Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Melisha

[ Powrót ]

Poniedziałek, 04 Stycznia;, 2010, 20:44

pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają...

tiaa... wróciłam.
notki nie było jakieś 3 miesiące... moja wina. przestałam pisać... ale teraz jest dobrze ;] mam nadzieję, ża za każdym razem, gdy przestanę, coś mi o tym przypomni. wy też mi tego życzcie ;]



Lily szła ze wzrokiem wbitym w podłogę. Myślała intensywnie nad wczorajszą rozmową z Carmen. Co, jeśli Latynoska miała rację? Jeśli to był dziecinny sposób na odegranie się? A jeśli nie…? Dziewczyna westchnęła, lecz zaraz potem parsknęła śmiechem. Robi się ze mnie egzaltowana kretynka – pomyślała. Jeśli chcę się czegoś dowiedzieć, to muszę po prostu pogadać z tym imbecylem. Najlepiej od razu… - z tym postanowieniem puściła się pędem do lochów, gdzie właśnie rozpoczynały się lekcje eliksirów.
Wparowała do klasy dokładnie z dzwonkiem.
-O, jak miło, panna Evans. – powiedział Slughorn, uśmiechając się szeroko. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech.
-Przepraszam za spóźnienie. - powiedziała, spuszczając skromnie oczy. Wiedziała, że Slughorn nic jej nie zrobi, ale o pozory trzeba dbać…
-Ależ cóż to za spóźnienie, moja panno, siadaj, siadaj… Inni nawet się jeszcze nie rozpakowali… - mruczał nauczyciel. Lilly posłała mu jeden z uśmiechów zarezerwowanych na takie okazje – w jej wzroku kryło się podziękowanie i rozbawienie. Kilku Ślizgonów prychnęło.
-Tak, tak, moje panie i panowie, zaczynamy. Dzisiaj uwarzymy eliksir humoru…
Lilly wepchnęła się na miejsce obok Jo. Ta pokręciła głową.
-Jesteś po prostu niewiarygodna. On. Cię. Kocha. Ubóstwia. Stary pedofil. – wyszczerzyła się do niej ciemnowłosa i razem parsknęły śmiechem do swoich kociołków.
-I nie tylko on… - rzuciła cicho Carmen, świdrując wzrokiem Pottera, który niby przypadkowo pochylał się właśnie w ich stronę. Słysząc te słowa, wzruszył ramionami, i uśmiechając się zawadiacko, odwrócił. Jo parsknęła śmiechem. Ruda po chwili wahania też.
-O. – zdziwiła się Carmen, patrząc na Evansównę.
-Już mi przeszło. – powiedziała ta, leniwie mieszając w swoim kociołku. Jedna idealna brew Latynoski podjechała w górę, lecz jej właścicielka nic nie powiedziała.
-Co ci przeszło? – spytała Jo, nic nie rozumiejąc. Lilly krótko streściła jej, co się stało poprzedniego dnia.
-A to dupek! – mruknęła cicho i zbyt energicznie zamieszała w swoim kociołku, czego skutkiem była wielka klucha na jego dnie. Znowu zaklęła. Gdy Slughorn się odwrócił, Lilly pomogła jej doprowadzić eliksir do znośnego stanu.

-A to dupek! – powtórzyła głośno Jo, gdy po skończonej lekcji eliksirów szły do klasy transmutacji.
- Co zrobisz? – spytała, gdy Ruda nie odpowiadała.
-Porozmawiam z nim. – rzuciła Lilly, szczerząc się.
-Tiaa… ale mi to zabroniłaś coś mu zrobić. – mruknęła Carmen. Evans roześmiała się.
-Nie, naprawdę z nim pogadam. Nic mu nie zrobię. – przyrzekła zielonooka.
-To kiedy? – Jo przeszła do konkretów.
-Eee… chyba jak najszybciej. – rzuciła niezdecydowanie Ruda. No tak, łatwiej przedsięwziąć plan niż wcielić go w życie… Ale od czego ma się przyjaciół? ;-)
-No to masz okazję… - rzuciła Jo i zanim Ruda skontaktowała co się dzieje, już stała, a właściwie chwiała się jeszcze po popchnięciu, przed Jamesem. Skwasiła się jeszcze do mijającej ich, chichoczącej Jo. No tak, przyjaciół ma się właśnie od tego, żeby cię stawiali w debilnych sytuacjach…
-Cześć. – rzuciła dziarsko do Pottera. Chłopak wytrzeszczył do niej oczy i rozejrzał się. Ale w pobliżu nikogo nie było, wszyscy spieszyli się na lekcje i korytarz był pusty.
-Odzywasz się do mnie? – spytał zatem zdziwiony.
-Nie, otrułam cię na eliksirach i to, co ci się teraz dzieje to halucynacje. – mruknęła ironicznie, poprawiając pasek torby. Chłopak zastanowił się.
- To byłoby możliwe… ale wtedy mógłbym zrobić tak… - odpowiedział i szybko przyciągnął ją do siebie. Zanim zdążył wykonać następny ruch, leżał już na podłodze trzy metry dalej. Tiaa, kurs samoobrony zdany z wyróżnieniem 2 lata temu się przydaje…
-Czyli jednak to nie halucynacje. – wyszczerzył zęby, podnosząc się i otrzepując. Na te słowa oczy Rudej zaćmił gniew.
-Kretyn. – rzuciła i minęła go, jakby nie istniał.
-I tak cię kocham! – krzyknął za nią. Zanim zniknęła za rogiem, zauważył jeszcze, jak jej ręka konwulsyjnie zacisnęła się na różdżce. Wybuchnął śmiechem, targając sobie włosy. Ruszył za dziewczyną.

Ruda dołączyła do klasy pod salą transmutacji, lecz z rozmową z przyjaciółkami poczekała na wejście i zajęcie miejsc.
-Porozmawiać to się raczej z nim nie da. – mruknęła do przyjaciółki, opadając na krzesło obok Jo. Ta uniosła wysoko brew, i szybko spojrzała na Pottera, ale widząc siniak na jego policzku, parsknęła śmiechem. Carmen również go zauważyła.
-Lilly, zapominasz, kto jest ciemną stroną w naszym związku… - mruknęła.
-To ja tu jestem od pojedynków, pamiętaj… - dodała.
-Sooorki. – rzuciła do niej Ruda. Latynoska prychnęła i skupiła się na zaklęciu.
-Ale teraz przynajmniej wiesz. – stwierdziła, poprawnie rzucając zaklęcie na kubek i z satysfakcją obserwując, jak wylatuje przez okno.
-Hm? Co wiem? – mruknęła Lily, skupiając się na swojej płonącej filiżance.
-Po jego obrażeniach i głupiej minie wnioskuję, że próbował cię nagabywać. Czyli nadal cię… kocha. –stwierdziła Carmen, uważnie obserwując Rudą.
Ta tylko wzruszyła ramionami.
Filiżanka, nadal płonąc, uniosła się ze stołu, po czym po okrążeniu sali kilka razy, rozsypała się w drobny mak.

***

-Hej, Luniek! Luniek! - Remus odwrócił się, słysząc wołanie. Ku niemu biegła Lily, z rozwianymi włosami i iskrami w oczach.
-Zrozumiałam! – wydyszała, przystając obok niego i próbując złapać oddech. Lupin zmarszczył się i rozejrzał, na szczęście nikogo nie było w pobliżu. No tak, koniec lekcji, a na błoniach rozlewa się wrześniowy żar… idealna pogoda na rozmowy o wakacjach…
-Lil… myślę, że nie powinniśmy… spotykać się… przez jakiś czas… - mruknął, poprawiając ramię od torby i unikając jej wzroku. Ruda wyprostowała się, zdziwiona.
-Boisz się go? – spytała, mrużąc oczy.
-Nie o to chodzi! My go po prostu… ranimy. – westchnął.
-Dzisiaj, gdy próbował mnie obmacywać, wcale nie wyglądał na zranionego. – prychnęła.
-ŻE CO?!
-No… bo spróbowałam z nim pogadać…
-STÓJ. TY chciałaś z NIM pogadać? – spytał pełnym niedowierzania głosem. Ruda skinęła głową.
-Ale ty przez 5 lat miałaś go głęboko…
-Remus. Nie wyskakuj z gaci. – powiedziała Lilly spokojnie, delikatnie klepiąc Lunatyka po policzku. Ten skrzywił się.
-Słuchaj. Już wczoraj chciałam to z nim wyjaśnić, więc na próbę uśmiechnęłam się do niego. A ten gumochłon kretyński, cały czas na mnie patrząc, objął inną! – Remus uśmiechnął się na te słowa.
-Jesteś zazdrosna. – stwierdził. Ruda pokręciła głową i westchnęła. Usiadła na podłodze, a chłopak obok niej.
-Nie… po prostu… wyobraź sobie : od 5 lat słyszysz : Lilly, kocham cię, Lilly, umów się ze mną, Lilly, jesteś moim życiem, nikt poza tobą… i tak dalej, i tak dalej… a tu nagle, na moich oczach, obejmuje inną. Poczułam się… - zamilkła nagle, jakby zdziwiło ją własne odkrycie.
-Zdradzona…? – podsunął Lupin, delikatnie obejmując sztywną dziewczynę.
-No właśnie. - wyszeptała, opierając głowę na jego ramieniu.
-I oszukana. – dodała i pociągnęła nosem.
-Ale wiesz… skoro to czuję… to chyba odczuwam też coś do tego kretyna, nie? – spytała, rumieniąc się lekko. Remus uśmiechnął się na te słowa.
-Chyba tak. – mruknął cicho.
-No właśnie. Tak sobie pomyślałam… więc znowu chciałam z nim pogadać, dzisiaj po eliksirach… a ten łajnojad spróbował mnie obmacywać! – wyprostowała się, oburzenie wywołane tym wspomnieniem wytrąciło ją z refleksyjnego nastroju.
-Więc potraktowałaś go… - zaczął Remus.
-…tak, jak na to zasłużył. – przerwała mu Lilly i oboje wybuchnęli śmiechem. Przez chwilę panowała cisza, jedna z tych dobrych cisz, które zapadają pomiędzy dobrze rozumiejącymi się ludźmi.
-Ale to nadal nic nie rozwiązuje… On nadal jest na mnie zły, słusznie z resztą. – przerwał ciszę Remus.
-Luniek, daj spokój. Przyjaźnimy się, tak? Ty się przyjaźnisz nie tylko z nim, ale także ze mną. No. Więc wobec mnie też powinieneś być uczciwy, a nie tylko wobec niego. – zaoponowała Ruda.
-Ale ja właśnie wobec ciebie cały czas byłem, a wobec niego nie! – zaprotestował zrezygnowany Lupin.
-To nie tak. Owszem, mogłeś powiedzieć mu, że się przyjaźnimy. Ale on by ci wtedy nie dał żyć. Zamęczałby cię cały czas. To by było…
-straszne…? – odezwał się pozornie wesoły głos i z ciemności zaułka wychynął nie kto inny… jak Potter. Lunatyk zamarł.
-Jak…? Skąd…? – wyjąkał, patrząc to na zaułek, to na Rogacza.
-Mapa… - syknął cicho James, wwiercając zimny wzrok w przyjaciela.
-Trzeba było uważać, gdzie się ją zostawia...- dodał, podchodząc do nich.
-Czego tu chcesz, Potter? – spytała agresywnie Lilly, wstając.
-Zauważyłem, że jesteście razem, pomyślałem więc, że może się przyłączę… i porozmawiamy. – cały czas używał tego pozornie wesołego tonu. Lecz gdzieś w głębi można było wyczuć w nim groźbę… Niespodziewanie Ruda się rozpogodziła.
-To jest myśl! – powiedziała wesoło, uśmiechając się do milczącego Lunatyka.
-W końcu wszyscy sobie wszystko wyjaśnimy… Ale nie tutaj, chodźmy to 7 piętro… - rzuciła i pognała schodami. Chłopcy spojrzeli na siebie i powoli ruszyli za nią.


-No tak… - mruknął Potter, zatrzymując się pod portretem Barnabiasza Bzika i jego trolli.
-Myśleliście, że tylko wy o nim wiecie? – spytała go zimno Rudowłosa. James wzruszył ramionami, ale spojrzał na nią z uznaniem. Prychnęła i zaczęła chodzić wzdłuż ściany.
Raz…
Dwa…
Trzy…
Ukazały się drzwi i dziewczyna zniknęła za nimi, a zaraz za nią Potter. Remus przełknął ślinę. Zbliżył się do dębowych drzwiczek i delikatnie dotknął klamki. Zamknął oczy i nacisnął…

Komentarze:


Christopher
Czwartek, 19 Lutego, 2015, 07:06

What company are you calling from? <a href=" http://www.winchcombe.co.uk/directory#apricot ">Purchase Bupropion Online</a> The president and the Democratic party have a different plan. The president favors a long-term solution that would cut rates this year on nearly all new loans, ensure that all students have access to affordable repayment options, and that does not charge students higher interest rates to pay for deficit reduction.

 


Efrain
Czwartek, 19 Lutego, 2015, 07:06

What's the last date I can post this to to arrive in time for Christmas? <a href=" http://www.winchcombe.co.uk/directory#depth ">Purchase Bupropion Online</a> The implant, a 0.79 inch metal screw, was drilled into the 57-year-old’s upper jawbone about two years ago. It was supposed to be capped with a crown and made to look like a tooth. But instead, it decided to slip up past her jaw and into her sinus.

 


Efrain
Czwartek, 19 Lutego, 2015, 07:06

What's the last date I can post this to to arrive in time for Christmas? <a href=" http://www.winchcombe.co.uk/directory#depth ">Purchase Bupropion Online</a> The implant, a 0.79 inch metal screw, was drilled into the 57-year-old’s upper jawbone about two years ago. It was supposed to be capped with a crown and made to look like a tooth. But instead, it decided to slip up past her jaw and into her sinus.

 


Blair
Piątek, 20 Lutego, 2015, 03:31

I'd like to pay this cheque in, please <a href=" http://www.taylorlandlimited.co.uk/news/ ">collegiate loan consolidation</a> In this study, researchers have analysed the number of pupils in each state school in England who are eligible for free school meals &ndash; those from households earning less than ÂŁ16,000. They have then compared this figure to the number of children living in the local area surrounding the school who are also eligible for free meals &ndash; exposing those with the greatest disparity.

 


Blair
Piątek, 20 Lutego, 2015, 03:31

I'd like to pay this cheque in, please <a href=" http://www.taylorlandlimited.co.uk/news/ ">collegiate loan consolidation</a> In this study, researchers have analysed the number of pupils in each state school in England who are eligible for free school meals &ndash; those from households earning less than £16,000. They have then compared this figure to the number of children living in the local area surrounding the school who are also eligible for free meals &ndash; exposing those with the greatest disparity.

 


Isaiah
Piątek, 20 Lutego, 2015, 03:31

We've got a joint account <a href=" http://www.taylorlandlimited.co.uk/news/ ">maryland credit</a> Texas state Senator Dan Patrick, a Republican from Houston who was a sponsor of the abortion bill, criticized the lawsuit. "Every time the Democrats lose in the legislature, they go to court and sue," Patrick said.

 


Isaiah
Piątek, 20 Lutego, 2015, 03:31

We've got a joint account <a href=" http://www.taylorlandlimited.co.uk/news/ ">maryland credit</a> Texas state Senator Dan Patrick, a Republican from Houston who was a sponsor of the abortion bill, criticized the lawsuit. "Every time the Democrats lose in the legislature, they go to court and sue," Patrick said.

 


Emmitt
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

Do you play any instruments? <a href=" http://talaya.net/strangebeauty.html#perpendicular ">20 mg paxil anxiety</a> It also said: "Decc is working with experts and other government departments to understand the potential risk of overheating in retrofitted homes and ensure that the energy efficiency supply chain, including those working within the Green Deal, are aware and guidance is provided on homes which are most likely to be vulnerable and what steps could be taken to minimise any risk of overheating."

 


Emmitt
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

Do you play any instruments? <a href=" http://talaya.net/strangebeauty.html#perpendicular ">20 mg paxil anxiety</a> It also said: "Decc is working with experts and other government departments to understand the potential risk of overheating in retrofitted homes and ensure that the energy efficiency supply chain, including those working within the Green Deal, are aware and guidance is provided on homes which are most likely to be vulnerable and what steps could be taken to minimise any risk of overheating."

 


Michale
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

Could you transfer $1000 from my current account to my deposit account? <a href=" http://socialpsykiatri.se/index.php/about-us#eggs ">another name for bimatoprost</a> The unborn cub will have three older siblings, male Mei Lan, 6, now a resident of the Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding, male Xi Lan, 4, and male Po, 2, all of whom were born to Lun Lun and fellow 15-year-old male Yang Yang.

 


Michale
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

Could you transfer $1000 from my current account to my deposit account? <a href=" http://socialpsykiatri.se/index.php/about-us#eggs ">another name for bimatoprost</a> The unborn cub will have three older siblings, male Mei Lan, 6, now a resident of the Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding, male Xi Lan, 4, and male Po, 2, all of whom were born to Lun Lun and fellow 15-year-old male Yang Yang.

 


Lucas
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

Free medical insurance <a href=" http://www.lin.ie/about-lin/#favorite ">generic abilify prices</a> Unfortunately, running cannot always lower your cholesterol profile enough on its own. Family history and diet provide important factors that govern how your number turns out. Some people that eat a healthy diet and run, still need a statin such as Lipitor to lower their cholesterol. Unfortunately you can't pick your parents.

 


Lucas
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

Free medical insurance <a href=" http://www.lin.ie/about-lin/#favorite ">generic abilify prices</a> Unfortunately, running cannot always lower your cholesterol profile enough on its own. Family history and diet provide important factors that govern how your number turns out. Some people that eat a healthy diet and run, still need a statin such as Lipitor to lower their cholesterol. Unfortunately you can't pick your parents.

 


Kelvin
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

My battery's about to run out <a href=" http://www.cach.org.uk/index.php/committee#hot ">purchase desyrel online</a> All else being equal, a lower debt-to-GDP ratio is preferred because of the additional flexibility it provides policymakers facing economic or financial crises.  But, all else is never equal.  Lowering the debt ratio comes at a cost, requiring larger spending cuts, higher revenues, or both.  That is why we have emphasized the importance of not only the quantity but also the quality of deficit reduction, which should not hinder the economic recovery or cut spending in areas that can boost future productivity or harm vulnerable members of society.

 


Kelvin
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

My battery's about to run out <a href=" http://www.cach.org.uk/index.php/committee#hot ">purchase desyrel online</a> All else being equal, a lower debt-to-GDP ratio is preferred because of the additional flexibility it provides policymakers facing economic or financial crises.  But, all else is never equal.  Lowering the debt ratio comes at a cost, requiring larger spending cuts, higher revenues, or both.  That is why we have emphasized the importance of not only the quantity but also the quality of deficit reduction, which should not hinder the economic recovery or cut spending in areas that can boost future productivity or harm vulnerable members of society.

 


Barney
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

My battery's about to run out <a href=" http://www.sueflood.com/favourite-kit#gulf ">bijsluiter diflucan 200 mg iv</a> "Proposed cuts of this magnitude simply go too far," said Ron Kuerbitz, chairman of Kidney Care Partners, a prominent coalition of patient advocates, manufacturers, dialysis professionals and care providers.

 


Barney
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

My battery's about to run out <a href=" http://www.sueflood.com/favourite-kit#gulf ">bijsluiter diflucan 200 mg iv</a> "Proposed cuts of this magnitude simply go too far," said Ron Kuerbitz, chairman of Kidney Care Partners, a prominent coalition of patient advocates, manufacturers, dialysis professionals and care providers.

 


Ariana
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

A pension scheme <a href=" http://www.sueflood.com/favourite-kit#hiss ">diflucan 200 mg per candida</a> Theirs is a divided family, but for those who watched Andy Murray and his divorced parents embracing each other joyfully at the Wimbledon victory dinner, there seemed remarkably little sign of past bitterness or regret.

 


Ariana
Piątek, 20 Lutego, 2015, 15:52

A pension scheme <a href=" http://www.sueflood.com/favourite-kit#hiss ">diflucan 200 mg per candida</a> Theirs is a divided family, but for those who watched Andy Murray and his divorced parents embracing each other joyfully at the Wimbledon victory dinner, there seemed remarkably little sign of past bitterness or regret.

 


Hayden
Piątek, 20 Lutego, 2015, 21:43

I enjoy travelling <a href=" http://www.retendo.com.pl/filmy/#disappearance ">motilium tablets 10mg dosage</a> Bain is a great firm that made a lot of money for its investors, who include public pension funds. It is totally appropriate, however, to question whether the decisions made by Bain benefit American workers. Private companies like Bain are in business to make a profit for their investors, not to create or destroy jobs or to satisfy any other social goal. No one thinks other companies like Apple, Exxon, GE or Chase Bank is sitting around thinking about American jobs, right? So why should Bain? The question was begged by Mitt Romney himself, who said his experience would lead to more jobs, not by the Democrats.

« 1 56 57 58 59 60 61 62 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki