Tuk-tuk, tak-tak, tuk-tuk...
Długa, czerwona lokomotywa, zmierzająca w stronę peronu nr 9 i 3/4 na dworcu King Cross, wystukiwała dziwną, senną melodię w rytm leniwie pracujących... No mniejsza o to czego.
-"...Potter zawsze robił wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę... Przyjaźń ze szlamami, zdrajcami krwi, wilkołakami, pół olbrzymami- i Merlin raczy wiedzieć kim jeszcze- którzy troszczyli się tylko o to by nie zbladła sława ich guru: 'Chłopca Który Przeżył'. Głównym ich celem były ataki na czarodziejów którzy w jakikolwiek sposób sprzeciwiali tej samozwańczej organizacji. Ja sam padłem ofiarą takiego napadu- w zeszłym roku zostałem zaatakowany przez hipogryfa. Ledwo to przeżyłem. Do dziś moja ręka nie jest w pełni sprawna...- mówi niezwykle zdolny i chwalony uczeń
Hogwartu, który ( w obawie przed panem Potterem) nie zgodził sie na wyjawienie swojego nazwiska.
Jesteśmy zatem pewni, że historyjka o powrocie Sami- Wiecie- Kogo jest tylko tworem chorej wyobraźni Pottera. Apelujemy więc o zachowanie spokoju, a władze czarodziejskiej społeczności o niezwłoczne umieszczenie Pottera w Świętym Mungu.(więcej na stronach- 3, 7, 12i 25)
Piękna i czarująca Ritta S. - odrzuciłem gazetę na puste siedzenie obok- Jacy kretyni!
-Wyrzuć tego szmatławca!- Lee, z wyrazem wstrętu, spojrzał w stronę gazety na której, zaraz pod tytułem (Prorok Niedzielny), widniał nagłówek- "Kolejna opowieść Chłopca Który Skłamał"- Zawsze pisali bzdury, ale teraz jest to już stek kłamstw. Ludzie w to nie uwierzą! Dumbledore już o to zadba...
-Skretyniałe, śmierdzące szumowiny. Przekupne, tchórzliwe gumochłony- kontynuowałem puszczając słowa lee mimo uszu- Niech ja tylko dorwę tego czerwia Malfoy'a!"Ledwo to przeżyłem. Do dziś moja ręka nie jest w pełni sprawna"- przeczytałem jeszcze raz- Ledwo go drasnęło. I jakie znów ataki?! Gdby nie był takim durniem i nie ignorował ostrzeżeń Hagrida nic by mu się nie stało. Czy mnie w ogóle ktoś słucha? AŁA!!!- gazeta którą trzymałem w dłoniach zaczęła się palić- Lee! Kretynie, chciałem przeczytać wszystko. George! Może byś łaskawie stanął w obronie brata... George?- szturchnąłem brata w ramię- Śpi!
-Nie budź go! Wygląda tak słodka jak śpi...- Lee spojrzał na George'a z wyrazem myślącego Craba- Spójrz teraz. GEORGE'U WEASLEY!!!- krzyknął mojemu śpiącemu bratu do ucha, idealnie naśladując głos mojej matki.
-Już, już wstaję mamo!- ledwo przytomny George zerwał się tak szybko jakby zaatakowało go, co najmniej, stado sklątek tylnowybuchowych- Na gacie Merlina, Lee! To wcale nie jest śmieszne- krzyknął do tarzającego się ze śmiechu przyjaciela.
-Jest- przytaknąłem wycierając łzy śmiechu koszulką.
-Świnie.- podsumował George- nie macie za grosz sumienia. Budzić śpiącego, niewinnego człowieka...
W tym momencie drzwi do przedziału otworzyły się, a w drzwiach stanęła rudowłosa piękność, którą mamy zaczszyt nazywać "naszą siostrą".
-George, słychać Cię na korytarzu- powiedziała Ginny siadając obok Lee- Czytaliście?- spytała wymachując Prorokiem.
-Zabierz mi ten przybytek prania mózgów sprzed nosa- oburzył się Lee.
-Co to?- zainteresował się George biorąc gazetę od Ginny- "Chłopiec Który Skłamał"? Fiu, fiu...- zaczął czytać a z każdym przeczytanym zdaniem jego brwi podnosiły się a oczy wytrzeszczały (swoją drogą ciekawe czemu ślepka nie wyskoczyły mu z oczodołów, a brwi nie wyskoczyły pod sufit)- Phi... Nienawidzę takiej szmiry- prychnął ironicznie odrzucając gazetę jak jakąś zarazę- Malfoy przegiął. Co on chciał przez to osiągnąć?
-Nie wiem i nie obchodzi mnie to- powiedział Lee- Chłopaki, są ważniejsze sprawy...
-Wiesz co Lee, masz rację. Geogre, na Malfoyu zemścimy się we wrześniu- powiedziałem widząc pełną sprzeciwu twarz brata, na co kąciki jego ust uniosły się- Sami- Wiecie- Kto powrócił, Ministerstwo trzęsie się ze strachu przed Malfoy'em i resztą jego śmierciożerskiej kompanii, Prorok wszystko tuszuje, a my mamy siedzieć jak ten cieć przy obiedzie i czekać na cud?
-Co to, to nie, braciszku. Co to, to nie...-powiedział George wykazując palcem na lecącą za oknem, z listem przy nodze, sowę Billa...
_________________________________
Wiem, wiem. Jestem zUa. I możecie mnie nie lubić. Ale mimo wszystko należą się słowa wyjaśnienia- przez trzy miesiące nie miałam internetu, ot co- koniec wyjaśnień.
I miejmy nadzieję, że nie będę już pisać tekstu takiego jak ten (przeprosin, czytaj.
I choć miało nie być dedykacji:
Emmie- czyli mojemu niezastąpionemu bliźniakowi, która krytyki szczędzi jak nikt xD
Naburmuszonej- wiernej i wiecznie oddanej,
oraz
Andresowi- ostatnimi czasy najbliższemu przyjacielowi, za przeczytanie, choć nic z tego nie zrozumiał (może dlatego, że nie mówi po polsku...)oraz za wsparcie w najtrudniejszych chwilach.
Dagulo, mój bracie! ^^ Musimy się koniecznie integrować, wiesz, co to za braterstwo bez kontaku? Skandal Napisz do mnie na GG (E-mail lub WWW). Trzeba poznać rodzinkę ^^
Informuj mnie bo nie chce mi się sprawdzać xD
Napiszę xD
Marzeno, to zależy od Emmy. Nie mogę pisać wszystkich notek. Poganiam ją od kilku dni więc pewnie niedługo. Jeśli nie najwyżej znów ja napiszę^^Ale wolałabym nie.
Aiko (Ron) Piątek, 21 Marca, 2008, 11:23
Nom, oczywiscie że będę Cię bracie informować ^^ Listem o 3 rano xD
No Dagulo, chylę czoła Jak łatwo nabrać się przez Wasze notki! Są tak prawdziwie... FredowatoGeorgowate "Niezwykle zdolny i chwalony uczeń Hogwartu" Ach ten nasz Malfoy, taki skromniś
Pozdrwienia od pięknej i czarującej Kenayi