Pamiętnikiem opiekuje się Lucy
Do 27.10.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Luna Pomyluna.
Kącik Luny

[ Powrót ]

Wtorek, 16 Stycznia;, 2007, 20:36

Choróbsko

Dzieñ min±³by na ogó³ spokojnie, gdyby nie Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami - wiadomo, ¿e ka¿dy nauczyciel przeniós³by siê wraz z uczniami z za¶nie¿onego fragmentu b³oni do ciep³ej, hogwarckiej klasy, i Hagrid te¿ tak chcia³ zrobiæ. Niestety, Filch zacz±³ siê awanturowaæ, ¿e paskudztwa potrzebne do lekcji pobrudz± salê, no i musieli¶my marzn±æ na dworze, wpatruj±c siê têpo w niemrawe gumoch³ony. Jak na mój gust, to s± to interesuj±ce stworzenia, ale przy ujemnej temperaturze i zaspach ¶niegu ka¿demu by zbrzyd³y
Ca³e popo³udnie by³o ponure. Fuj, nie cierpiê nudy i tego melancholijnego nastroju; czy¿by wgnêbitrysk?? aaa!
Wieczorem, podczas kolacji, siedzia³am sobie przy stole i nak³ada³am d¿emik z moreli na kromkê chleba. Wtedy jaki¶ ¦lizgon, przechodz±cy tamtêdy, szturchn±³ mnie niechc±cy ³okciem. Ca³y s³oiczek d¿emu zawirowa³, a potem jego zawarto¶æ wydosta³a siê wprost na moje d¿insy i bluzê z wielgachn± ró¿±. Chcia³am ju¿ nawrzeszczeæ na tego ch³opaka, ale zanios³am siê kaszlem.
I pewnie siê domy¶lacie, co dalej? Albo i nie...W ka¿dym razie, jedno jest pewne: przeziêbi³am siê, i to na dobre! Pewnie na tej lekcji Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami. Teraz siedzê w dormitorium ze stosem chusteczek i obrzydliwym syropkiem, który kiedy¶ podarowa³a mi babcia jako lek na wiele dolegliwo¶ci.
Ratunkuuu!
P.S. Z nudów naszkicowa³am malutk± sówkê, która przycupnê³a na oknie i patrzy³a siê na mnie, dopóki nie poczêstowa³am jej jak±¶ fasolk±. Trochê nie wysz³o, i w ogóle ta notka jest nudna, ale przy chorobie przecie¿ nie idzie nic porz±dnego wymy¶liæ

Komentarze:

______ ____ _________ _____ 8

______ ____ _________ _____ 8

« 1 41 42 43 44 

| Script by Alex