"Jesteś tylko duszą błądzącą w
Mroku,
Twe serce pokryte lodem,
Należy do ciemnych mocy.
Obudź się.
Płomień gorąca liże twe wnętrzności.
Zabij go, Uśmierć.
Ciesz się czując czyjąś krew.
Szept nietoperzy nocą, mówi
Twoje imię.
Spraw, że każdy będzie się bał,
Dreszcze grozy na twój widok miał.
Lekceważ jęki, które słyszysz
Dzień w dzień.
Nie błagaj o litość, spraw by
Ktoś błagał o litość.
Uśmierć go, Zabij.
Poczuj krew na palcach."
-Coś się dzieje.-w drzwiach przedziału pojawiła się rozradowana twarz Averego-zaraz wybuchnie.
Rzuciłyśmy mu potępiające spojrzenie, rozbiłyśmy szybę przedziału i wyleciały z niego na miotłach, a Avery i Vaxley za nami. W samą porę, pociąg Mugoli w którym „trochę” zepsuliśmy silnik wybuchł w powietrze. Avery i Vaxley przybili sobie piątki szeroko uśmiechnięci, a Mary zgięła się w pół ledwo trzymając się na miotle, spowodu niekontrolowanego napadu śmiechu.
-Mogłeś nas nie ostrzec Avery. Byłoby przyjemnie płonąć razem z mugolami.- mruknęłam pogardliwie, nie mogąc powstrzymać uśmiechu wpływającego na wargi. Pod nami paliły się dziesiątki mugoli, nawet świadomość, że mogliśmy zginąć razem z nimi, nie mogła zepsuć mi dobrego humoru. Zresztą zawsze balansowałam na granicy ryzyka.
-Wracamy do budy?- zapytała Mary ocierając oczy rękawem szaty. Chłopcy pokiwali głowami i zgodnie polecieliśmy w stronę ledwie widocznego zamku.
* * * *
Wylądowaliśmy przy drzwiach wejściowych, sprawiliśmy, że miotły odleciały do skrytki na miotły, a sami weszliśmy do środka. Zgodnie z moim przeczuciem przy drzwiach stał Filch- nowo przyjęty woźny, status magiczny: charłak, a gdy nas zobaczył na jego twarzy pojawił się wyraz satysfakcji. Nie na długo zresztą, Mary zaatakowała go "drętwotą"; a ja usunęłam mu tą część pamięci w której nas zobaczył za pomocą "Oblivate". Nie mogliśmy go zostawić leżącego na podłodze przy drzwiach wejściowych, więc wkopaliśmy go do jego gabinetu(który mieścił się tuż przy drzwiach) i ruszyliśmy do naszego salonu wspólnego w lochach.
Gdy znaleźliśmy się w tym mrocznym pomieszczeniu, pełnym trupich czaszek rozdzieliliśmy się. Mary została z chłopakami w pustym pokoju wspólnym, a ja poszłam do swojego prywatnego dormitorium, chcąc zażyć długą kąpiel, po tak udanej, ale nie powiem, że nie męczącej akcji. W dormitorium czekała na mnie sowa. Wzięłam od niej list i zamknęłam się w łazience przysiadając na brzegu złotego basenu(takiego samego jak w łazience dla prefektów) i odkręciłam wszystkie kurki, nim niecierpliwie rozerwałam kopertę. List był od Rudolfa: Droga Elizo,
dużo słyszałem o twoich brawurowych akcjach,
oddających w pełni jak nie cierpisz mugoli i szlam.
Muszę przyznać, że jestem z ciebie dumny, sam robiłem
podobne rzeczy w twoim wieku. Bądź tylko ostrożna.
Jednak nie po to napisałem list, b ci gratulować.
Czarny Pan ma dla ciebie nowe zadanie, masz przechwycić
rzeczy, które jutro będzie wiózł ze sobą Minister, na
trasie Ministerstwo-Hogwart-Nitherlsfield Nie możesz
dopuścić by to zadanie ci się nie udało, dokumenty,
które będzie wiózł ze sobą Minister są bardzo ważne.
Będziesz na święta? W tym roku nie będzie Malfoy’ów,
Bella jest dalej pokłócona z siostrą.
Ściskam
Rudolf
Jasne nie będzie Malfoy'ów, mój brat jest naprawdę naiwny, sądząc, że JA w to uwierzę. Znając Narcyzę przyjdzie i Bellatriks wyrzuci ją z domu jak w wakacje. Nie ma mowy, żebym była zmuszona wysłuchiwać piskliwych próśb Narcyzy i znosić w tym czasie humory Belli, jednocześnie złej na siebie i siostrę. Spędzam z nimi wakacje, ale i ja i moja bratowa nienawidzimy świat Bożego Narodzenia, więc nie widzę powodu by podtrzymywać "tradycję" i tam przyjeżdżać(wielkanoc spędzam albo w Hogwarcie, albo u Mary).
Spostrzegłam, że woda, już się nalała, więc zakręciłam kurki i rozebrałam się. W zaparowanym lustrze dostrzegłam swoją szczupłą twarz z wydatnymi kościami policzkowymi. Zawsze byłam ładna. Ze swoją szczupłą "buzią" ,kruczymi zwijającymi się wokół policzków lokami, i "świecącymi" oczami o długich rzęsach, wprost urocza, oczywiście nie w znaczeniu tego słowa: "słodka, różowa, urocza dziewczynka-idiotka" ,ale w innym oznajmującym subtelną urodę. Nieco krytyczniej oceniałam resztę mojego ciała- byłam stanowczo za chuda, z bardzo widocznymi przez ubranie żebrami, z zapadniętym brzuchem i nogami-patykami.
Jaki był sekret mojego chudzielstwa, którego zazdrościła mi połowa dziewcząt w Hogwarcie? A taki, że jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o potrawy, nie jem niczego co mi nie smakuje, i nienawidzę słodyczy.
-Accio białe wino!- mruknęłam machnąwszy różdżką. Już po chwili opierałam się o barierkę basenu półleżąc na wodzie, i w milczeniu sączyłam białe wino, w kryształowym kielichu.
-Za Czarnego Pana!- powiedziałam unosząc kieliszek.
Elizabeth Lestrange
Komentarze:
Mika Piątek, 16 Stycznia;, 2009, 17:50
Arya ciekawa postać tekst miejscami chaotyczny ale ogólnie fajnie się czyta. Narazie daje P i czekam na dalsze notki
Miyuki Sobota, 17 Stycznia;, 2009, 11:05
Zapytam się tylko o jedno: ile lat ma Elizabeth? Dopiero, gdy mi na to pytanie odpowiesz, będę mogła wystawic jakąś sensowną opinię.
Arya Sobota, 17 Stycznia;, 2009, 12:20
Dziękuję Miko, bardzo cenię sobie czyjąś krytykę, i wezmę to pod uwagę pisząc następną notę.
Arya Sobota, 17 Stycznia;, 2009, 18:45
Na podstawie samej notki nie potrafisz Miyuki? Eliza ma 16 lat.
Nie jestem pewna co do tej notki. Eliza nie jest nikim oryginalnym. Kolejny czarny charakter, bliźniaczo podobny do Belli.
Zauważyłam błędy:
"rozradowana twarz Averego" - angielskie nazwiska odmienia się z apostrofem, bez zmiany pisowni. Czyli powinno być "Avery'ego".
"W samą porę, pociąg Mugoli w którym „trochę” zepsuliśmy silnik wybuchł w powietrze." wybuchł w powietrze? to trochę jak masło maślane.
"Mogłeś nas nie ostrzec Avery" powinno być raczej "mogłeś nas nie ostrzegać". Tak nie brzmi zbyt dobrze.
Resztę powinnaś sama łatwo zauważyć. Przeczytaj dokładnie jeszcze raz.
Opisujesz bardzo wprawnie i masz niewątpliwie dar "łatwego pisania", ale mimo to nie ma w tym nic, czym mogłabyś mnie zaskoczyć.
Mam nadzieję, że poradzisz sobie z następnymi notkami.
Życzę weny i powodzenia!;*
Tak... notka jest OK. Błędy przedstawiła Ann, a resztę już pewnie znalazłaś.
Zgadzam się, że nie było to nic specjalnego. Ot kolejna z mrocznych postaci. Pochwalę jednak łatwość pisania. Widać, że siadasz do notki, pół godziny w porywach do pełnej i skończone
Zakochałam się w zakończeniu
-Za Czarnego Pana!
Och.... jak ja kocham ElVua!!
Lucy Czwartek, 12 Lutego, 2009, 14:20
Hm...
Zgadzam się. W sumie nic ciekawego, nowego nie pokazałaś. Eliza, nowy czarny charakter, bardzo podobny do Belli. Notka momentami chaotyczna i trochę błędów. Jednak mimo wszystko, czytało się z zainteresowaniem.
Sweet_Lady_xB Niedziela, 08 Marca, 2009, 14:56
Tak, końcówka była niewątpliwie bardzo ciekawa, ale reszta... och było i chaotycznie i tak dziwnie... podczas roku szkolnego wymknąć się z Hogwartu i ... och...
arwen_LivTyler Środa, 11 Stycznia;, 2012, 14:35
Końcówka bya genialna, ale wykrylam dużo literówek i innych drobnych blędów. Zgadzam się z Lucy.