Dziś pierwsze zadanie Trzeba się było rano zwlec z łóżka Jeśli chodzi o wstawanie jestem leniem nie to co Fredzik Za to role odwracają się wieczorem To ja jestem wtedy wulkanem energii
No ale do konkretów
Cały cyrk zaczął się o 10.30 i potrwał do 22.00 Tyle zmarnowanego czasu! Znaczy nie żebyśmy się nudzili ale ile figli można by w tym czasie zrobić!
Ale do Turnieju! Reprezentanci musieli wylosować figurkę smoka odpowiadającą żywej ogromnych rozmiarów bestii. Na najgorszą trafił oczywiście Harry. Wylosował Rogogona Węgierskiego! Paskudne bydle! Po wylosowaniu figurki przydzielili im kolejność jednoznaczną ze stopniem trudności. Uczestnicy musieli wykraść smoczycom złote jajo w którym była wskazówka do następnego zadania.
Zdjęcia uczestników przy losowaniu (podkradliśmy je tej Skeeter ):
A tu mały smoczek Fleur:
Krum przy losowaniu:
A tu Cedrik:
I ''smoczek'' Harry'ego:
Wyszli w kolejności: Cedric, Fleur, Wiktor. Harry był na końcu i mimo Rogogona poradził sobie najlepiej!
Zdobył najwyższą liczbę punktów!
Ale swojego smoczka pokonał z prawdziwą klasą! Na miotle! To była walka!
Bestia Hrry'usia
Po zadaniu mieliśmy ''małą'' iprezkę w Pokoju Wspólnym
Na tę okazję wymknęliśmy się z Fredzikiem do Hogsmade po piwko kremowe, a Lee w tym czasie poszedł wycyganić trochę jedzenia od skrzatów
Imprezka trwała do pierwszej w nocy. Trwałany dłużej,ale wparowała rozwścieczona McGonagall, że nie dajemy spać innym. Dodała też, że również cieszy się ze zwycięstwa Harry'ego w pierwszym zadaniu ale należy mu się odpoczynek
Tutaj zdjęcia z imprezki
Mamy cudowne wieści- niebawem odbędzie się w Hogwarcie... Bal Bożonarodzeniowy!!! I będzie można na niego iść z osobą towarzysząca
Ach, jeszcze jedna szczęśliwa nowina- Ronuś przeprosił Harry'ego Przyznał, że zachowywał się jak totalny kretyn (niewinnie się określił )myśląc, że z wlasnej woli wystawił się na pewną śmierć. Swoją drogą dużo mysiał to wymyślać
Skoro już o Turnieju dla rozrywki napiszemy charakterystykęuczestników. Nie należy brać jej prawdziwie serio Więc tak-:
Persona pierwsza czyli Delacour Fleur Dystans, chłód i niedowiarstwo. Ulubione hobby: mieć wątpliwości. Ulubiony nastrój: lekki niepokój. Ulubiony kolor: tęcza. Najpiękniejsza twarz w szkole (nie tylko swojej) Przez znajomych nazywana Misską. MOże słodka, może kwaśna, może odżywcza, może trująca? Kto ją rozgryzie?
Druga persona czyli Krum Wiktor. Jeden wielki osiłek. Ludzie często mylą mu się z workiem treningowym. Lubi mocne wrażenia. Sprzeciwić się Krumowi to jak zajżeć w paszczę lwa- niebezpieczeństwo wielkie, przyjeność żadna.
Persona trzecia-Drigory Cedrik:
Nazywany w Hogwarcie Fanadago, ze względu na andaluzyjską urodę i temperament. jego notorycznym stopniem jest Wybitny. Jako pięciolatek znał większość haseł czterotomowej Encyklopedii Magii. Ma słabość do brunetek, a one mają słabość do niego. Osoba charakterem przypominająca Hermionę- chciałby wiedzieć wszystko, nawet to, gdszie raki zimują Himalaje dociekliwoścvi, wulkan inteligencji... Całe szczęście, że nie jest to zaraźliwe
I wreszcie persona czwarta czyli Potter Harry we własnej osobie :
Klawy kumpel i ogólnie spoko gość. Najfajniejszy i najmłodszy ze wszystkich reprezentantów. Jednak mimo swojego młodego wieku dzięki wrodzonym zdolnościom i pomocy Hermiony fantastycznie radzi sobie w Turnieju
Wiele mu zawdzięczamy toteż go oszczędzimy
Miałem tego nie robić... Ale nie mogę się powstrzymać... Po prostu muszę! Mam nadzieję, że pewna osoba nie będzie mi miała tego czynu za złe
To zdjęcie z pewnością Was zaciekawi tamdaradaradam!!!
No to by było na tyle. I my powinniśmy już pójśc spać. Prawda Fredzik? No rzecz jasna już kimnął A nie mówiłem, że to ja jestem żywszy w nocy
Dobranoc