O to oddaję w wasze monitory kolejną notkę, żeby ją wstawić musiałam wstać bladym świtem...
Poważnie, uwierzcie mi, ze mimo iż napisanym mam sporo notek do przodu, na prawdę kiepsko u mnie z czasem by włączyć plik i zainteresować się błędami, a potem to wstawić tutaj. Mam teraz cięzki okres w mojej edukacji, który pięknie się nazywa zaliczenia... Były krzyżówki genetyczne, Sol swoją drogą wiesz już co to jest? były mikroskopy, ER i inne mikroskopijnej wielkości bajery, a przedemną obok całej fury raportów jeszcze kilka randek z atomami, orbitalami HOMO i LUMO... Widzicie że brzmi strasznie?
Spokojnie pomysł mam i raczej nie mam ochoty zostawiać tej historii niedokończoną...
Wybacznie, ze nie wpadam na wasze pamy... na prawdę nie mam kiedy. Ja nawet nie mam czasu iść do Marty na kawę,żeby ta znowu wmuszała we mnie ciasteczka, które są cholernie dobre, niestety.A wcale nie mam do niej daleko...
Mogę jedynie obiecać, że postaram sie nie terroryzować was tak długimi przerwami, a gdy moje "szkolne" szaleństwo pozwoli mi wreszcie choć na chwilę o sobie zapomnieć, zasypę was lekturą...
Dzięki, że mnie nie opuszczacie
:****
Wpadałam do dormitorium zostawiłam swoje rzeczy. Spojrzałam na zegarek: 15. Mam jeszcze godzinę. A pójdę na to przesłuchanie! I do Rega też pójdę i powiem mu, że będę z nim powtarzać tę transmutację! Syriusz mnie maksymalnie podirytował! Jaka ja jestem zła na niego! Powiem Młodemu na kolacji! A teraz się wykąpę i kierunek: sala zaklęć! Przed wyjściem zamieniłam jeszcze tylko dwa słowa z Lilką i Jamesem w pokoju wspólnym. Powiedzieli, że super że się zdecydowałam, bo co jak co, ale wokal to ja mam. Muzyka towarzyszyła mi przez całe moje życie, ale ja nigdy nie zwracałam na to większej uwagi. “wyłam” pod prysznicem, uwielbiałam zawsze śpiewać z odtwarzaczem i wiecznie podśpiewywałam pod nosem, ale to było zawsze dla mnie takie zwyczajne, nigdy nie widziałam w tym nic niezwykłego....
-Aurora Silverstone, twoja kolej- z sali wyszedł Tom. A zaraz potem stałam przed członkami zespołu, w dość dużej klasie, mimo że to pomieszczenie miało takie a nie inne rozmiary, wszyscy znajdowaliśmy się bardzo blisko siebie. Chłopaki siedzieli za biurkiem Flitwicka, a ja stałam naprzeciwko nic podpierając się o kolumnę ławy.
-Co tak stoisz?- powiedział rudzielec, który siedział z brzegu stołu, nie znam jego imienia.- Może byś coś zaśpiewała?
-Poczekaj Rick, dziewczyna jest zdenerwowana.- powiedział ciepło Tom.- Aurora! Głeboki oddech i pokaż nam co potrafisz!
-Eee...-zaczęłam.
-Spokojnie. Nie musisz mieć tremy...
-Ja wcale nie mam tremy- powiedziałam- tylko kompletnie nie wiem co mam śpiewać. Bo wiecie chłopaki…- przeleciałam wzrokiem po wszystkich by nie palnąć gafy, ale Ann z nimi nie było- to, zę ja tu jestem to był pełen spontan.
-Nie no! Takiego tekstu nikt nam jeszcze nie walnął.
-No wiesz, aj juz taka jestem, oryginalna.
Tom zaśmiał się.
-Auroro, ale jesteś tu po to by spiewać. Znasz może piosenkę “Szczęsliwy kamyczek” Celestyny?
-Oczywiście.- jak mogłabym nie znać, to piosenka, którą debiutowała.
-No to dawaj. Simon, podkład.
Simon włączył gramofon. Rozbrzmiała muzyka. Zaczęłam śpiewać, na początku trochę niepewnie, poszło kilka fałszywych dźwięków. Tom się trochę krzywił, ale potem był raczej entuzjastycznie nastawiony. Kiedy skończyłam wyszłam. W związku z tym, że kandydatek nie było dużo, poszło to wszystko dość sprawnie. W końcu ten rudy wylazł i poprosił nas wszystkie do środka. Tom, który najwyraźniej był liderem zespołu wstał ;
-Słuchajcie dziewczyny! Powiem tak nie było prosto wybrać wokalistkę spośród was. Bo powiem szczerze poziom waszego śpiewania jest kiepski. Podobały nam sie jedynie trzy osoby, a was jest tutaj dziesięć... No cóż. Meggy Bean, nieźle, ale uważamy ze lepiej będzie tutaj pasować Aurora Silverstone. Ale wiedz, ze jesteś pierwsza w kolejce gdyby Aurora zrezygnowała. Dziękuje wam wszystkim ze przyszłyście. Aurora, prosze cię zostań.
Kiedy wszystkie wyszły dodał jeszcze:
-Jeśli mam byc szczery to powiem ci że mam wiele zastrzerzeń do twojego spiewania, ale i tak spiewasz najlepiej z tych co tutaj przyszły, więc nie popadaj w zbytnia zadume.
-Nie jestem zadufana....
-JA tego nie powiedzialem...
-a wlasnie ze tak!
-No patrzcie jeszcze charakterna!- zasmial się-nie miałem tego na myśli.
-No ja myślę.
-Aurora...
-Możesz mi mówić Rora...
-Ok, Rora więc tak próbę mamy w przyszłym tygodniu. Dam ci jeszcze znać, bo zdaje się, ze razem mamy zielarstwo?
-Całkiem możliwe.
-Nie możliwe tylko tak. No dobra zbieramy sie a kolacje.
Weszliśmy do wielkiej sali. Moi już siedzieli przy stole. Usiadłam bez słowa.
-I jak?- zapytał Syriusz. Olałam go jednak. -Jak poszło?
Powtórzył pytanie a ja znowu nic. Dopiero jak odezwała sie Lilka:
-No i jak? Przyszłaś z chłopakami z zespołu więc....
-Tak, dostałam sie...- powiedziałam beznamiętnie, jakbym mówiła, “ o dziś jest nowy Prorok Codzienny”, chociaż na prawdę to rozpierało mnie ood środka… no, ale nie mogłam daćtego poznać po sobie, nie przy Łapie.
-To wspaniale. Gratuluje!- Syriusz mnie pocałował w policzek, a ja ani drgnęłam.-Aurora? Czemu sie do mnie nie odzywasz?- cisza-Aurora?
-Aurora, Syriusz cię o coś pytał...
-A po co mam rozmawiać z flirciarzem, który w ogóle we mnie nie wierzy?
-Proszę cię. Przestań. TO była zwykła rozmowa, a to ty w siebie nie wierzysz, a nie ja. Ja wiedzialem ze wygrasz.
-No nie wiem…
-Rory! Dałabyś juz spokój. nie masz podstaw do zazdrosci! Mozesz już sie do mnie zaczać odzywac? Przepraszam jeśli poczułaś się czymkolwiek urażona. Nadal jesteś na mnie zła?
-Nie, właśnie mi przeszło.- to nie ma sensu, jak się przestanę do niego odzywać to mnie jeszcze wykołuje z tą cizią, ale ej… ustępować mu też nie mogę, bo będzie mnie chamsko zdradzał…
-Cieszę się.
Kiedy zjadłam kanapke spostrzegłam, ze Regulus oddala się od stołu Ślizgonów. Zawołałam go.
-Po co wołasz Młodego?- zapytał Syriusz.
-Bo musze mu coś powiedzieć.
-Co?- hehe uwielbiam tę minę… Syriusz ma taki fajny układ ust i nosa kiedy łączy podirytowanie i zaintrygowanie na swojej twarzy.
-Słucham ciebie?- młodszy Black zwrócił sie do mnie.
-Pomyślalam sobie trochę i znajdę czas na tę twoją transmutacje.
-Na prawdę? Dzięuję ci bardzo!-ucieszył się- TO sie jakoś umówimy a teraz przepraszam, ale muszę biec... Naprawdę… Dzięki, ale przepraszam…
I pobiegł do swoich kumpli, którzy na oko było widać sympatyzują z całym zlem tego świata.
-Czy ty jesteś mądra?- zapiszczał Syriusz, którego głos przechodził ostatnimi czasy ślady mutacji.
-Ja?
-ty...
-Syriusz? Czy ty aby nie przesadzasz?
-Nie.
-A ja uważam inaczej.
-Auro....
-Zamknij usta zanim powiesz coś co spowoduje, ze znowu się pokłócimy. Raz dziennie mi wystarczy.- spojrzałam na niego gniewnie, a ten zamknął usta w połowie słowa, mrucząc jedynie pod nosem:
-No dobra.
Świetnie udawało mi sie dzielić czas. Okazuje sie, ze im wiecej ma sie do zrobienia tym lepiej sie człowiek organizuje. Miałam czas na wszystko i na lekcje, i na próby zespołu i na zajęcia z McGonagall i te z Regiem. I na ploteczki z Lilka i na randki z Syrkiem, a nocą wszyscy spacerowaliśmy po zamku i znowu zaliczyliśmy szlaban u cioteczki.... a jak Lilka przyszła z wiadomością na temat kursu teleportacji to i na niego znalazł sie czas.
Wczoraj na śniadaniu przyszła do mnie sowa. Nie powiem bardzo mnie ucieszyła, ponieważ było to powiadomienie o ślubie Melisy i Herberta, ktory ma sie odbyć w marcu. Napisała mi takze, ze zaprasza mnie i resztę przyjaciół Remusa i ze bedzie rozmawiala z Dumbledorem, żebyśmy mogli przyjechać. Fantastycznie!!! Bardzo sie cieszę. Remy z kolei był zaskoczony, bo nie miał pojęcia, zę oni tak szybko o tym pomyślą. Bez kitu cieszę sie to sie bedziemy na weselu bawić...
Komentarze:
dzela Poniedziałek, 24 Listopada, 2008, 16:28
laska do jakiej ty szkoły chodzisz dla geniuszy ,kto to wszystko zrozumie ?! a notka super tylko troche krótka ,szybko wklejaj nową
Lily Poniedziałek, 24 Listopada, 2008, 17:41
No, no.! Aurora i Syrek się kłócić zaczęłli.!
Ale potem się pogodzili.!
A ta notka długościowo wcale nie jest taka krótka.! xD.
Jakościowo też jest supeer.! ;P
Buziaki :*:*
Czekam na next notke.! xdd.
Marta G/ZKP Poniedziałek, 24 Listopada, 2008, 18:01
Rora...jesteś boska a na kawę to byś mogła wpaść, nie obijaj się, ja też mam roboty od metra i trochę, ziomq;* Tęsknię! Zapraszam do Dra.... notka była przefantastyczna, uśmiałam się znowu jak dziki osiooł. Byś chociaż esa puściła, a nie, milczenie owiec!
Karolcia123 Wtorek, 25 Listopada, 2008, 16:50
Fajniuśka notencja!!Parę literówek, ale każdemu się zdarza Brak błędów ortograficznych ;))
Pozdrowionka
Niech wena będzie z Tobą
Z tego wszystkiego o czym pisalas na początku, wiedzialam tylko na czym polegają krzyzowki genetyczne ;D! Nie zamęczaj sie tak, bo w koncu wysiadziesz. Zrob sobie taki wieczor dla siebie, zjedz czekoladę wedla truskawkową, wypij piwo/wino/szampana/sok/czy też herbatę i po prostu się leń!
Co do notki, mam nadzieję, że jak znaj49313b28ab0fe
Oczywiście ubóstwiam tą notkę, ale kiedy następna? Aurorko, kochanie, dla mnie trzy dni to wielka przerwa.. a więc czekam z niecierpliwością;*
Sol Angelika Poniedziałek, 01 Grudnia, 2008, 20:11
Lenko, ty wiesz, że mi się zawsze podoba to, co napiszesz Tak jest tym razem. Podoba mi się, że Aurora jest taka radosna i wesoła, ma duże poczucie humoru i autoironie, dlatego to wszystko czyta sie tak lekko. Ale za mało interesujesz się samą Rorą, opisujesz wszystko doskonale, ale właśnie samej Rory i jej uczuć jest tu bardzo mało. Właśnie za to masz P
Buźki
Roruś, notka świetna; pozytywna, niesamowicie wciągająca i obfitująca w opisy na wysokim poziomie. Literówek prawie nie zauważyłam.
Bardzo mi się podobało i czekam na następny wpis!Przepaszam że tak późno komentuję.
Pozdrowienia!;*
Syrcia Środa, 03 Grudnia, 2008, 23:28
eh.... jak zawsze rewelka... jak czytam twoj pamietnik to odzyskuje wiere w ludzi... ostatnio kumpela podala mi link na takiego jednego bloga... ale sie dowartoswiowac moznabylo czytajac... autoka miala 9 lat, napisala, że Potter otrulk sie... HERBATĄ, potem UMARŁ i JECHAŁ do szoitala na OPERACJĘ. no myslalam ze wykituje, jak to czytalam...
CO do spiewu Rorci... niech sie nie przejmuje. bojaknby posluchala MNIE to by chyba popadla w samozachwyt^^
I tak. wiem, ze to mzoe byc SPAM... ale zapraszam do Księgi Huncwotów. Właśnie ją przejęłam...^^
A twoja nocia wymiata ; p błędy... ja wylukałam tylko "TO" xD
Karola6693 Sobota, 13 Grudnia, 2008, 19:10
Dawno mnie nie było bo nie miałam neta ;(
Nocia super już nie moge się doczekać na kolejną!!
Mam nadzieję,że przez święta znajdziesz troszkę czasu i dodasz więcej notek
Pozdrawiam =**
Lily Niedziela, 14 Grudnia, 2008, 19:00
Heh ja też mam nadzieje, że w czasie Świąt znajdziesz chwilke, żeby dodać kolejną notke
Bo wiem, że nie masz wogóle czasu na nic.! xd.
gorgie Niedziela, 21 Grudnia, 2008, 22:12
Wiem, że jestem tu nowa ale przeczytałam twój pamiętnik od deski do deski( co zajęło mi jakieś 4 godziny, ale było warto) i stwierdziłam, że piszesz super fajnie cool magicznie romantycznie troche tajemniczo....(za dużo by tu wymieniać)i mogę szczerą prawda powiedzieć za nie mogę się doczekać następnej notki!!!! Strasznie podoba mi się związek Rory z Łapą.
No a teraz pytanie za sto punktów KIEDY NASTĘPNA NOCIA?!?!?!