Słowa są złożone z liter, ale pojedyncza litera może stworzyć słowo. Znajomość słów jest ważna dla poprawnej komunikacji. Natomiast znajomość słów, które dopiero zostaną napisane lub wymyślone jest czymś zupełnie innym, to wieszczenie niezwykle niebezpieczne dla ludzi.
Oni w to wierzyli. Dlatego odbywały się łowy na czarownice, dlatego rozpoczęła się Inkwizycja. Z powodu tych słów, które ktoś kiedyś napisał spłonęły setki kobiet. Ciekawe, co by ze mną zrobili? Spalili, przebili serce osikowym kołkiem, wykąpali w wodzie święconej, a może coś innego? Zaśpiewałam cicho słowa
Saawan Ne Aaj To Mujhko Bhigo Diya
Haai Meri Laaj Ne Mujhko Dubo Diya*
Byłam ciekawa kto i kiedy je napisze, czy w ogóle? Były interesujące biorąc pod uwagę gdzie się znajdowałam oraz pogodę. Padał spóźniony letni deszcz, było ok. pierwszej w nocy, środa - dzień, na który czekałam z powodu pierwszej lekcji eliksirów. Wisiałam głową w dół przez okno w północnej wieży nogami mocno ściskałam parapet od wewnątrz. Wystarczająco mocno, aby się utrzymać, ale wystarczająco słabo, aby nie pozostały żadne ślady. Lekko przymknęłam oczy przed kroplami deszczu i wydmuchałam dym z papierosa i powtórzyłam słowa:
Cała jestem przemoczona deszczem,
Niestety, moja skromność spowodowała, że utonęłam.*
Primo nie jesteś skromna, secundo nie powinnaś palić.
Zamknij się Raj. Co zrobisz - doniesiesz na mnie? - wyrzuciłam papierosa - Zadowolony?
Powiedzmy. Robiłem po prostu za twoje sumienie.
Bardzo śmieszne. Gdzie jesteś? – zapytałam podciągając się i siadając na parapecie tak, aby oprzeć się o framugę okienną.
W Londynie. Mam kilka rozmów w imieniu firmy do wykonania.
To znaczy, że jesteś w jakimś pubie i na dodatek jesteś pijany. Na trzeźwo nie byłbyś w stanie nawiązać połączenia ze mną z takiej odległości, chyba, że po prostu nie chcesz mnie zobaczyć i kłamiesz o swoim pobycie w stolicy.
Nawet, jeśli trochę wypiłem to, co zrobisz – doniesiesz na mnie? Jeżeli nie jesteś zadowolona zawsze możemy skończyć naszą rozmowę.
Coś taki drażliwy?
Mam trochę dosyć tego ciągłego jeżdżenia i gadanie z ludźmi w imieniu ojca.
Witaj w klubie dzieci niezadowolonych z rodziców.
A właśnie jak tam szkoła?
Uczęszczam na naprawdę wiele przedmiotów. Tata nie chciał abym się nudziła.
Uczysz się czegoś nowego?
Nie, wszystko wiem i w tym problem. Zajęcia są obowiązkowe. Przecież nie mogę pójść do Skrzydła Szpitalnego i powiedzieć, że jestem chora – jeszcze mi zmierzy temperaturę i tętno.
Tiaa….
Ale jest dobra wiadomość. Dzisiaj mam pierwsze eliksiry.
Powodzenia
Dzięki. Raj, przyjedziesz…
Przyjadę. Idź spać Jasmina. Dobranoc
Łatwo powiedzieć ”idź spać”. Dobranoc.
Argus Filch każdej nocy robił ten sam obchód. Czasami łapał jakiś uczniów, czasami nie. Teraz był na najwyższym piętrze północnej wieży i mógłby przysiąc, że coś słyszał. Ale pomimo skradania się ciszej niż kot zastał po prostu otwarte okno. I mógłby przysiąc, że na chwile zanim je zamknął usłyszał szelest materiału, a po nim ciche kroki. Ale na korytarzu był tylko on. „Musiałem się przesłyszeć. Potter ze swoją bandą jest już na dywaniku u profesor McGonagall. Więc to nie mogą być oni. Ach, gdyby tylko pozwolono mi kiedyś ukarać ich tak jak za dawnych czasów. Porządna chłosta albo kilka dni wiszenia za ręce nauczyłoby ich rozsądku.” Myślał kontynuując swój obchód.
Słabe umysły mają do siebie to, że są… no właśnie słabe. Umysł Filcha należał do słabych, mimo że był silniejszy od reszty w swojej grupie wystarczyła tylko lekka Sugestia Pustego Korytarza, aby mnie nie zauważył. Właśnie w ten sposób wampiry kontrolowały ludzi. Wysyłały im Sugestie, które działały na wszystkich i wszystko (właśnie, dlatego nie wykryła mnie Pani Norris) a tylko najsilniejsze umysły miały, chociaż szansę, aby się przed nią obronić. Co nie zmienia faktu, że mnie trochę zaskoczył – za bardzo skupiłam się na rozmowie z Rajem.
Profesor Horacy Slughorn był niskim mężczyzną o lekko już przerzedzonej szopie słomianych włosów, wśród których można było dostrzec siwe kosmyki. Był potężnie zbudowany, ale nie w sensie muskularności, ale raczej grzecznego powiedzenia „gruby”. Kiedy wszedł do sali, w której miał rozpocząć lekcję jego uczniowie już czekali. Byli to Gryfoni i Puchoni z piątego roku, wszyscy wiedzieli, że w tym roku muszą się przygotować do Sumów, więc czeka ich ciężka praca. Lekko uśmiechnął się na widok swojej ulubionej uczennicy Lilly Evans. Choć nikomu by o tym nie powiedział cieszył się z tegorocznego planu zajęć, które przypadło mu w udziale prowadzić – każdego dnia miał obie grupy z piątego roku, w których znajdowali się jego najlepsi uczniowie. W pierwszej grupie znajdował się Severus Snape – uzdolniony chłopak ze Slytherinu, domu, którego był opiekunem. Natomiast gwiazda jego drugiej grupy siedziała przed nim razem z Jamesem Potterem oraz z nową dziewczyną, o której już słyszał. Fakt, że zajęła ona miejsce Syriusza Blacka ucieszył go, ponieważ kiedy ci dwaj (James i Syriusz) siedzieli obok siebie można było się spodziewać wszystkiego oprócz dyscypliny. Odetchnął i rozpoczął zajęcia.
- Witam wszystkich w piątym roku waszej nauki w Hogwarcie. Widzę nową twarz wśród nas. Niech panienka wstanie i się przedstawi. Powiedz od razu do jakiej szkoły chodziłaś wcześniej.
- Nazywam się Jasmina Negra, proszę pana. Jak dotąd uczyłam się w domu.
- Rozumiem. Mam nadzieję, że sobie poradzisz z programem. Jeżeli nie zwróć się do panny Evans.
- Dobrze proszę pana – odpowiedziałam siadając. Ja? Miałabym nie poradzić sobie z programem? Dobry żart, godny błazna, na którego Slughorn wyglądał.
- Drodzy państwo. Przypominam wam wszystkim, ze w tym roku przygotowujemy się do zdawania Sumów. Dlatego czeka was bardzo dużo pracy w tym roku na moich lekcjach. Dla zainteresowanych od razu mogę powiedzieć, że na poziom owetumowski przyjmuje uczniów, którzy otrzymali przynajmniej „powyżej oczekiwań”. A tak na rozgrzewkę proszę mi przygotować eliksir rozweselający. Osoba, która uwarzy go jako pierwsza zostanie zwolniona z dzisiejszej pracy domowej. Uwaga…. Czas start!
W klasie wszyscy poza mną zaczęli wertować podręczniki w poszukiwaniu receptury na eliksir. Ja znałam ją na pamięć – był to jeden z najpopularniejszych eliksirów, jakie sprzedawaliśmy i przeważnie robiłam go w ilościach hurtowych – jakieś 200 litrów za jednym razem.
- Jaka jest skala ocen w tej szkole? – zapytałam Jamesa krojąc pierwszy składnik – korzonki stokrotek.
- Nie wiesz?
- Ojciec oceniał mnie procentowo, nie zagłębiał się w jakieś „powyżej oczekiwań”
- Oceny pozytywne to: wybitny, powyżej oczekiwań i zadowalający. Negatywne to: nędzny, okropny i troll. – powiedziała Lilly sprawdzając czy ma wszystkie składniki.
- Aha dzięki.
- Moi drodzy mamy zwyciężczynię! Panna Negra uważyła swój eliksir w 75 minut. To chyba rekord na moich lekcjach.
- Dziękuje panie profesorzye.
- Gryffindor zdobywa 15 punktów. Jako prace domową musicie opisać wszystkie właściwości oraz najczęstsze użycia wszystkich pojedynczych składników eliksiru rozweselającego. Oczywiście panna Negra jest zwolniona z tego obowiązku zgodnie z moją obietnicą.
- Jak to zrobiłaś? – zapytała mnie Lilly kiedy wyszłyśmy z klasy – czytałam, że tego eliksiru nie można zrobić w mniej niż 80 minut a to i tak kiedy masz dużo szczęścia i bardzo świeże składniki. A takich nie miałyśmy.
- Moja rodzina należy do wielbicieli przyrządzania eliksirów. Nauczyłąm się kilku sztuczek.
- Jakich.
- tajemnica rodzinna. Słuchaj przed transmutacją musze jeszcze coś zabrać z dormitorium. Spotkamy się na zajęciach.
*Słowa są z piosenki "Taal se taal mila" z filmu "Taal" z 1999r. Tłumaczyłam sama w oparciu o angielskie tłumaczenie
Komentarze:
Aleksa Poniedziałek, 20 Kwietnia, 2009, 19:45
Fajne, ale szkoda ze takie krótkie x) dodał szybko następna notkę co juz sie nie mnie doczekać :d
XxAdullyXx Środa, 13 Maja, 2009, 19:50
Bardzo mi się podobało ale niekiedy zapominasz o znakach zapytania itd., ogólnie fabuła bardzo mi sie podoba ale popracuj jeszcze nad gramatyką
Jose Piątek, 14 Marca, 2014, 19:50
Moi, ce que j'ai surtout envie de paartger avec toi c'est : BONNE ANNIVERSAIRE !Pour des voeux plus complets, le facteur virtuel a quelque chose pour toi.Je t'embrasse.
Carmita Sobota, 15 Marca, 2014, 04:39
Your posting really <a href="http://hqlunuacozj.com">sthetgrienad</a> me out. Thanks!