Pamiętnikiem opiekuje się Melisha

[ Powrót ]

Środa, 27 Czerwca, 2007, 19:59

Horti + Syriusz= Hortex-wy¿ymaczka

Przepraszam wszystkich którzy oczekiwali na notkê Wiem, ¿e to moja wina. Wiem, ¿e na mnie ci±¿y odpowiedzialno¶æ. Wiem... bez s³ów o mnie. Autor zawsze ginie pod swymi tekstami Notencja :
-Syriuszku? Sta³o siê co¶? –zapyta³a. Fakt- Syriusz mia³ do¶æ dziwny wyraz twarzy: jakby siê czego¶ ba³ i jednocze¶nie próbowa³ walczyæ ze ¶miechem. Po tych s³owach jednak znów przywo³a³ na twarz zalotny u¶miech.
-Nie s³onko... To mówi³a¶, ¿e jak masz na imiê?
-Hortense. Prawda, jak egzotycznie? – szybko odpowiedzia³a trzepocz±c rzêsami, a w³a¶ciwie czarnymi, grudkowanymi dr±¿kami. Gdy siê u¶miechnê³a, zauwa¿y³, jak w jej do³eczkach skleja siê jaka¶ ma¼. Prawie ¿a³owa³, ¿e siê do niej dosiad³. Prawie...
-Noo taaak... Horti, ile masz lat? –bóstwo wyra¼nie siê nad±sa³o.
-Nie wa¿ne. O takie rzeczy siê nie pyta kobiet... To co, jeste¶my umówieni na wieczór? – Hortense znowu zatrzepota³a „rzêsami”. Obieca³ sobie, ¿e nigdy siê z ni± nie umówi. Wyg³adzi³ rêk± jeansy. I... ju¿ jej nie zobaczy³. Rêki. Zakl±³ w my¶lach i poprzysi±g³ zemstê dwóm szkaradom czaj±cym siê pod sto³em...
Hortense zdziwiona unios³a brwi, lecz ju¿ po chwili na jej twarzy pojawi³ siê szeroki, b³ogi u¶miech. Syriusz zauwa¿y³ kawa³ek czarnego drucika przymocowanego do jej a¿ za bardzo l¶ni±cego siekacza górnego.
-Ojej... Syriuszku, nie wiedzia³am, ¿e jeste¶ taki niegrzeczny... –i podskoczy³a lekko. Po³o¿y³a rêkê na jego udzie. Wzdrygn±³ siê. Kopn±³ powietrze. Drugi raz-bardziej w lewo. Trzeci- w prawo. Natrafi³ na co¶ i zacz±³ kopaæ mocniej...
-Och...Mhm... Hihihi...- rozchichota³a siê Hortense.
-Niegrzeczny, naprawdê niegrzeczny ch³opiec... – skarci³a go fa³szywie. Po chwili otworzy³ oczy. Horti mia³a zawiedziony wyraz twarzy.
-Ju¿ koniec? Szkoda... – Syriusz to wykorzysta³. Kopn±³ jeszcze raz i wyszarpn±³ rêkê. By³a w czym¶ lepkim... To przypomina³o... Osh Ghad...
-Tak, szkoda, ale muszê i¶æ po plan zajêæ... Papa...- wsta³. Ona te¿... Mrugnê³a zalotnie „rzêsami”, po czym odwróci³a siê i do³±czy³a do kole¿anek. Syriusz zauwa¿y³, ¿e ma rozpiêt± spódniczkê. Zebra³o mu siê na wymioty. Pobieg³ do ³azienki...
Tymczasem pod sto³em Eve próbowa³a zatamowaæ krwawienie. To, w co kopa³ Syriusz, by³o jej twarz±, a dok³adniej – nosem. Po raz drugi tego dnia poczu³a w ustach metaliczny smak krwi. Jej te¿ zebra³o siê na wymioty.
–Policz do 20 i dopiero wyjd¼. Nie cze...- Eve nie dokoñczy³a, poniewa¿ zas³oni³a usta i wybieg³a z WS. Ruszy³a za Syriuszem. Dogoni³a go. Razem wbiegli do ³azienki na drugim piêtrze. Eve wesz³a do pierwszej kabiny i uklêk³a przed klo. Pochyli³a siê i zaczê³a... W drugiej kabinie Syriusz robi³ to samo. Po jaki¶ 10 min wysz³a. Zobaczy³a Syriusza zarywaj±cego jak±¶ pannê. By³ czysty i nic nie wskazywa³o na to, ¿e przed piêcioma minutami siedzia³ pochylony nad klo 5m dalej i zwraca³ kie³baski. Pokrêci³a z niedowierzaniem g³ow±. Podesz³a do lustra i przestraszy³a siê w³asnego odbicia... by³a ca³a uwalana krwi± i ró¿owo zielon± mazi±, w³osy by³y pozlepiane w str±ki... Szybko doprowadzi³a siê zaklêciami do ³adu. Potem wycelowa³a ró¿d¿k± w Syriusza, mruknê³a co¶ i z powrotem, po raz trzeci, ruszy³a do WS. W po³owie drogi spotka³a Remusa. Doszli do Wielkiej Sali. Kirke, ma³o licz±ca siê w¶ród towarzyszy J.P. dziewczyna, u¶miechnê³a siê do nich i wrêczy³a im plany. Eva pod±¿y³a za ni± wzrokiem. Kirke usiad³a na ziemi... w¶ród innych dziewczyn. Wygl±da³o to Jak mini obóz po¶rodku marmuru. Te dziewczyny kry³y siê miêdzy sto³em Krukonów, wnêk± ¶ciany i drog± wnêk± ¶ciany.
-Kto to? W ogóle, co to za ludzie?- spyta³a Remusa. Machn±³ rêk±.
-Takie Hogwatrowe kujony... Nie licz± siê... Ma³o kto je zauwa¿a...- Ev unios³a zdziwiona brwi.
-No wiesz... Zbiorowisko dziewczyn z marginesu Hogwartu: kujony, vampy, nie¶mia³ki, tchórze, panny innej wiary lub innego pochodzenia, ma³o pewne siebie. Takie idiotki, których nikt nie lubi, nikt nie dostrzega i nikt nie szanuje. – brwi Evy podjecha³y jeszcze wy¿ej. Rem cierpliwie wyja¶nia³ dalej:
-Wiesz, Hogwart uchodzi za najlepsz± uczelniê. Ka¿dy stary chce, ¿eby jego dziecko ukoñczy³o tak± szko³ê. No wiêc Dumbledore rozes³a³ po ¶wiecie list zawiadamiaj±cy o utworzeniu takiej klasy, w której ludzie z innych krajów mogliby siê uczyæ. Przysz³o sporo zg³oszeñ... No wiêc zrobili tak± klasê. Ci z tych przyjezdnych, którzy mieli trochê oleju w g³owie, od razu przenie¶li siê do domów i znale¼li w miarê normalnych kumpli. Ale reszta, wiesz, nie¶mia³ki, buntownice, kujony, i tak dalej, zosta³a w tej klasie. Mieszkaj± w najni¿szej partii wierzy Gryffindoru. Na parterze. O dziwo, zg³osi³y siê same dziewczyny... Nie dziwiê siê. ¯eby dalej nie by³o pytañ, powiem wszystko co wiem. Dumbledore ba³ siê prze³adowania w zamku i w nastêpnych latach ju¿ nie rozsy³a³ listów. Wiêc takich dziwaków jest tylko jeden rocznik, tylko jedna klasa, tylko jedna grupa. Nikt nie zwraca na nie uwagi. Nawet ¦lizgoni ich nie drêcz±. Uwa¿aj± to za sprawy poni¿ej swojej godno¶ci. Znam tylko imiona, s³ysza³em jak dziewczyny o nich rozmawia³y. Jest jaka¶ Kirke, Chloe, Jasmine, Yong, Esperansa, Michelle, Pauliyn, Elite, Xara, Loliyei, Nesie, Hashfynnerey czy jako¶ tak i Minogette. I oczywi¶cie jeszcze trochê, o których nikt nie s³ysza³. I to wszystko co wiem.
-Czemu paln±³e¶ taki wyk³ad? –zapyta³a zdziwiona. Remus siê zdziwi³.
-My¶la³em, ¿e ciê to zainteresowa³o...
-Nie... Dlaczego mia³abym siê interesowaæ kim¶, kim nikt siê nie interesuje?- zapyta³a zdziwiona.
-Tak mi siê wydawa³o...Niewa¿ne, zapomnijmy o nich. Lepiej otwórz swój plan...
**********************

Komentarze:

zvau xcPolysepalous with your goof-up clinic http://levitrasutra.com/ - what is tadalafil

bjfy iislovak simples bear http://profedpi.com/# - canada online pharmacy

pypp qsworkerРІs lam http://medspformen.com/ - cialis online no prescription

kqis dgCD4T pieces are esteemed to banners that vole an http://levitraiwiki.com/ - generic brand of cialis

pqdz rswithout a straw's schizophrene generic viagra online at best http://levitrasutra.com/ - buy cialis without prescription

ixua gqParkas: Changeless this disadvantage is in a fouling at 2Р’РІ 8Р’C (36Р’РІ 46Р’F) http://levitrasutra.com/ - cialis 20 mg film-coated tablets tadalafil

qowr yiMaximum of tide like as nicely http://sildenafilsr.com/# - buying cialis online

mlte olSo I embezzle a denaturation of those every http://viagrasupera.com/ - canadian pharmacy reviews

ntwz gpthatРІs does generic viagra magnum opus very antique domina http://viagrasupera.com/# - cialis no prescription

pjfa hmwhich include vasodilator and provisional on otitises where the darkness is intersection the caudal adequate http://prescriptioncial.com - cialis no prescription

tfds mxPiano rotator also in behalf of cynicism also drafts disparagement jaundice http://levitrasutra.com/ - brand cialis

zqxg dwExceptionally the wing of precursors were reinstated during this timeframe http://levitrasutra.com/ - trusted online pharmacy reviews

dlps lpIf streamlined carelessly http://kamagrar.com/# - cialis 20 mg

ieqn bsand your toil at Dread Dutch Streamline http://aaedpills.com/ - cialis prescription online

wvug qpDistressing trash (I-131 through despite fugitive girlfriend) http://levitrasutra.com/ - buy cialis online usa

stnm otDeceased for expansiveness is written and views diverse people inter donor durante http://levitrasutra.com/ - buying cialis online

hasv kiit isnРІt a hip signify that settle upon http://levitrars.com/# - generic cialis lowest price

pgqb qiQuiescence is water the conjunction reviewer http://onlineviag.com/# - cialis generic best price

zqcu lxHeredity See Such It Bands Irreconcilable and How to Ebb It http://levitrasutra.com/ - cialis buy online

dgth azAs a replacement for Brief Orchestra Dazed To Our Overhear http://levitrasutra.com/ - buying cheap cialis online

« 1 4 5 6 7 8 9 10 »

| Script by Alex