Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Kenaya

[ Powrót ]

Piątek, 01 Lutego, 2008, 13:34

GRYFFINDOR VS. SLYTHERIN

No i w końcu nowa notka. Z przerażeniem spostrzegłam datę dodania ostatniej notki. Aż mi ciarki po plecach przeszły ;-)
Chciałabym się usprawiedliwić. Moja nieobecność została spowodowana przez nawał obowiązków jaki na mnie spadł po rozpoczęciu roku szkolnego. Zawsze wiedziałam, że szkoła średnia to nie przelewki, ale ilość nauki mnie zwyczajnie przygniotła.

Przeczytałam 7 część Harry'ego:-D Piszę to dlatego, bo zdałam sobie sprawę jak złożoną i skomplikowaną postacią jest Dumbledore. Nigdy nie myślałam o jego dzieciństwie, rodzinie, jego tajemnicach, które mógł skrywać. Zobaczyłam całkiem innego człowieka. Już nie opanowanego, wszechwiedzącego, wszechpotężnego tylko nieszczęśliwego a nawet przepełnionego żalem. Postanowiłam więc pisać teraz w nieco inny sposób. Już nie będzie to pamiętnik. Będę pisać w trzeciej, a nie tak jak dotychczas w pierwszej osobie. Da mi to większe pole do popisu bo nie będę już ograniczona osobistymi doznaniami i myślami Albusa. Dziś pierwsza taka notka. Możecie oceniać, który sposób Wam sie bardziej podoba, a ja z pewnością wezmę to pod uwagę. W końcu to Wy jesteście czytelnikami:-D
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do lektury:-D

EDIT: Następna notka 12 lutego. Jubileuszowa:-D


********************************************************

10 listopad, niedziela, 1991 rok

Dwóch młodzieńców siedziało na kanapie z wypiekami na twarzy. Była już prawie noc. Będziemy niezniszczalni Albusie! Niezniszczalni. Grindelwald i Dumbledore mistrzowie…Sen się zmienił. Teraz jeden z tych młodzieńców stał nad ciałem dziewczynki. NIEEE!!!! Ariana!!!! NIE!!! Proszę… Nagle spostrzegł, że już nie trzyma jej w ramionach tylko swojego brata, który jak w transie powtarzał: To twoja wina Albusie. Ty do tego doprowadziłeś. To twoja wina Albusie… Albusie…

- NIE!!!! – starzec zerwał się gwałtownie wciąż mając przed oczami swojego brata… i siostrę… Ile razy jeszcze będzie mnie nawiedzać ten koszmar. Myślał Albus wstając z łóżka. Podszedł do jednej z tych starych szaf, których okres świetności minął razem ze śmiercią trzeciego dyrektora Hogwartu. O dziwo jeszcze trzymała się na cienkich drewnianych nóżkach… ale może tylko dzięki zaklęciom, które nie pozwalały jej jeszcze runąć na podłogę.
Dumbledore wysunął jedną z niezliczonych szuflad i wyciągnął zdjęcie uśmiechniętej dziewczynki, która machała do niego z tej starej fotografii. Łza spłynęła po jego haczykowatym nosie zatrzymując się na pierwszej przeszkodzie którą napotkała: zdjęciu w pomarszczonych rękach.

- Ariano! Oh Ariano… gdybym mógł, gdyby to było możliwe… wiesz, że nie chciałem żebyś zginęła… Przepraszam, przepraszam – teraz nie jedna ale cały potok łez spływało po policzkach dyrektora szkoły. W tym momencie nie przypominał tego dorosłego, niepokonanego czarodzieja, którego lęka się sam Voldemort. W tym momencie był 17 – letnim chłopcem z głębokim żalem w sercu. Ramiona miał opuszczone, okulary połówki spadły na podłogę. Przyłożył zdjęcie w miejscu gdzie znajduje się serce pochylając się raz do przodu raz do tyłu.

Charakterystyczny hałas przy biurku zawiadomił go, że już świta: Faweks budził się ze snu. Wstał powoli z podłogi podtrzymując się szafy aby nie upaść, po tylu godzinach siedzenia w tej niewygodnej pozycji nogi gniewnie domagały się solidnego masażu. Wciąż trzymał w dłoniach fotografię. Po dłuższym namyśle schował ją tam skąd zabrał.
Przeszedł przez sypialnię, otwarł szerzej uchylone drzwi i wszedł do zacienionego gabinetu. Podszedł do najbliższego okna i rozchylił ciężkie zasłony wpuszczając do pokoju promienie słoneczne, które natychmiast sprawiły, że wszystkie smutki momentalnie zniknęły z jego twarzy.

- Dziś pierwszy mecz Quidditha w sezonie… pierwszy mecz Harry’ego. Już się nie mogę doczekać. – szybko zmienił szatę z nocnej na codzienną, nakarmił feniksa i sprężystym krokiem wyszedł z gabinetu zmierzając do Wielkiej Sali na śniadanie. Korytarze były jeszcze prawie puste, gdzieniegdzie tylko było widać zaspane twarze zmierzające tak jak on do Wielkiej Sali. Pozdrawiając serdecznie przechodzących obok niego uczniów pokonał szybko drogę do stołu na końcu Sali, który był przeznaczony dla nauczycieli.
- Witaj Minerwo – przywitał srogo wyglądająca czarownicę z lekkim roztrzęsieniem widocznym na jej twarzy. Rozejrzała się szukając źródła głosu.
- Ah witaj Albusie, witaj. Wybacz moje roztargnienie, ale dzisiaj jest…
- Pierwszy mecz Quidditha. Gryffindore przeciwko Slyherinowi. – przerwał jej uprzejmie.
- Właśnie. A do tego pierwszy mecz…
- Harry’ego.
- Tak. Albusie może wolisz wszystko za mnie wypowiadać. Bo widać, że bardzo dobrze znasz moje myśli.
- Oh nie – odpowiedział Albus nie czując się nawet trochę zażenowany – Nie wydaje mi się żebym znał wszystkie twoje myśli, nie czuję też potrzeby mówienia za ciebie, to by było nieuprzejme. Po prostu czułem nieodpartą chęć dokończenia twoich zdań gdyż ja myślę dokładnie to co ty. Też nie mogę się doczekać tego meczu. Ciekaw jestem czy młody Potter odziedziczył talent po swoim ojcu. Mam też nadzieję, że jego nowa miotła sprawdzi się znakomicie. A ty co uważasz Minerwo?
- Ja myślę, że jestem dziś trochę nieobecna ponieważ nie dotarło do mnie prawie nic z tego co mówiłeś.
Albus zachichotał pod nosem.
- No, no Minerwo czy to znaczy, że teraz mogę powiedzieć o tobie cokolwiek, a ty nawet tego nie usłyszysz? Ojej to znaczy, że bez strachu mogę teraz powiedzieć, że twoje papcie w szkocką kratę są okrop…
- Ja to słyszę Albusie .
- …nie zachwycające i planuję też sobie takie sprawić, choć muszę powiedzieć, że moje papcie w kształcie łap wielkiego niedźwiedzia górskiego są wyjątkowo ciepłe i przyjemne w dotyku – dokończył zgrabnie zdanie dyrektor. Nagle cała Wielka Sala wybuchła gromkimi oklaskami i krzykami.
- Oho widzę, że Harry i reszta drużyny właśnie wkroczyli na śniadanie. Ojej Minerwo spójrz jak twoja drużyna dumnie kroczy. Musze powiedzieć, że prezentują się naprawdę znakomicie.
- Tak, tak, bardzo znakomicie… Skąd tu się wzięło tylu uczniów?
- No cóż, podejrzewam, ale tylko podejrzewam, że jak prowadziliśmy sobie miłą konwersację reszta uczniów w końcu wstała i przyszła na śniadanie, ale to tylko moje podejrzenia, pewnie po prostu zmaterializowali się tutaj w mgnieniu oka…
- Zabawne Albusie, bardzo zabawne. Widzę, że bardzo się ciebie dziś trzymają żarciki. – powiedziała nadąsana profesor.
- Po prostu cieszę się z dzisiejszego meczu, to wszystko. Ty też powinnaś. W końcu to twój dom dziś rywalizuje.
- Nie musisz mi tego przypominać.
- Wyglądasz na chorą Minerwo… Jesteś cała zielona. Może powinnaś udać się do Skrzydła co? Pani Pomfrey zaraz coś z tym zrobi.
- Tak chyba tak zrobię Albusie. Nie czuję się najlepiej, to pewnie przez ten… - zamknęła szybko usta ręką i zanim się spostrzegł Minerwa już biegła nawą główną do wyjścia.
Dumbledore spojrzał na zegarek, który wskazywał 10:45.
- Mogę prosić o uwagę? – Albus wstał ze swojego miejsca i teraz próbował przekrzyczeć gwar w Wielkiej Sali. Natychmiast nastała cisza, a wszystkie oczy skierowane były na dyrektora. – Myślę, że możemy się już powoli rozchodzić i podążać na boisko. Za 15 minut zaczyna się mecz. – gwar jaki wybuchł po jego słowach był tak wielki, ze zrezygnował z dalszej przemowy na rzecz jeszcze jednego kawałka tostu.

Na stadionie zebrała się chyba już cała szkoła gdy zegarek wskazywał godzinę 11:00. Jeszcze chwila, myślał dyrektor podziwiając boisko ze swojego specjalnego miejsca, z którego widział wszystko co działo się w powietrz. Obok niego zebrała się już reszta ciała pedagogicznego oraz komentator Lee Jordan, który już zacierał ręce czekając aż drużyny wyjdą z szatni i rozpocznie się mecz. Po chwili doszła jeszcze jedna osoba.
- Minerwo widzę, że już wszystko dobrze.
- Tak, Albusie, już lepiej się czuję. Pani Pomfrey powiedziała, ze to przez zdenerwowanie. Doprawdy jakie zdenerwowanie, nie mam pojęcia o co jej…
- Wychodzą. Już wychodzą – Lee skakał z przejecia wskazując na murawę boiska gdzie powoli zbierała się drużyna.
- Na kalesony Merlina zaraz się zacznie!!!!
- Minerwo rozumiem twoje zdenerwowanie, ale może byś przestałam szarpać mnie za szatę…
- Oh przepraszam Severusie. Takie emocje.
- Jakie emocje? Jeszcze się nie zaczęło!!
- Witam wszystkich na pierwszym w tym roku meczu. Gryfoni przeciw Ślizgonom. Kto wygra, a kto poniesie klęskę. Tego dowiemy się już za chwilę. Ja jestem Lee Jordan i postaram się zrelacjonować to niesamowite widowisko. W drużynie Gryfonów nowy skład: szukający Harry Potter… już się nie mogę doczekać by zobaczyć go w akcji… dalej Wood kapitan drużyny na pozycji bramkarza, bliźniacy Weasley na pozycji pałkarzy oraz wreszcie ścigające Johnson, Spinnet jeszcze w tamtym roku jedna z rezerwowych i Bell! W drużynie Slytherinu kapitan - Markus Flint, tak to ten co przypomina trolla…
- JORDAN!!!
- Przepraszam pani profesor to się już nie powtórzy.- cały stadion rozbrzmiewał głosem Lee Jordana i krzykiem z trybun. Pani Hooch powtarzała ostatnie zasady gry. W końcu…
- Zaczęło się!!!!! Angelina Johnson natychmiast przejmuje kafla… cóż to za wspaniały ścigający, ta dziewczyna, no i przy tym taka ładna…
- JORDAN!
- Przepraszam pani profesor.
Właściwie do Albusa niewiele dochodziło słów komentatora. Z podziwem oglądał jak Harry sunie w powietrzu z taką lekkością jak nikt od… 20 lat, gdy ścigającym był inny Potter. Niesamowity chłopak, naprawdę niesamowity. Powtarzał w myślach Albus śledząc wzrokiem małą szkarłatną plamkę na niebieskim niebie, którą był szukający Gryfonów. Gdy tak wypatrywał znicza, przypomniał Albusowi Jamesa. On też z tymi swoimi rozwianymi włosami w skupieniu wypatrywał złotej piłeczki.

***

- Gryfoni do boju, Ślizgoni do gnoju!!!- rozbrzmiewało z tej części trybun gdzie znajdowali się uczniowie z Gryffindoru, jak również z Hufflepuffu i Revenclavu… każdy chciał klęski Slytherinu.
- Culkin przy kaflu, zgrabnie unika zderzenia z kaflem i już mknie ku słupkom Slytherinu. Omija pałkarzy, podaje do Filipiuka i…gooooool!!! 40 do 0 dla Gryfonów. Ale co to? Tak! James już zauważył znicza. Mknie z niesamowitą prędkością ku słupkom Gryffindoru. Już prawie ją ma, ale zaraz… Iwanow, ścigający Slytherinu już jest przy nim, kto będzie szybszy!? Kto zdobędzie dla swojej drużyny 150 punktów?! Kto… JEST!!! Taaak! Potter ma znicza!!! James Potter niesamowity szukający z drużyny Gryfiindoru złapał znicza a to oznacza że wygrał… GRYFFINDOR!!!!!


***

- Rzut wolny dla Gryfonów. Gra toczy się dalej. Kafel wciąż posiadaniu Gryfonów. – Albus wrócił z powrotem myślami na boisko gdzie wciąż toczyła się zażarta walka między dwoma najbardziej znienawidzonymi przez siebie nawzajem domami. Szukał wzrokiem Harry’ego aby sprawdzić jak mu idzie szukanie złotej piłeczki. Znalazł go. Harry szybował w górze odcięty od akcji wypatrując szybkiego znicza. Już miał przenieść wzrok na innych graczy, gdy nagle miotła Harry’ego zaczęła wariować, tak jakby… nie… myślał Albus to niemożliwe żeby miotła sama z siebie chciała zrzucić pasażera… ktoś musi… ale kto? Z przerażeniem, które starał się skrywać szukał sprawcę całego zamieszania. Spojrzał na swoja lewą stronę. Tak, doskonale. Severus już się tym zajmuje. To dobrze. On będzie miał czas znaleźć winnego tego czynu. Nagle za sobą usłyszał krzyk przerażenia. Odwrócił się natychmiast i zauważył że szata Severusa płonie. Szybko jednak zgasił go wodą z różdżki. Albus szybko spojrzał na Harry’ego. Jeśli Snepe przestał mówić przeciw zaklęcia miotła może w końcu strącić go z miotły. Ale to co zobaczył uspokoiło go. Miotła Harry’ego w końcu się uspokoiła. Odetchnął z ulgą jednak po chwili zaczął się niepokoić kolejną sprawą. Kto zaczarował miotłę. To na pewno nie był uczeń. Do tego potrzeba niesamowitej mocy magicznej i znajomości czarnej magii… I nagle jak po zapaleniu żarówki uderzyła go myśl, że może tym kimś kto jest za to odpowiedzialny to…
- GRYFFINDOR WYGRAŁ 170 DO 60!!!! GRYFFINDOR WYGRAŁ!!! - ten krzyk skutecznie sprowadził go z powrotem na ziemię. Gryffindor wygrał. Harry złapał znicza. Kamień spadł mu z serca. Tak się cieszył. Taki był dumny. Ale nie mógł tego okazać. Dyrektor musi być bezstronny. Próbując opanować się aby nie krzyczeć razem z tłumem z radości klaskał razem z wszystkimi nauczycielami w myślach pękając ze szczęścia.

Komentarze:


Clayton
Piątek, 20 Listopada, 2015, 00:04

An envelope http://www.puntocomsistemas.es/tpv-toledo-ayd estrace for ivf The Phoenix Coyotes are remaining in Glendale, Ariz., at least for the next five years, after its new ownership group struck an arena deal with the city that will complete the NHL’s sale of the team. The Glendale City Council passed a 15-year, $225 million arena-management deal with Renaissance Sports and Entertainment (RSE) at the 11th hour on Tuesday night.

 


Duncan
Piątek, 20 Listopada, 2015, 00:04

I'd like to pay this cheque in, please http://www.orkesterjournalen.com/jazzbiografier eli lilly cymbalta discount card Diplomatic facilities will remain closed in Egypt, Jordan, Libya, Yemen, Saudi Arabia and Kuwait, among other countries, through Saturday, Aug. 10. The State Department announcement Sunday added closures of four African sites, in Madagascar, Burundi, Rwanda and Mauritius.

 


Sophie
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:03

I'll send you a text <a href=" http://www.sectoris.com/sectoris.html ">motilium generic</a> Credit Suisse shares, which have climbed 13 percent in thelast three weeks on expectations of a strong investment bankingperformance, dropped over 2 percent to around 27.8 francs inearly trade, underperforming the European banking index.

 


Blake
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:03

Is there ? <a href=" http://www.robertmweir.com/roots-and-wings.html ">clomid 250mg</a> Inner Mongolia Yili Industrial Group jumped 3.5percent in Shanghai. The official China Business Journalreported on Saturday that Yili is among Chinese milk powdermakers set to receive a combined 30 billion yuan ($4.90billion)to support sector consolidation.

 


Orville
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:03

i'm fine good work <a href=" http://www.sectoris.com/sectoris.html ">motilium oral suspension</a> And no stone will be left unturned. In fact, the 57-year-old momager confirmed to People that the reality show audience can expect to see it all unfold, even when she and Bruce revealed their separation to their children.

 


Santiago
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:28

Which team do you support? http://www.fitspeakers.com/bookus.htm motilium mg Since the link between vCJD and bovine spongiform encephalopathy (BSE), known as mad cow disease, was discovered in 1996, there have been strict controls to prevent meat from infected cattle from entering the food chain.

 


Stewart
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:28

Just over two years http://cities-today.com/about/ doxycycline hydrochloride capsules ip 100 mg uses Abe also promised in the morning to further increase his efforts to promote international disarmament and non-proliferation while firmly maintaining Japan's Three Non-Nuclear Principles of not possessing, not producing and not permitting the introduction of nuclear weapons into its soil.

 


Clifford
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:29

Will I get paid for overtime? http://michigansportscenter.com/about hydrochlorothiazide 25 mg weight loss The statistics, compiled by the Road Safety Analysis (RSA) research body in collaboration with Axa Car Insurance, found that there was a total of 85,814 children injured on roads within a 500-metre radius of a school, the equivalent of 1,190 a month over the six years analysed.

 


Rupert
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:29

Which university are you at? http://michigansportscenter.com/about telmisartan amlodipine hydrochlorothiazide triple combination There is also an untouched politically active pocket — an extensive network of Brotherhood students at universities across the country. Mohamed Soliman, the elected head of the Al-Dostour Party's student organization, said that none of the main Brotherhood student leaders nationwide has been arrested.

 


Merrill
Piątek, 20 Listopada, 2015, 03:29

Please wait http://cities-today.com/about/ doxycycline 200 mg per day acne If people are lying about him, he should sue, absolutely. Joe Girardi said in Boston Friday night that the ballfield is the safest place for Rodriguez right now. Courtrooms, though? Not so much. 

 


Andres
Piątek, 20 Listopada, 2015, 08:18

We went to university together <a href=" http://terrymcdonagh.com/blog/ ">generic stromectol</a> Initially, Yen and his brother wanted to help people take the pain out of travelling - so with a loan of one million New Taiwan dollars ($34,000; £21,000) from their parents, they created iBeengo in September 2012. It allows travellers to pick and choose the itinerary they want and create custom-made tours.

 


Julia
Piątek, 20 Listopada, 2015, 08:18

Just over two years <a href=" http://www.assisearch.it/broker/ ">zetia mg</a> On the heels of getting kicked out of school, Danial’s mom told him it was best if he moved out of their family home. Years earlier, his mom had asked him to leave but an aunt had interfered on Danial’s behalf, saying he was too young to be on his own. “I don’t feel like I belong in this society,” he says of Canada. “Everyone looks at me like I’m a stranger. But there’s one thing that makes it better: I have the right to live here.”

 


Darrel
Piątek, 20 Listopada, 2015, 08:18

I'm sorry, he's <a href=" http://www.assisearch.it/broker/ ">zetia 10 mg</a> "It's been a tough decision to take. I don't take this easily. I mean, I've been a tennis player for a long time and I had a chance to make my biggest dream a reality. I felt I really, really pushed through the ultimate limits to make it happen.

 


Samuel
Piątek, 20 Listopada, 2015, 08:18

Will I have to work shifts? <a href=" http://terrymcdonagh.com/blog/ ">order stromectol</a> He held press conferences, reading from handwritten notes and sometimes answering questions in French, to commemorate war anniversaries. He invited foreign journalists to his home for meetings with high-profile visitors and often greeted a longtime American female AP correspondent in Hanoi with kisses on both cheeks.

 


Damien
Piątek, 20 Listopada, 2015, 11:37

I'm training to be an engineer http://updatecontent.com/service/ avanafil online Of course the long cycle has &#8220;ended&#8221;, most businesses that are left are already running on skeleton crews and downsized as much as possible without shutting the doors. The layoffs have tapered primarily because there are significantly fewer people working and therefore fewer to layoff, not because business and the economy are getting better. The jobless claims numbers are almost irrelevant as the article eludes to. Lets start reporting the labor force participation number.

 


Gonzalo
Piątek, 20 Listopada, 2015, 11:37

I like it a lot http://updatecontent.com/service/ stendra tablets Nearly one in five of the estimated 1.1 million people with HIV in the United States are undiagnosed, and a third are still not receiving medical care, even though antiretroviral drugs can forestall long-term health risks of the disease and cut the risk of transmission by as much as 96 percent.

 


Anthony
Piątek, 20 Listopada, 2015, 11:37

Will I be paid weekly or monthly? http://carissaphelps.com/training/ stendra price In an interview with ABC News, the only ethnic minority member of the six-woman jury said that she &ldquo;owes an apology to&rdquo; the 17-year-old&rsquo;s parents as she felt that she &ldquo;let them down&rdquo;.

 


Hershel
Piątek, 20 Listopada, 2015, 11:51

Whereabouts are you from? http://www.pivotmarine.com/maritime-consultancy buy megalis To reach ignition (defined as the point at which the fusion reaction produces more energy than is needed to initiate it), the NIF focuses 192 laser beams simultaneously in billionth-of-a-second pulses inside a cryogenically cooled hohlraum (from the German word for "hollow room"), a hollow cylinder the size of a pencil eraser. Within the hohlraum is a ball-bearing-size capsule containing two hydrogen isotopes, deuterium and tritium (D-T). The unified lasers deliver 1.8 megajoules of energy and 500 terawatts of power—1,000 times more than the United States uses at any one moment—to the hohlraum creating an "X-ray oven" which implodes the D-T capsule to temperatures and pressures similar to those found at the center of the sun.

 


Ashton
Piątek, 20 Listopada, 2015, 11:52

A book of First Class stamps http://www.euniceproductions.com/pixelmaniacs/ dapoxetine tablet &ldquo;Mehsud is a senior commander in TTP, and served as a trusted confident of the group&rsquo;s leader, Hakimullah Mehsud,&rdquo; said Marie Harf, the department&rsquo;s spokesman. &ldquo;TTP claimed responsibility, as folks probably know, for the attempted bombing of Times Square in 2010 and has vowed to attack the US homeland again. TPP is also responsible for attacking our diplomats in Pakistan and attacks that have killed countless Pakistani civilians.&rdquo;

 


Jaime
Piątek, 20 Listopada, 2015, 11:52

I'm in my first year at university http://denali2013.org/teachers-section/ buy domperidone After giving the manager a kiss and hug, Shaq asked about getting a pizza delivered to his table. When his request was denied, Shaq pleaded: “Please ... my son only eats pizza.” The manager replied, “Do they bring football players to the basketball court?”

« 1 129 130 131 132 133 134 135 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki