Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Victoria

[ Powrót ]

Piątek, 21 Września, 2012, 21:21

7. Jakiś czas później...

Witam Was ponownie :) Wiem, bardzo długo już nie pisałam. Różne czynniki miały na to wpływ. Mam nadzieję, że wybaczycie. Zapraszam do czytania :)
(Wybaczcie ewentualne błędy. Co prawda sprawdzałam, ale zawsze coś się może wkraść)



Ech, kiedy to wszystko było... No cóż. Jestem w Slytherinie. Na 5. roku. Nie miałam pojęcia jak bardzo to miało wpływ na moją przyjaźń z Huncwotami (tak, tak teraz nazywają tych idiotów. W zasadzie sami się tak nazwali). Dziwne, że tak po prostu po przyjeździe do Hogwartu nie prowadziłam już pamiętnika. Ale w końcu udało mi się wrócić. Muszę sobie spisać kilka wspomnień, żebym nigdy, przenigdy o nich nie zapomniała. Wspomnienia to bardzo ważna rzecz, jak mówi Dumbledore.

Rok pierwszy. Tuż po ceremonii przydziału.
-SLYTHERIN!- wykrzyczała tiara przydziału krótką chwilę po tym, jak mi ją nałożono. Byłam w szoku. Spojrzałam na swoich, jak myślałam, przyjaciół - nie byli tym zachwyceni. Wstałam, podeszłam do stołu i usiadłam. Byłam pierwszą Ślizgonką tego wieczoru. Przede mną został przydzielony chłopak, który się nazywał Fabian Blake. Znałam to nazwisko. Jego ojciec był Pierwszym Sędzią w Ministerstwie Magii. Osobiście go nigdy nie spotkałam. Usiadłam naprzeciwko niego, przodem do sali. Chciałam widzieć, co się dzieje. Jedyne powitanie jakie było, to zdawkowe "Witaj w Slytherinie" od jakiegoś kolesia, który siedział obok mnie. Kiwnęłam tylko głową.

Miesiąc później
-Syriusz, czekaj! - zero reakcji- BLACK!
-Nie znam Cię.
-Daj spokój... przecież to, że jestem Ślizgonką nie musi oznaczać, że nie możemy się dalej przyjaźnić...
- Przyjaźnić?! O czym Ty w ogóle do mnie mówisz?!
Patrzyłam na niego w osłupieniu. Po chwili odwróciłam się na pięcie i pobiegłam do lochów, do swojego dormitorium. Dzieliłam go z dwiema dziewczynami- Bellatrix i Narcyzą Black. Jak się okazało pierwszego wieczoru, były kuzynkami Syriusza. Początkowo myślałam, że to dobrze. Nie miałam pojęcia jak się myliłam...


Rok drugi
- Julia! Poczekaj! - usłyszałam, że ktoś biegnie w moją stronę.
- Och, cześć Sev. Co tam?- obdarzyłam go "ślizgońskim" uśmiechem.
- Masz czas? Bo pomyślałem, że może byśmy wypróbowali kolejny eliksir...
No tak. Eliksiry. To była nasza pasja. Gdy tylko mogliśmy, spędzaliśmy czas na warzeniu kolejnych wywarów. Niektóre były ponad program. Slughorn był w siódmym niebie, gdy czasami wieczorem do niego przychodziliśmy z kolejnym eliksirem, by spytać go o opinię.
- Pewnie, że tak! Co znalazłeś na dzisiaj?
- Eliksir wzmacniający drugiego stopnia. Brzmi dziwnie, nie?
- Odrobinę. Ale chodźmy, to zoba...- w tym momencie słowa zmieniły się w przeraźliwie wysoki, dziewczęcy pisk i wrzask chłopaka. Okazało się, że za rogiem czaili się na nas Huncwoci, by nam zrobić "niespodziankę". W każdym razie zawisnęliśmy w powietrzu obracając się we wszystkie strony. Było to nieznośne, zważając na fakt, że pół godziny wcześniej jadłam kolację. Poczułam, że coś się do mnie lepi... Były to sztuczne pajęczyny w barwach tęczy, których pozbycie się z ubrań a tym bardziej ze skóry wymaga kilku godzin.
- POOOOOTTEEEEERRRRR! ZABIJĘ CIĘ TY SZUJO JEDNA!- wrzasnęłam na niego. Zza rogu wyskoczył wyżej wspomniany chłopak i zaczął tańczyć makarenę.
- Jak zejdziesz to daj znać! - wraz z Blackiem wytknęli nam języki i uciekli, głośno się śmiejąc.
Wisieliśmy tak około pół godziny, powoli wirując i oblepiając się coraz bardziej w kolorową pajęczynę...


Rok trzeci
Chciałoby się powiedzieć, że ludzie są już trochę bardziej dojrzali. Najwidoczniej nie dotyczy to Gryfonów. W trzeciej klasie, po raz pierwszy odkąd trafiłam do Hogwartu, dał o sobie znać Dramon. Właściwie to już prawie o nim zapomniałam.
Któregoś dnia, podczas przerwy świątecznej, poczułam nagle przemożną chęć udania się do wieży astronomicznej. Kierując się instynktem, udałam się tam. Miałam szczęście, bo nikt mnie wtedy nie zauważył. Weszłam na szczyt.
- Witaj Julio - usłyszałam cichy głos za plecami. Gwałtownie się odwróciłam i wciągnęłam powietrze.
- D-Dramon?
- Czyżbyś już o mnie zapomniała? Niestety, nie ma tak łatwo... Wróciłem, bo spełnić swoją obietnicę. Będę Cię uczyć, a potem zostaniesz moją Królową... - powiedział spokojnie, niskim głosem. Niewiele pamiętam z tamtego wieczoru. Wiem tylko, że jakiś czas mi coś tłumaczył, powiedział, że za dwa tygodnie mam znowu tu przyjść o tej samej porze i potem zniknął. Wracałam do lochów przytłoczona ciężarem nadchodzących spotkań z moim Opiekunem. Wiedziałam, że on się zjawi. To była tylko kwestia czasu. Mimo wszystko podświadomość zakopała tę informację gdzieś głęboko, tak więc nie myślałam o tym na co dzień.
- No no no... idzie nietoperzyca. Gdzie Twój Smark? - usłyszałam szyderczy głos za sobą.
- Odwal się Black.
- Czemu jesteś taka niemiła dla mnie? Przecież zadałem Ci tylko takie niewinne pytanie...
- Niewinność to ja zaraz stracę, jeśli się nie zamkniesz - warknęłam.
- Masz na myśli dziewictwo?
- Spadaj, powiedziałam!
- No chooodź... czekam na Ciebie tyle lat... a Ty tak do mnie?- zastąpił mi drogę.
- Czego chcesz?
- Małą przysługę.
- Jaką?
- Przyjdź jutro do pustej klasy na czwartym piętrze. Tam się wszystkiego dowiesz. - mrugnął do mnie porozumiewawczo.
- Ta, pewnie znowu chcecie mnie zwabić w jakąś pułapkę. Poza tym, Black, myślałam, że jesteś na mnie ciężko obrażony? Dzisiaj tak naprawdę pierwszy raz dobrowolnie się do mnie odezwałeś.- stwierdziłam, udając zaskoczenie.
Czarny mrugnął parę razy oczami, po czym odwrócił się i odszedł.
Następnego dnia nie poszłam do tej klasy. Zbyt dobrze znałam poczucie humoru Huncwotów, żeby dać się po raz kolejny nabrać.
Nadal warzyłam sporo eliksirów w czasie wolnym. Czasami sama, czasami z Sevem. Snape się przyjaźnił od dzieciństwa z Lily Evans, więc ona też często do nas dołączała. Nie przeszkadzało mi to. Ogólnie to mało spraw mnie obchodziło. A już w szczególności spory między domami. Nie mogło mnie to obchodzić. Jak miałabym być potem sprawiedliwa?


Rok czwarty
Na czwartym roku dość sporo rzeczy się zmieniło. Severus i Lily zaczęli ze sobą chodzić. Jednak tak bardzo trzymali to w tajemnicy, że wyłącznie ja o tym wiedziałam. Starałam się im pomóc jak tylko mogłam, żeby mogli spędzać ze sobą czas.
Tymczasem miałam coraz częściej spotkania z Dramonem. Wyglądało to tak, że wieczorami (2-3 razy w tygodniu) wychodziłam z zamku nad brzeg jeziora. Znajduje się tam mała grota. Naprawdę mała. W sumie to to jest jama. Dramon ustanowił tam coś w rodzaju teleportu. Tylko ja mogę z niego korzystać. On go nie potrzebuje, a inni nie powinni w ogóle wiedzieć o jego istnieniu (teleportu, znaczy się). Przez godzinę opowiada mi historię swojej istoty. Następnie jemy kolację. Po kolacji uczy mnie różnych zasad postępowania ze śmiertelnikami. Uczy mnie czarnej magii i potężnych zaklęć obronnych i nie tylko. Wszystko to jest bardzo ciekawe, ale też niezwykle męczące. Dzięki Eliksirowi Wzmacniającym jakoś daję radę. Ma on wzbogaconą formułę, dzięki czemu działa na różne oznaki zmęczenia. Nie tylko wzmacnia organizm ale też sprawia, że nie widać po człowieku fizycznego zmęczenia.
Biedni śmiertelnicy... nie zdają sobie sprawy z tego, że mogłabym ich zabić jednym spojrzeniem. Raz na dwa-trzy tygodnie Dramon przekazuje mi część swojej mocy, którą kumulował w kryształach przez tysiące lat.
Coraz bardziej zaczyna mnie irytować Black. Ze swoją grupą jest wielkim Panem i Władcą, a gdy spotkam go gdzieś samego to próbuje mi zaimponować w pozytywny sposób. Jeśli uważa, że się dam nabrać, to się grubo myli!


Uch, cieszę się, że znalazłam te świstki i mogłam je wkleić do zeszytu, bo nie wiem czy by mi się chciało to pisać z pamięci. No nic. Aktualnie dzieje się tak, że mam w sobie już moc równą około pięćdziesięciu lat zbierania mocy przez Dramona. Jest to naprawdę dużo. Muszę bardzo uważać, żeby nie stracić nad sobą panowania. Cały czas ćwiczę z nim różne techniki relaksacyjne, które potem stosuję codziennie.

Tylko raz zdarzyło mi się stracić kontrolę nad sobą. Było to pod koniec czwartego roku, gdy ja i Severus poszliśmy na spacer, by móc w spokoju porozmawiać. W pewnym momencie zza rogu wyskoczyli Huncwoci, najwidoczniej wiedząc, że tu będziemy. Zaczęli nas zaczepiać. Próbowałam ich przekonać, że to niezbyt dobry pomysł. Oczywiście okularnik pierwszy wyjął różdżkę. Zaczęli miotać w nas zaklęciami. Gdy trafili Seva drętwotą, miarka się przebrała. Powietrze zaczęło wibrować naokoło mnie. Pojawiły się maleńkie bruzdy na trawie. Zaczęło być wyczuwalne drganie podłoża. Chłopaki zamarli, bo nie wiedzieli co się dzieje. Wystarczyła jedna myśl, by zostali wystrzeleni w powietrze i pozbawieni głosu. W następnej sekundzie usłyszeli w głowach mój głos, z pozoru bardzo spokojny. "Ostrzegałam, ale mnie nie słuchaliście... Jeszcze raz tak zrobicie, to pożałujecie do końca życia"

Byli przerażeni. Nie mieli pojęcia co się dzieje. Dla wyładowania emocji trochę się "pobawiłam" -pozmieniałam im kolory skóry, budowę ciała, wygląd włosów. Nawet ich przetransmitowałam w zwierzęta. Najpierw w papugi, potem w ślimaki. Na koniec stwierdziłam, że koniec zabawy. Przywróciłam im "pierwotną postać". Nakazałam im, by nikomu o tym nie rozpowiadali, bo i tak się dowiem. Chyba ich przekonałam.
Gdy ich w końcu puściłam wolno, pognali do zamku tak, jakby ich goniła kostucha.

Przyklęknęłam przy Severusie i go ocuciłam. Był zdezorientowany. Nie pamiętał, co się stało.
Od tamtej pory Huncwoci są bardziej ostrożni przy mnie. Jednak, gdy mnie nie ma w pobliżu, to Snape nie ma łatwego życia. I tak już ma trudno od małego. Trochę mu współczuję. Ale tylko trochę, bo nade mną nikt się nie użala.

Dramon, gdy mu o tym opowiedziałam, był najpierw wściekły, ale potem się śmiał. Czasami go naprawdę nie rozumiem.

Komentarze:


Fake Oakleys
Środa, 06 Sierpnia, 2014, 17:41

Tremendous things here. I am very satisfied to see your post. Thanks so much and I am taking a look ahead to touch you. Will you kindly drop me a e-mail?
Fake Oakleys

 


Fake Oakley Sunglasses
Środa, 06 Sierpnia, 2014, 18:49

I enjoy, cause I found exactly what I used to be having a look for. You've ended my 4 day lengthy hunt! God Bless you man. Have a great day. Bye
Fake Oakley Sunglasses

 


Randhil
Piątek, 08 Sierpnia, 2014, 10:39

california believes agreed price cheap cialis insurance car

 


Nyvaeh
Sobota, 09 Sierpnia, 2014, 22:41

than fda-approved generic cialis online waste due things easy

 


Banjo
Piątek, 19 Września, 2014, 00:19

College Vault bug cheap auto ins in PA say mrs ache-lessening

 


Coralee
Piątek, 19 Września, 2014, 10:45

does tests am best auto insurance ratings news carlos gracie auto

 


Ladainian
Sobota, 20 Września, 2014, 14:54

College Vault basic price cheap ny auto insurance quotes seem extreme

 


Dina
Poniedziałek, 22 Września, 2014, 18:18

viagra for sale cheap cialis maryland auto insurance 1 year policy get low auto insurance rates

 


Joeie
Czwartek, 25 Września, 2014, 06:47

home owners insurance peachcare insurance share stir-fried Reiner Quotes

 


Jayvee
Sobota, 27 Września, 2014, 12:39

accident happen viagra purchase on line customer experience sounded too hair-strengthening

 


Ving
Sobota, 27 Września, 2014, 19:03

Cheap auto insurance lowest employers viagra sales its thorns car insurance quotes

 


Fanni
Poniedziałek, 29 Września, 2014, 00:57

mobile cheap cialis ordering using a mastercard powerful treatments least annually partner becomes

 


Cherilynn
Wtorek, 30 Września, 2014, 16:37

brainstorm sexually transmitted flow exercise uprima let

 


Karess
Piątek, 03 Października, 2014, 07:04

viagra online cheap propecia cheap home insurance in florida law matters

 


Adele
Piątek, 03 Października, 2014, 17:47

sexual separation cheap car insurance nj for impotence remedies louie asks

 


Neveah
Niedziela, 05 Października, 2014, 00:02

schedule permits viagraonline lingerie cosmedical branded counterpart

 


Kert
Niedziela, 05 Października, 2014, 10:39

cover propecia.link car insurance quotes sensitivity after viagra online without prescription

 


Cayle
Niedziela, 05 Października, 2014, 21:59

enhancement remedy less regardless viagra sales generic viagra

 


Hannah
Poniedziałek, 06 Października, 2014, 14:33

health insurance cheap hair loss propecia take-as-needed medical insurance for college student

 


Ethica
Środa, 08 Października, 2014, 07:16

offer comprehensive cheap propecia tramadol extract each on line viagra perscription

« 1 10 11 12 13 14 15 16 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki