Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Parvati Patil!
Do 17 lutego 2008 pamiętnikiem opiekowała się Domcik4
Pamiętnikiem do 15 lutego 2007 opiekowała się Scarlet

[ Powrót ]

Niedziela, 28 Września, 2008, 19:15

Wspomnienia...

Dormitorium było puste. Siedziałem samotnie w cichym pokoju i rozmyślałem. Wspomnienia powracały do mnie wszystkie naraz, myśli szumiały mi w głowie. Zastanawiałem się nad wszystkimi wspomnieniami, zanurzyłem się w nich prawie całkowicie. Wszystkie smutne, radosne, poważne czy wesołe wspomnienia uderzały we mnie z coraz to większą siłą. Próbowałem oderwać się od nich, zająć się czymś innym, lecz każda próba okazywała się bezowocna. W końcu opadłem bezsilnie na łóżko i ogarnęło mnie całkowicie pewne wspomnienie...
Stałem wewnątrz trybun. Słyszałem gwizdy i krzyki, aplauzy i szydercze okrzyki. Po raz pierwszy w życiu zwątpiłem w mój talent do Quiddicha. Czyżby to trema?, spytałem siebie z obawą. Za późno było jednakże na rozmyślenia. Już słyszałem podekscytowany głos komentującego, który zapowiadał wejście na boisko Bułgarii. Ktoś poklepał mnie pocieszająco po ramieniu, próbując dodać mi odwagi. Nie zwróciłem na to większej uwagi. W głowie szumiało mi od przerażonych pytań, krążących wokoło jednego, zasadniczego pytania: Co będzie, jeśli się nie uda? Kiedy usłyszałem swoje nazwisko, wykrzyknięte przez speakera, ktoś pchnął mnie mocno w kierunku drzwi. Chciałem zostać wewnątrz trybun, poddać się, oddać się całkowicie pokusie. Lecz kiedy wskutek popchnięcia znalazłem się na boisku, nie było odwrotu. Uniosłem dumnie głowę, kryjąc wszelką tremę i zwątpienie. Oklaski i radosne krzyki przekrzykiwały nieliczne, ale uparte szydercze gwizdy. Kiedy usłyszałem gwizdek sędziego, nakazujący wystartowanie, i kiedy uniosłem się wysoko na miotle, poczułem się w swoim królestwie. Tu nie groziła przegrana- tutaj chodziło o zwycięstwo. Wszelka trema, strach czy przerażenie zniknęły, gdy poczułem na twarzy delikatny podmuch wiatru i doświadczyłem tej cudownej lekkości, która opanowuje człowieka, kiedy lata. Przywołałem na twarzy pełen satysfakcji i jakby mściwy uśmiech. Pomyślałem z chytrym uśmieszkiem: uwaga, nadchodzi Wiktor Krum! Dla całkowitej pewności siebie zrobiłem kilka tricków, na widok których, jak zwykle, przeciwnikom zrzedły miny. Ze strony publiczności dobiegł pełen podziwu ryk. Tymczasem usłyszałem drugi gwizdek, sędzia wypuścił kaflel, tłuczki i znicz- gra się rozpoczęła. Irlandzcy gracze przejęli kafel i mknęli ku naszej pętli na swoich Błyskawicach. Zaparło mi oddech z napięcia, które szybko ulotniło się, gdy nasz świetny obrońca obronił z łatwością. Obserwowałem uważnie, jak nasi ścigający dostają kafel od obrońcy i niewiarygodnie zgrabnie podają go sobie, zmierzając ku pętli przeciwników. Nagle rozległ się głośny świst i kafel, mknąc przed siebie jak wystrzelony pocisk, przeleciał przez pętlę przeciwników. Na wielkim diagramie pojawił się ogromny napis obok Bułgarii 10:0. Z radości prawie zrobiłem fikołka. Szczęście zniknęło jednakże szybko, kiedy usłyszałem głos Bagmana, komentującego, mówiącego z lekką drwiną w głosie, że znicz chyba wyparował, skoro sam Wiktor Krum go nie szuka. Zebrała się we mnie wściekłość. Chcąc chyba zrobić mu na złość, zanurkowałem nagle, udając, że widzę znicz. Ten kretyn, szukający Irlandii, uznał, że zobaczyłem znicz, i z przeciwnej strony również zanurkował. Nawet nie słyszałem przerażonych krzyków, dochodzących od publiczności, tylko wiatr gwizdał mi w uszach. Byśmy się zderzyli, gdybym nie poderwał ostro miotły do góry zaraz przy ziemi. Szukający Irlandii nie miał takiego refleksu. Zaorał ziemię nogami, co, musiałem przyznać, na pewno go bolało. Ale ja nie wyglądałem lepiej- już dużo wcześniej dostałem w twarz i ciekła mi krew po niej. Wykorzystując przerwę na badanie Lyncha, szukałem uważnie znicza. Kiedy gra została wznowiona, pomknąłem przez boisko, robiąc pod drodze nagłe i pionowe nurkowania, co za każdym razem wywoływało aplauz ze strony publiczności, satysfakcję w moim sercu i krytykę w słowach komentującego, w których często pojawiało się słowo "popis", jeśli komentował moją grę. Skupiając się na ignorowaniu wrednego wobec mnie komentującego, z udawanym spokojem począłem rozglądać się za zniczem. Kilka razy coś błysnęło mi przed nosem, ale były to zazwyczaj błyskotki przeciwników lub słoneczne światło, odbijające się od różnych rzeczy. Po długim rozglądaniu, kiedy Irlandczycy zdążyli już objąć wielopunktowe prowadzenie, ujrzałem trzepoczącą rozpaczliwie skrzydełkami złotą piłeczkę, mknącą szybko niczym wiatr. Zawahałem się przez chwilę, zastanawiając się, czy warto poświęcać wynik meczu. Wiedziałem, że Irlandia jest lepsza. Że już nie jesteśmy wstanie nadrobić tak wielu punktów przy tak dobrych przeciwnikach. Podjąłem błyskawiczna decyzję. Przestało istnieć dla mnie wszystko, liczył się tylko i wyłącznie znicz. Już bez namysłu, z podjętą ostatecznie decyzją, zanurkowałem gwałtownie, z każdą sekundą przybliżając się do znicza. Wyciągałem rękę z całej siły, rozpaczliwie próbując chwycić znicz. Poganiałem siebie na głos, wyciągałem się ze wszystkich sił, aż wreszcie chwyciłem ręką upragniony znicz. Bagman, przekrzykując ryki tłumu, zawołał z niedowierzaniem:
- Krum złapał znicz, ale Irlandia wygrała!

Nagle z hukiem do pokoju weszli chłopacy. Widząc mnie z zamyśloną i pełną napięcia twarzą oraz wpatrującymi się w jakiś niewidoczny obraz, zapytali chórem przerażonymi głosami:
-Wiktor, wszystko dobrze?
Ja natomiast podniosłem wzrok na nich i z szerokim uśmiechem odpowiedziałem:
-No jasne.

Komentarze:


Madziara=)
Niedziela, 28 Września, 2008, 19:29

Ta notka jest taka trochę... yyy... jakby to powiedzieć (napisać)- monotonna? Ale fajnie, że opisałaś uczucia Wiktora przy meczu MŚ w Qiudditchu;p

P.S.:Pierwsza^^

 


Marta G/ZKP
Poniedziałek, 29 Września, 2008, 10:35

Parvati, powiem tak: zaskoczyłaś mnie. Nie tego spodziewałam się po poprzedniej notce... i nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Bo szczerze, odniosłam wrażenie, że z braku czasu i weny napisałaś wspomnienie po MŚ, które owszem, jest fajne i dużo w nim uczuć Wiktora... sama nie wiem. Notka mi się podobała, tylko że jestem zaskoczona takim obrotem sprawy. Nie oznacza to, że zrobiłaś źle... tylko dziwnie :D Przepraszam, że tak nieskładnie piszę, po prostu nie potrafię się jakoś pozbierać po tej notce :) Zapraszam do mnie, buziaki!

 


Margot
Poniedziałek, 29 Września, 2008, 18:36

Paravti, kocham Twoje komentarze ;* Nawet nie wiesz, jak miło się je czyta. Dziękuję za otuchę i wszystko, buziaki;* A noca interesująca, zawsze mnie ciekawiło, jak do MŚ Wiktor podchodzi.

 


Aiko. (Pam. Rona.)
Poniedziałek, 29 Września, 2008, 19:48

Hmm... Wpis interesujący, aczkolwiek jakiś taki... wyrwany z kontekstu? Zdziwiło mnie, że nagle się za to wzięłaś. Dochodzę do wniosku, że może to przez brak czasu, podobnie, jak Marta G. Ale ogólnie notka jest bardzo dobra, chociaż nie do końca rozumiem, dlaczego jest akurat o tym wspomnienie.
Aha. I nie chłopacy, a chłopcy, chłopaki czy coś. Taka drobna sugestia. ;)
Pozdro.

 


Margot
Wtorek, 30 Września, 2008, 21:14

Parvati, do Marty na nowy wpis zapraszam!

 


Margot
Czwartek, 02 Października, 2008, 13:19

Parvati, dzięki wielkie za komentarz u mnie :* Cieszę się, że Ci się podobały te przemyślenia :) Zapraszam do mnie, dziś o 15:00 pojawi się część dziewiętnasta! :*

 


Ann-Britt/ZKP
Czwartek, 02 Października, 2008, 15:28

Notka dobrze napisana, uczucia oddane jak najbardziej prawidłowo, czytało się miło... Czego chcieć więcej? Oczywiście trochę akcji by nie zaszkodziło :D
Gratuluję trzeciego miejsca!
Pozdrowienia!;*

 


K@Si@@@
Czwartek, 02 Października, 2008, 20:13

No patrz Parvati ode mnie akcji chce, a sama co?! Oczywiście żartuje, bo wpis pełny dokładnych opisów! Na dodatek niesamowity pomysł i wszystko opisane z punktu widzenia Wiktora i to nie byle jak! Twój pamiętnik jest wyjątkowy. Niepowtarzalny. Wiktor jest trudną postacią, bo niewielo o nim wiemy, ale ty go kreujesz tak... realnie, że brak mi słów.
Gdyby moje wspomnienie były tak... hm... opisane to częściej chciałabym być nie przytomna, np. na lekcjach xD Tylko z zaległościami cienko by było...
Dziękuję serdecznie, za to, że zachciało ci się wejść do Remusa, przeczytać notę, a nawet skomentować! :) Miło mi. Cieszę się, że straciłaś trochę swojego (napewno cennego) czasu ;]]

Pozdrawiam i gratuluję... czego? Ha! Dowiesz się niebawem.

 


Madeleine
Niedziela, 05 Października, 2008, 11:59

no i pięknie! było bardzo dużo uczuć Kruma, a opisy rewelacyjne. od razu poczułam sie tak jakbym grała w tym meczu. nie wiem co jeszcze napisać, nie czytałam poprzednich notek - zaraz się za nie wezme - ale strasznie sie szybko przeczytało. i tak przejzyście...
pozdrawiam

 


Margot
Poniedziałek, 06 Października, 2008, 17:49

Parvati,zapraszam do M.Pears, nowa notka! :)

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki