Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Niedziela, 15 Marca, 2009, 10:17

102. A mogło być tak pięknie

Teraz należało tylko oczekiwać sylwestra. Ciocia wpadła w gorączkę przygotowań, tym bardziej, że wujek w ramach prezentu gwiazdkowego obiecał jej zafundować całą kreację na bal. Biegałyśmy po Pokątnej za wszystkimi drobiazgami. James cieszył się podwójnie… Raz że impreza będzie bez jego ukochanej cioci a 2 -że wreszcie zobaczy swoją ukochaną, a to tak naprawdę ich pierwsza wspólna impreza, bez nadzoru. Jeśli chodzi o mnie to jestem mniej zadowolona… Co prawda kończy się rok, którego koniec nie był dla mnie przyjemny, z drugiej jednak kolejny wcale nie zapowiada się by miał być lepszy. Ponadto nie będę szaleć ze szczęścia na spotkanie z Syriuszem…
Fakt, że tej dzień jednak nadszedł… musiał w końcu… Aj tam, będę miała to za sobą… Ciocia z wujkiem ulotnili się około 19 i zaraz potem zaczęła się schodzić ekipa. Pierwsza była, rzecz jasna Lilka. Potem Peter, a po nim Syriusz, przywitany przez moje pełne wyrzutu zimne spojrzenie, mówiące coś w stylu „Po jaką cholerę tutaj przyszedłeś, nie jesteś tu mile widziany, bynajmniej przeze mnie”, a na końcu Remus z Dolores…
Już na samym wstępie było widać, że impreza będzie czadowa… Usiedliśmy sobie na kanapach i zapadła martwa cisza. Tak, cisza. Wiem, że to było dziwne, ale tak właśnie było. James jako dobry gospodarz starał się rozpocząć chociażby rozmowę, ale coś nie szło. Po jakimś czasie kiedy James zaciągnął mnie do kuchni, żebym mu pomogła, to znaczy zrobiła kanapki, a on wyciągnął wino jakoś się ruszyło. W końcu zaczęliśmy tańczyć… to znaczy kto zaczął to zaczął… tańczyły pary, a te byłe pary siedziały z kieliszkiem wina w ręku… a samotni z talerzem kanapek…
Wpatrywałam się w wino w moim kieliszku…Czerwona ciecz dotykała szklanych ścianek… kiedy przechyliłam lekko kieliszek i ona się przelewała… kontem oka widziałam Blacka, patrzył się martwo przed siebie… ciekawe o czym myśli… ale to wino w moim kieliszku jest takie czerwone… Pomyśleć, że rok temu nie mogliśmy się od siebie oderwać… On też popijał wino… Byliśmy tacy zakochani i tacy szczęśliwi… Miało tak być już zawsze… A tu nie minął rok…Męczę je już od godziny i jeszcze nawet jednego kieliszka nie obaliłam… Ciekawe czy myśli o mnie… Może się napiję łyka… Tak fajnie się odbija światło kiedy przechylam…
-Rora, odłóż to! Twój kochany braciszek chciałby z tobą zatańczyć…
-Tak?- powiedziałam bez entuzjazmu ciągle wpatrując się w wino w kieliszku. Rzeczywiście kochany braciszek, jak by nim był, to zadbałby o to, żeby moja impreza była udana, a nie zapraszał moich byłych chłopaków, w sumie tylko jednego, a przez niego cierpiałam najbardziej.
-Nie będziesz tak siedziała, wstawaj…- zabrał mi kieliszek postawił na stole i wyciągnął na środek pokoju…
Lilka molestowała Syriusza. Czyżby nie mogli patrzeć jak dwa zgony siedzą na kanapie? Jeden bardziej ponury od drugiego?
-Co jest?- zapytał Jim, obejmując mnie…
-Wszystko jest ok.
-Jakoś nie jesteś przekonana….
- A co mam ci powiedzieć? A może mam skakać z radości?
-Nie…
-Aurora jest mi smutno kiedy widzę, że jesteś taka przybita… Wiesz, ze cie kocham i uwielbiam jak się uśmiechasz…
- To trzeba było mi nie psuć humoru zmuszając mnie do oglądania pewnej osoby…
- To jest mój kumpel, co miałem zrobić? Zostawić go samego w sylwestra…
-Uwierz mi, ze byłby tak lepiej dla nas obojga…
-Miałem nadzieję, ze się pogodzicie…
-Nadzieja matkę głupich…
-Oj, Aurora…
-Odbijany?- Remus, który przed chwilą tańczył z Dolores teraz tańczył z Lilką. Obok nas tańczyli w tym momencie Syriusz z Dol… Czyżby to było ukartowane i to przez mojego brata? Milisekundy wahania…zatańczyć czy nie?
Oderwałam ręce od Jima.
-Jesteś podły- powiedziałam i poszłam usiąść. Słyszałam jak Syriusz powiedział coś do niego z tym samym wyrzutem a potem wrócił na swoje miejsce… James chciał coś chyba mówić, ale Lilka zwróciła mu uwagę, że jest za 5 dwunasta… Poszedł do kuchni po szampana, wyciągnął kieliszki…Postawił je na stole i wreszcie się do nas odezwał:
- A jest chociaż jakaś szansa, żebyśmy złożyli sobie życzenia?
Wzruszyłam ramionami… Syriusz chyba też, bo James powiedział:
