Pamiętnikiem opiekuje się Melisha

[ Powrót ]

Poniedziałek, 19 Maja, 2008, 15:37

Kai...!

* * *
--------------
Od rozpoczêcia roku min±³ dopiero tydzieñ, ale Lilly wci±¿ tylko ku³a i ku³a. Op³aci³o jej siê - zosta³a sowicie nagrodzona przez wszystkich profesorów. Wiêc dzisiaj, w t± piêkn±, ch³odn± sobotê zaszala³a i odpu¶ci³a sobie wszystko.
Wszystko.
Jo przejecha³a rêk± po w³osach. Wyci±gnê³a spod ³ó¿ka koszulkê i za³o¿y³a przez g³owê. Przysiad³a na ³ó¿ku Carmen, obok Lilly. Ta, wsparta o wzg³ówek ³ó¿ka, czyta³a jaki¶ artyku³ w modnej m³odzie¿owej gazecie. Jo zajrza³a jej przez ramiê.
-„Daj siê poderwaæ” – przeczyta³a g³o¶no i zmarszczy³a brwi.
-Jest co¶ ciekawego? – zapyta³a, niby od niechcenia w¶lizguj±c siê Lilly pod ramieniem.
-Tobie i tak nic nie pomo¿e. – mruknê³a z³o¶liwie Lilka. Jo roze¶mia³a siê.
-Ty mo¿esz mieæ ka¿dego. Wiêc po co to czytasz? – zapyta³a Joanne, szczerz±c zêby. Ruda zamknê³a magazyn i uwa¿niej spojrza³a na kole¿ankê.
-Trafna uwaga. Powiedz mi, czemu my siê nie przyja¼nimy...? – spyta³a.
-Ty, ja i Carmen tworzy³yby¶my idealnie dobran± paczkê. – rzuci³a brunetka wzruszaj±c ramionami.
-A Fran...?
-Francesca to g³upia wiwrena. Nikt oprócz ciebie jej nie lubi. Zgadnij, dlaczego... – chwila ciszy.
-Nie zaprzeczy³a¶. – Lilly nadal milcza³a.
-Nawet ty wiesz, ¿e mam racjê... – milczenie.
-No powiedz mi, dlaczego nikt nie lubi Francesci. – cisza. Lilly odwróci³a g³owê.
-No mów...! – to by³ krzyk. Krzyk zrozpaczonego cz³owieka... Ruda spojrza³a na ni±, zaskoczona.
-Uspokój siê...
-Próbujemy ci pomóc...! Staramy siê...! A ty nic...! Tylko milczysz i nadal akceptujesz tego bazyliszka...! Czemu...? – ostatnie zdanie z wrzasku przesz³o w szept. Joanne wpatrywa³a siê w Lilly z napiêciem.
-Muszê. Po prostu muszê... – Ruda znowu zamilk³a.
-Mów dalej. Proszê.
-... Fran... ona jest... okropna. Straszna. Ale ja siê z ni± kumplujê od... bardzo dawna... ona zna du¿o moich... tajemnic... i je¶li siê pok³ócimy, to ona je... wyda.
-A ona oczywi¶cie nie ma ¿adnych sekretów, które ty znasz, i które mog³aby¶ wydaæ.
-Ma, ale... bardzo... nie... Nie i ju¿...!
-Powiedz mi.
-Ale... ty je wydasz... i... Nie!
-Mów, LillyAnne. Mów...
-Ona... ona... nie...! Naprawdê nie mogê ci powiedzieæ... – Jo u¶miechnê³a siê i wygodnie opar³a o wzg³ówek ³ó¿ka.
-Czemu...? – Lilly odwróci³a g³owê.
-No czemu, Ruda...?
-Mów. Czemu nie chcesz wyjawiæ tajemnic najlepszej przyjació³ki ledwo znanej dziewczynie...? Czemu nie powiesz, ¿e...
-Tak, masz racjê. Jestem beznadziejna. Zadowolona...?– przerwa³a jej Ruda. Chwila ciszy. Jo zagryz³a wargi i wzruszy³a ramionami.
-Przepraszam, nie zda³am. Dziêkujê, mi³ego dnia... – Lilly szybko zeskoczy³a z ³ó¿ka.
-Oh, przecie¿ musia³am ciê jako¶ sprawdziæ. Daj spokój. – Ruda zatrzyma³a siê na ¶rodku pokoju. Zwiesi³a g³owê.
-Jeste¶ okropnym cz³owiekiem...
-Tak, wiem, i pójdê do piek³a, i bêdê ¿a³owaæ... – Jo zeskoczy³a z ³ó¿ka i stanê³a za Lilk±.
-Ale teraz jest mi cholernie dobrze. Mam oddanych przyjació³. ¦wietnie siê bawiê na ziemi, wiesz? I niczego nie ¿a³ujê... – wysycza³a. Zielonooka usiad³a na pod³odze, nadal ty³em do Carmen.
-Nie mêcz mnie... Ja... nic nie zrobi³am... jestem dobrym cz³owiekiem... – Lilly objê³a kolana ramionami i opar³a na nich g³owê. Jo siê wyprostowa³a.
-Tak. Jeste¶ dobra... ale tylko dla innych. Bo jako cz³owiek, jeste¶ s³aba psychicznie... Jeste¶ tchórzliwa. Zawsze masz zwieszon± g³owê... Tak ³atwo i szybko siê poddajesz. Nie masz odwagi stawiæ czo³a przeciwno¶ciom losu.
-Ale one i tak do mnie przychodz±...! To nie ma znaczenia, czy bêdê uciekaæ, czy nie...! Dogoni± mnie... Nie ma znaczenia, czy ja stawiê im czo³a...! One mnie wywlok±... Bez sensu, bez ró¿nicy... – Lilly osunê³a siê na pod³ogê.
-Nie mam zamiaru klêkaæ, by z tob± rozmawiaæ... Levicorpus! – Lilly wrzasnê³a, ale to nic nie da³o, jej ró¿d¿ka zosta³a na stoliku nocnym. Zwisa³a g³ow± w dó³, jej oczy by³y na wysoko¶ci oczu Carmen.
-A teraz pos³uchaj, Ruda, bo powiem ci najwa¿niejsz± rzecz na ¶wiecie:

Wyj¶cie na arenê z podniesion± g³ow±, a zostanie na ni± wypchniêtym si³±, jest najwiêksz± ró¿nic± pod s³oñcem.

Jo przelewitowa³a dziewczynê na ³ó¿ko i spu¶ci³a. Ta tylko siê skuli³a.
-O jezu, jaka ty jeste¶ okropna. Tylko p³aczesz i siê nad sob± u¿alasz. We¼ siê w gar¶æ. A jak staniesz siê silniejsza, to do mnie przyjd¼. – Ciemnow³osa odwróci³a siê i ruszy³a przez pokój.
-Sectu...!
-Protego! - Jo odbi³a zaklêcie, ale nie w Lilkê, tylko w otwarte okno.
-Zrobi³aby¶ to...? Zabi³aby¶ kogo¶ dlatego, ¿e powiedzia³ ci prawdê...? – nadal celowa³y w siebie ró¿d¿kami.
-Nie chcia³am ciê zabiæ. Ale... – obie milcza³y.
-Nie bêdê nic ju¿ z ciebie wyci±gaæ, Ruda. Jak chcesz co¶ powiedzieæ, to mów, nie mam ju¿ du¿o czasu.
-Pomó¿ mi...
-Powtórz to. G³o¶niej...!
-Pomó¿...
-G³o¶niej!
-Pomó¿ mi, do cholery! – krzyknê³a. Jo u¶miechnê³a siê rado¶nie.
-Nie. – to zabrzmia³o weso³o.
-Nie...?
-Nie. – Lilka podnios³a g³owê, a wtedy Joanne siê u¶miechnê³a.
Nagle Ruda poczu³a siê pusta... Tak jakby nie mia³a nic... wspomnieñ... kumpli... dobrej opinii... nic. NIC.
Ogarnê³a j± taka okropna pustka, taka, któr± trzeba zape³niæ, bo siê zwariuje albo zrobi sobie krzywdê.
Lilka siê wype³ni³a. Samoczynnie, jak mechanizm w³±czaj±cy siê po naci¶niêciu odpowiedniego guzika. Wype³ni³a siê gniewem, z³o¶ci± i nienawi¶ci±. I rozgoryczeniem, tym chorym rozgoryczeniem, którego do¶wiadczaj± tylko ludzie, którzy byli w wiê¼eniu.
Rêce zaczê³y jej dr¿eæ, wyrzuci³a je wiêc w górê. Ku ciemno¶ci sklepienia...
-Szlak by was wszystkich! Wszystkich! Mam was dosyæ! DOSYÆ!!! ROZUMIESZ?! JESTE¦CIE POPIEPRZENI!!! NIECH WAS CHOLERA!!! SPIEPRZAJ ST¡D!!! – Lilly rzuci³a w Carmen poduszk±. Carmen nadal siê u¶miecha³a.
-Nie ¶miej siê! Spieprzaj! Spieprzaj! Spieprzaj! – Carmen wysz³a, trzaskaj±c drzwiami.
-I tak ciê kocham! – rzuci³a do lipowych desek.
-VOOOOOOOOOOOON!!!!!!!!!!!! – Carmen roze¶mia³a siê i pos³usznie odesz³a.
Lilly klapnê³a ko³o ³ó¿ka, ale zaraz wsta³a. To, co wykrzycza³a Carmen, by³o tylko ma³± cz±stk± tego, co kot³owa³o siê w ¶rodku niej. Zaczê³a chodziæ po pokoju, wziê³a ró¿d¿kê i wycelowa³a w firankê – ta obróci³a siê w popió³. Ale Lilly nie poczu³a satysfakcji. W³o¿y³a ró¿d¿kê do kieszeni jeansów i sama rzuci³a siê na nastêpn± firankê.
Po doszczêtnym zdemolowaniu dormitorium wybieg³a do PW, WS, w koñcu ca³kowicie z zamku. Pobieg³a przez b³onia, ale nie w Las. Bieg³a, i ju¿ po chwili czu³a, jak opuszczaj± j± wszystkie si³y, jaka jest zmêczona.
Poczu³a siê szczê¶liwa, ale wiedzia³a, ¿e jeszcze czego¶ jej brak.
-Accio miot³a! – machnê³a ró¿d¿k±. Jej Kometa przyby³a prawie natychmiast.
Wiedzia³a, ¿e tak nie mo¿na, ¿e zostanie ukarana – odejm± jej punkty i dostanie szlaban... Mo¿e j± wyrzuc±... Nie, nie wyrzuc± jej – dosta³a ostatnio od Slughorna 150 punktów, po czym¶ takim nie mog± jej wyrzuciæ...
Nagle dotar³o do niej, ¿e nie wie, jak Tam dolecieæ. Zdenerwowa³a siê... Zaraz zaraz... Trestale...!
Wesz³a do lasu i przejecha³a znalezion±, ostr± ga³±zk± po rêku. Trochê zbyt mocno, ale podzia³a³o bardzo szybko - pierwszy zjawi³ siê po dwóch minutach... Wsiad³a na niego i wyszepta³a adres miejsca. Zwierzê rozpostar³o skrzyd³a i wzbi³o siê w powietrze...
Lilly nie czu³a, jak jest wspaniale.
Testral wyl±dowa³ w lasku niedaleko Tego miejsca.
-Dziêki... – szepnê³a do niego i da³a mu polizaæ ranê. W koñcu, przy pomocy trestala, krew przesta³a lecieæ. Lilly odwinê³a rêkaw i wysz³a z lasku.
O¶lepi³a j± jasno¶æ.
Do Ko¶cio³a dotar³a szybko. Lekko zawaha³a siê przed wej¶ciem, ale poczucie wolno¶ci poci±ga³o j± do przodu. W koñcu wesz³a.
By³o cicho i spokojnie. Delikatne p³omienie ¶wieæ przebija³y siê przez ciemn± po¶wiatê.
Wesz³a do dêbowej ³awki.


Z Ko¶cio³a wysz³a godzinê pó¼niej, gdy ludzie zaczêli schodziæ siê na mszê. Czu³a siê lekka. U¶miechnê³a siê mijanego przechodnia.
Testrala nie by³o w lasku. Nie zmartwi³o jej to.
Wiedzia³a, ¿e zawsze wróci tam, gdzie powinna.
Do domu.

* * *
----------
Ekhm... podoba siê...?
P.S. Wiem, jestem po prostu oropnym cz³owiekiem. Ale mi z tym dobrze :p wielka sora za tak d³ugie nie dodanie niczego :]
P.P.S. Nie wiem, czy ogl±dacie Naruto, ale tam "Kai!" oznacza uwolnienie :] chyba ju¿ wszystko jasne :] jak nie, to pytajcie w komentarzach :]

Komentarze:

tism zpThat Inclination Stories -Spoil Placing Ineffectual gain generic viagra ef http://cialisore.com/ - cialis online

sqiy fkAnd measles of the lunge http://cialisore.com/ - cialis otc

essays custom https://customessayiae.com/ - customized essays custome essay <a href="https://customessayiae.com/#">urgent custom essays</a> custom my essay

xnab ovThe productРІs desecrate auspices in 2014 http://tdcialis.com/ - cialis 20mg price

sskc bkunited who has not genital toe procure generic viagra online spunky to toward eremitic http://tdcialis.com/ - is there a generic cialis available in the us

wdpq fnSeal a algorithmic voyage is absolutely greatly unobstructed not exclusively to felicitate the http://okcialis.com/ - cialis walmart

ymkv zxThymol on Liberal Loyalists In misgivings http://okcialis.com/ - buy cialis

qvka ikPokР“mon of this quartet are baseless to yaws http://rtscialis.com/ - cialis price walgreens

kcbf vvPincer durable veggies how inseparable http://rtscialis.com/ - cialis professional

what is the best online essay writing service https://essaywritingservicehgv.com/ - best rated essay writing service history essay writing service <a href="https://essaywritingservicehgv.com/#">best mba essay writing service</a> review of essay writing services

i need help with my essay https://essayhelpeth.com/ - help starting an essay essay help chat <a href="https://essayhelpeth.com/#">help with an essay</a> help essay

online essay help https://essayhelpeth.com/ - best essay help review admission essay help <a href="https://essayhelpeth.com/#">academic essay writing help</a> i need help writing an essay for college

write my essay south park https://essaywritergfbk.com/ - the best essay writers write my essay affordable <a href="https://essaywritergfbk.com/#">write my history essay</a> how to write my essay

can i get someone to write my essay https://essaywritergfbk.com/ - essay writers review online essay writer <a href="https://essaywritergfbk.com/#">write my admissions essay</a> hire someone to write my essay

quality custom essay https://customessayiae.com/ - custom my essay custom college essays <a href="https://customessayiae.com/#">custom english essays</a> custom essays cheap

paper help writing https://paperhelpvetz.com/ - college paper writing help help writing a college paper <a href="https://paperhelpvetz.com/#">custom papers</a> help me with my paper

cheap essay writer https://bestessaysold.com/ - cheap essays to buy best essay <a href="https://bestessaysold.com/#">best cheap essay</a> best writing paper

best essay writing website https://bestessaysold.com/ - best essay writing website cheap essays for sale <a href="https://bestessaysold.com/#">order cheap essay online</a> best paper writing site

white paper writing services https://buyingpaperdil.com/ - buy literature review paper best paper writing service <a href="https://buyingpaperdil.com/#">buy academic papers</a> buy custom papers online

finished custom writing paper https://paperhelpvetz.com/ - custom note paper cheap custom papers <a href="https://paperhelpvetz.com/#">custom college paper</a> help writing paper

« 1 13 14 15 16 17 18 19 »

| Script by Alex