Nie mam nic na swoją obronę. Może prócz braku prądu(wczoraj), końca roku szkolnego, tysiąca apeli i ról, narzekań rodziców (przede wszystkim na moje oceny) i ... nieważne Bez wstępnego bajerowania (które już było) notka. Czytajcie, oceniajcie, i jak mówi moja koleżanka "róbta co chceta" . Miłej lektury...
P.S. Notkę edytowałam. Bardziej zrozumiała (według mnie) nie może być. Przykro mi... Ale jeśli nadal nie jest zrozumiała, to mam pewien pomysł. Proszę, piszcie, czy ta notka nadal jest niezrozumiała?
P.S.2 Przykro mi, ale nie znam zamienika słowa "niezrozumiała".
Gdy Eva wyszła z Wielkiej Sali, zobaczyła wysokiego chłopaka z zielonymi oczami i krótkimi włosami koloru kawy z mlekiem. Odżyły w niej wspomnienia. Sean byłby w jego wieku... Właściwie ten chłopak mógłby być Seanem. Dlaczego? Bo był prawie identyczny. Wpatrując się w chłopaka jak zahipnotyzowana, przeszła kilka kroków i oparła się o framugę. Ktoś wchodzący do WS popchnął ją. Eva straciła równowagę i całym ciałem, a głownie twarzą, upadła na podłogę. W ustach poczuła metaliczny smak krwi. To z nosa ciekła czerwona strużka... Dziewczyna podniosła się. Jakiś dziwny chłopak o bladej cerze i przetłuszczonych, ciemnych włosach na widok jej twarzy (wysmarowanej krwią) wybuchnął śmiechem. Inni spjrzawszy na Eve też się roześmieli. "Sean" też na nią spojrzał i też się uśmiechnął, tak jak uśmiechali się inni pogardliwie i niechętnie.
-To ta szlama, Dzievadło... - Ev usłyszała szept "Seana". Odwróciła się, starła krew z twarzy i z powrotem ruszyła w stronę stołu Gryfonów.
Usiadła tym końcu, gdzie nikt jeszcze nie siedział. Zwiesiła głowę. "Sean by się tak nie zachował" - pomyślała. Siedziała i myślała, jaki byłby jej brat... Gdyby żył.
-Wspaniały- usłyszała. Obok niej rozwalili się jacyś jedzący kurczaka chłopcy. Znała tylko jednego, a właściwie nawet nie znała, tylko widziała kilka razy i wiedziała też, że był kumplem Jamesa.
Chłopak ten był bardzo przystojny. W jego stronę zerkały prawie wszystkie dziewczyny obecne na sali.
Drugi był średnio przystojny o ciemnych blond włosach i roztargnionym, inteligentnym spojrzeniu.
Trzeci był, co tu dużo gadać, mały, gruby i brzydki. I to właśnie on wydał westchnienie rozkoszy nad kurczakiem, którego właśnie zajadał.
Ciemnowłosy przystojniak od razu zaczął do niej startować. Blondyn spoglądał wymownie w sufit.
-Hey baby... Możemy się przyłączyć? - zobaczyła błysk jego białych zębów i rzucone jej zniewalające spojrzenie. Zanim zdążyła odpowiedzieć, rzekł szybko :
-Nieważne, że nas nie znasz. Zaraz poznasz... Jestem Syriusz, dla przyjaciół Syri, a dla dziewczyn- możesz się dowiedzieć wieczorem... - rzucił jej jeszcze jedno przeciągłe spojrzenie.
-Ten tu- wskazał na blondyna -to Remus , stary mol książkowy, kujon, i ogólnie nieciekawy gość. Aha, nienawidzi zdrobnień swojego imienia. Tamten niewychowany żarłok i spaślak to Peter, albo po prostu Glizda ili Glizdogon.- Eva zaskoczona spojrzała na Syriusza. Puścił do niej oko. Potem kolejno spoglądała na resztę. Remus był wyraźnie znudzony, tylko kiwnął jej głową. Uśmiechnęła się przyjaźnie. Potem spojrzała na Glizdka - poza kurczakiem nie widział świata. Na końcu uśmiechnęła się ironicznie do Syriusza.
-Dzięki, SYRIUSZU. Baby to możesz mówić do Glizdka, na pewno po takim zwrocie będzie chciał się wieczorem dowiedzieć, jak mówią na ciebie dziewczyny. I nie tylko one...- skutkami tych słów było:
Syriusz się skrzywił i zdjął rękę z oparcia ławy na której siedziała Ev.
Remus parsknął swoim kurczakiem i spojrzał na Ev z uznaniem i jakby z podziwem.
Peter spalił cegłę i bąknął:
-Ale ja wiem jak na Syriusza mówią dziewczyny... Widziałem jak Mimi, oczywiście niechcący... no wiesz, jak się tego... No i zanim zdążyłem schować się za filarem, to usłyszałem coś mniej więcej tak : Mój włochaty wierzchowcu... dosiądź mnie... A później...
-Dobra Glizdek, dzięki za tę wizję porno... Ale skończ już z tym, bo ja ci coś przypomnę... przerwał mu Syriusz. Był bardziej czerwony od Glizdka, a to już nie lada wyczyn. Remus spadł z ławy, i teraz tarzał się pod stołem ze śmiechu. Glizda miał bardzo rozmarzony wyraz twarzy. Pewnie przypominał sobie, co było po dosiadaniu... Może ujeżdżanie ?
Eva wyszczerzyła zęby i zaczęła znęcać się nad Syriuszem:
-Czemu ? Już zaczynało robić się ciekawie... Glizduś, co było dalej? -ale zanim Glizdek zdążył odpowiedzieć, Syriusz włożył mu do rąk półmisek z zapiekankami i wepchnął biednego grubaska pod stół.
-Jedzcie tam, niewdzięcznicy... Tam miejsca wasze... A tobie, Glizdo, już nigdy nie załatwię żadnej dziewczyny! - rzucił Syriusz do dwójk siedzącej pod stołem, schylając się. Okazję wykorzystał Lupin i wciągnął Syra pod stół.
-Ty, ja nie wiedziałem, że wierzchowce są włochate, myślałem, że mają sierść...- wykrztusił Remus, dusząc się (śmiechem).
-Chyba, że Mimi zaglądała im w intymne części ciała...- Ev opuścił zły humor i dosiadła się do Remusa. Teraz ona dręczyła Syriusza.
-Ale kogo może dosiąść wierzchowiec, i to włochaty? Jakiegoś smoka? Myślałem, że to wierzchowca się dosiada?- to znowu Remus.
-Ty, bo to nowa rasa jest... Włochaty wierzchowiec dosiadany...- rzuciła Ev.
-Raczej dosiadający... -odpalił Remmy. Syriusz jęknął, wyszarpnął się Remusowi, wyczołgał się spod stołu, otrzepał się i usiadł na ławce, jakieś 5 m od reszty. Rem i Ev przybili piątki i dali upust tłumionemu śmiechowi, wybuchając nim (śmiechem).
Glizdek siedział na podłodze w pozycji kwiatu lotosu i mruczał coś jakby "Proszę..."... Fioletowej i Remmy'emu już przeszło. Próbowali się podnieść. Ale gdy usłyszeli pomruk Glizdka, zwalili się plackiem na podłogę. Nie mogli wytrzymać (ze śmiechu). Po chwili (jakieś 5 min) im przeszło...
-To było naprawdę dobre...-rzucił Rem siadając obok Glizdka. By zmieścić się pod stołem, musiał się garbić.
-Noomm... Musimy to kiedyś powtórzyć.-dodała. Wyprostowała się. Czubek jej głowy dotykał stołu.
Glizdek doszedł chyba do orgazmu, bo maltretując zapiekankę, zaczął się trząść. Para siedząca obok niego spróbowała się opanować, ale im nie wyszło...Znowu wybuchnęli śmiechem.
W przypływie natchnienia Eva pociągnęła Rema za ramię i wskazała na dwie pary nóg (jedna w szerokich, modnych jeansach i trendy adidasach, a druga w szpileczkach) i kłapnęła ręką, udając paszczę i przywołując na twarz błogi wyraz. Rem zrozumiał o co jej chodzi i na czworakach posunęli się w stronę nóg...
To jeszcze Syriusz
Melisha
Komentarze:
Dennisoxype Poniedziałek, 15 Czerwca, 2020, 03:10
kamagra oral jelly kaufen ĐÂśsterreich
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra</a>
kamagra 100mg oral jelly how to use
<a href="http://kamagrabax.com/">buy kamagra</a>
kamagra oral jelly reviews
Dennisoxype Poniedziałek, 15 Czerwca, 2020, 10:35
kamagra oral jelly sildenafil vol 3 http://kamagrabax.com/ - kamagra oral gel <a href="http://kamagrabax.com/">kamagra online</a> how to use kamagra 100mg tablets
Dennisoxype Poniedziałek, 15 Czerwca, 2020, 15:54
kamagra rendeles
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100 mg</a>
kamagra gel forum hr
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra jelly</a>
kamagra uk company
kamagra 100mg tablets review
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100 mg</a>
kamagra oral jelly made in india
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra online</a>
buy kamagra 100mg oral jelly uk
RobertTug Poniedziałek, 15 Czerwca, 2020, 23:18
is the kamagra store legit
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra oral jelly</a>
effectiveness of cialis vs viagra vs levitra vs kamagra
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100 mg</a>
kamagra oral jelly made in india
bhyherolf Wtorek, 16 Czerwca, 2020, 01:14
essays to buy https://essayhelpeth.com/ - buy essays essay help <a href="https://essayhelpeth.com/#">argument essay help</a> essay title help
Dennisoxype Wtorek, 16 Czerwca, 2020, 04:14
kamagra 100mg tablets use
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100 mg</a>
kamagra oral jelly review
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra jelly</a>
kamagra 100mg tablets for sale in used cars
RobertTug Wtorek, 16 Czerwca, 2020, 05:02
kamagra oral jelly 100mg 1 week pack
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100mg</a>
kamagra forum srpski
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100 mg</a>
kamagra price