-Nawet reakcje macie takie same…
-James… pięć…cztery…trzy…- Lilka zaczęła odliczanie, a Potter męczył się z otwieraniem butelki-dwa…jeden….
Szampan wystrzelił. Był to moment północy. Kieliszki znowu były pełne… Złapałam za swój…
-SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!- krzyczeli. A potem jedno wspólne stuknięcie kieliszkami i życzenia….
Chwyciłam mocniej swój kieliszek, odwracając się do pierwszej lepszej osoby byle to tylko nie był Syriusz…Lilka ściskała się z Jamesem… Logicznie Remy z Dol… a ja zrobiłam trzy kroki w przód patrząc na Łapę:
-Glizdek! Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!- przytuliłam niskiego pulchnego chłopaka.
-Dziękuję i Roruś, nawzajem…. Nawzajem…i uśmiechu więcej…
-Dzięki… Remy, Skarbie!- już krzyczałam do mojego najlepszego kumpla.- Wszystkiego najlepszego…
-Aurorko, kochanie…żeby ten rok był lepszy niż poprzednie…
-oby… oby…
Stuknęliśmy się kieliszkami jeszcze raz, buziak w policzek. Potem obrót i ściskałyśmy się z Dol…
-Zdania Sumów…
- A tobie? Aurorko…żebyście się pogodzili…
-Mówmy, o rzeczach realnych…
-To jest realne…-uśmiechnęłam się sztucznie i ucałowałam ją w policzek.
No to teraz Lilka…potem James…
-Wiesz, że życzę ci szczęścia?
Pokiwałam głową.
- W ogóle wszystkiego co najlepsze…
-Tak jak ja tobie…
- To ci życzę jeszcze mniej uporu…
Pocałował mnie i obrócił się by złożyć życzenia Dolores… Ja też się odwróciłam… Pozostała mi tylko jedna osoba… Hmm… to nie będzie proste. Stał jak ofiara losu koło kanapy, sam nie wiedząc czy chce sobie składać życzenia ze mną… Dokładnie tak jak ja. No, ale…
-Eeee….-tak wyglądał wstęp- w wykonaniu obojga.
-Wiec szczęśliwego nowego roku…- zaczął i skończył po woli, ale na jednym oddechu.- żebyś nauczyła się myśleć rozsądnie i słuchać tych którym możesz zaufać a nie jakiś głupich plotkarek…
Ty wredna świnio… Miałam ochotę wylać na niego resztę szampana, którą miałam w kieliszku, za tę jego złośliwość, ale nie… Zagryzłam w duchu wargi. I uśmiechnęłam się tak samo cynicznie jak on:
-A tobie, życzę w nowym roku więcej odwagi i tego by nauczył się przyznawać do swoich grzeszków, i więcej wierności…
Jeszcze tylko sztuczny uścisk, skrzywiony buziak w policzek i będę to miała za sobą, nie będę musiała się do niego zbliżać przez jakiś czas…
Jak dobrze… szopka już odegrana. Mogła znowu posadzić swoje cztery litery na kanapie…tym razem Peter się do mnie przysiadł z chipsami…. Coś mi tam biadolił nad uchem, ale szczerze powiedziawszy nie bardzo go słuchałam… W głowie dudniło mi „myśleć rozsądnie”, „tym, którym możesz ufać” i kto to mówi? Jak on śmie mi takie rzeczy mówić? Co za męska kanalia. Troll jeden, no! On mnie będzie pouczał? Ktoś kto mnie bezczelnie zdradza…
-…i normalnie jak to się stało to ja sam nie wiem, bo ja się z nim prawdę wcale nie rozstaję…
-Peter o czym ty w ogóle bredzisz?- dotarło do mnie że on coś do mnie mówi, ale to było jak brzęczenie nad uchem jakiejś mchy. Odwróciłam się do niego i wycedziłam taki tekst, mrożąc przy tym oczy.
- Jak to o czym? Nie słuchałaś mnie?
-nie… Przepraszam…
- Nie no w porządku… to nic takiego…- Glizdek przywykł do tego, że nikt nie przepada za rozmawianiem z nim, może dlatego, że sam rzadko się odzywał, a jak się już odzywał to zawsze w takim nieodpowiednim momencie, że nikt nie go nie słuchał. Ma chłopak wyczucie czasu to trzeba mu przyznać.
- Na prawdę sorry… zamyśliłam się…
-Ostatnio często ci się to zdarza…
- Co się często zdarza?- do rozmowy wtrąciła się Ruda, która właśnie wróciła z kuchni i trzymała w ręku torebkę z ciastkami.
-Czy to są fopiki pani Potter?- Gliździe już ściekała ślina dosłownie…kiedy patrzył na specjalność cioci. Uwielbiał te ciastka. Zawsze kiedy wracaliśmy do szkoły mieliśmy trzy torby tych ciastek po jednej dla siebie i jedna dla Petera… Ciocia musiała też je upiec na tę imprezę…
-no, chcesz?
Lilka nie musiała dwa razy powtarzać. Ogromna, ale zarazem krótka ręka Pettigrewa już zanurzona była w torbie z ciastkami…
Przez pokój jak tornado przeszła Dolores, powracająca z tarasu kierując się w stronę kominka…Stawiała ciężkie kroki, była wyraźnie zła, rzuciła wszystkim „Cześć” . złapała w dłoń trochę proszku i tyle ją widzieliśmy…

Komentarze:


saskia
Niedziela, 15 Marca, 2009, 11:38

Nareszcie!!! Twoje notki są cudowne, ale dlaczego między nimi są takie przerwy??? Już nie mogę się doczekać następnej.

 


Nikki
Niedziela, 15 Marca, 2009, 12:53

Jakaś krótka ta notka :P Jakieś błędy były, ale nie rzuciły mi się w oczy, a przecież nie będę ich wyłapywać:D Ogólnie notka bardzo mi się podobała :) buziaki;*

 


rora
Niedziela, 15 Marca, 2009, 13:45

Cóż czemu takie przerwy? nie mam czasu by pisać w maleńkichodtępach czasowych.

 


Karola6693
Niedziela, 15 Marca, 2009, 14:51

Hmm ciekawe co się stało Dolores... :)
Ale ta Aurorka jest zła xD
Już się do niej tak przyzwyczaiłam, że ciężko mi znowu połączyc z Syriuszem :P
Ale wiecznie nie bd chyba na siebie burczeć cioo? ;]

 


gorgie
Niedziela, 15 Marca, 2009, 18:40

Nota jak zwykle cudowna:)
Tylko jak na ciebie za krótka:P
Czekam na to, aby Rora była znowu szcześliwa:)
I jak to ja czekam na następna nocie jak najszybciej;D

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki