Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Piątek, 25 Kwietnia, 2008, 20:48

47. Tablica ogłoszeń... bal... TO CO SIĘ NIE STAŁO!!!!... kółko poetyckie

PRZEPRASZAM!! PRZEPRASZAM! i jeszcze raz przepraszam, ale oststnio na prawdę kiepsko było z czasem, zrozumcie,Może to nie jest najlepsze usprawiedliwienie, ze ten pamietnik nie jest dla mnie najważniejszy na świecie, jest wiele ważniejszych rzeczy. Zostawić raczej go nie zostawię, o to mozecie być spokojne. Na prawdę byłam odcieta od netu,przez ostatnie dni-nie włączałam kompa przez kilka dni. Dzisiaj notke wrzucam dłuższą kolejną wrzucę na długi weekend, bynajmniej się postaram. Miło mi czytać wszystkie wasze miłe słowa, za nie ślicznie dziekuję. a co do tego strusia pędziwiatra, jak sie uspokoją pewne sprawy znowu będziemy z treścią zasuwać:-D
Pozdrawiam was kochani bardzo serdecznie i dedykuję tę notkę wam wszystkim.
A ja czekam na komentarze
Uznajmy, ze dziś jest piątek tygodnia koniec i początek :P


Siedziałyśmy z Lilką przed salą zaklęć czekajac na lekcje, kiedy zobaczyłyśmy jak prefekt naczelny, przykleijał jakiś wielki plakat na ścianie.
Wybory miss Hogwartu
Wszystkie śliczne uczennice naszej szkoły, które ukończyły 14 lat, zapraszamy na eliminacje w ostatnią sobotę przed świętami...


-O ciekawe- powiedziałam.
-Powinnaś sie zgłosić- powiedział do mnie.
-Ja?- spytałam, krztusząc się jabłkiem.
-Tak, masz szansę wygrać. Jesteś na prawdę bardzo ładna i nie tylko. W sumie to idealnie, bo nie sama uroda sie liczy.
-Poważnie tak sądzisz?- spytałam.
-Tak. Myślę, że powinnaś sprobować. Miss będzie przewodniczącą rady uczniowskiej, bo taką zamierzamy stworzyć. A po za tym będziesz się dobrze bawić. Poważnie! Przemyśl to... Ja bym na ciebie głosował... Z resztą nie tylko ja...- powiedział odchodząc.
-A ty co o tym myślisz?- spytałam przyjaciółkę.
-A co ci szkodzi? W sumie to mi też sie wydaje, że masz ogromne szanse wygrać. I ten wiek? Jakbyś była rok młodsza nie mogłabyś. Wykorzystaj to.
-Mówisz?
-No.
-Ale pójdziesz ze mna!
-Rora, ja przy tobie nie mam szans wygrać, a tak w ogóle to nie będę konkurować z moją najlepszą przyjaciółką.
Do świąt było jeszcze dwa tygodnie, myślałam o tym , może warto spróbować. Co mi szkodzi pomyślałam. Jak to było? Raz sie żyje, potem tylko straszy...No dobrze spróbuję. Chłopakom nic nie powiedziałam, śmialiby się ze mnie. Do świąt został już tydzień, czas zachrzaniał, nie da sie powiedzieć inaczej. W piątek wieczorem siedziałam u chłopaków w pokoju. Najpierw trochę poćwiczyliśmy, żeby nie było, a potem graliśmy sobie w jakąś grę z Syrkiem, Jimem i Petem. Remy czytał jakąś książkę.
-Z kim idziecie na bal?- spytałam.
-Nie wiem.- powiedział Syriusz.
-Znajdzie się jakaś, tyle mam tych wielbicielek,- powiedział Jim- a jak nie to pójdę sam. Wielkie mi co. A ty?
-A ja nie wiem.- powiedziałam. A Remus sie uśmiechnął pod nosem.
-A czego się śmiejesz?- spytał szybko Syrek.
-On z kimś idze. I nam nic o tym nie powiedział!!!- chłopaki rzucili grę, w którą wygrywałam i zaczęłi męczyć Lupina.
-No dobra powiem- poddał się- Z tą dziewczyną z drugiego roku, która zawsze siedzi w bibliotece.
-Nie wiem o jakiej dziewczynie mówisz- James, nie zaspokoił swojej ciekawości. Syriusz też nie. Nie bywali często w bibliotece, to skąd mieli ją kojarzyć.
-A ja wiem, która- wytknęłam im język i rzuciłam się na łóżko Syriusza.
-Kurde, Czarny my też musimy sobie kogoś znaleźć.- James pukał kumpla.
-Znajdziemy- powiedział bez przekonania. Potem jeszcze rozmawialiśmy, do późna, aż w końcu usnęłam.
- James, posuń się- powiedział szeptem Syriusz.
-Zgłupiałeś? Masz swoje łóżko.
-Ale Aurora na nim śpi.
-To się połóź koło niej.
-No co ty, żeby znowu się na mnie obraziła.
O-na się ucieszy jak się obudzi w twoich objęciach.- zaczął z niego drwić.
-Spadaj.
-A swoją drogą jaki ty głupi jesteś, stary.
-O co ci chodzi?- spytał podirytowany.
-Nie wiesz, po co ona tak długo tu siedziała?
-No... gadała z nami i zasnęła.
-Debil! Ty w ogóle nie rozumiesz kobiet...
-Znawca sie znalazł. Tak próbujesz poderwać Rudą, ze teraz chodzi z innym.
-Ale Aurorę to ja za to doskonale. I ci powiem co chciała.
-No co?
-Żebyś ją na bal zaprosił!
-Chyba sobie zartujesz. Myślisz, ze chciałab pójść ze mna podczas gdy...
-Dokładnie.
-Powiedziałaby!
-Nie znasz jej...
-Zwariowałęś!- powiedział, a potem dodał- no posuń sie.
-Nie, idź do niej.
-Lupin posuń się.
-Nie!-Remus przewrócił się na drugi bok. Syriusz spojrzał na śpiącego Petera, na jego łóżku nie dało się położyć. Spojrzał na swoje łóżko. Spałam tak, ze było bardzo dużo miejsca.
-Ale na twoją odpowiedzialność- powiedział do Jamesa.
-Dobra, ale dzieci wam nie będę wychowywał, wiec łapy przy sobie- zaśmiał się James.
-Wiesz co?- spojrzał na niego krzywo- Wiesz, że bym nie mógł!

Syriusz chyba musiał to sobie przemyśleć, bo zaprosił mnie dopiero w pociągu, prawie przed samym Londynem. Siedziałam z nimi całą drogę, nie wiem czemu tego nie zrobił wcześniej. Lilly siedziała z Chrisem, w przedziale obok. James chyba by nie zniósł widoku ich ściskających się. A właśnie casting , byłam na nim. Jasne, ze przeszlam dalej, bez najmniejszego problemu. Poechałam na magiczne wzgórze to i zniego wróciłam, swięta jak święta, człowiek, je i je i potem się w spodnie nie mieści... Zwłaszcza jeśli ciocia Dorea nie widzi, ze pochłamiasz to co masz na talerzu i ciągle ci dokłada. Musze się wziąć za swoją figurę. Chyba jak się tylko zrobi ciepło zacznę biegać, a do tej pory nie wiem brzuszki jakieś? Coś sie wymyśli. Piszę w pospiechu, bo śpieszę sie na lekcje, mam krótką przerwę obiadową dzisiaj. Ojejku. Jutro bal!!!


Bal, jak bal. Zaczepiste przeżycie, a ile do niego przygotowań? Przedwczoraj wieczorem jak wróciłyśmy z lekcji Lilka mnie dorwała i zaczęłyśmy się upiększać.
-Lill, zostaw moje brwi w świętym spokoju!- krzyczałam.
-Już kończę, musze ci te krzaki do kultury doprowadzić!
-Ale dlaczego to tak boli?- Lilly wyrywała mi brwi. Ojej, jak to strasznie boli! Dlaczego dla urody tak trzeba cierpieć. Efekt owszem podoba mi się, ale w jakich cierpieniach miało do niego dojść. A co o balu moge powiedzieć? Nogi mnie strasznie bolą. Z Syriuszem nie schodziliśmy z parkietu. W sumie to co mieliśy innego do roboty. James poszedł na bal sam w kóncu, bo jak sie jego wielbicielki zaczęły zabijać, o to która ma z nim iść. A bo ja nie powiedziałam co on zrobił! Otóż James napisał ogłoszenie, które mniej wiecej wyglądąło tak: Nieziemski James Potter zaprasza wszystkie swoje fanki na casting, podczas któtrego wybierze sobie dziewczynę, którą zaprosi na bal. Słowa oczywiście były inne, ale sens taki. Rozstrzygnął to tak, ze niby wszytskie są takie wspaniałe, ale bajer, że nie może wybrać jednej i że wszystkie które mogą- są z naszego rocznika- niech przyjdą. W sumie to nie wyszedł źle na tym interesie, bo bawił się co raz to z inną i nie musiał się męczyć z żądnym pasztetem całą noc. Remus świetnie się bawił z Dolores, tak mam na imię ta dziewczyna z biblioteki, a Peter, spędzał czas oddając się swojej największej pasji... jedzeniu. No co? Tego wieczoru na stołach były na prawdę dobre rzeczy. Pet nie mógł przepuścić takiej okazji, no proszę was. Tańczyć i tak nie umie, w sumie to nie wiem czy nie umie, on poprostu nie tańczy. Nikt z nim nie chciał iść to co on ma robić? Spróbujmy go zrozumieć...

Nadszedł koniec zimy. Nareszcie! Mogę zacząć biegać! Chłopaki teraz biegają na treningi i szlabany, na ćwiczenia znowu jest mało czasu, to znaczy na ćwiczenia z animagii. Pewnego poranka, kiedy już zaczynały robić się ciepłe dni postanowiłam zacząć bieganie, próbowałam nakłonić Lilkę, ale ona wykręcał sie tym, że woli sobie pospac i takie tam, nie to nie. Ubrałam sie elegancko :P w desik i zeszłam na dół, chcąc wyśc na błonia,ale drzwi były zamknięte. Z krzywą mina chciałam wrócić na górę, ale złapał mnie woźny:
-Ja ci dam spacerki, po nocy, po zamku!- wrzeszczał.
-Panie Filch, ja chccę tylko iść pobiegać, niech mi pan otworzy drzwi.
-Pobiegać? Tak się teraz nazywają wycieczki nocą po zamku. - zaczął mnie ciągnąć.
-Gdzie mnie pan ciągnie?
-Do Dyrektorki!- zaśmiał się.
-Ale po co?
-Szlabanik chyba będzie. - Miałam chyba szczęście, ze pani dyrektor juz nie spała, bo nie wiem czy by byla zachwycona, gdyby ta szkarada ja obudziła.
-Co sie znowu stało?- spytała kiedy zobaczyła woźnego w drzwiach jej gabinetu.
-Smarkula biega w dresie po zamku..- wepchnął mnie do środka i zamnknął drzwi.
-Biegasz po zamku?- spytała.
-Nie, pani profesor. Ja poprostu zgłosiłam sie na te wybory miss i postanowiłam trochę pobiegać. Jogging rozumie pani? A pan Filch nie chce mnie wypuścic z zamku- skrzywiłąm się.
-Jak to nie chce?- spytała.
-Normalnie, stwierdził, ze uzrądzam sobie nocne spacery i nalezy mi się szlabanik i dlatego mnie tutaj przytargał.- kobieta zaśmiała się- Może pani z nim porozmawiać?
-No, dobrze porozmawiam. Chodź.- poszłyśmy i McGonagall wyjaśniła woźnemu, ze pozwala mi wychodzić co rano, zebym mogła sobie pobiegać. Nie bardzo rozumiał, czemu się zgadza, twierdził uparcie, ze ja coś knuję i jakieś tam głupoty wygadywał. Ale nie o tym właściwie chciałam napisać... Wiec... No, dobrze... Pewnego ranka kiedy szłam biegać miała miejsce pewna sytuacja, opowiem ją w skrócie.
szłam sobie korytarzem, podczas gdy mijałam zakręt, wpadłam na coś dużego i niewidzialnego, upadłam, a właściwie wszyscy upadliśmy. Czarny wywalił sie prosto na mnie. Na Jamesa spadła zboja, która stała zaraz za zakrętem i nie bardzo mógł się podnieść. Syriusz upadł prosto na mnie... Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy... i... zupełnie nie wiem jak to się stało.... poważnie... hmmm.... no... to było tak, że.... zbliżyliśmy się...ale my tego nie kontrolowaliśmy... bynajmniej ja... to tak samo wyszło... to była chwila... moment.... jakoś impuls...Fakt,był taki, że stało się.... Przesuwaliśmy usta po swoich ustach... odpłynęłam... zagłębiliśmy się... to znaczy do akcji wkroczyły języki.... No nie wiem, zupełnie jak to się stało, ale my z Syriuszem się całowaliśmy!!! Jejku czułam sie cudownie, ale... To był Syriusz! Kiedy się zoorientowaliśmy co my w ogóle robimy, szybko się podnieśliśmy, zanim Jim się zobaczy za dużo.
-Co wy tu robicie?- poweidziałam.
-Jak to co? - mamrotał James, kiedy Syriusz podnośił z niego zbroję- Co ty tu robisz?
-Idę biegać!- powiedziałam.
-Chora na głowę jesteś?- spytał.
-Tak, od urodzenia- uśmiechnęłam się- to na razie.- Uciekłam,nie biegałam tego ranka, usiałałam na ławeczce na skraju lasu i myślałam, o tym co sie zdarzyło. Nie... To nie powinno było mieć miejsca. Tego nie było!!!

Od tego czasu z Syriuszem nie patrzymy sobie w oczy. Chyba oboje chcemy sobie wmówić, ze to sie nie stało, bo to nie powinno się stać. Nikomu o tym nie powiedziałam. Nawet Lilce!
-Aurora, musimy pogadać!- powiedział pewnego wieczoru, kiedy spotkaliśmy się w przelocie w PW.
-Nie mamy o czym! Bo to sie nie stało!- wiedziałam o czym chce pogadać.
-Tez tak myśle.- kazde poszło w swoją strone. Dobrze, że to sobie wyjaśniliśmy. Kamień spoadł mi z serca.
Zaczęłiśmy sie mijac, ale to juz nie było prowokowane przez nas. Mieliśmy dużo zajęć. Standardowo prace domowe, szlabany (chłopaki), treningi, mi się zaczęły przygotowania do konkursu, to znaczy ćwiczyliśmy układy takie tam, rzeczy. Oficjalnie oczywiście to było kółko poetyckie, bo o tym że biorę udział wiedziała tylko Lilly. Przecież oni by mnie wyśmiali. Spotykaliśmy się jedynie co jakiś czas w pokoju współnym. Lilly miała więcej czasu bo jej boyfriend miał niebawem sumy i musiał się przyłożyć do nauki. Co prawda miał jeszcz esporo czasu, ale chciał dobrze zdać egzaminy, tym bardziej że Lill truła mu głowę. W końcu naszedł dzień konkursu. Wielka Sala była ślicznie udekorowana. Ustawiony był wybieg, by można było się zaprezentować. Przygotowane było miejsce dla Jurorów. Muzyka, na żywo, grał zespół szkolny. Chłopaki wkońcu dowiedzieli się, że biorę udział, bo tydzień przed finałem, zaczęło się głosowanie wśród uczniów. Wybierana miała być Miss Hogwatu, Miss Gryffindoru, Miss Huplepuffu, Miss Ravenclawu, Miss Slytherinu, Miss Popularności- czyli miss wybierana przez uczniów wszystkich domów. Miss Hogwartu miało wybrać Jury, składające się głównie z mężczyzn. Jako pierwszy zasiadł w Jury dyrektor, później z nauczycieli wybrany został Profesor Smulghtorn (Ślimak), dalej Prefekt Naczelny i dwóch uczniów losowo wybranych, to znaczy w taki sposób, że rzucano piłeczkami w tłum i kto złapał musiał zasiąść w loży. Piłeczkę złapał jakiś pierwzoroczny Puchon i... Syriusz. Żeby jury było bardziej obiektywne, włączono w jego skład także kobiety, profesor McGonagall i prefekt naczelną, ze Shytherinu. Wyszło na to, że w skład sędziów wchodzą po przedstawicielu każdego domu plus troje nauczycieli. Zaczęło się. Najpierw prezentowałyśmy sie w strojach codziennych, czyli tym co najbardziej lubimy nosić. Musiałyśmy się przedstawić i powiedzieć kilka słów o sobie. Potem miałyśmy się przebrać w strój szkolny, czyli mundurki. Teraz sprawdzano naszą wiedzę, taką zwykła szkolną, ewentualnie taką ogólną, miało to na celu eliminację jednostek mało inteligentnych. Jedna trzecia odpadła. Było nas 15 teraz już tylko 10. Teraz przyszedł czas na strój kąpielowy, a zaraz po nim był strój typowo magiczny. Tym razem jury odrzuciło połowę dziewczyn. Do ścisłego finału doszło tylko 5. Po ogłoszeniu wyników nastąpiła przerwa, musieli nas przygotować do następnej części. Publiczności, czas uprzyjemniał zespół szkolny. Na koniec zostawiono stroje wieczorowe i decydujące pytania sprawdzające, to jak sprawdzimy się w roli przewodniczącej rady uczniowskiej, pytania te miały sprawdzać zdaolności kierownicze, kreatywność, nasze poglądy. Syriusz gapił się na mnie cały czas. Poprostu nie odrywał wzroku, zwłaszcza w tej ostatniej części kiedy wyglądałam moim zdaniem najładniej. Myślałam,że zaraz go wywalą z tego jury, ale nie. Dostałam banalne dla mnie pytanie, o tym co zrobiła bym w sprawie segragacji uczniów w szkole.
-Nie ma w moim słowniku czegoś takeigo jak segregacja uczniów ze względu na pochodzenie. Moim zdaniem, każdy z nas jest tyle samo wart. Nie ważne gdzie się urodził, kim są jego rodzice. Ważne jest to jakim jesteśmy ludźmi. Przezywanie kogoś szlamą wcale nie sprawi, że stajemy sie lepszymi czarodziejami. Nie można stosowac takiej klasyfikacji. Nikt z nas nie rodzi się w wykształconymi wszystkimi zdolnościami magocznymi, nie znamy wszystkich zaklęć. Wszyscy uczymy się magii tutaj, w Hogwarcie. Wszyscy zaczynamy, od tego samego poziomu, od zera. Co najwyżej możemy się lepiej orientowąć w terminologii. Klasyfikacja, na temat której rozważamy nie bierze pokrywa się z podziałem na uczniów zdonych i mniej zdolnych. Bardzo często jest tak, że czarodzieje pochodzenia mugolskiego są zdolniejsci od tych w których żyłach płynie krew uważana za czystą. Uważam, ze nikogo nie wolno nam skreślić, bez względu na to kim jest. Dziękuję- ukłoniłam się, dostałam ogromny aplauz. Największy, a odpowiadałam jako ostatnia. Teraz Jury udało sie na uzgodnienie werdyktu. Kiedy wrócili, zasiedli jeszcze na chwilę, a potem Dyrektor wstał:
-Dziękuję wam wszytskim za udział w dzisiejszej uroczystości. Nie miałem pojęcia, że zgromadzimy tyle kandydatek i tak dużą publiczność. Gratuluję wam wszystkim dziewczęta, ale nie każda z was może dostać tę koronę i nie każda może być uczniowską głową tej szkoły. Zatem, przejdźmy do wyników. Zaczniemy od miss domów. W tej konkurencji głosowaliście do dzisiajszego obiadu. W Jury mamy przedstawicieli każdego z domów, to oni ogłoszą wyniki. zacznijmy od damy, Adelajdo.
-Dziękuję panie dyrektorze. Chciałam ogłosić, że miss Slytherinu zostaje Marisa Loo z siódmego roku. Gratuluję- fala oklasków przebiegła po sali. Miss Huplepuffu została Paty Handersone, a miss Ravenclavu Georia Miles. Syriuszowi przyszło ogłosić Miss Gryffindoru:
-Jest mi bardzo miło to powiedzieć, przyznam, że nie jestem zaskoczony. Miss Gryffindoru zostaje... Aurora Silverstone z czwartego roku!!!- dostałam szarfę z napisem Miss Gryffindoru, jak każda miss także bukiet kwiatów.
Dalsze wyniki pozostawiono mi do ogłoszenia, zaśmiał się dyrektor. Miss Hogwatu wybrana miała być przez jury, druga która miła być jej zastępcą przez publiczność. Tyle, że nasze gusta pokryły się. Cóż w takim razie sama wybierze sobie zastępcę spośród członków rady. Zacznijmy od 2 vicemiss, Amanda Werdlich szósty rok Gryffindoru, pierwsza vice -miss Helga Young, Krukonka z piątego roku. I najważniejszy tytuł tego wieczoru- pomyślałam sobie, ze jestem kretynką, co mi odpbiło, żeby wziąć w ogóle w tym udział. Nie miałam szans na wygraną. I jak się okaże nawet nie zajmę żadnego miejsca, a tę szarfę dostałam tylko dlatego, że głosowali na mnie wszyscy znajomi, a chłopaki wrzucali na raz po 10 głosów-?Uwaga! Miss Hogwartu zostaje uczennica czwartego roku- ojej jest szansa,bo tylko ja i Weronica jesteśmy z czwartego roku. Mimo, że się kompletnie nie znamy chwyciłyśmy się za ręce- Mam to powiedzieć?- z sali dobiegały okrzyki „tak”- Dobrze więc! Miss Hogwartu i przewodniczącą rady uczniowskiej, zostaje- wział oddech , głęboki i szybko przeczytał nazwisko- Aurora Miranda Silverstone! Gratuluje!- Złapałam się za twarz, nie wierzyłam do momnetu jak założyli mi koronę. Byłam w szoku! Ja Miss Hogwartu? Lilly uszczypnij mnie!

Komentarze:


Lara
Piątek, 25 Kwietnia, 2008, 22:26

Auroro, poprostu super-exstra-wystrzałowa notka!!! Długość bardzo dobra, błedów mało, akcja świetna... Wszystko jak należy. Najbardziej podobały mi się wybory miss. Opisałaś bardzo dobrze uczucia Aurory.
Uważam, że powinnaś wziąć się za pisarstwo.
Gratuluję wspaniałej noty!
Pozdrowionka
Lara

 


SyrciA
Piątek, 25 Kwietnia, 2008, 23:30

nie musze nic pisac...W++++++++ REWLELLLLKA!
za[raszam do mnie www.zycie-syriusza-blacka.bloog.pl i www.pamietnik-syriusza.bloog.pl

 


Natti
Sobota, 26 Kwietnia, 2008, 10:41

BBBBOOOSSSSKKKKOO!
I polecam mego blooga : www.Dolores-Life.bloog.pl

 


Marta G/Lochy
Sobota, 26 Kwietnia, 2008, 12:15

O Bosz, aleś się rozpisała,dziewczyno!!^^ Pocałunek Aurory i Syriusza- klasa! Miss Hogwartu i w ogóle konkurs?- klasa! Świetnie napisane, Struś się znowu ujwanił;) Ale naprawdę było super, tylko, błagam- pilnuj literówek, błędów, zapisu dialogów i Slughorna.... ciężko się czytało, a szkoda, bo treść była rewelacyjna :) Może pisz w Wordzie? :) Pozdrowienia!

 


Marta G/Lochy
Sobota, 26 Kwietnia, 2008, 12:16

Jeszcze jedno... co z kółkiem poetyckim? O co chodziło? To jakaś przenośnia czy po prostu część tematu, którego nie zrealizowałaś?:)

 


Katie
Sobota, 26 Kwietnia, 2008, 12:56

Super!Kiedy następna?

 


Aurora
Sobota, 26 Kwietnia, 2008, 16:26

Kółko poetyckie to była oficjalna- dla Huncwotów wersja konkursu na miss, bo te dauny by się straznie brechtały i taką wersję z Lilką utrzymywały, co do kolejnej notki to będzie na długi weekend na pewno, a może rzucę jeszcze coś w miedzyczasie, zobaczymy.
Wiem stram się pilnować literówek ale to było wrzucane na szybko i nie bardzo przykładałam się do sprawdzania, przyznaję się. Piszę w wordzie tylko wyłączyło mi się sprawdzanie i tak sobie pisałam bez niego,
dzięki i jak zawsze pozdrawiam

 


Sylvia
Sobota, 26 Kwietnia, 2008, 21:34

Uuuu,dawno nie komentowałam.
Rora,włącz sobie sprawdzanie,bo masz literówki.

 


Alyssa
Sobota, 26 Kwietnia, 2008, 22:31

Spojrzał na swoje łóżko. Spałam tak, ze było bardzo dużo miejsca.
-Ale na twoją odpowiedzialność- powiedział do Jamesa.
-Dobra, ale dzieci wam nie będę wychowywał, wiec łapy przy sobie- zaśmiał się James.
-Wiesz co?- spojrzał na niego krzywo- Wiesz, że bym nie mógł!


<LoL2>Podobal mi sie ten kawalek, ty to masz poczucie humoru<lol2>

 


Dorcas B.
Niedziela, 27 Kwietnia, 2008, 13:26

Jak tutaj weszłam to prawie z krzesła spadłam. Tyle notek do nadrobienia! Ale przeczytałam je bardzo szybko, bo twoje notki strasznie fajnie się czyta. I chyba najbardziej podobała mi się ta. Tylko te literówki mi trochę przeszkadzały, ale rozumiem jak się pisze szybko. Ten pocałunek z Syriuszem...coś wspaniałego:) I ja również uważam, że wspaniale opisałaś uczucia Aurory.
Ten fragment co napisała Alyssa tez mi się strasznie podobał i jeszcze jeden:
"-Chora na głowę jesteś?- spytał.
-Tak, od urodzenia- uśmiechnęłam się- to na razie."

Ech...jednym słowem WSPANIAŁA notka! Zresztą jak wszystkie!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)

 


Natti
Niedziela, 27 Kwietnia, 2008, 22:41

Literówki mnie nie przeszkadzają, za szybko czytam ;) jak się nazywaly te twoje blogi?? Szukać mi się nie chce

 


Aurora
Niedziela, 27 Kwietnia, 2008, 23:39

http://aurora-i-syriusz-historia-milosci-srebrem-na-czarnym-pisana.blog.onet.pl/
http://in-some-other-dimentsion.blog.onet.pl/

 


Lily Potter
Poniedziałek, 28 Kwietnia, 2008, 19:48

www.nastepne-pokolenie-pottera.blog.onet.pl :-P :D

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki