowitym przeciwieñstwem mnie, bo u mnie akcja siê znowu wolno rozwija, ale co tam, wracam do oceniania
Ogólnie tej notce nie mo¿na za wiele narzuciæ... Hmm mo¿e bym siê przyczepi³a tylko do tego planu zajêæ... my¶lê, ¿e nawet czarodzieje maj± lekcje 45-minutowe, a nie 3-godzinne, ale to tam... ach i te¿ bym chcia³a mieæ tak± d³ug± przerwê obiadow±/¶niadaniow±.
Pozdrawiam!!!

Rozumiem;) Te lekcje w sumie to niechby by³y, w koñcu to powa¿ni uczniowie, prawda;D ale chyba mniej bym siê zdziwi³a, gdyby to by³y 3h transmutacji a nie zaklêæ...ale jest OK, dobrze, ¿e da³as plan, on w ogó³e pomaga Tobie przy pisaniu i umiejscawianiu w czasie pewnych wydarzeñ, wiem z w³a¶nego do¶wiadczenia. Rora, gdzie nowa notka? xD

Marto transmutacja te¿ tyle trwa. CZasem to mo¿e nawet przeszkadza :P Ale chcia³am pokazaæ jak móg³ wygl±daæ plan i jakich przedmiotów przysz³o im siê uczyæ

A w³asnie notka juz jest :P

| Script by Alex