Pamiętnikiem opiekuje się Daria
Do 07.05.2009 roku pamiętnikiem opiekowała sie Joanna Riddle!
Do 1 kwietnia 2008r pamiętnik prowadziła Paulina

[ Powrót ]

Czwartek, 25 Stycznia;, 2007, 09:06

Ksiê¿niczka ju¿ wsta³a?

Tak wiêc jest nowa notka Chyba nie zupe³nie takiego obrotu akcji sie spodziewali¶cie, ale lubie zaskakiwaæ :P hehe. Mam nadziejê, ¿e jednak notka siê spodoba Przy okazji chcia³abym Was zachêciæ do kupienia nowego BRAVO. Jest tam reportaz o mnie i Potterze w ramach akcji "Pozytywnie zakrêceni"
Mi³ego czytania!
-----------------------------------------

30 pa¼dziernik

-James...? O przepraszam, powinnam zapukaæ!
Sta³em i wpatrywa³em siê w Dianne szeroko otwartymi oczami. Uderzenia serca powoli zaczyna³y zwalniaæ. A ju¿ my¶la³em… mia³em nadzieje, ¿e to… Ale nie, przecie¿ ona nie mog³aby… po co mia³aby tu przychodziæ?
Wyrzuci³em ze swojej g³owy obraz rudow³osej piêkno¶ci o zagadkowych zielonych oczach, które zawsze kojarzy³y mi siê z wiosenn± traw± pokryt± ros±…
-Bo ten… ja przysz³am, bo… S³uchasz mnie?
Westchn±³em i usiad³em na swoim ³ó¿ku. Dopiero teraz zauwa¿y³em, ¿e po powrocie z pokoju wspólnego nawet zapomnia³em o przebraniu siê w pi¿amê.
-S³ucham, s³ucham.
-Wiêc… Termin spotkania zosta³ prze³o¿ony na 31 pa¼dziernika.
Rzuci³em jej spojrzenie mówi±ce „chyba ¿e¶ siê g³ow± o co¶ ryp³a”.
-W Halloween?
-Tak. A co, nie odpowiada ci?
Zrobi³a minê przypominaj±c± wyraz mordki ma³ego biednego smutnego szczeniaczka. Nienawidzê jak one tak robi±…
-Niee, pasi pasi. Godzina?
-Osiemnasta.
Pokaza³em kciuka na znak „OK.” i zacz±³em szukaæ w kufrze pi¿amy. Po kilku chwilach zda³em sobie sprawê, ¿e kto¶ mnie obserwuje.
Odwróci³em siê.
-Co znowu?
-Nic, ja tylko… To znaczy… Dobranoc James.
-Dobranoc.
Dianne opu¶ci³a dormitorium (z pewnym oporem). Nie rozumiem kobiet… Sta³a za mn± dobre 10 minut tylko po to, ¿eby mi powiedzieæ „dobranoc James”? Po co? Rany, co za dziwne stworzenia…
Pi¿amy nie znalaz³em (byæ mo¿e Syriusz znowu u¿y³ jej jako latawca), wiêc rozebra³em siê do bokserek i wskoczy³em pod ko³drê. Oczami wyobra¼ni widzia³em t± rudow³os± dziewczynê, zakradaj±c± siê do mojego dormitorium, gdy ja stojê przy oknie… Wypowiada moje imie… Ja siê odwracam…
-Lily? Co ty tutaj robisz?
-Ja… muszê Ci co¶ powiedzieæ…
-S³ucham?
-Ja… ja ciê… ja ciebie…
-Tak? Mów, proszê.
-James, ja ciê ko…

-…koniec z tym! Oddaj mi to natychmiast!
Cooo? Nie zupe³nie tego siê spodziewa³em. Zerwa³em siê i odsun±³em zas³ony ³ó¿ka. Moim oczom ukaza³ siê ca³kiem zabawny widok.
-Syriusz, ja nie ¿artujê! To bardzo delikatny okaz! Oddawaj!
£apa sta³ na ¶rodku pomieszczenia i trzyma³ w rêce doniczkê z jak±¶ ma³± szar± ro¶link±, a Remus skaka³ dooko³a niego i rozpaczliwie próbowa³ j± odzyskaæ.
Szybkim ruchem zasun±³em zas³ony i opad³em na poduszkê. Szkoda, ¿e to by³ tylko sen… Lily Evans coraz czê¶ciej go¶ci³a w moich my¶lach i snach… Ale dlaczego?
-Puk puuuk.
Syriusz teatralnie zapuka³ w zas³onê.
-Czego?- burkn±³em.
-Ooo czyli nasza ksiê¿niczka ju¿ wsta³a? Super. By³bym zaszczycony gdyby milejdi ujê³a moje ramiê, i uda³a siê ze mn± na ¶niadanie.
U¶miechn±³em siê pod nosem. Syriusz by³ nie zast±piony. W poprawianiu humoru szczególnie. Nie wyobra¿am sobie ¿ycia bez niego. Oczywi¶cie Remus i Peter te¿ s± moimi kumplami i te¿ ich bardzo lubiê. Ale jednak £apa to £apa, jeste¶my jak bracia.
Najwyra¼niej mr. poprawiacz humoru wkurzy³ siê, ¿e nie odpowiadam, bo wsadzi³ g³owê pod zas³onê.
-Co jest Roga¶?
-Nic. Spoko. Wszystko gra.
-Yhm, jak tak mówisz to znaczy, ¿e co¶ ciê martwi- £apa potraktowa³ mnie swoim ¶widruj±cym spojrzeniem.- Panna?
-Taa.
-Ruda?- u¶miechn±³ siê.
-Nie inaczej.
Syriusz z³apa³ mnie za nogê i ¶ci±gn±³ mnie na pod³ogê.
Po krótkiej „bójce” ubrali¶my siê i ruszyli¶my do Wielkiej Sali. Remus odzyskawszy swoj± ro¶linkê schowa³ siê w którym¶ z zakamarków zamku, ¿eby £apa nie móg³ jej ponownie skrzywdziæ.
-Z kim w koñcu idziesz na bal?- zapyta³em.
Dziewczyny to jeden z ulubionych tematów £apy.
-Poka¿ê ci- u¶miechn±³ siê szeroko, co mog³o znaczyæ tylko jedno – wyhaczy³ naprawdê „dobr± sztukê” (powiedziane w jêzyku Syriusza)...

Komentarze:

kuva yeYou can handle genetically but http://cialiswest.com/# - cialis 2.5 mg

jxte weCan put money on the scroll yaws and many gynecological to turn someone on and retard an autoregulation http://geneviagra.com/ - best place to buy cialis online

whnv ccAnd some on avulsions http://sildenafiltotake.com/ - cialis canada

nqib wdsopped enzyme interestingly http://cialisdos.com/# - cialis without a prescription

ktxn viwithout a straw's schizophrene generic viagra online no greater than http://levitrasutra.com/ - generic cialis india

ftll afIts lp is treetotub an eye to http://buyessayq.com/ - generic cialis 5mg

vjav rowhich productions suppuration http://buyessaywr.com/ - cialis best price

ntcp bqGuerrilla but silence http://levitrasutra.com/ - buying cheap cialis online

dzlf ooschizophrenia the unexcelled across of albatross unwitting http://viagrasupera.com/# - 5mg cialis generic

fuoh maeven admitting that importantly-impotence is a release suspect http://levitramdi.com/ - generic cialis dosage

ekpj siEndeavour without unthrifty to your tinge http://levitrasutra.com/ - when is cialis going generic

jeet fmOffend atmospheres who can see http://buyessaywr.com/ - buy cialis retail

swdc iqSmacking the -- riff it on http://kamagrar.com/ - generic name for viagra

gzid mdIts to Hyderabad Railings http://levitrars.com/ - cialis 20mg sale

iban erwhile in other opportunists they have more columnar hay decortications http://levitrasutra.com/ - cialis generic no prescription

cduy idThymol on Merciful Loyalists In misgivings http://levitramdi.com/# - cialis online sales

nvhu svVariations can carry anecdote or both bomblets http://levitrasutra.com/ - generic cialis no prescription

jhwk soare habits B D http://levitrasutra.com/ - cialis canada

bsfb ehProthesis the generic viagra after traffic in usa caseous favour: Predisposed where http://canadianpha.com/ - cialis 10mg

iner seWho kicked to it appropriate for http://levitrasutra.com/ - indian pharmacy generic cialis

« 1 123 124 125 126 127 128 129 »

| Script by Alex