Tiaa... Nie wiem, czy mogę w ogóle coś powiedzieć...? Jakoś się usprawiedliwić...? Może później... Nie chcąc psuć Wam czytania... Notka:
-James jest słodki...- usłyszał westchnienie. Robił właśnie obchód. W żargonie Huncwotów termin ten znaczył dość długi spacer po calutkim Hogwacie, obfitujący w nowe znajomości, podtrzymujący image superpartii i charakter romantycznego Huncwota.
James i Syriusz na obchody chodzili zawsze oddzielnie, zawsze sami i zawsze o innej porze.
James uśmiechnął się zalotnie do mijanych właśnie dziewczyn, z których to jedna wydała wcześniejszy pisk. Szybko ją zlustrował – nie jego typ, ale Remus byłby chyba zainteresowany... Obrócił się, idąc tyłem i nadal uśmiechając się zalotnie, obserwował rozchichotane dziewczyny. Lekko potrząsnął głową i znów wyrównał tor drogi.
Spróbował wykonać krok taneczny, którego w ostatni dzień wakacji uczyła go ulubiona kuzynka, i...
HUK!!!
Gdy dotarło do niego, że właśnie zderzył się ze zbroją i mimowolnie rozciera sobie czoło, zauważył cień wyłaniający się zza korytarza. Zwiał czym prędzej, gonił go odgłos kolejnego, acz troszkę cichszego huku... Brał już czwarty zakręt, gdy usłyszał cichy, dziewczęcy jęk. Bardziej zły, niż przestraszony, zawrócił. Wiedział, że ma jeszcze jakieś dwie minuty i trzydzieści sekund do zjawienia się Filcha lub pani Norris...
Wyłonił się zza rogu i zobaczył porozrzucane na podłodze książki i podartą torbę. Pośrodku całego pobojowiska dziewczęca sylwetka szybko, acz niezgrabnie podnosiła się z podłogi. Zaklął.
Dziewczyna podniosła głowę, lecz James nawet na nią nie spojrzał. Błyskawicznie naprawił torbę i wrzucił do niej porozrzucane książki. Chwycił ją oraz jej właścicielkę za rękę i zaczął biec. Na szczęście ofiara nie biegła za wolno...
Mieli jeszcze jakieś pół minuty. Zatrzymali się przy starym obrazie wiszącym na dużej, okrągłej ścianie. Na szczęście ktoś na nim był...
-Cześć, Berty. Tylko szybko, proszę...- wysapał chłopak.
-Jasne, Jim... Filch, co...?- i otworzył przejście. James popchnął przed sobą ofiarę, i sam wskoczył do dość ciasnego pomieszczenia. Ledwo obraz się zamknął, na korytarzu usłyszeli pospieszne kroki. James i dziewczyna wstrzymali oddechy.
Filch był coraz bliżej. Na krótko zatrzymał się przed obrazem , lecz po chwili ruszył dalej.
Po kilku minutach wypełnionych przyspieszonymi biciami dwóch przestraszonych serc wejście do skrytki otworzyło się.
-Pusto, Jim. Nikogo nie ma, a Filch jest już daleko... – oboje odetchnęli. Dziewczyna trochę niezgrabnie wyskoczyła i szybko ruszyła korytarzem.
-Narowista sztuka, co, Jim? – pokręcił głową Berty. Jim wzruszył ramionami, ale popędził za dziewczyną. Był wściekły, że nawet nie podziękowała.
-Dzięki, Berty...!- krzyknął jeszcze przez ramię.
-Hej, ty...! Poczekaj...! – dziewczyna przyspieszyła, pochylając głowę, ale z łatwością ją dogonił.
Byli sami na pustym korytarzu. James miał znane już mu wrażenie, że w pobliżu nikogo nie ma. To wrażenie nachodziło go rzadko, i nigdy nie myliło.
Złapał dziewczynę za ramię i obrócił twarzą do siebie.
-Ej, czego chcesz, spadaj z tymi łapskami...!
-No no no, to tak mi dziękujesz za uratowanie tyłka!- rzucił rozeźlony, zaciskając dłoń.
-Puszczaj, głupku...! Sama dbam o swój tyłek...!
-Trochę niezgrabnie. I nieudolnie. – powiedział przekornie, ale ją puścił.
-A, idź w cholerę...- rzuciła. James z wrażenia aż się zatrzymał. Tak śmiała do niego mówić tylko Lilly, i to bardzo rzadko...
-Hej, za kogo ty się masz...?! Nie dość, że ratuję ci tyłek i nie wymagam nic w zamian, to jeszcze mnie obrażasz...! – zatrzymała się. Myślał, że go zwymyśla- znał taki typ dziewczyn.
Mylił się.
-Masz rację. – rzekła z cicha i odwróciła się do niego przodem.
Przeżył lekki zawód.
Bo dziewczyna ...była... po prostu...
-Nijaka. – rzuciła i uśmiechnęła się, widząc jego zawód. To go kompletnie zbiło z tropu. Opanował się i wzruszył ramionami.
-Jak chcesz. Możesz być nijaka. Nie obchodzi mnie to. – założył ręce za głowę i ruszył w stronę, z której przyszedł.
-Teraz tak po prostu nie odejdziesz. Będziesz myślał o mnie, o tej nijakości, o co mi chodziło... Niech cię cholera...- rzuciła za nim. Zatrzymał się.
-O co ci w ogóle chodzi...?! – roześmiała się.
-Chodź.
-Nie.
-Boisz się, że cię zgwałcę...? Daj spokój. Masz pod ręką różdżkę. Jeśli byłbyś spostrzegawczy, zauważyłbyś, że moja jest w torbie, więc większe prawdopodobieństwo jest, że to ty pierwszy zaatakujesz. Boisz się, że się na ciebie rzucę...? Człowieku, jak ty możesz być Huncwotem? Nie ma w Tobie żadnej spostrzegawczości i za grosz logiki... Gdybym chciała się na ciebie rzucić, to albo w tym schowku, albo później, jak mnie goniłeś... Miałam mnóstwo sposobności... Po za tym, jak ja wyglądam? Jak barbie z Twojego funclubu...? Zdziwiłeś mnie, myślałam że słynny James Potter, wielki szukający Gryffindoru, legendarny przystojniak i największy kawalarz w dziejach Hogwartu będzie trochę bardziej...
-Spostrzegawczy...? Jestem spostrzegawczy. I mam krztynę logiki. Nie martw się, nie zginę.
-To chodź. – James prychnął jak mała dziewczynka, której mama nie kupiła upragnionej zabawki. Dziewczyna się roześmiała.
-Tylko mi się tu nie zachowuj jak rozkapryszona dziewczynka. – James znowu prychnął, i wzruszył ramionami.
-Jak chcesz. I tak nie mam nic do robienia....
-Do roboty... – poprawiła go machinalnie. Znowu wzruszył ramionami.
-Dokąd idziemy...?- spytał po jakimś czasie. Kierowali się w górę.
-Do dormitorium dziewcząt. – rzuciła bez mrugnięcia okiem. James aż się zachłysnął. Stanął w miejscu.
-Nie pójdę tam...!- dziewczyna też się zatrzymała. Byli na ósmym piętrze, w pobliżu nikt się nie kręcił, nie wisiały też żadne obrazy.
Usiadła na ostatnim schodku.
-Dlaczego...? – spytała łagodnie, patrząc w dół, w jakby wielką przepaść, w przestrzeń...
-Bo... bo... bo nie...! Bo... tam... no... eee... no, tam byłabyś ty... i jakieś twoje przyjaciółki...
-Nie mam przyjaciół. – przerwała mu cicho, nadal patrząc w dół. Zmieszał się.
-No to twoje... koleżanki... – zamilkł.
Milczeli przez chwilę.
-A tak naprawdę...?
-Co „tak naprawdę” – udał, że nie zrozumiał. Pokręciła głową.
-James... nie rżnij debila... – nadal miała łagodny głos. To wtedy po raz pierwszy James pomyślał, że ona nie jest nijaka. Wcale... umiała połączyć delikatność i subtelność z przekleństwami i charakterem twardej dziewczyny...
-No więc... nie znam... – zaczął, ale przerwał. Był na siebie zły.
-Taak...?
-Przecież ty to wiesz. – uśmiechnęła się.
-Ale to jeszcze nie zostało między nami powiedziane. – James pokręcił głową.
-Wcale nie jesteś nijaka. Jesteś dziwna... i mądra... spostrzegawcza i inteligentna... jesteś pierwszą dziwną osobą, z którą rozmawiam...
-James...
-Takich ludzi jak ty nie spotyka się codziennie, tylko bardzo rzadko...
-James...
-Może tylko ty będziesz dziwną osobą, z którą rozmawiam, bo już innych do mnie nie dopuszczą...?
-James, przestań pieprzyć. – to go otrzeźwiło.
-No co...?! Ja ci się tu wywnętrzniam, a ty...
-Jeszcze za wcześnie. Zacznijmy od początku. Powiedz, dlaczego nie chcesz iść do dormitorium.
-Ekhmm... Jeszcze nigdy nie chodziłem tam, żeby tylko i wyłącznie porozmawiać... – roześmiała się. Śmiała się głośno i długo, a on siedział napuszony i czekał, aż przestanie.
-Oh, James, ty idioto… Jesteś stuprocentowym Huncwotem...! – rzuciła w końcu. Uśmiechnął się, ale nadal był nabzdyczony.
-Jeszcze jakiś powód...?
-Taak...! Nie znam cię, to po pierwsze. Jesteś dziwna, po trzecie. Przeklinasz mnie, a ja się tym nie przejmuję, po czwarte. Rozmawiasz ze mną jak ze zwyczajnym człowiekiem, po piąte. – chwila ciszy.
-Zapomniałeś o drugim.
-Nie. Drugie jest to, że nie wiem, jak masz na imię. – uśmiechnął się zadziornie. Kosmyk ciemnych włosów spadł mu na czoło.
-O Jessu, James, wiem i nie wiem, dlaczego Lilly cię nie chce...- rzuciła nagle.
-Dlaczego...? – spytał zaciekawiony. To pierwsze słyszał dużo razy, ale dlaczego Lilly może go chcieć...?
-Nie chce cię, bo jesteś dziecinny. Jesteś cholernie dziecinny. Zawalasz szkołę. Jedyne co robisz, to tylko odwalasz kawały i podrywasz panny...
-Hej...!
-Jeszcze nie skończyłam. Robisz różne głupie rzeczy. Ale najbardziej wścieka Lilkę to, że tylko czasami zostajesz ukarany za swoje grzechy. Bardzo rzadko... Ach, no i jesteś kretynem. – James wyszczerzył zęby, chociaż słowa nieznajomej, która po kilku minutach rozmowy wiedziała o nim tak dużo, mocno go zabolały i zdenerwowały.
-Nie szczerz się głupio.
-A moje dobre strony...? Dlaczego Lilly może mnie chcieć?
-Po pierwsze, i to chyba twój największy atut, jeszcze nie dorosłeś. Więc wszyscy mamy nadzieję, że zmądrzejesz. – powiedziała to głośno i powoli.
-Ał. To bolało. – rzucił po chwili. Wzruszyła ramionami.
-Masz jeszcze kilka innych atutów. Po drugie, jesteś cholernie przystojny. Te twoje ciepłe, orzechowe patrzałki i ciemne rzęsy... Masz ładny odcień skóry - taki opalony, ale nie za bardzo. Masz fajne kłaczki... Ciemne, wystarczająco długie, jak trzeba... Masz miły uśmiech. A gdy uśmiechasz się tym swoim Huncwockim uśmiechem, to nawet mi kolana miękną. – Jamesowi opadła kopara. Nie spodziewał się, że można go tak dokładnie opisać... i jednocześnie... tak... wydał się sobie... tak...taki... fajny...?
-No, nie pesz się tak. Spoko, nie kocham cię, chociaż jesteś niczego sobie. Musiałam cię jakoś dowartościować, bo zrobiłeś taką smutną minkę zbitego puszka pigmejskiego... No, uśmiechnij się... Taak, już lepiej małemu Jamesikowi...? – James uśmiechnął się.
-A idź w cholerę. – rzucił, a ona wybuchnęła śmiechem.
-Dobra, spadam. Mam jeszcze kilka osób do pocieszenia... Yo... – i zbiegła po schodach. James przetarł twarz koszulką. To był straszny nawyk, nie umiał się go oduczyć od dzieciństwa...
Zszedł piętro niżej i wszedł do PW. Siadł w kącie, na starym pufku i zaczepił Remusa odrabiającego lekcje.
-Rem, powiedz mi, co to na gacie Merlina jest pluszek pidżmski...?
Tiaa, długa, nie?
Oceńcie szczerze, chcę zobaczyć, co Wam się podoba...
Za nieobecność przepraszam. Nie śmiem prosić o wybaczenie, bo to przez moje lenistwo notki nie było tak długo. Była już napisana, ale pannie M. nie chciało się ruszyć tyłka i przepisać ją na pierwszy komp, zgrać na płytę (którą najpierw trzeba było kupić, bo mój stary sprzęt odtczytuje tylko jeden raz zapisaną płytę) i wrzucić na drugi komp. Ah, miałam się nie tłumaczyć.
Tak, tak, czas przybić mnie do drzewa... I ochrzanić, bardzo, bardzo stanowczo, za lenistwo.
Czy notka się podobała...?
Komentarze:
bfpqexpic Wtorek, 21 Lipca, 2020, 02:03
cheap viagra https://lexedtop.com/ - viagra over the counter viagra <a href="https://lexedtop.com/#">viagra online</a> online viagra
Calvinenhap Wtorek, 21 Lipca, 2020, 05:15
essay writing upsc pdf http://essaywriterupk.com/ - process essay ielts <a href="http://essaywriterupk.com/">essay generator</a> uw transfer application essay
RichardNeupe Wtorek, 21 Lipca, 2020, 06:34
murray n. 2012. writing essays in english language and linguistics pdf
<a href="http://writemyessayzt.com/#">buy an essay cheap</a>
writing college essays about yourself
<a href="http://writemyessayzt.com/">essay writer</a>
informative essay example pdf
AOrnara Wtorek, 21 Lipca, 2020, 11:37
order viagra <a href=http://viagroforsale.com>generic viagra</a> order viagra <a href=http://viagroforsale.com>viagra dosage recommendations</a> viagra online female viagra
dbhrShank Wtorek, 21 Lipca, 2020, 14:57
essay for you https://bestessaysold.com/ - essay helper edit my paper <a href="https://bestessaysold.com/#">writing essays for money</a> writing a paper
RichardNeupe Wtorek, 21 Lipca, 2020, 15:55
expository essay topics for 5th graders http://writemyessayzt.com/ - example of narrative essay <a href="http://writemyessayzt.com/">write my essay</a> essay on bullying pdf
Calvinenhap Wtorek, 21 Lipca, 2020, 19:04
opinion essay topics 8th grade
<a href="http://essaywriterupk.com/#">order custom essay</a>
6th grade argumentative essay samples
<a href="http://essaywriterupk.com/">essay writing</a>
photo essay tungkol sa kahirapan ng pilipinas
dvlirhymn Wtorek, 21 Lipca, 2020, 19:22
write essays for money https://buyingpaperdil.com/ - write my paper essay helper <a href="https://buyingpaperdil.com/#">write essays for me</a> college essay service
RichardNeupe Wtorek, 21 Lipca, 2020, 23:37
essay introduction worksheet
<a href="http://writemyessayzt.com/#">buy an essay cheap</a>
writing essays in english phrases
<a href="http://writemyessayzt.com/">buy cheap essay</a>
how to write a good narrative essay for college
Cedricbex Wtorek, 21 Lipca, 2020, 23:47
how to write a personal narrative essay examples
<a href="http://essaywritercpl.com/#">write my essay</a>
my dream job essay chemical engineer
<a href="http://essaywritercpl.com/">buy an essay cheap</a>
how to write an introduction paragraph for an essay pdf
Cedricbex Środa, 22 Lipca, 2020, 00:19
no essay scholarships for college students 2019 http://essaywritercpl.com/ - english literature a level essay <a href="http://essaywritercpl.com/">essay writer</a> essay writing topics for grade 12
bfpqexpic Środa, 22 Lipca, 2020, 04:08
viagra pills https://lexedtop.com/ - buy viagra viagra online <a href="https://lexedtop.com/#">viagra over the counter</a> viagra online
Calvinenhap Środa, 22 Lipca, 2020, 04:29
english essay and letter writing pdf free download
<a href="http://essaywriterupk.com/#">narrative essay help</a>
writing academic essay
<a href="http://essaywriterupk.com/">write an essay</a>
critical essay form
RichardNeupe Środa, 22 Lipca, 2020, 05:15
royal commonwealth essay competition 2017 winners
<a href="http://writemyessayzt.com/#">essay writing helper</a>
malayalam essay writing competition
<a href="http://writemyessayzt.com/">essay writer online</a>
example of a short argumentative essay
RichardNeupe Środa, 22 Lipca, 2020, 05:59
what are some good topics to write your college essay on http://writemyessayzt.com/ - ielts task 2 essay band 9 <a href="http://writemyessayzt.com/">write that essay</a> essay for common application
RichardNeupe Środa, 22 Lipca, 2020, 07:08
basic essay examples
<a href="http://writemyessayzt.com/#">buy an essay cheap</a>
reflective essay on writing process
<a href="http://writemyessayzt.com/">essay writing helper</a>
sat essay score distribution
Cedricbex Środa, 22 Lipca, 2020, 07:35
how to avoid stress before exam essay http://essaywritercpl.com/ - should college be free for everyone argumentative essay <a href="http://essaywritercpl.com/">essay writer online</a> format for college essay application
rgmiunugh Środa, 22 Lipca, 2020, 20:43
female viagra https://edmedno.com/ - viagra for sale viagra <a href="https://edmedno.com/#">viagra</a> side effects of viagra
write my thesis https://bestessaysold.com/ - write my thesis academic writing <a href="https://bestessaysold.com/#">edit my paper</a> term papers for sale