Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Aramil
Do 30 listopada 2007r pamiętnikiem opiekowała się Sarenka-13

Chatka Hagrida

[ Powrót ]

Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 13:18

To nie miało być tak...

Drogi pamiętniku,

Ostatnio wspominałem coś o tej Katie. Miła kobitka, miła. Od spotkania w Trzech Miotłach często o niej myślę. Ale ona chyba nie jest dla mnie. Albo ja dla niej. Zresztą, to nie ma szans. Kto chciałby być z takim wrednym, dzikim i głupim Hagridem? No właśnie. Nikt. Jakoś się tym nie przejmuję. Takie przemyślonka, ot co. Położyłem się pełen obaw o dzień jutrzejszy, jednak zupełnie niepotrzebnie. Kto by pomyślał, że będzie on dość przyjemny?

Pukanie o 8 rano. Takie przynajmniej miałem wrażenie.
- Kto tam? – warknąłem. Byłem wściekły. Czy ludzie nie mają kiedy składać mi odwiedzin, tylko wcześnie rano? Łoo Boże.
- Hagridzie, to ja, Dumbledore! – odpowiedział. Szybko nałożyłem coś na siebie i wpuściłem dyrektora do pomieszczenia. Deja vu, ot co. Kurczę. A jak mu się to spodoba i zacznie przychodzić codziennie? Galopujące gargulce. Ja wysiadam!
- Wlazł – mruknąłem cicho. Dyrektor wszedł lekkim krokiem do izby, usiadł w krześle. Chwilę później piliśmy już herbatę i rozmawialiśmy o moim dzisiejszym zadaniu. Trochę mnie to przerażało. Psor najwyraźniej to wyczuł i przyszedł mnie wesprzeć duchowo. Chwała mu za to. Niech mu Bozia w dzieciach wynagrodzi. Chyba już na to za późno pomyślałem, uśmiechając się do siebie.
- Hagridzie, nie ma się czego obawiać. Miałeś już trudniejsze zadania do wykonania. Chyba, że boisz się kobiety? – spojrzał na mnie badawczo. Widocznie czekał na zaprzeczenie.
- Kobitki? To nową psorką będzie kobitka? Rany! – krzyknąłem. Teraz wszystko jasne! Nową nauczycielką będzie Katie! Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem? Jaka ze mnie ciamajda!
- Co? Nie mówiłem ci? Niejaka Katie Grün. Bardzo sympatyczna kobieta. Ma nauczać w naszej szkole Astronomii – napił się herbaty, po czym spojrzał na zegarek – No cóż, komu w drogę, temu czas – powiedział, a widząc moją zdziwioną minę, dodał – To takie stare, mugolskie przysłowie. Zbieram się. Mam jeszcze mnóstwo spraw do roboty. Powodzenia! Jeśli chcesz, możesz mnie później odwiedzić w moim gabinecie. Zrelacjonujesz cały dzień. Do zobaczenia! – pożegnał się i wyszedł. Siedziałem tak jeszcze chwilę, po czym wziąłem się za sprzątanie.

Jak się dowiedziałem, Katie miała się zjawić w mojej chacie ok. 12. Byłem tym zdarzeniem bardzo przejęty. Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Może gdybym miał jakieś lekcje… Zresztą, nieważne. Za 5 dwunasta dobiegł do mnie odgłos walenia w drzwi. Radosny jak skowronek skoczyłem ku drzwiom, ochoczo je otwierając. Jednak nie była to Katie. Przed oczami miałem piękną, o pojętnych kształtach kobietę. Brunetkę w dodatku. Miała około 20 lat. Miło uśmiechając się weszła do izby.
- Przepraszam, że pana tak nachodzę, ale mam problem i dowiedziałam się, że mógłby mi pan pomóc – chodziła szybkim krokiem po izbie nie mogąc się wysłowić.
- Jaki problem? Niechże pani mówi. Tylko szybko, jestem umówiony! – nie chciałem jej tak traktować, ale powody jakieś miałem. O. Ta spojrzała na mnie z gracją i rzekła:
- Właśnie tutaj przyjechałam i mam kupę ciężkich walizek. Polecono mi pana, więc tu jestem - kolejny raz się uśmiechnęła. Sprawiała wrażenie uroczej kobitki. Jak na razie.
- Oczywiście, za chwilę – odpowiedziałem obojętnym tonem – Może poczeka pani na zewnątrz? – spytałem mając nadzieję, że zostawi mnie na chwilę samego. Przyglądała się nieustannie – Muszę się przebrać – skwitowałem. Niechętnym krokiem wyszła z chatki. Zdjąłem garnitur, nałożyłem na siebie ubrania domowe. Luźne. Skwar dawał się we znaki. Wyszedłem po 5 minutach. Nie uśmiechało mi się to całe zamieszanie, jakie nieznajoma wywołała. Jakby w pobliżu nie było zgrai uczniów, którzy za małą opłatę zrobiliby to samo. Czyżbym miał do czynienia ze skąpcem płci pięknej? Zgroza.
- Mój Boże! Jaki pan muskularny! – odparła przybyszka. Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw.
- Bez przesady – odpowiedziałem obojętnie. Brunetka irytowała mnie. Coraz bardziej – Gdzie mam je zanieść?
- Do zamku, jeśli łaska. Mój gabinet znajduje się na trzecim piętrze. Będę nauczała zaklęć – dumna z siebie wypięła pierś. Hola hola! Ona mnie udaje! Zołza.
- Zaklęć, powiada pani? – spytałem zdziwiony – A co z profesorem Flitwickiem? Przeszedł na emeryturę, czy co? – nie mogłem w to uwierzyć. Nikt mi o tym nawet nie powiedział. Nikt. Co się dzieje? Przecież on jest bardzo dobrym nauczycielem. Nie rozumiem tego.
- Nie wiem, co się z nim stało – odpowiedziała dość szorstko. Chyba uczulona na tym punkcie – Najważniejsze jest to, że będę ich nauczać. Reszta mnie nie obchodzi – spojrzałem na nią spode łba. Niech mnie ktoś trzyma, bo jak je sieknę przez ten głupi łeb! Opanowałem się i poszedłem. Robić swoje. Nie będę opisywał mojej wędrówki na wyznaczone miejsce i z powrotem. Nudy jak nie wiem. Gdy wróciłem do niej, siedziała nad jeziorem. Leżała, jeśli można tak to ująć. W bikini. Byłem w szoku. Podszedłem do niej; całym ciałem zakryłem promienie słoneczne, które powinny na nią spaść. Zadziwiona całą tą sytuacją otworzyła oczy, zdjęła okulary, zmieniła pozycję na siedzącą.
- Zrobione – zacząłem. Miałem nadzieję, że szybko będę mógł zająć się sobą i Katie. Spojrzałem na zegarek; pół do pierwszej! A jej jeszcze nie ma! – A właśnie: nie widziała pani żadnej blondynki kierującej się ku mojej chacie? – zmierzyła mnie wzrokiem, uśmiechnęła się uroczo, po czym… Wstała i pocałowała mnie! W usta! Odsunąłem się od niej. Czemu ona to zrobiła?
- Co z panią? Nie ma pani co robić? – gotowało się we mnie. Myślałem, że ją rozniosę. Opanowałem się po raz kolejny.
- Mój Ty bohaterze! Mua! – krzyczała. Nie wiedziałem, co zrobić. Zauważyłem jej wzrok. Nie patrzyła się na mnie. Spoglądała na… Katie? Szybko spojrzałem za siebie; kilka metrów od nas stała z nietęgą miną. Zauważyłem tylko łzę spływającą po jej policzku. Szybko ruszyła w stronę zamku. W moich oczach ukazały się iskry, niebezpieczne iskry. Odwróciłem się do sprawczyni tego całego cyrku. Co ona sobie myślała?
- Ty… Ty… Ugh! – nie dokończyłem. Pobiegłem za Katie. W kilka minut dotarłem do schodów prowadzących do Sali Wejściowej. Katie nie było. Nie chciałem jej tego zrobić. Zresztą, nic jej nie zrobiłem. Zrezygnowany i ze spuszczoną głową wróciłem do chatki. Nie zareagowałem na głupie okrzyki tej jędzy od zaklęć. Zamknąłem drzwi. Zalałem się w trupa. Rano wstałem z ogromnym bólem głowy. Miałem już plan. Napisać list do Katie i zemścić się na brunetce. Niby wszystko do zrobienia, a jednak niewykonalne. Cóż, trza żyć dalej, nie?

Kończę,
Zdruzgotany Hagrid…

Komentarze:


Aiko (Ron)
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 13:33

Notka znowu świetna i w ogóle :)I lepiej nie dyskutuj ze mną, bo nie ręczę za siebie. ^^ A najlepiej w ogóle nie komentuj swoich notek, tylko dodajesz kłamstw na swoim koncie, a to niedobrze. :D
Pozdrawiam. ^^

 


Aramil
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 13:40

Ja mam swoje zdanie i nie zmienię go. ;) A notka króciutka. No cóż...

 


Arawena
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 13:41

Jak dla mnie świetnie^^
Tylko szkoda że tak rzadko ppiszesz... Ale coż... Starość nie radość^^

 


F. Apple
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 13:46

Napisane bardzo fajnie.
Zaskoczył mnie taki obrót sprawy zwłaszcza, że chodzi o Hagrida ;d

Pozdrwiam

 


Aramil
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 14:00

Arawena: dzięki, ale wiesz, ty też często nie piszesz. ^^ A fakt, iż przez długi czas nie miałem weny spowodował taką przerwę...

Fiona: dzięki. I właśnie o to mi chodziło. ^^ Wpadaj częściej. ;)

 


Dagula (Fred)
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 15:04

Wiesz, ze mi się podoba xD
Jednak trochę się pogubiłam dwie nowe profesorki w szkole? Czyżby masowe emerytury?
Cóż, zakochany Hagrid to jak zakochana Dagmara. Jedno wielkie "Niee.. Ja się do tego nie nadaję", a jednak się pcha^^
Dwie kobity na jednego biednego Hagrida? Chłopisko nie ma łatwego żywota, no.

Pozdrawiam,
Dag ;)

 


Aramil
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 21:54

Dag: nie narzekaj. Każdy musi przeżyć natarczywość dwóch kobiet. ;) ^^

 


Marzena
Niedziela, 06 Kwietnia, 2008, 11:34

No, no! Zakochany Hagrid! Zobaczymy co z tego wyjdzie! To było do treści, a sama notka jest fajnie napisana, chociaż mogłoby być lepiej! :)

 


Aramil
Niedziela, 06 Kwietnia, 2008, 13:18

Mogłoby. ;) Następnym razem powinno być lepiej. Powód? Plany na następne notki już mam. Teraz tylko trzeba przelać to na kartkę. ;)

 


Marzena
Niedziela, 06 Kwietnia, 2008, 14:01

Z tym "przelewaniem" jest najgorzej, ale życzę powodzenia!

 


Żulietta
Niedziela, 06 Kwietnia, 2008, 22:40

heh..A ja mowilam, ze bedzie romansik i zakochany Hagrd, mowilam!:D:D
Notka swietna:D
Pozdro:** Ty zdruzgotany Hagridzie:P

 


Aramil
Poniedziałek, 07 Kwietnia, 2008, 16:06

Nie ja jestem zdruzgotany, tylko Hagrid. ;) Dzięki. ^^ Wpadajcie częściej. ;)

 


Arawena
Poniedziałek, 07 Kwietnia, 2008, 16:27

Każdy musi przeżyć natarczywość dwóch kobiet?!
Szczery jesteś.,.. A już przeżyłeś takową?

 


Arawena
Poniedziałek, 07 Kwietnia, 2008, 16:34

Każdy musi przeżyć natarczywość dwóch kobiet?!
Szczery jesteś.,.. A już przeżyłeś takową?

 


Aramil
Poniedziałek, 07 Kwietnia, 2008, 18:23

Ja jeszcze nie, ale wiesz, nigdy nic nie wiadomo. ^^

 


Marzena
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2008, 21:40

Odstawiłeś ten pamiętnik na półkę? Kiedy nowa notka?

 


Aramil
Wtorek, 22 Kwietnia, 2008, 13:20

A niby czemu miałbym? Jak każdy, mam dużo na głowie. A do tego egzaminy.

 


Vittoria Raven
Wtorek, 22 Kwietnia, 2008, 18:38

No cóż. To ja zaproszę was na

http://harry-potter-i-myslodsiewnia.blog.onet.pl/

Stronka warta uwagi. Mianowicie jest to pamiętnik, w którym wcielamy się w wybraną z postaci i piszemy wspólną historię. (Pod głównym zdjęciem jest regulamin i kontakt)

SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH

 


Dagula (Fred)
Środa, 23 Kwietnia, 2008, 16:54

"Aramil
Sobota, 05 Kwietnia, 2008, 21:54

Dag: nie narzekaj. Każdy musi przeżyć natarczywość dwóch kobiet. ;) ^^"


Łiii.
Ja wcale nie narzekam, o.
A przeżyłeś kiedyś natarczywości pięciu mężczyzn? Nie? To się nie odzywaj :P

Gadzinka^^ xD

 


Aramil
Czwartek, 24 Kwietnia, 2008, 07:11

Niestety nie. Byłoby to trochę podejrzane. Ale wiesz, jakoś się tym nie przejmuję. ^^

1 2 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki