-Znowu nie spałeś w nocy!- dorwałam Jamesa, kiedy przysypiał na transmutacji.
-Nie.- przetarł oczy.
-Chyba nie przejmuesz się tak tą akcją z Amandą i Lilly?- spytałam. Podobno Jim był tak wściekły, ze tak zrównał Spenser z błotem. Syriusz mi oowiadał, bo Jim na samo wspomnienie się wścieka. Darł się, ze to ona jest beznadziejna i ze nie wiem jak ona mógła pomyśłeć, że mógłby spojrzeć na taką kretynkę jak ona. Ponoć laska wybiegła z płaczem. Ale to nie zmieniło faktu, że James nadal ma swoje fanki, chyba nawet od tamte pory jeszcze wiecej. No, bo wiecie, on jet taki męski, potrafi obronić kobietę.
-Nie. Po prostu mamy pewne zajęcie z chłopakami. A jak Evans, pozbierała się już?- James próbował z nią pogadać, było mu głupio, że przez jego osobę doznała przykrości. Chciał jakoś pocieszyć, ale ta jeszcze bardziej sie wściekała.
-Tak, wiesz musiało minąć trochę czasu, zeby oswoiła się z tym, ze wszyscy wiedzą i tak dalej... A co wy takiego robicie?-spytałam.
-A taki tajny projekt.- odpowiedział tajemniczo.
-I nie powiesz mi co o za projekt?
-Zobaczysz, jak skończymy.
-Już się boję.
-Nie masz czego.
-Jim, martwię się o ciebie. Chodzisz nie wyspany, trenujesz, uczysz sie, chyba, masz ciągłe szlabany, wykończysz się.
-Będzie ok.
-Na pewno?- spytałam kiedy już wychodziliśmy z klasy.
-Tak- powiedział i przytulił mnie mocno, pocałował w czoło.
-Proszę cię, dbaj o siebie.
-Nie mart się o mnie.- Ale martwiłam się,Zastanawiało mnie co oni znowu kombinują.. Chodzą nie wyspani, szwendają się Archimedes raczy wiedzieć gdzie- Idziemy na Historię?
-No jasne- uśmiechnęłam się, a James obiął mnie ramieniem i poszliśmy w kierunku klasy.
-Wiesz co?- mruknęłam w odpowiedzi- Będę spał na lekcji.
-Oj tam u Binnsa, to norma.
Historia Magii to był bardzo nudny przedmiot, każdy na nim spał, prawie każdy, Remus i Amelia byli odporni na przynudzanie pana profesora. Nawet ja i Lilka nie wytrzymywałyśmy. Na prawdę, facet ma taki monotonnych głos, gada nieciekawie o nieciekawych rzeczach. Przepraszam on tylko odczytuje z kartki, bo tego nie da się nazwać wykładem, Raczej czytaniem do poduszki.
* * *
Siedziałam sobie ta ławce przed zamkiem, bazgroliłam coś w pamiętniku., kiedy usłyszałam jakiś męski głos:
-Cześć, masz może chwilę?- spojrzałam do góry. To był on ten blond cudaczek.
-Jasne. Siadaj!
-Dzięki. Chciałem z tobą porozmawiać...-owszem chciał porozmawiać, ale nie o mnie tylko o Lilly. Twierdził, ze bardzo mu się podoba, ze chciałby się z nią umówić, ale boi się zapytać ją. Dlatego chciał wybadać grunt. Koleś, ale ty tchórz jesteś, pomyślałam sobie.- ... ale proszę nie mów jej o naszej rozmowie.
-Ok- ale nie byłam pewna czy nie powiem. Odszedł. Zaraz jednak przysiadł się Syriusz.
-Kto to był?
-A jakiś koleś.- powiedziałam, a potem uśmiechnęłam się- a co cię to interesuje?
-No, tak pytam, bo mi się ten koleś nie podoba.
-O Lilkę się pytał.- powiedziałam zajadając czekoladę- chcesz?
-Chcę.
-To otwórz paszczę- otworzył usta a ja włożyłam mu kostkę czekolady do ust.
-Jamesowi też się nie spodoba. Chociaż wiesz, nie jest taki kiepski...
-Jak żeś szybko zmienił zdanie.
-Nie. No , dobra nie istotne juz.
-Nie?
-Nie. Dawaj czekoladę- otworzył usta.
-Patrz jaki jesteś grzeczny. Jesz mi z ręki.
-No widzisz.- zaczął się śmiać- jem ci z ręki. A co ty czytasz?
-Na transmutację uczę się na sprawdzian.
-Tak? A to my mamy sprawdzian?
-No mamy.
-Kiedy?
-Jutro. I to taki od początku roku..
-Żartuesz?- przeraził się.- Weź powiedz co masz w tych notatkach.
-No więc...- wybuchnęłam śmiechem.
-Z czego się śmiejesz?
-Z ciebie?
-Ze mnie?
-Małpa, nabierasz mnie- popchnął mnie lekko.
-Ej!!- zarobił zeszytem.
-Och ty!!!- zaabrał mi zeszyt.
-Oddaj mi to!
-Nie!- uciekł z nim na odległość 10 metrów.
-Syrek!
-Na pewno teraz ci go nie oddam!
-Dlaczego?
-Za tego Syrka.
-Ale ty jesteś? A jest jakas szansa, żebym go odzyskała?
-Pomyślmy.
-Accio- zawołałam. Ten jednak trzymał mocno pamiętnik i odskoczył. Zaklęcie nie trafiło.
-A ty podstępna. Możesz go wykupić.- wytknął mi język.
-Jak?- zaciekawiłam się. Mam nadzieję, ze nie zajrzy do środka.
-Zastanowię się.
Komentarze:
Katie Poniedziałek, 14 Kwietnia, 2008, 07:51
Fajna.Kiedy nostępna?
Laurelin Poniedziałek, 14 Kwietnia, 2008, 14:27
Hej Aurora, kurcze zaskakujesz mnie. Piszesz tak często i robisz to świetnie. Bardzo mi się podoba i bądź pewna, że zyskałaś nową czytelniczkę.
PS Mam nadzieję,że następna notka będzie równie szybko jak ta.
Marta G/Lochy Poniedziałek, 14 Kwietnia, 2008, 15:25
Auroro, ta notka i poprzednia były po prostu wystrzałowe. Świetny tekst z Archimedesem,sytuacja z pamiętnikiem... ciekawe, co Syriusz wymyśli... na pewno coś huncwockiego i diabelskiego^^ Mam nadzieję, że nowy wpis już wkrótce, a tymczasem zapraszam na http://www.mysteriousff.mylog.pl też świat HP, tylko że bardziej z ukierunkowaniem na Slytherin^^ Buziaki, Roruś! /Doskonała reakcja na blondasa :P Kto to??/
Dz. B. Wtorek, 15 Kwietnia, 2008, 15:36
To otwórz paszczę ^^
Osa Wtorek, 15 Kwietnia, 2008, 17:32
Fane... fane... nie powiem
Magic Dog (Rose Weasley) Wtorek, 15 Kwietnia, 2008, 17:49
Dobra, to już się robi nudne! Ciągle piszesz o tym, jaka to Aurora jest fajna itp...