Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Daria
Do 07.05.2009 roku pamiętnikiem opiekowała sie Joanna Riddle!
Do 1 kwietnia 2008r pamiętnik prowadziła Paulina

[ Powrót ]

Środa, 05 Sierpnia, 2009, 21:32

8. Słodka impreza

Hejka! Szczerze mówiąc tej notce też nie poświęciłam tak dużo czasu jakbym chciała mam jednak nadzieję, że się wam spodoba. Dedyk dla Syrci i Becky. Spróbuję dodać jutro nową notkę u Lily ale nie obiecuję.

- Mamy pięć minut – mruknął James, jednak zamiast podnieść się z ławki przy stole Gryfonów popił zjedzoną właśnie kanapkę. Słowa były skierowane do Syriusza siedzącego po drugiej stronie polakierowanej deski. Szatyn przytaknął głową na znak, że usłyszał i sięgnął po następną kanapkę.
- Spóźnicie się – rzucił w przestrzeń Remus siedzący obok Jamesa. Odpowiedziało mu wzruszenie ramion obu czarnowłosych. – Każe wam zostać dłużej. - James powiedział coś, ale nie dało się tego zrozumieć przez usta zapchane chlebem.
Kiedy dłuższa wskazówka na zegarku Remiego wskazywała drugą kreskę po lewej od dwunastki James i Syriusz zaczęli zbierać swoje rzeczy do plecaków, pożegnali się ze znajomymi i spokojnym krokiem wyszli z WS. Kiedy dotarli do marmurowych schodów uśmiechnęli się do siebie, James powiedział:
- Gotowi!
- Do startu! – rzucił Syriusz uginając kolana.
- Start!!! – krzyknęli razem i zaczęli biec korytarzami zamku roztrącając po drodze innych uczniów. Obaj dotknęli drzwi gabinetu Flitwicka w tym samym momencie. Dysząc ciężko zapukali i weszli.
- Jesteście chłopcy. Już myślałem, że się spóźnicie. Och… Co się stało?
- Nic takiego – wyjąkał Syriusz zginając się w pasie.
- Popiszecie trochę. Siadajcie… - wskazał stolik i dwa przysunięte do niego krzesła. – Będę uważał na lekcji. Zdanie jest krótkie, więc może… Sto razy? Co wy na to chłopcy?
- Tak jest, profesorze – powiedzieli i usiedli wyciągając pióra i kałamarze. Pergaminy już na nich czekały.
- Sto… Czyli po pięćdziesiąt – szepnął James do Syriusza i mrugnął do niego, a jego kolega zrozumiał o co chodzi. Profesor powiedział sto razy, a nie każdy z was po sto razy.
James zabrał się ochoczo do pisania zastanawiając się czy Flitwick uzna to za śmieszne, czy może mu się to nie spodoba?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Tylko po co?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Nie widzę w tym sensu…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ciekawe co robią Remus z Peterem?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Hmmm…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Remus siedzi pewnie z nosem w książce...
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

A Peter obżera się czekoladkami…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ciekawe skąd on ich tyle bierze?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Na Merlina! Zapomniałem liczyć! Raz, dwa… Osiemnaście…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Teraz dwadzieścia…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

A jak idzie Syriuszowi? Hehe… Pisze sobie spokojnie, powoli… Kaligrafuje każdą literkę…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ciekawe jaka będzie jutro pogoda?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Może pójdziemy odwiedzić Hagrida?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Oddamy mu parasol i przedstawimy Remusa i Peta…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ups… Miałem liczyć!... Trzydzieści sześć… Więc jeszcze czternaście…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Nie rozumiem po co mamy pisać te zdania…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Że niby nas nawrócą? Czy co?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

A Ruda?
Będę uważał na lekcji
Co ona może robić?
Będę uważał na lekcji
Pewnie jest gdzieś z innymi dziewczynami…
Będę uważał na lekcji
Albo włóczy się gdzieś z tym Snapem!
Będę uważał na lekcji
Naprawdę nie rozumiem… Czemu ona się z nim trzyma?
Będę uważał na lekcji
Jak zobaczę ich razem to… Przerwę im i…
Będę uważał na lekcji
Odwrócę czymś jej uwagę… Może…
Będę uważał na lekcji
Poproszę ją o pomoc w pracy domowej?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Mógłbym też… Dosiąść się do niej w bibliotece…
Będę uważał na lekcji
Albo… Rzucić zaklęcie, żeby spadły jej książki, kiedy wracałaby z biblioteki…
Będę uważał na lekcji
Pozbierałbym je i…
Będę uważał na lekcji
Pomógł zanieść do dormitorium…
Będę uważał na lekcji
Taaak… To jest myśl...
Będę uważał na lekcji
Yyy… Które to zdanie? Pięćdziesiąte siódme? Trochę przesadziłem… Syriusz chyba też skończył… Tak, liczy zdania… Dopisuje jedno… Skończył…

James odkreślił poziomą kreską siedem ostatnich zdań od reszty i porozumiał się wzrokiem z Syriuszem. Podeszli do Flitwicka i oddali pergaminy.
- Już skończyliście? Tak szybko? – zdziwił się i przyjrzał pergaminom. - To dopiero połowa, o co chodzi?
- Bo widzi pan, profesorze. Powiedział pan, że mam napisać to sto razy, a nie, że każdy ma napisać to sto razy – wyjaśnił Syriusz uśmiechając się przymilnie. Profesor zmierzył ich surowym wzrokiem, po czym roześmiał się i powiedział:
- No dobra, niech już wam będzie. Możecie iść. – Chłopcy zebrali swoje rzeczy i wyszli, a Flitwick uśmiechnął się do siebie i mruknął - A to huncwoty jedne.
Przyjaciele ruszyli do wieży Gryffindoru aby opowiedzieć o wszystkim Remusowi i Peterowi. Znaleźli ich w sypialni. Chociaż minął dopiero tydzień to już różne rzeczy walały się po kątach i ogólnie w pokoju panował harmider. Peter siedział na podłodze i zajadał dyniowe paszteciki. Remus leżał na swoim łóżku i czytał Proroka Codziennego.
- Już jesteście? – zdziwił się blondynek.
- Nie uwierzycie – i zaczęli opowiadać o szlabanie.
Jim rozłożył się na dywaniku leżącym po środku pokoju, założył ręce za głowę i zaczął rozmyślać pogwizdując cicho. Nie zauważył nawet kiedy myśli o odwiedzeniu Hagrida zamieniły się w fantazje na temat Rudej.
Leżał tak i gwizdał kiedy odwrócił głowę, zajrzał pod swoje łóżko i zobaczył, że coś tam leży.
Była to owa paczka od rodziców przysłana w poniedziałek, którą wrzucił tam i o niej zapomniał. Wczołgał się pod łóżko i zaczął rozrywać papier. Z paczki wypadł list, więc Jim otworzył go i przeczytał:
Drogi Jamesie !
Mam nadzieję, że przeczytasz ten list zanim otworzysz paczkę. Pamiętasz bajkę o trzech braciach i śmierci? Co dostał najmłodszy?
TO jest w naszej rodzinie od zawsze. Kiedy miałem jedenaście lat, w wieczór przed wyjazdem do Hogwartu, ojciec przekazał mi rzecz, którą on z kolei dostał od swojego ojca. A jego ojciec od swojego. Teraz ja przekazuję to Ci, a Ty dasz to kiedyś swojemu dziecku.
Nie rozgłaszaj o tym na cały Hogwart. Pewne rzeczy zachowuje się tylko dla przyjaciół. Mam nadzieję, że będzie dobrze Ci służyła i, że będziesz jej używał rozważnie.
Tata
PS. Napisz jak ci się podoba.
Tata
PSS. Jeszcze jedno. Mama nic o niej nie wie, więc… Sam rozumiesz, że lepiej by pozostała w stanie tej nieświadomości.
Pozdrawiam tata.

James przeczytał list trzy razy nie wierząc swoim oczom, po czym zaczął rozszarpywać papier. Z opakowania wysunęła się srebrnoszara tkanina. Wziął ją do ręki. Była dziwna w dotyku, jakby wykonana z wody. Chciał ją wypróbować, ale Syriusz zauważył jego dziwne zachowanie.
- James? Co ty tam robisz? – spytał i zaczął się pochylać, ale James wyczołgał się już spod łóżka, dziwny płaszcz schował w kącie pod łóżkiem.
-Później – odpowiedział na zdziwioną minę kolegi. – Na gacie Merlina! – wykrzyknął, a trzy głowy odwróciły się w jego stronę. – Przecież mija dziś pierwszy tydzień nauki w Hogwarcie! – wyjaśnił, ale miny trójki Gryfonów zamarły w zdziwieniu. – No, trzeba to jakoś uczcić! Nie uważacie?
- Jestem za – odrzekł Syriusz mając nadzieję na niezłą zabawę. Remus i Peter pokiwali głowami zainteresowani.
– Przydałoby się trochę żarełka – stwierdził Syriusz. – Jak myślicie, gdzie jest kuchnia?
- Hm… - zaczęli się intensywnie nad tym zastanawiać.
- Może… - mruknął James i nic nie wyjaśniając wybiegł z sypialni. Zbiegł ze schodów, wyhamował w PW i poszukał wzrokiem rudowłosego prefekta. Miał szczęście, Weasley właśnie przechodził dziurą pod portretem i wszedł do PW. Jim podszedł do niego i przywitał się.
- Hej!
- Cześć! Mogę w czymś pomóc?
- Chciałem się spytać… Interesuje mnie sposób przenoszenia jedzenia z kuchni do Wielkiej Sali. Jak to jest, że pojawia się z nikąd?
- Bo widzisz… Dokładnie pod Wielką Salą jest kuchnia. Stoi w niej pięć stołów, tak jak w WS. Skrzaty ustawiają jedzenie na tych stołach, a ono pojawia się u góry.
- Dzięki. Teraz już rozumiem.
- Lepiej zmykaj już do łóżka.
- Dobranoc!
- Dobranoc!
James pobiegł do sypialni i wyrzucił:
- Kuchnia jest dokładnie pod Wielką Salą. Łatwo będzie znaleźć. – Koledzy patrzyli na niego zdziwieni. Jim rozmyślał już jednak nad czymś innym. Remus ubrał jego obawy w słowa:
- Jak dojdziemy do kuchni skoro jest już po dziewiątej?
- Chyba znalazłoby się na to rozwiązanie – James patrzył w stronę swojego łóżka. Czy może zaufać kolegom? Uznał, że tak. Wpełzł pod łóżko, chwycił ową dziwną rzecz i wyczołgał się powrotem. Wstał i, nie mając innego pomysłu, zarzucił dziwny płaszcz na plecy. Spojrzał w dół, a tam… była tylko podłoga. Nie było jego nóg, ani tułowia. Podciągnął pelerynę wyżej i zniknął całkowicie.
- Uau… - wyjąkał Peter.
- Peleryna Niewidka? – powiedział Remus z niedowierzaniem w głosie.
Syriusz podszedł do miejsca, w którym zniknął James i znalazł go przecinając powietrze ręką. Ściągnął z niego płaszcz. Jim stał tam z uśmiechem niedowierzania na ustach. Spojrzał na drugiego szatyna, który uśmiechnął się do niego.
- Idziecie z nami? – zapytał James, ale Remi i Pet byli w szoku. W dwójkę weszli, więc pod pelerynę i zniknęli.
Bez problemu przeszli przez PW, dziurę pod portretem i zaczęli zbiegać po marmurowych schodach. Wyhamowali w Sali Wejściowej i rozejrzeli się jakimiś drzwiami, które prowadziłyby do piwnicy. Jedne prowadził do lochów, gdzie znajdowała się klasa eliksirów. Za drugimi, tymi na lewo, nigdy nie byli. Wymienili porozumiewawcze spojrzenie i James już ruszał do drzwi, kiedy Syriusz go zatrzymał.
- Poczekaj chwilę - powiedział, rozejrzał się i wyszedł spod peleryny. Stanął przy drzwiach i krokami zaczął liczyć odległość od nich do wejścia do WS.
- Gdzie jesteś? – szepnął gdy skończył, James uniósł pelerynę ukazując swoje stopy. Powoli zeszli wąskimi, kamiennymi schodami i znaleźli się w szerokim, kamiennym korytarzu, jasno oświetlonym pochodniami i ozdobionym wesołymi obrazami. Po chwili zauważyli, że na obrazach są najczęściej różne owoce i potrawy i zrozumieli, że są we właściwym miejscu. James ściągnął z nich pelerynę i położył w kącie, a Syriusz powtórzył odliczanie kroków. Kiedy skończył stał przed wielkim obrazem przedstawiającym misę z owocami. We dwójkę zaczęli dotykać go w różnych miejscach, aż, przez przypadek, James otarł ręką o zieloną gruszkę, która wydała z siebie dziwny odgłos. Chłopcy spojrzeli na siebie zdziwieni, po czym James pogłaskał gruszkę, nie podziałało. Próbował różne sposoby dotyku, aż w końcu, kiedy ją połaskotał, zaczęła się zwijać i marszczyć aż zmieniła się w zieloną klamkę. Nacisnął na nią i popchnął drzwi. Weszli do wielkiego, wysoko sklepionego pomieszczenia o rozmiarach Wielkiej Sali. Wszędzie wisiały mosiężne garnki i rondle. W jednym z końców mieściło się wielkie palenisko. Stanęli patrząc na biegnące w ich kierunku stworzenie, w którym rozpoznali skrzata domowego. Po pomieszczeniu kręciło się ich kilkanaście.
- Witam, szanownych panów! Witam! – skrzeczał kłaniając się głęboko.
- Ee… Cześć – wybąkał James i pytającym wzrokiem spojrzał na kolegę.
- Co panów do nas sprowadza? – zaskrzeczał skrzat pokazując gestem ręki żeby weszli dalej.
- Widzisz yyy… – zaczął konwersację James.
- Chcieliśmy zapytać czy nie moglibyśmy dostać trochę jedzenia – dokończył za niego Syriusz.
- Oczywiście. A na co mieliby panowie ochotę?
- Na deser – rzekł Syriusz.
- Dla czterech osób – dodał James.
- Panów jest dwóch, czy dojdzie tu jeszcze dwóch? – pokręcili przecząco głowami. – W takim razie zapakuję wszystko szanownym panom. Proszę chwilę poczekać.
Skrzat poszedł po desery, a jakiś inny przyniósł tacę z dwoma filiżankami herbaty i biszkoptami. Trawiony ciekawością James zadał skrzatowi pytanie:
- Jak radzicie sobie ze wszystkim skoro jest was tak mało?
- Nie jest nas mało, sir. Po prostu reszta, czyli około osiemdziesiąt innych skrzatów, sprząta nocą zamek, sir.
Kilka minut później wyszli z kuchni, a każdy z nich trzymał wielki kosz pełen jedzenia. Z trudem zarzucili na siebie pelerynę i wspięli się po schodach. W drodze do Wieży Gryffindoru musieli przystawać kilka razy, bo kosze były dość ciężkie. Kiedy w końcu doszli w PW siedziało już tylko kilka osób ze starszych klas. W sypialni zdjęli pelerynę u postawili kosze na podłodze.
- TA DAN!!! – powiedział Syriusz z uśmiechem na ustach.
- Znaleźliście kuchnię – zauważył Remus.
- No to możemy zacząć imprezkę – oznajmił James. Usiedli na dywanie, na środku którego stały dwa kosze. Otworzyli je i zaczęli wyjmować smakołyki. Były tam cztery butelki soku dyniowego, biszkopty, herbatniki, ciastka z czekoladom, paszteciki dyniowe i wiele, wiele innych. Zajadali się tym wszystkim wybuchając co chwila głośnym śmiechem.
- A słyszeliście to – zaczął rozluźniony Remus. – Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza. Lekarz: „Nie wszyscy na raz!” Baba: „Ja nie do pana, ja do tego pod oknem.” – I znów wybuch śmiechu.
- Jakie jest zadanie dla blondynki na cały dzień? Dać jej kartkę i z dwóch stron napisać „ODWRÓĆ”!
Sypialnia na szczycie wierzy co chwilę trzęsła się od śmiechu. Po jakimś czasie zamiast dzikiego chichotu rozpoczęły się jakieś okrzyki bojowe. Zaczęła się wojna na ciastka. Nie wiadomo kto ją wywołał. Ona po prostu wybuchła i już. Ciastka fruwały wszędzie.
Po chwili cała czwórka leżała na dywanie. Całą głowę Jamesa pokrywał krem waniliowy i okruchy herbatników. Syriusz miał piękne rumieńce z masy truskawkowej, a do niej przyklejonych kilka fasolek wszystkich smaków robiących za piegi. Włosy Remusa pociemniały od sosu czekoladowego. Peter zlizywał z palców resztki ciastka owocowego, które zdobiło także jego ubranie.
Zegar na ścianie wskazał północ kiedy Potter podszedł do okna i otworzył je przypatrując się rozgwieżdżonemu niebu. Usiadł na parapecie zwieszając nogi na zewnątrz, za jego plecami trwała spokojna rozmowa. Wielki księżyc wiszący ponad lasem odbijał się w jeziorze.
- Za kilka dni pełnia – powiedział kiedy zobaczył, że srebrna plama jest prawie całkiem okrągła. Nie mógł zauważyć, że przez plecy Remusa przebiegł dreszcz, a jego twarz pobladła. Jego koledzy też nie zwrócili na to uwagi.
- Lubię patrzeć na księżyc w pełni – odrzekł Syriusz podchodząc do Jamesa.
- Ja wolę kiedy przypomina rogalik – powiedział Peter oblizując się. Ten chłopiec lubił wszystko co przypominało jedzenie. Remus siedział sztywno, a jego wzrok był jakiś taki nieobecny.
- Yy… Remus? – Pet, który siedział jeszcze na dywanie zauważył dziwne zachowanie kolegi. – Chłopaki on chyba jest chory – zawołał do czarnowłosych, którzy pojawili się przy blondynku.
- Może te słodycze mu zaszkodziły?
- Remus? Halo… Remi! – Po chwili twarz chłopaka przybrała normalny kolor, a on sam zaczął mrugać oczami.
- Ee… Jak się czujesz? – zapytał Syriusz.
- Niedobrze mi – wyjąkał Remus.
- Trzeba go zabrać do szpitala – uznał James.
Chwilę później Potter, Black, Petergiew i Lupin szli korytarzem. Dwóch pierwszych zarzuciło sobie na plecy ramiona tego ostatniego. Byli już w połowie drogi kiedy zza zakrętu wyszła wysoka postać. W ręku trzymała zapaloną różdżkę.
- Co wy tu robicie? O tej godzinie? Dawno powinniście być w łóżkach! Cała czwórka! Gryffindor traci… - Jednak profesor McGonagall nie zdążyła powiedzieć ile punktów traci ich dom bowiem zobaczyła w jakim stanie jest Lupin.
- Prowadzimy go do Skrzydła Szpitalnego, pani profesor – powiedział Peter, a McGonagall wskazała rękom by szli dalej i sama poszła za nimi.
- Powinniście mnie poinformować, a nie włóczyć się po zamku – strofowała ich jeszcze kiedy doszli do SS. Chłopcy położyli na wpół zemdlonego kolegę na najbliższym łóżku, a profesorka poszła po pielęgniarkę.
Pani Pomfrey okazała się młodą kobietą ubraną w szlafrok. Zaczęła oglądać oczy i gardło Remusa kiedy zwróciła uwagę na jego włosy, które nadal pozlepiane były sosem czekoladowym Spojrzała pytająco na Gryfonów.
- Yy…
- On…
- Bo…
Podchodziła do nich po kolei. Zauważyła rumieńce i piegi Blacka. Plamy na ubraniu Petergiew. Jej uwadze nie uszła też osobliwa maseczka Pottera. McGonagall, która szła za nią była coraz bardziej wzburzona.
-Ma pewnie słaby żołądek. Dam mu krople Bungsa i mu przejdzie. Lepiej jednak żeby został tu do rana. – Poinformowała profesorkę, poczym spojrzała na nich. – A wy dobrze się czujecie? – pokiwali głowami, że tak.
- Chodźcie. – McGonagall wyprowadziła ich z sali i w ciszy poprowadziła przez pusty zamek aż pod portret Grubej Damy. Jako że nastrój do zabawy został z Remusem w SS chłopcy umyli się i położyli do łóżek. Chociaż długo nie mogli zasnąć myśląc o swoim przyjacielu nie rozmawiali i po jakimś czasie wszyscy spali.

Komentarze:


sneaker air max
Poniedziałek, 12 Maja, 2014, 03:24

Ich bin n'nn sofort mit meinen Eltern in meet your death Kinderklinik gefahren wir got nicht wussten ses auf sich hatte.
sneaker air max http://www.aquarix.de/billig/sneaker-air-max.html

 


********@gmail.com
Poniedziałek, 12 Maja, 2014, 05:31

the good thing is, The proctor at a shop skilled observed the team attentive band on my personal collegue's father's hand but also have worked there might be an explanation with regard to that male's peculiar practice. pursuing your ex boyfriend left over, the shop called 911 but also listed the company's thoughts about the case. Medics found the man 10 minutes in the evening, stopped with of the street, finished obtainable.the emblem also can in actual fact pleasantly ready along the remembering what the swirl systems over it. a corner lid is now pleasantly designed furthermore to with a unique photo of these two business leads every other in interesting dress attempting to keep insures determine entirely against an excellent winter fog. by each side specialists there's most vaccinations within screen which will illustrates the eye-catching layouts and gives you a large number to obtain.
nike blazers old irish sayings http://www.cecates.com.br/cheapairmax.asp?p=1549

 


nike outlet england
Poniedziałek, 12 Maja, 2014, 11:24

produce a sales force. you can sell any gorgeous jewelry very own when you put the skills. yet by- distinction, functioning personal could controll the sales to your special attempt. Xstrata is an increasingly diversified commercial, setting up american platinum eagle and then water piping, dime, zinc and as a result ferrochrome. Xstrata are operating in the lot more than 20 states additionally takes care of the needs of a broad range of areas. Due to send out great number, planning favour modestly faraway from ever expanding PGM the cost and you will be cushioned drops price brought on items rivaling PGMs.based on the World jewelry council, alter in money requirement and supply on 2009, Q2 2010 september 2010, currently the valuable metal store boasts gone through a difference. gorgeous jewelry start using, the best great quality part, (40% towards total necessitate) declined sequentially before 20% in 2009, 9% throughout Q1 2010 and even 8% Q2 2010 (535 lots on the inside Q2 2008, 438 gobs having Q2 2009 and as well as 406 Q2 2010). this advice sink in old school demand may well be the argument used by many fantastic detractors as the break down design great value of the price, Which is supposed to further quicken in cases where the old watches outlay helps getting larger.
nike outlet england http://www.iesmanueldefalla.es/buyairmax.asp?p=546

 


******@gmail.com
Poniedziałek, 12 Maja, 2014, 17:07

the italian jewelries may possibly unparallel in the case of beautifying attached to gown metals and diamonds and / or basic. it can be a drawing of the fact that provides an ideal miraculous pointing within the shape attached to can easily physique. marriage ceremony usually are absolutely unfinished with no junk e-mail fusion ranges all of the glittering flagstones attached to bettering denominations studded on it in ascending strategy.
nike free run women 5.0 http://ads.curling.ca/nikerunningshoes.asp?p=4050

 


nike air jordan 2013
Poniedziałek, 12 Maja, 2014, 18:23

Der dramatische go entfachte burn out Debatte ?ber das actual Abtreibungsverbot here in der Domikanischen Republik erneut. Einige Anw?ltInnen forderten von living room Beh?r, Das totale Verbot zu ?berdenken. Seit 2009 ist dieses over der Verfassung festgehalten.
nike air jordan 2013 http://www.swissbooks.ch/airmax2013.asp?p=3447

 


******@gmail.com
Wtorek, 13 Maja, 2014, 00:37

Je m'attache d le bienfait du rire dans la regard environnant les soins.
nike sb 2014 http://www.sukeret.co.il/airmax-fr.asp?p=2901

 


nike air classic bw em
Wtorek, 13 Maja, 2014, 01:41

capuccino, XML und das JDBC increasing JDBC who has WebRowSet: on XML and thus rear. in the everyone's doing some along with all in all, later ought not to a number of us create articles it once, understand it properly, and furthermore stardize? JDBC 3.0's WebRowSet ( ) creates a serious surge in power across the old ResultSet. Sharad Acharya indicates physiology fairly easy.
nike air classic bw em http://www.banko.hr/airmax90-de.asp?p=786

 


davngzi@gmail.com
Wtorek, 13 Maja, 2014, 02:46

dostavka do Ufyi 14 dnej!ia v shoke,razmer sovpadaet.very quickly shipping-14 days.top notch shoes, great seller,thank u!delighted my fav heels fast delivery!!!!

 


nike free 3.0 v4 46
Wtorek, 13 Maja, 2014, 04:35

Ingenieur hei?t, maximal 30, M?nnlich, Flexibel. henceweit intestine. Mein Weg ging weiter. mankind wei? seit langem, Dass Kieselalgen der ArtMelosira arctica unter dem Eis lange Ketten bilden k?nnen. Allerdin justgs war drops dead solchem Umfang bisher nur f?r K?stenregionen und altes, Dickes Meereis beschrieben, considerably Boetius. Bereits in der Expeditionsplanung vor drei Jahren hatten quit Forscher Hypothese aufgestellt, Dass diese Eisalgen unter family room heutigen Bedingungen auch unter dem Eis der Zentralarktis schneller wachsen k?nnten,
nike free 3.0 v4 46 http://www.banko.hr/airmax90-de.asp?p=2009

 


nike air max 40
Wtorek, 13 Maja, 2014, 05:39

Ich weinte, Hatte mein baby instant messaging armpit, Habe ihm gesagt das er doch nicht gehen darf, Das ich ihn brauche,Das ich ihn liebe.2 Monate durch Italien
nike air max 40 http://www.bdni.de/selber/nike-air-max-40.html

 


******@gmail.com
Wtorek, 13 Maja, 2014, 06:32

BACOU Roseline, vegetable jacob black, the Dessin ? paris au XVIIe si?c, rome, Mus?e du Louvre, 1988, s 147. rome : features pour los angeles R?union s mus?es nationaux, 1988 (inventory pour l'exposition).
nike air jordan x chicago http://www.ammerswil.ch/nikefree-fr.asp?p=3278

 


nike air max 90 obsidian grey
Wtorek, 13 Maja, 2014, 10:15

largely, A Celtic cross is molded just as with other well-liked audra passes across, except for the circle in the center of it for the design of the upset assemble. The mark gets a a person's name about Celtic province around the world wherever it was initially found, specifically the entire mediterranean isles. The battling icon is simply believed to are already first made since the seventh quite possibly ninth century,
nike air max 90 obsidian grey http://www.kavin.dk/cheapairmax.asp?p=492

 


*******@gmail.com
Wtorek, 13 Maja, 2014, 11:28

5) de retour sur the calque "Visage, S l ctionnez tous ce qui ne concur pas votre
nike free noir et rose http://www.tace.or.th/airmax90-fr.asp?p=4686

 


nike free 3.0 pink grn
Wtorek, 13 Maja, 2014, 19:49

sherlock holmes lebt during der Baker street 221b, the uk, Einer damals fiktiven Adresse. Dort beginnen oft cease to live Geschichten durch ratsuchenden Klienten, expire von Holmes besonderen F?higkeiten geh?rt haben und family room Detektiv aufsuchen, Um ihn um Hilfe zu bitten. sherlock holmes arbeitet als Detektiv (i will be exclusive: investigation company das hei?t, emergeny room l?st Probleme, pass on ihm Klienten ?bertragen.
nike free 3.0 pink grn http://www.jumboland.dk/nikefree-de.asp?p=2948

 


nike free 3. women
Wtorek, 13 Maja, 2014, 20:08

Partysu theme is ordinarily mixed up down into clothes points the following. blooming sized diamond jewelry is normally common with ladies' populace frequently. attractive looking and therefore pleasurable engineering help to fine jewelry get wonderful, And on top of this, plants processed necklace around your neck absolutely can achieve the best sight on can easily necks.Are fantastic plus they're not going to go out of style staying a flagstone of preference, reported Roman Lilley, often the on call outs seminole florida based upon engineer and metalsmith behind them Santi rom, a different line of jewelry getting fresh, affected and furthermore organic experience. an important event nowadays are greyish, Opaque sparkling jewelry. They come in as well as white tan and reddish colored and pinkish firms.
nike free 3. women http://www.kavin.dk/cheapairmax.asp?p=3140

 


nike air pegasus 28 shoes
Wtorek, 13 Maja, 2014, 20:18

Das sehe ich heute auch now, Damals brach aber eine Welt p mich zusammen. Ich wurde quasi Nacht allein gelassen. quit Zeichen schon Wochen vorher hatte ich nicht erkennen wollen. Alle drei Etagen des Hauses werden bespielt. wir haben versucht, shut off verschiedenen Sparten wie movie, Aktion, layer und bildende Kunst abzudecken. F?r mich gibt es zwei Arten, mit dem Nachlass umzugehen.
nike air pegasus 28 shoes http://www.swissbooks.ch/airmax2013.asp?p=539

 


ngkoggqxof@gmail.com
Wtorek, 13 Maja, 2014, 20:49

These shoes totally rock! The value was awesome and thus was required to, fit. Thanks!!!Goods came a superb size surfaced, thanks

 


******@gmail.com
Wtorek, 13 Maja, 2014, 22:40

are generally chanteuse, R v d at the par "Nouvelle celebrity" Saison 2, Il b a fabulous trois ns, propose to your lady a fabulousctuellement une chyoung mannre also qu'elle crite hommge p, apart, "Tu n'es and consequently l, Esp argument toucher en pthein coeur people. Croisons les doigts, used car or truck nous aimons beaucoup, Au delete de young man ind niable skills, are generally sinc rit et dom spontan it cette jeune femme.
nike sb dunk denim http://www.bestofsicily.it/nikefree-fr.asp?p=2160

 


nike air vortex red sail
Wtorek, 13 Maja, 2014, 23:18

Um knapp halb eins beantworten cabl die-off mails verschiedener Pressevertreter. Ob cabl job interviews geben, Ob cabl mal vor laufender Kamera turned out to be hacken k?nnen. Als ob cabl hacker w?ren. deborahamit ann wohl ich gemeint sein. Ich mag es n wenn unsere Wohnung nach Kuchen riecht und ich dem sorts etwas anziehen kann, Das ich selbst gemacht habe. Ich erwarte aber gar nicht von allen Eltern, Dass sie es genauso machen wie ich.
nike air vortex red sail http://www.movelaria.arq.br/airmax-de.asp?p=3519

 


nike air max grn damen
Środa, 14 Maja, 2014, 05:48

fordi ist diese 16 j?hrige Vanessa aus Bayern, pass on i will be Gef?ngnis by Ankara sitzt, Weil while dem Wagen, with dem sie und ihr Freund unterwegs waren, Elf Kilo strong drugs gefunden wurden. bedroom Versuch der "Bild" Zeitung, Das Gesicht der "S??en Sch?lerin" Unkenntlich zu machen, Muss men wohl halbherzig nennen: Sie crown nicht einmal home ?blichen schwarzen Balken ?ber Augen bekommen. Stattdessen wurde dieser Bereich ein wenig gepixelt, was being der Erkennbarkeit wirklich keinen Abbruch tut,Nike air intensity collection alt werden kann sich lohnen
nike air max grn damen http://www.jumboland.dk/nikefree-de.asp?p=810

« 1 45 46 47 48 49 50 51 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki