Kochani,
rozwiązanie konkursu gdzieś za godzinę, podam na dole tej notki...
Chciałam wam podziękować za komentarze. Może to z jednej strony głupie ale nawet nie zdajecie sobie sprawy jąką satysfakcje sprawią duża liczb komentarzy, aż chce sie wstawiać kolejną notkę!
Ja czuję, ze mam kryzys twórczy. Cholera no, Marta widzę tendencję spadkową, mocniejsze okulary mi nie potrzebne. Od was zależy jak często będę pisać, notek mam sporo więc spokojnie mogę dawać nową co 3 dni.
Coż diękujuję, czytajcie , komentujcie (dużo)
ściskam was mocno
i miłej lekturym
i zapraszam na Marlenę McKinnon tam pierwsza prawdziwa notka :*
Tak zrobiłam, to znaczy poszłam porozmawiałam, poprosiłam… Nie muszę mówić, ze Jim się zgodził. Wytłumaczyłam mu, że Lilka go o to nie prosi, żeby nie robił sobie nadziei. Chociaż znam Jima i wiem, że on i tak sobie nadziei narobił. Kurs miał trwać 3 weekendy. Jeden przed SUMami i jeden po, ten w trakcie był wolny. Rzeczywiście to był świetny pomysł na odstresowanie się. Nic tak nie odpręża jak taniec. A śmiechu było mnóstwo, bo Lilka darła się wciąż na Jamesa, a to żeby wziął rękę wyżej, żeby się odsunął albo ją puścił. Na prawdę oni są zabawni. To jest nie do opisania co tam się działo. Ja to nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, z resztą nie tylko ja, bo Łapa też nie. Zamiast słuchać instruktorki, pani Hedler, to patrzyliśmy tylko na Pottera i Rudą. Miałam po tym całebuty zadeptane, bo Syrkowi szło tragicznie na początku, z resztą mnie wcale nie lepiej. Takie tańce połamańce to nie to samo co walc czy tango…
Nadszedł czas egzaminów jako pierwsza była Historia Magii. Dzień przed egzaminem po prostu trzęsłam się, Syriusz w ogóle nie mógł mnie doprowadzić do normy. Co z tego, że byłam obryta ja nie wiem., denerwowałam się straszliwie. Chodziłam w kółko z zeszytem w ręku powtarzając daty i miałam w pewnym momencie taką dziurę, że nie pamiętałam kompletnie nic… Ale jeszcze gorzej było kiedy wchodziliśmy na Wielką Sale. Wchodziliśmy alfabetycznie.
-Skarbie, nie denerwuj się! Umiesz wszystko! Jesteś obkuta jak mało kto. Jestem z tobą. Uspokoisz się?- Syriusz kucał przedemną, która siedziała na ławce pod ścianą. Głowę miałam podkuloną prawie łzy w oczach…
-Nie mogę- powiedziałam drżącym głosem jakbym się miała za moment rozpłakać z przerażenia.
-Obiecaj mi, że jak tam wejdziesz to się opanujesz! Bo jak będę widział, że się denerwujesz to i ja się zdenerwuję i oboje nie zdamy…
-Black Syriusz- wyczytał go profesor Ślimak, który wpuszczał nas na salę.
-Aurorko, obiecujesz?- potrząnął mną.
-Tak.- orzekanania jednak w tym nie było nawet grama.
-No, to powodzenia- pocałował mnie i pobiegł, zanim Ślimak zdążył trzeci raz wrzasnąć jego nazwisko. Potem czytał kolejnych uczniów, aż przyszła kolej na mnie...Weszłam na salę i .... musiałam się opanować. Traf chciał, że Syriusz siedział obok, takie miejsce wylosowałam. Wyciągnął rękę- Jak kochanie? Lepiej?
Spojrzałam na niego przestraszonymi oczyma. Nie odpowiedziałam. Tylko podałam mu swoją dłoń. Chwycił ją mocno.
Zaczęli rozdawać arkusze. Kiedy ogłosili start, pocałował ją, to znaczy moją rękę…
-Jestem z tobą. Nic złego nie może się zdarzyć!
Kocham go, jakim on jest dla mnie wsparciem. Ja bym bez niego chyba umarła… On był moją siłą, tym wszystkim dlaczego się rano wstaje, tym dla kogo się żyję.... Spojrzałam na arkusz, potem na Syriuszka. Udawał, że myśli. Spojrzał w moją stronę, uśmiechnął się i zagryzł ołówek. To mnie jeszcze bardziej podniosło na duchu. Spojrzałam w pytania. Stres powili odpływał… Przebiegłam wzrokiem po pergaminie…. Pytania były.... bardziej na myślenie. A tylko brzmiały strasznie. Na przykład:
Opisz genezę i określ znacznie rewolucji ściętej kozy
Określ bezcelowość palenia czarownic na stosie...
Jaki stosunek do magii panował w XVIII wieku w Wielkiej Brytanii,
albo dlaczego polskie kobiety uważa sie za najpiękniejsze?
Jak sie rozpisałam to o mało mi miejsca nie brakło. Nie miałam juz gdzie pisać i w sumie co też nie miałam więc wyszłam w połowie czasu. Usiadłam sobie na korytarzu przed Wielką Salą i czekałam na resztę. Dziesięć minut po mnie wyleciał spańkowany Syriusz.
-Co sie stało? Dlaczego tak wcześnie wyszłaś?
-Spokojnie, Skarbie!—uspokoiłam go ciepłym głosem.- Bo juz wszystko napisałam.- odetchnął z ulgą- a ty? Jak ci poszło?
-Spoko. Myślę, że zdam. A ty to mnie więcej tak nie strasz, co?- usiadł koło mnie i chwycił za oba nadgarstki.
-Dobrze.- uśmiechnęłam się. Po dłuższej chwili wszyscy zaczęli wychodzić. Najlepszy był Peter, który zaczął mścić, bo nie wiedział jak to było z tymi Polkami.
-To ty tego nie wiedziałeś?- spytał zdziwiony Jim.- to nawet ja wiem!
A wszyscy wiedzą, że Potter to najwieksza noga z historii.
-Nie przeczytałem tego, bo mówię, ze tego na bank nie będzie. No, o co tam chodziło?
-W Polsce do czasów średniowiecza istniała największa osada wili. Krzyżowały się one za równo z czarodziejami i mugolami, stąd powszechna uroda Polek, rzadko która nie ma krwi wili w swoich żyłach.- wytłumaczyła mu Lilly.
-Jesteś Polką?- rzucił James. A ja uderzyłam się w tym momencie ręką w czoło, wyrażając mega politowanie dla mojego skretyniałego brata.
-Ja?- spytała.
-No, bo wiesz Evans, jesteś bardzo ładna.
-Nie, Potter. Nie jestem Polką. Mam nadzieję, że sie z tego powodu się nie zasztyletujesz.
-Nie, wręcz przeciwnie!
Potem był egzamin z eliksirów, część teoretyczna i praktyczna, z praktycznej niemagicznej, Zielarstwa i innych, w piątek był egzamin z Obrony przed Czarną Magią. Czekała nas juz tylko poniedziałkowa Transmutacja. Tym razem, to znaczy na OpCM siedziałam obok Jima, konkretnie za nim, który najwyraźniej był znudzony stopniem trudności egzaminu. Cały czas się odwracał i coś gryzmolił na rogu. Kiedy profesor Flitwick, który nas pilnował zaczął zbierać pergaminy, przy pomocy zaklęcia Accio nerwowo zaczął to zamazywać. O mało tego naszego profesorka te pergaminy nie przewróciły Wyszliśmy z sali. Podążyłam za chłopakami, nie mogłam znaleść wzrokiem Lilki. Syriusz prowadził mnie za rekę, a ja wzrokiem szukałam rudej głowki, której nigdzie nie było…
-Podobało ci się pytanie 10, Lunatyku?- zapytał Syriusz.
-Nawet bardzo!- odpowiedział z entuzjazmem.- Podaj pięć oznak, które identyfikują wilkołaka. Rewelacyjne pytanie!
-Myślisz, ze udało ci się podać wszystkie oznaki- spytał Jim sztucznie jakby rzeczywiście męczyli się nad odpowiedziami.
-Myślę, że tak!- Remus zachował powagę.- Po pierwsze: siedzi na moim krześle. Po drugie: nosi moje ubranie. Po trzecie: nazywa się Remus Lupin.
Wybuchnęliśmy śmiechem. Remus umiał śmieć się z siebie. I ze swojej przypadłości. To w nim uwielbiałam jego poczucie humoru. Z resztą przy tym wariatach nie dalo się nie zac się na żartach… Tylko Glizdek nie zrozumiał dowcipu, on z resztą często nie rozumiał…
-Podałem kształt pyska, źrenice oczu i czubaty ogon…-zmarwił się- ale nie mogłem wymyślić co jeszcze...
-Taki jesteś tępy?- ściął go Jim.- przecież uganiasz sie z wilkołakiem raz w miesiącu...
-Weź już sie przymknij-uciął Lupin. Uwiesiłam sie na Syriuszu. Poszliśmy do przodu, prosto na błonia.
-Cóż tak myślałem, że ten test to będzie pestka.- powiedział Syriusz- będę zaskoczony jeśli chociaż z tego nie dostanę “wybitnie”.
-Ja też- dodał Jim.
-Przesadzacie. Inne też wam pewnie super poszły.- wtrąciłam się
-No tak, zwłaszcza eliksiry…- zaśmiał się Jim,
-Przecież miałeś doskonałą nauczycielkę.
-Roruś, ja się gapiłem na nią i nie bardzo słuchałem co gadała.
-Dobra, dobra.-zatrzymaliśmy się. Pocałowałam Syriusza i pobiegłam do dziewczyn, które siedziały przy brzegu.- To ja lecę.
Jim sięgnął do kieszeni i wyjął z niej złotego znicza.
-Skąd to wytrzasnąłeś?
-Zwinąłem- rzucił od niechcenia, bawiąc się maleńką złotą piłeczką. My z kolei zdjęłyśmy buty i zaczęłyśmy moczyć nogi. Biegałyśmy po wodzie kiedy niespodziewanie Lilka zamarła w bezruchu. Parzyła w stronę Huncwotów…
-Lilly? Co się...-chcialam zapytać, ale ta wystrzeliła w ich stronę. Nie musiała mi odpowiadać, bo widziałam, że mój kochany braciszek i mój chłopak znęcają się nad Severusem. Znowu! To juz się staje nudne! Nawet to, że Jim obiecał Lilly dać mu spokój nie pomogło. Snape właśnie pluł bańkami mydlanymi. Jego różdżka leżała kawał od niego.
-ZOSTAWCIE GO W SPOKOJU- wrzasnęła Ruda, obydwaj spojrzeli na nią. Uśmiechnęłam się głupio, bo pognałam zaraz za nią. James poczochrał włosy. Tyle razy mówiłam mu by tego nie robił. Mógłby się w końcu uczesać.
-Wszystko w porządku, Evans?- powiedział Jim uprzejmie, jak szybko zmienił ton.
-Zostawcie go w spokoju- powtórzyła, mierząc Pottera wzrokiem.- Co on wam zrobił?
-No cóż- odparł po chwili-chodzi bardziej o to, że istnieje, jeśli wiesz co mam na myśli...
Zgromadzeni, a było tam wielu gapiów roześmiali się. Nie śmiałam sie ja, Lilka, Remy, wybitnie juz znudzony męczeniem Snape'a i usilnie się uczący. Wywróciłam oczami i spojrzałam na Syrka. Zamilkł.
-Myślisz, ze jesteś zabawny, ale jesteś tylko aroganckim szmaciarzem, Potter. Zostaw go w spokoju!
-Zostawię, jeśli się ze mną umówisz, Evans- ten znowu swoje. Jak tylko otrząsnął sie po wyjeździe Liz od razu było “umówisz się ze mna?” On to honoru nie ma tak mu pojechała po życiorysie a ten z takim tekstem. A swoja drogą ciekawe o co znowu się pokłócili, bo wczoraj na obiedzie jeszcze normalnie rozmawiali- no, dalej umów sie ze mna, a już nigdy więcej nie dotknę starego Snivelka.
Jak na nich patrzę to chce mi się śmiać. Z resztą nie tylko mnie, Syrkowi też juz sie oczy śmieją.
-Nie umówiłabym się z tobą nawet gdybym miała wybierać między tobą a wielka kałamarnicą!
-No to pech.- już byliśmy przyzwyczajeni do tego. Syriusz sie odwrócił do Severusa. Widziałam tylko tyle: Błysk światła, zakrwawioną twarz Jima i Snape wisiał do góry nogami w powietrzu. Szata opadła mu na twarz. Chłopaki wyli ze śmiechu. Ludzie im brawo bili. Lilka sama chciała sie roześmiać, ale była jednak twarda.
-Sprowadź go na dół.-powiedziała powstrzymując parsknięcie I starając się być przy tym stanowowcza.
-Oczywiście- zrzucił go na ziemie, a ten zaplątał się w we własne szaty.
-Petryfikus totalus- Syriusz wycelował w Snape'a.
-ZOSTAWCIE GO W SPOKOJU!- wrzasnęła trzymając różdżkę w pogotowiu. Jim z Syrkiem spoglądali na nia nerwowo.
-Ej, Evans nie zmuszaj mnie bym cię zaklął- James próbował drwić, ale sytuacja chyba przestała go bawić.
-Więc zdejmij z niego klątwę!- Jim westchnął głęboko i zrobił to co kazała. Ale nie mógł sobie darować:
-Proszę bardzo. Masz szczęście, ze Evans tu była Snivelusie.
-Nie potrzebuję pomocy od takiej małej plugawwej szlamy jak ona!
Lily wydała z siebie dziwny dźwiek. Jamesa jakby piorun trafił.
-W porządku następnym razem nie będę sie przejmować- poczuła się głupio, z resztą jej się nie dziwie. Z taką krzepą poszła go ratować, a ten tak się odwdzięcza.- a na twoim miejscu... Wyprałabym majtki, Smartakusie.
Po tym spojrzała na Jima i lekko się uśmiechnęła. Ten napadł na Smarka, mierząc w niego różdżką:
-PRZEPROŚ, EVANS!
-Nie chcę żebyś zmuszał go do przeprosin- podniosła głos na obrońcę swego honoru- Jesteś tak samo zły jak on!
-Co?- zaskamlał Jim- ja nigdy bym cię nie nazwał.. no wiesz jak!
-Czochrasz włosy, bo myślisz, ze fajnie wyglądać jakby sie dopiero co zeszło z miotły, popisujesz się tym głupim zniczem, łazisz po korytarzach i ciskasz zaklęciami w każdego kto cię wkurza tylko dlatego, zę potrafisz...Jestem zdziwiona, ze twoja miotła w ogóle odrywa się od ziemi, bo siedzi na niej taki dupek ja ty! Mdli mnie gdy na ciebie patrze!
Odwróciła sie na pięcie i poszła, teatralnie. Zamarłam, tak samo zamarł Syriusz... ale mu pojechała. Jak nigdy dotąd! Staliśmy tam obije gapiąc się na siebie z w szeroko otwartymi oczami. Co w nia wstąpiło? Egzamin jej nie poszedł? Okresu dostała czy co? Takiej wkurzonej to ja jej nie widziałam nigdy przez te wszystkie lata. Naprawdę nie kumałam co się dzieje… To popołudnie w ogóle wszyscy tacy dziwni… Czyżby to zasługa Sumów?
-Evans!- Jim wrzeszczał za nią, ale ona go olała- Hej! Evans! Co z nią?- rzucił.
-Czytając między wierszami powiedziałbym, że myśli że jesteś trochę próżny, stary-Syriusz przerwał chorą ciszę.
-Jasne- Jim sie chyba wkurzył. Zaraz odreaguje na Ślizgonie, który znowu lewitował, a dokładnie to wisiał do góry nogami.- kto chce zobaczyć jak ściągam majtki Snivelka?
Rzecz jasna notka to jest zaczerpnięta z piątego tomu HP
***
Rozwiązanie:
1. Aurora urodziła się 25 czerwca 1960r.
2. Klaudiusz był od niej starszy o 6 lat
3. Wtedy podczas wizyty na Pokątnej przykleili się by oglądać najnowszy model miotły.
4. Sowa Aurory to Dora.
5. Liz Wool była Puchonką.
6. Pierwszy numer Hunców odbył się kosztem woźnego i jego kotki
7. Pierwszym chłopakiem Aurory był Eryk Fernie, kapitan drużyny. Rora nie chodziła z Lucjuszem.
8. Sue i Dol nie mieszkały z Rorą.
9. Pierwszym prezentem Lilki dla Rogasia była koszulka znapisem „kocham łamać wszelkie zasady”
10. Początkowo James był ścigającym potem rozpoczął karierę szukającego podczas gdy jego miejsce zajał Łapa.
11. Rora zafundowała Malfoyowi Topka.
12. Jak miał na imię chłopak, o którego o mało nie pokłóciły sie Lilly z Aurorą?
Chris.
13. jak na imię miała Matka Eddy'ego?
Kornelia.
14. .po co Aurora poszła do domu swoi rodzi/cow piewszy raz po tylu latach?
Po nottki jej mamy kursów dla animagów.
15. Dlaczego Greyback porwał Remusa?
Ponieważ chciał sięzemścic na jego ojcu
16. Jaki nauczyciel darzył(a) Aurorę szczególnymi względami?
Miałam na myśli profesor McGonagall, chociaż w odpowiedziach padał też prof. Van Gash
17. Co zaatakowało Aurorę, podczaas jej pierwszej wizyty w zakazanym lesie?
Widmołak.
18. Jak nazywał sie profesor wampir?
Eustachy van Gash.
19. Za co Aurora zarobiła swój pierwszy szlaban?
Za „Spacerki nocą przy blasku księżyca”
20. jak miała na imię pewna wariatka, która za Potterem pojechała nawet na obóz sportowy?
Amanda.
21. Jak nazywa sie aktorka udzielajaca twarzy Aurorze?
Shiri Appleby.
22. podaj okoliczności pierwszego pocaunku Aurory i Syriusza.
Pierwszy pocałunek to był cmok w policzek na dobranoc po tym jak opowiadali je co zrobili Filchowi i jego kotu, a pierwszy prawdziwy to było jak wpadli na siebie kiedy Rora szła na jogging a chłopcy wracali z nocnej wycieczki.
23. Gdzie Remus poznał Dolores?
Rzecz jasne w bibliotece.
24. Czym było na prawdę było kółko poetyckei?
Przykrywką pod przygotowania do konkursu miss.
25. Co wylądowało na twarzy Aurory wylane z fiolki przez Eveline?
Był to śluz ślimaka toksyczka.
26. Jakim zwrotem dośc niefortulnnym przejezyczneniem Aurora okresliła telewizor?
Telepatrzydło
27. Z kim Aurora spotkała się nieoczekiwanie na kawie podczas swojej wizyty na pokaątnej w wakacje przed 5 klasą?
Z Luckiem Malfoyem i jego dziewczyną Narcyzą.
28. Co najbardziej zaiteresowało małą Nimfadorę, podczas wizyty Aurory i Syriusza u Andromedy?
Czarne długie włosy wujka Syriusza.
29. O co pokłociły sie Aurora z Lilly? do tego stopnia, ze nie odzywały się przez kilka tygodni?
Konkretnie to się pokłóciły o niejakiego Jamesa Pottera.
30. kto został wreszcie zastępcą Aurory?
Remy.
31. jaki był sens legendy o willi?
Jeśli kobieta zobaczy jak ginie wila jej dzieci będą obdarzone urodą godną wili.
32. Czemu Irytek "słuchał się" Aurory?
Bo po tym co mu zrobiła w trzeciej klasie, był niczym kolorowa zarówka, był pośmiewiskiem i bał się zaryzykować jej ‘podskoczyć” kiedy miala w ręku różdżkę.
33. Ile sióstr miał Charlus Potter?
Trzy. Susan, Paolę i Mirandę.
34. Po kim Aurora odziedziczyła swoje imię?
Po siostrze swojej babki, konkretnie matce chrzestnej swojej matki. (ale to drugie nie było nigdy powiedziane).
35. kiedy Aurora "poddała sie" w końcu Syriuszowi?
Kiedy zrozumiała, że go kocha, a stało się tak gdy widziała jak ten o mało nie popadł w depresję i Philip Omaley jej to uzmysłowił..
36. .Czym był ów przerażliwy wrzask który przerwał pocałunek Aurory i Syriusza?
Irytek a dokładnie Filch, który przeklinał i aniał psotnika po zamku.
37. Jakim zwrotem tylko Syriusz określał Aurorę?
Rory.
38. Jakiego prezentu Aurora nie zapomni do końca zycia?
Serduszka, jakie sprawił jej Syriusz, jak również odp. Na następne pytanie.
39. co syriusz zrobił żeby Aurora miała niezapomniane walentynki?
Rzucił na swoje walentynki zaklęcie mnogusa.
40. Czyją śmierć widziała Aurora, ze mogła ogladać Testrale?
Mamy i brata, zabutych przez ojca, który potem to popełnił samobójstwo.
41. co stało się z pelerynka niewidką, że Aurora musiała uciekać ze szbanu by wyprowadzić chłopaków z zamku?
Została w torbie, którą zarekwirował Filch.
A teraz rozwiązanie, znaczy kto wygrał.
Wiec tak: Pierwsza była kochamwc, druga Sylvia, a trzecia Lily.
A z tej trójki najlepsza była Lily.
W sumie to chyba zawaliłam za trudne pytania bo wszyscy się przestraszyli.
Nagrody tej odważnej trójce (apropos więcej zgłoszeń nie dostałam) wysle nagrody w ciągu tygodnia. Dzięki za udział.
Pozdrawiam i rzecz jasna gratuluję.
Komentarze:
Lily Niedziela, 07 Września, 2008, 15:16
No fajna, fajna xdd.
Ale wolę jak sama wymyślasz notki bo są one lepsze, zabawniejsze i według mnie na wyższym poziomie;)
Pozdrawiam i czekam na następna nocię
P.S. PIERWSZAAA
Lily Niedziela, 07 Września, 2008, 15:22
A notki możesz dodawać co trzy dni:d
Mi to odpowiada
Eveline Niedziela, 07 Września, 2008, 15:52
Komu nie xD
Będę komentować i komentować. No fakt, że pytanka za trudne były...
Co do noty.
Syrek jest taki słodki, opiekuńczy i przede wszystkim kochany! Tak wsierał kochan Aurorkę...
A ta nota była znakomitym dopełnieniem książki, gratulacje! ;} Trochę musiałaś nagiąć rzeczywsitość, aby sie dostosować... Stosunki Lily i James'a były nawet przyjazne, tylko tutaj trzeba było jakąś kłótnie wymyślić na wytłumaczenie xpp.
Ten kurs tańca super pomysł.
POzdrawiam
O jejku, świetne, zresztą wiesz o tym ;P
Co trzy dni - tak, to jest najlepsze rozwiązanie.
Diobrze, że dopasowałaqś się do ksiażki, jestem z Ciebie dumna ;P
Oj, długo będę czytała ten pamiętnik, długo. POzdrawiam serdecznie ;*
Zuzaa ;P Niedziela, 07 Września, 2008, 20:47
Jak zwykle świetnie.
Dobrze, że nie przepisałaś żywcem fragmentu z książki, tylko dodałaś coś od siebie. Ciekawy efekt mam nadzieję, że teraz, gdy zaczęłaś pisać też drugi pamiętnik, to ten i tak będziesz kontynuować? Buziaki
Powiem tak: obłędnie śmieszna notka, świetna harmonia, super teksty i bardzo dobre do czytania. No, no, wkraczasz na wyższy poziom, teraz to już jestem uzależniona od przygód Aurory, niedaleko do konkurencji z Piotrem Rubikiem :P Jest fajnie, naprawdę i życzę Ci mnóstwo weny, szczęścia i powodzenia, a i tak wiem, że dasz radę, bo twarda z Ciebie i ambitna osóbka :*
Rora, jak mi zaraz komenta nie wysmażysz u Marty, to... to... to pożałujesz! :P:P A nota jest fantastiko, zabawna przede wszystkim, Ty wiesz, że grunt, to rozbawić do łez Brawo, moja droga, ściskam mocno i całuję!
Mnie się notka podobała, ale pisałaś lepsze...Piszesz świetnie, ale kiedy czyta się Twoje notki z różnymi literówkami co drugi wyraz, błędami interpunkcyjnymi i poprzestawianymi litrami w słowach, od razu psuje to jakość notki. Gdyby Twoja notka, wspaniała, jeśli chodzi o fabułę, to, jak bardzo jest wciągająca, ciekawa oraz zabawna, była również poprawnie i starannie, bez błędów napisana, byłaby po prostu genialna!
Piszesz świetnie, jak naprawdę wprawiona pisarka, ale jeśli chodzi o błędy to musisz jeszcze troszkę popracować...
pozdrawiam Cię serdecznie i gratuluję bardzo dobrej notki
Parvati
P.S. Mam nadzieję, że nie obrazisz się za krytykę...
P.S.S. Dziękuję Ci bardzo za komentarze u mnie, kochana! :*
Sol Angelika Poniedziałek, 08 Września, 2008, 15:28
77 notka i 7 września. Nejpotężniejsze liczby, czy mogło się coś tu nie udać? Odpowiedź brzmi: NIE. Jest extra Roruś, mam nadzieje, że wkrótce ci minie kryzys, to naprawde nic dobrego Tak samo jak Twój szlaban, ale cię doskonale rozumiem, też jestem rozdarta jak ta sosna przed moim domem. Ale wracająć do noci...Dałabym ci Wybitny, ale, że są same siódemki, to dam ci Doskonały, ta wymyślona przeze mnie jednostka oznacza 7, najwyższą ocene, jaką dotychczas wymyślono i która jest mojego autorstwa.
Aurorko, niech siódemki będą z Tobą, wsparcie tych liczb na pewno ci nie zaszkodzi. Dobra, już nie zanudzam, troszke się rozpisałam jak na mnie, ale to nic, mam spore zaległości w pamiętnikach, więc piszę nieco dłuższe komentarze:P
Buźki:***
Kurcze ale ten Syriusz jest SŁODZIUTKI
i taki doskonały.
Bardzo podobało mi się opisanie
egzaminów, świetnie to zrobiłaś.
Nawiązanie do Polek jest bardzo sympatyczne i ciekawe, jednak najfajniejsza była reakcja Jamesa na tą reakcję.
Buźź:*
Izolda1395 Poniedziałek, 08 Września, 2008, 17:07
notka oczewiscie wspaniała,nierozumiem jak ty mozesz mowic ze niemasz weny ostatnio!!! ogołem ciesze sie ze NIE jastes taka osoba,ktora zakłada bloga i juz po 2 tygodniach rezugnuje.Serdeczne buziaki
kochamwc Poniedziałek, 08 Września, 2008, 19:18
notka świetna! ;)
I cieszę się, że pierwsza bylam ^^
Lily Wtorek, 09 Września, 2008, 16:18
<jupi> byłam najlepsza(jeżeli to o mnie chodziło)
Czekam na naxt nocie
Syrcis Wtorek, 09 Września, 2008, 19:48
Czy ja coś w ogóle musze mówikć? naturaznie - zajebioza, Aurorko! Sorka że nie komentuję zbyt często,a le teraz mam duuużo nauki na głowie. i wogóle zapraszam na historię Łapci xD <tylko ty to czytasz xD> letę dodać nową nocię. Poinformuj mnie o nowej u ciebie, ok? ale na GG... Bo ostatnio owieram pocztę i... masakra xD
Diana0512/Kimberly L. (ZKP) Środa, 10 Września, 2008, 14:56
- masz 14 komentarzy! A to sporo..
- masz mnie! a to juz dużo..
- napisałaś, że notkę możesz dawać co trzy dni, dałaś 7, a dzisiaj jest 10. A gdzie notka?
Masz dużo czytelników, co stoi na przeszkodzie, zeby te notki dawać? Jest ok, tylko spróbuj mi tu się zadręczać! Nota ma być cudna ;P
CZekam, ewentualnie do jutra. Buźki kochana ;*
Karola6693 Środa, 10 Września, 2008, 20:24
Dopiero teraz przeczytałam, tę notkę i już nie mogę doczekać się na dzisiejszą!!!
Czekam!!!
Pozdrawiam ;*
Aurora Środa, 10 Września, 2008, 23:33
Ojej!
nie zabijać! Notka będzie jutro po południu!!!
Buziaki
I actually cant believe you did not point out JANGO. com, which i really like wicked, i understand, jango is the greatest and they how to start that What about shuffleer simple to operate chrome ext that offers you a number of sorte from which to choose and it trawls through blogs in addition to web sites to locate excellent msuic for you personally take a look Issue with virtually all of purchase an individual focus on everything really metro if you're screwed. Continue. fm has proposed me countless independent, beneath the détecteur performers that are awesome yet I will by no means get everything else regarding these music artists from your websites in the above list. Entire the sites are helpful for what they may created for so I cannot beat some of them. Good stuff.
<a href="http://www.myvirtualmanager.net/mztindex/" >meizitang botanical slimming</a>
rugueux Środa, 08 Października, 2014, 07:47
You actually manufactured several quality aspects there. My partner and i seemed online for the challenge and located many individuals surely go along with together with your web site. rugueux
la route de la soie Środa, 08 Października, 2014, 07:48
Hmmmm! wow it has the like an addon can it be... High-priced! darn.. all their components are darn darn costly<br />. -= Chethan's continue site... ten Brilliant Popular features of Ubuntu 10. 04. LTS Discharge on September 28 =-. la route de la soie