Witajcie!!! Mam nadzieję, że ta notka się wam spodoba. Chce pozdrowić całą Ia i wszystkich ludzi z tej strony!!! A teraz notka!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pociąg zaczął spowalniać aż w końcu sie zatrzymał. Wszyscy odebraliśmy swoje bagaże i ustaliśmy przed peronem. Wszyscy pobiegli, żeby jak najprędzej wsiąść do powozów ciągnących do Hogwartu. Nasza paczka została stojąc w tym samym miejscu. Zza drzewa wyłonił sie Draco, a za nim jego tępe goryle ze Slytherinu i jeden nowy chłopak. Nie znam go, ale trzeba przyznać, że jest przystojny. Szkoda, że jest w domu z tymi gnojami.
- No, no, no. Kogo my tu mamy? Szlamę i jej przyjaciół. - Chłopcy chcieli się rzucić na Malfoy'a , ale powstrzymałam ich z Vanessą. - Ale się boję. - Zaczął wyśmiewać moich kumpli, ale widziałam w jego oczach i jednocześnie gniew i strach. - Mówiłem szlamo, że się zemszczę. Weźcie ją chłopcy. Zabierzemy ją na mały spacerek. - Zaczęłam się wyszarpywać z rąk Craba, całe szczęście pomogli mi w tym Zac, Cornel i Justin.
- Odwal się świnio! - Powiedziałam wkurzona. Chłopak o blond włosach spojrzał na mnie z pogardą.
- Idziemy! Nie mam zamiaru tu dalej stać. - Krzyknęła Gabriella. Zac i Bloom złapali mnie za ramiona i poszliśmy do powozu.
Usiadłam po środku. Po mojej prawej stronie usiadła Gabriella, po lewej Justin, naprzeciwko mnie Vanessa, po jej prawej stronie Zac, a po lewej Cornel. Usiadłam na jakims kamieniu. Wzięłam go w rękę i z całej siły rzuciłam za siebie. Usłyszałam jak Malfoy zaczął przeklinać, chyba dostał nim w głowę . Oooops ! Ruszyliśmy. Obejrzałam się za siebie, zobaczyłam jak ślizgon i jego kumple odprowadzają nas swoimi oczyma. Spuściłam głowę z wielkim uśmiechem. Nikt nic nie mówił. W spokoju i ciszy dojechaliśmy pod Hogwart. Wysiadłam podekscytowana. Mimo, że przyjeżdżam tu już czwarty raz, zawszę czuję sie tak, jakby był to pierwszy. Niesamowity jest ten zamek.
Wszyscy popędziliśmy do Wielkiej Sali. Zajęliśmy nasze miejsca przy stole. Usiadłam obok Pomyluny. Spojrzałam na nią z odrobiną strachu. Ona jest jakaś taka... Dziwna . Miała kolczyki z niebieskimi ropuchami, jedna z nich się ruszała! Bleee ! Nie mogłam oderwac od tego czegoś oka. Luna spojrzała na mnie.
- Prawda, że piękne? Dostałam je od ojca. - Z dziwną miną pokiwałam głową i szybko odwróciłam się w inną stronę.
Dyrektor szkoły zaczął przemawiać do pierwszorocznych uczniów, że ... bla, bla, bla ... nie wolno... bla, bla, bla . Tiara przydziału rozdzieliła ich do swoich domów i profesor już zadowolony mógł powiedzieć: ''niech rozpocznie się uczta'' . Wszyscy zaczęliśmy wkładać tony jedzenia na swoje talerze. Odwróciłam się, żeby zobaczyć stół gryfonów. Pomachałam mojej przyjaciółce Ginny. Rudowłosa odwzajemniła ten gest. Moje brązowe oczy przyciągnął Harry. Odwrócił sie napięcie z lekkim rumieńcem, tak jakby widział co sie dzieje za nim. Wyszczerzyłam do niego zęby i wróciłam do jedzenia. Co mnie napadło, żeby się do niego uśmiechać ?! Zrobiłam się czerwona. John zaczął się śmiać.
- Nażarłaś się buraków Lauruś?
- Zamknij się i wcinaj swoje naleśniki. - Powiedziałam jadowitym głosem.
Na mój talerz spadła pognieciona karteczka. Rozwinęłam ją. Napis na niej głosił: ,, Dostaniesz za swoje szlamowata debilko''. Wiadome było od kogo ją dostałam. Pokazałam mu środkowy palec i jak gdyby nigdy nic skończyłam jeść swój posiłek. Wszyscy poszliśmy do pokoju wspólnego. Ja i dziewczyny udałyśmy się do swoich pokoi. Pokój dzieliłam z Vanessą, Gabriellą i Aaliyah. Wszystkie jesteśmy przyjaciółkami. Ona wie jak mnie pocieszyć w trudnych chwilach. Kiedyś byłam z nią na wakacjach w Hotelu, nigdy nie mogę zapamiętać jego nazwy. Było wspaniale. Zamieszkałyśmy z jej przyszywanymi, młodszymi braćmi. Są bliźniakami i są nieznośni . Jeden nawet za mną szalał. Kiedyś było fajnie, teraz wszystko jest takie inne, jestem bardziej dojrzała i nie bawię się już lalkami, jak kiedyś. Wszystkie powywalałam już dawno. Lubiłyśmy różne mugolskie zespoły, uwielbiałam chodzić na karuzele. Było przezabawnie. Teraz w życiu bym ci się tam nie pokazała. Kiedyś w Hotelu nieźle nabroiliśmy . Zaczeliśmy się wydzierać na cały budynek, bo myśleliśmy, że właściciel jego był nawiedzony, gorzej było, gdy wszedł do naszego pokoju by sprawdzić co sie dzieje, a my zaczęliśmy tak krzyczeć, że omal by nas nie wyrzucili . Przynajmniej było zabawnie. No cóż, muszę już kończyć na dzisiaj te pisanie, bo trzeba się jeszcze rozpakować .
Dodam tylko parę zdjęć:
Tutaj Aaliyah
Dajcie dużo komentarzy . Teraz jestem chora, więc jesli sa jakieś błędy, prosze nie miec o to pretensji .
Michałek Wtorek, 11 Marca, 2008, 18:56
Śliczne fotusie jak i cały tekst:*Nie ma co fajnie się czyta i intryguje do dalszego wpojania się wjego tekst więc pisz dalej:*Pozdro dla Ciebie
Clemence Posey Czwartek, 13 Marca, 2008, 16:40
najbardziej lubię ten pam bo lubie te klimaty w jakich piszesz.;p
i znowu ... nocia fajna...ale.. czemu Laura się uśmiechnęła do Harrego?? i jest jeden moment co nie rozumiem: ''niech rozpocznie się uczta'' . Wszyscy zaczęliśmy wkładać tony jedzenia na swoje talerze. Odwróciłam się, żeby zobaczyć stół gryfonów. Pomachał Ginny, odwzajemniła ten gest. Moje brązowe oczy przyciągnął Harry. Odwrócił sie napięcie z lekkim rumieńcem. Wyszczerzyłam zęby i wróciłam do jedzenia. Co mnie napadło, żeby się do niego uśmiechać ?!"
poza tym to super mam nadzieje że notki będą często ;p. Twoje notki mnie wciągaja.
Daję Wybitny
Zastanawiam się czemu mam tak mało komentarzy . Proszę dajcie mi więcej komentarzy, bo dopiero jak ujrze to co najmniej 10 dodam następna notkę. Pozdrowienia dla komentujących!
Jo Ginny Potter Czwartek, 20 Marca, 2008, 17:07
Słońce!
Mary Sue już dawno wyszły z mody! Zacznij pisać coś innego! To naprawdę nudne! Patrzę na notkę i zaglądam na dół. Myślę: "Oho, jakieś zdjęcia z filmu typu "Mary Sue górą!". Daj spokój z Marysią, napisz coś lepszego! Naprawdę!
Mary Sue, może wyszły z mody, ale dalej są lubiane przez osoby, które lubią sobie poczytać coś dla rozrywki, a nie dla krytyki. Laura, jak widać lubi tak pisać. Myślę, że ma jakiś drzemiący w środku talent, jednak jeszcze go nie pokazała do końca!
Fajne foteczki, miła notka dla oka. Szkoda tylko, ze tak krótko. I wcale nie mówię tu o Marysueizmie. Ostatnio jest równie mocno krytykowany, jak styl emo. Nie wiem co ludzie mają do emo.