Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 00:28

61. Co ty mu powiedziałaś? Tajne wyjście i wielka radocha...

Moje słonka dzięjuję za wszystki komentarze :****
Notkę dedykuję wam... w końcu dla was piszę :P
A teraz kilka wyjaśnień:
Dla Meg Dimen :) Kochanieńka wszystko jest pod kontrolą, przekonasz się po przeczytaniu tej notki... Nie wiem do kkogo należała decyzja w co się zmnienią, ale ja przyjęłam opcję ze nie maja wpływu... jest ciekawiej... a zgodnie z indiańskimi wierzeniami w ciele każdego człowiek jasr część zwierzęcia... totemy.
Wiem, ze może i zasuwam z wydazeniami, ale... dużo sie dzieje....
Zuzzy jak najbardziej :) bedzie opisane..
Cho uwierz mi, zę na temat oszalenia z miłości wiem więcej niż niejedna z was
Diano co do sceny... nie powiem na razie nic

Tradycyjnie dziękuję... buziakuję i zapraszam w razie co na gg: 5816921 niektórzy ten numer znają :P
czytajcie więc...


Spotykałam się z Philipem tylko dla tego żeby zapomnieć o Syriuszu i zeby zapomniał o mnie. To jednak było bezensowne. Nie takim kosztem. Im bardziej starałam się zapomnieć o Syriuszu tym więcej o nim myślałam. Poprosiłam go na słowo. Nie bardzo miał ochotę ze mna rozmawiać. Jednak poprosiłam go. Poszliśmy na spacer. Szedł patrząc sztywno przed siebie, w ziemię, ręce trzymał w kieszeni.
-Syrek...- zaczęłam łagodnie.
-Nie mów tak do mnie.- burknął.
-To co robimy jest bez sensu!
-Wiem, ale skoro jesteś szczęśliwa.- powiedział beznamiętnie, grzebiąc nogą w piaszczystej ziemi.
-Cukiereczku...
-Tak to mów do swojego Philipka!
-To już nie jest mój Philipek. Zerwałam z nim.
Spojrzałam na niego. Zawachał się, nie wiedział czy postawić kolejny krok czy co innego zrobić ze soba...
-Jak to zerwałaś?- zapytał.
-Syriusz...- wzięłam głęboki odech- to było bez sensu. Myślałam, że zapomnę o tobie, że ty zapomnisz o mnie, ale nie... Widziałam jak cię ranię!
-Tak zaczęłąś się o mnie martwić, nagle?
-Nie mów tak! Zawsze się o ciebie martwiłam!
-Nie wiem czy tak się martwiłaś, Jak byłaś z tym cąłym naczelnym!
Kopnął kamień,który miał pecha leżeć na jego drodze.
- Dawałaś mu sie obmacywać. Śmiałaś się....
-Nie byłam szczęśliwa! Byłam kiedy ty byłes obok mnie! nie mogę o tobie zapomnieć, nie mogę patrzeć jak cieprpisz-powiedziałam mu szybko na jednym odechu.
-A kto ci tak powiedział? Że ja cierpię...
Rozmawiał ze mna w taki sposób... beznamiętny... był oschły...zimny... zachowywał się jakby nie rozmawiał ze mną... jak nie on... jakbym w ogóle sie nie liczyła... ale zarazem jak obrażony mały chłopiec...
-Mam oczy i widzę!- w odpowiedzi prychnął:
-Nie jesteś pępkiem świata.- wiedziałam, ze chce mnie zbyć.
-Zrozum, jak jego całuje myśle o tobie, zwariuję!
Prawda była taka, ze rozmawiałam z Philipem I mimoże taka była prawda, to on mi to dopiero uświadomił... ja kochałam Syriusza, nie jego... czuł, że każdy pocałunek... każde slowo jest jakby do kogoś innego... widział to wszystko... jak patrzę mimowalonie na Syriusza... nie rozumiał czemu... kazał mi to sobie wszystko przemyśleć... bo on tak nie chce to znaczy nie chce stać mi na drodze I być jakimś zastępstwem... oczywiście powiedziałam że to wszytko nie prawda co powiedział, ale potem zaczęłam się zastanawiać I doszłam do tego, że miał rację...
-A moze juz zwariowałaś?
Jego głos się zmienił... znowu miał tę samą barwę... tę co zawsze... Przestał grzebać w ziemi. Wyjał ręce z kieszeni...
-Co?
Położył ręce na moich ramionach.
-Skąd ci przyszło do głowy, ten cały plan?
-Nie wiem- spjrzałam mu w jego szare oczy, patrzył prosto w moje.- Byłam głupia.
Spuściłam głowę. Syriusz podniósł mój podbródek.
-A teraz dasz mi szansę?- obiął mnie.
-Wydaje mi się, że w teraz, po tym co powiedziałam, nie mam wyboru.
-Chyba nie.- powiedział patrząc na mnie. Ja z kolei patrzyłam do góry, prosto w jego maślane w tym momencie oczy. Cmoknęłam go delikatnie w usta, ale nie miałam zamiaru na tym poprzestać...



Wracaliśmy po woli do zamku... trzymaliśmy się za ręce. Teraz byłam szczęśliwa. Syriusz też się uśmiechał. Tak niewiele trzeba było.
-Syrek?
-Tak?- powiedział.
-Chciałabym, żeby to na razie zostało między nami.
-Co?
-No, my.
-Dlaczego?- zdziwił się.
-Hmm...- westchnęłam- nie sądzisz, że to moze być dla nich... szok? Wiesz jakie James ma podejście. Moze lepiej przygotujmy ich wszystkich na to?
-Masz rację. Niech to będzie nasz mały sekrecik.- pocałował mnie. Uśmiechnęłam się.
Wróciliśmy do pokoju. James męczył mnie [rzez kilka kolejnych dni co ja mu takiego powiedziałam, że teraz chodzi jakiś taki naładowany, Podśpiewuje, uśmiecha się. Powiedziałam, że po prostu pogadałam z nim i powiedział mi co go gryzie. Jim był trochę, nazwijmy to niezadowolony, że Syriusz zwierzył się mi, a nie jemu. Ale jakoś, oststecznie, w końcu musiał, to przeżył.
Siedzieliśmy przy stole gryfonów, kiedy spostrzeglismy biegającego w nieporządku proesora ślimaka. Biegał i przypominał wszystkim o dzisiejszym spotkaniu jego klubu.
-Idziesz na to spotkanie?- zapytał Syriusz, który siedział obok mnie i ukradkiem pod stołem trzymał za rękę.
-Przejdę się niech się facet ucieszy. A ty?
-Ja idę, bo zwolnił mnie i Jima ze szlabanu, żebyśmy tylko móogli iść. Chociaż wolałbym inaczej spędzić ten wieczór. - zachichotał.
A na to spotaknie... cóż... trzeba było iść... No cóż, przetrzymalśmy to jakoś, marudził stary zrzęda. Uwielbiał Lilly potrafił trzy czwarte spotkania, rzucać tylko "panna Evans to", "panna Evans tamto". Resztę mógł wtedy kompletnie ignorować.

W sobotę wybraliśmy się z Syriuszem na spacer korzystając z braku zainteresowania kogokolwiek naszymi osobami. Lilka miała dyżur, coś tam jakiś obowiązki prefektów. Remus postanowił spędzić cały dzień ze swoją dziewczyną, Dolores w bibilotece. Ale mają miejsca na randki... James z kolei zniknął gdzieś z Liz. A Peter pewnie spędzi cały dzień czytając przygodowe powieści i objadając się ciastkami... Spacerowaliśmy po błoniach, było miło. Siedzieliśmy trochę nad brzegiem jeziora. W zimę nie było to takie fajne jak latem... W końcu wpadliśmy na szalony pomysł, aby pójść do Hogsmeade. Co z tego, że dzisiaj nie mieliśmy pozwolenia na wyjscie. Ale jeśli zna się tajemne przejsćia :) Nie minęło pół godziny a my już szliśmy z wielkimi lizakami ulicami Hogsmeade. Wylądowaliśmy też na kremowym piwie w Trzech miotłach. Kiedy wracaliśmy z baru zobaczyłam profesor McGonagall...
-O kurde!- powiedział Syriusz.Złapał mnie mocno za rękę- nie może nas zobaczyć!
-Wiem!
Pociągnął mnie do przodu, zaczęliśmy biec. Szybko. Chcicotałam, wleźliśmy w uliczkę. Traf chciał, że pani profesor zechciała iść właśnie w naszym kierunku... Syrek odwrócił się do mnie przodem, stając w ten sposób tyłem do ulicy. Zasłonił mnie.
-Zakochani...- powiedziała profesor przechodząc koło nas. Mieliśmy duszę na ramieniu.
-Nie poznała nas...
Odetchnęliśmy z ulgą. Daliśmy sobie buziaka i biegiem popędziliśmy do szkoły. Biegliśmy i się śmialiśmy. Nie mogłam złapsć tchu. Wreszcie byliśmy w Hogwarcie. Zaszyliśy się jeszcze na trochę na błoniach,a potem biegiem pędziliśmy na kolację.


Kilka dni później siedzieliśmy i ćwiczyliśmy animagię! Wreszcie nam się udało! Potrafimy już całkowicie bez różdżki zmieniać się w zwierzęta!!!!! Skakałam z radości. Remus też się bardzo cieszył, znaczy to że w najbliższej jego niedyspozycji będziemy mogli z nim pójść.:-D Wiecie co wymyślilśmy z Jimem? Chcemy zrobić sylwestra w domu! Nie mamy żadnego balu w tym roku przed sumami. To może zrobimy sylwestra? James już zmolestował rodziców i... zgodzili się! Zaczęliśmy zapraszać przyjaciół... A właśnie wiecie co ja odwaliłam? No właśnie skąd macie wiedzieć...opowiem wam następnym razem...


A właśnie konkurs rozwiazany...
Gratulacje dla:
Sylvi, Sol Angeliki i Marty oraz Natti
nagrodą było przeczytanie 3 notek przedpremierowych
niebawem zostną wysłane...

Komentarze:


Syrcia
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 00:53

Z-A-J-E-B-I-O-Z-A
Więcej mówić nie trzeba... ;D

 


Sol Angelika
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 00:56

Notka bardzo mi sie podoba!:-) Doskonale opisalas to jak Aurora i Syriusz sie zeszli, a szczegolnie zabawne bylo to, co powiedziala profesor McGonagall:-) Notka ma tez ciekawe zakonczenie, juz sie nie moge doczekac nastepnej:-) Pozdrawiam;-)

 


Diana0512(ZKP)
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 13:12

Jejku, od przeczytania poprzedniej notki (to był bodajże piątek) nieie mogłam sie doczekać tej, 61. jest cudowna, wiedziałam, że jakoś Syriusza złączysz z bohaterką i będą razem. To w jaki sposób piszesz jest cudowny, chciałabym pisać tak jak Ty, bo miałabym lepsze oceny z polskiego.

Ocena W+.

Czekam na następną notkę.

 


Diana0512(ZKP)
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 13:18

PS co było błędem w drzewiegenealogicznym ? ?

:):)

 


Marta G/ZKP
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 15:18

Droga Autorko :) Dziękuję za WSZYSTKO!!!!! <Ty wiesz, za co :-P> a teraz o notce: ciekawa, romantyczna, wciągająca... ale. No właśnie, ja zawsze mam jakieś ALE :-D :
1. Za mało rozwlekłości i plastycznych opisów, które spowolniłyby nieco mordercze tempo i dały czytelnikom czas na wycthnienie i wyobrażenie sobie opisanej przez Ciebie sceny;
2. Uważaj na literówki i zapis dialogu;
3. Czasem odnoszę wrażenie, że wprowadzasz jakiś nowy element akcji, dajesz nadzieję na ekscytujący opis a tu nic, kilka suchych zdań.
Tak poza tym, to uważam, że masz naprawdę niezwykłe pomysły i kibicuję Ci przy ich realizacji :) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie;*

 


Minionet Renaldi
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 17:34

Jak zwykle świetnie. Jest parę literówek, ale nie są aż tak widoczne.. pozdrawiam;*

 


Sylvia
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 17:59

Juhu,wygrałam konkurs :P
Notka świetna...po prostu boska.
Chcę następną.

 


Meg Dimen:)
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 20:15

Notka: Świetna. Cieszę się że Aurora się pogodziła z Syrkiem. Może wreszcie ożyje. I jak to Już powiedziała Marta - uważaj na zapis dialogów. I ta akcja - za szybko się to dzieje.

A co go drzewa. Chodziło o datę "śmierci"(o której nic nie wspominałaś) Migell'a Despee?

Tylko to zauważyłam:)

Czekam na kolejną notkę i pozdrawiam:)

 


Doo
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 20:55

No, doczekał się chłopczyna swej lubej :-P.
Aż mi się udzieliła ta Syriuszowa radocha!
Notka, oczywiście, bardzo dobra. Ciekawi mnie, jak zareaguje na to wszystko James!
Pozdrawiam gorąco i zapraszam do Meggie-nowa nocia.

 


Cho Chang
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 21:36

Notka: słodka, romantyczna, wesoła i cudowna!!! Nie mogę się doczekać chwili, kiedy James dowie się, że Syriusz i Aurora są razem!

 


Aurora
Poniedziałek, 21 Lipca, 2008, 23:16

A no się doczekał, miejmy tylko nadziję, ze nie będzie żałował :P
Wiem, ze wątrk oklepany, ale łatwo im nie będzie... to mogę obiecać, będzie co czytać...

Marto, Meg ja wiem i staram się nad tym popracować...

Diano z tym polskim nie było u mnie słodko raz za swoje opowiadanie prawie wyleciałam za drzwi... jak ktoś jest ciekaw czemu chętnie opowiem, ale nie tak publicznie :p

Jak zareaguje James? Zaintryguję was... zapewne ciekawie.. a ta chwila niebawem...

A co do drzewa:
Błędem było to, że syn Elizabeth Silverstone i Rufusa Bode,Felix powinien mieć nazwisko po ojcu, a nie matce...
Wiem, ze nie było łatwo znaleść, ale dzięki wam znalazło się przy okazji trochę wiecej błędów...
pozdrawiam i buziakuję

 


K@si@@@(ZKP)
Wtorek, 22 Lipca, 2008, 15:29

Hm... dobrze.
Nie zauważyłam większych błędów, chociaż zgadzam się z Martą i Meg: dialogi, za szybka akcja, literówki itp.
Notka ogółem poprawa, ale mi za bardzo nie pasuje styl romansu...
Powinno być w tym więcej akcji, przygody, a nie same słodkie słówka i pocałunki. O przemienieniu w zwierzęta również mogłaś wspomnieć. Znaczy wspomniałaś, ale mogłaś to opisać i nadać temu charakter.
To tyle.

 


Diana0512/Kimberly L. (ZKP)
Środa, 23 Lipca, 2008, 13:18

Kiedy kolejna notka?

 


Lara (Roxanne)
Środa, 23 Lipca, 2008, 15:10

No tak... Dawno mnie tu nie bylo. Ale wszystko szybko przeczytalam i... jak zwykle jestem pod wrazeniem! Myslalam tylko, ze moze przy tej czesci gdzie Syrek i Rora sie godza, bedzie bardziej... klotniowo, ostro. Poza tym super!
Pozdrawiam i zapraszam do pam. Roxanne.
Lara

 


Pomylun@@ Lovegood
Środa, 23 Lipca, 2008, 18:50

Notka cudna i taka ...romantyczna:D

 


Zuzaa ;P
Czwartek, 24 Lipca, 2008, 13:13

Jak zwykle cuudownie xD Ale chodzenie z Philipem było chamskie :P biedny Syriusz...
Czekam na następną notkę - hah nieźle mnie wciągnął ten pamiętnik :)

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki