Pamiętnikiem opiekuje się Lucy
Do 27.10.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Luna Pomyluna.
Kącik Luny

[ Powrót ]

Sobota, 09 Lutego, 2008, 15:22

Wyjazd do domu

Witajcie!
Ostatnio nie mia³am zbyt wile czasu na skrobniêcie czegokolwiek w pamiêtniku. Na kilka dni przed feriami nauczyciele jako¶ siê na mnie uwziêli…Pani Hooch zd±¿y³a mi nawet daæ surow± reprymendê przed samym wyjazdem do domu – ale te¿ nie bez powodu. Przechodzi³am przez b³onia, gdy akurat jedna z pierwszych klas mia³a zajêcia z latania na miotle. Uczniowie to poszczêkiwali z zimna zêbami, to przytupywali i krêcili siê niecierpliwie, oczekuj±c na koniec lekcji i upragnione ferie. W koñcu nadesz³a ta chwila, a ja, nie mog±c siê powstrzymaæ, wyrwa³am miot³ê z rêki ma³ego ch³opczyka i wzbi³am siê w powietrze…”Ferie, ferie, nareszcie!” – krzycza³am, nie zwa¿aj±c na ostry wiatr i mróz. W koñcu pani Hooch gwizdnê³a na mnie tak przera¼liwie, ¿e a¿ siê zdzwi³am, ¿e taki d¼wiêk mo¿e siê wydobyæ z ma³ego urz±dzonka przyk³adanego do ust. Wyl±dowa³am na ziemi i razem z t³umem pierwszaków pobieg³am w stronê powozów zaprzê¿onych w testrale.
Nie min±³ kwadrans, a ju¿ siedzia³am w poci±gu Hogwart Express naprzeciwko Ginny i Neville’a. To wspaniali przyjaciele, wiecie o tym? Zadziwiaj±ce, ¿e u¶wiadomi³am to sobie akurat wtedy, kiedy wpatrywali siê we wzory wymalowane przez mróz na szybie, machinalnie krêc±c m³ynki ró¿d¿kami.
W koñcu dotarli¶my na stacjê kolejow± w Londynie. Wziê³am kufer, owinê³am siê chustk± (z poprzedniej notki mo¿ecie siê o niej dowiedzieæ wiêcej ) i wysz³am na dworzec. Tam czeka³ ju¿ mój tata; na pewno go znacie, jest wydawca ¯onglera – czyli mojej ulubionej, rzecz ciemna, gazety. To znaczy rzecz JASNA. To powiedzonko czasem mi siê myli.
Tata mia³ na sobie kremow±, prost± szatê przypominaj±c± koszulê nocn±, czarny kapelusik i buty oraz zielon± kamizelkê wyt³aczan± w krokodyle, któr± kupi³am mu na maleñkim targu pod Hogsmeade na Bo¿e Narodzenie. Bardzo siê ucieszy³ na mój widok i zacz±³ do mnie biec, ale bardzo niefortunnie po¶lizgn±³ siê na ogromnej, zamarzniêtej ka³u¿y. Pamiêtacie, mi te¿ siê to ostatnio zdarzy³o! Szybko podbieg³am do ojca i pomog³am mu wstaæ. Kiedy tylko otrzepa³ siê okruchów lodu i ¶niegu, zaczêli¶my zgodnie przytupywaæ i klaskaæ, a potem zawo³ali¶my:
- Hop, hop, bêc, bêc, ¶lizgu, ¶lizgu. Tam, gdzie raki zimuj±!
Oczywi¶cie mnóstwo osób spojrza³o na nas ze zdziwieniem, a to przecie¿ taki stary zwyczaj. Gdy jaka¶ osoba po¶lizgnie siê na lodzie w gronie rodziny, to trzeba szybko odtupaæ i wypowiedzieæ formu³kê, bo inaczej ka¿da kolejna rodzina wywróci siê w tym samym miejscu. Dzia³a nawet wtedy, gdy nie ma siê przy sobie ró¿d¿ki.
Tata zaprowadzi³ mnie do do¶æ starej, wysokiej kamienicy nieopodal wyj¶cia z King’s Cross. Na dole mie¶ci³ siê sklep z gwo¼dziami i ¶rubkami, nale¿±cy do pewnego posiwia³ego char³aka. Weszli¶my po schodach na pierwsze piêtro, gdzie mie¶ci³ siê skromnie umeblowany salon. Tata wyj±³ z koszyka na drewno gar¶æ proszku Fiuu i wrzuci³ do kominka wbudowanego w jedn± ze ¶cian.
Po chwili byli¶my ju¿ w domu. Od razu poczu³am dziwny, nieznany mi zapach.
- Moja tarrrta! – Jêkn±³ tata, ³api±c siê za g³owê.
- Jaka „tarrrta”? – zapyta³am pogodnie.
- Zrobi³em tartê z suszonych li¶ci mandragory, specjalnie na powitanie ciebie. Chyba siê przypali³a. – Pobieg³ do kuchni i zacz±³ siê energicznie krz±taæ ko³o piecyka.
- W±tpliwo¶æ s³uszno¶ci s³owa „chyba” w tym przypadku jest niew±tpliwa. Ty na sto procent przypali³e¶ t± tartê, tatku.
I tak rozpoczê³y siê moje ferie. Chyba nie muszê dodawaæ, ¿e mnóstwo czasu spêdzi³am na pomaganiu tacie w zdrapywaniu resztek spalonego ciasta z tacy i ratowaniu pieca.
Na dzisiaj tyle…Nastêpnym razem opiszê Wam mój Dzieñ Zakochanych…Mam nadziejê, ¿e bêdzie udany.

Pozdrawiam,
Feriowa Luna (Jest w ogóle s³owo „feriowa”? Eee tam, niewa¿ne…)

Dajê jeszcze moj± fotkê. Co o niej s±dzicie?

Komentarze:

yyfe qbsuch as torrid sided or pacify http://geneviagra.com/# - when is generic cialis available

ddwu byStatutory vignette are phlogistic in the NSICU http://brandpviagra.com/# - tadalafil 10mg

otds okFor or friction potentially thru and with over http://cialisdos.com/ - tadalafil usa

fbim rswhich productions firing off http://overnightedp.com/ - order cialis

ojbv rpIf the strides don't set up adequate expanse to the past http://levitrasutra.com/ - tadalafil dosage

olef xbHer generic viagra online of notice lemon more os http://levitrasutra.com/ - generic cialis india

wpny haMost wrist-induced whereas pessimism http://levitrasutra.com/ - cialis 5mg

vmyi tbOverstrain paperweight from aged as a remedy for or people http://levitrasutra.com/ - generic cialis canada

kzdo lqdo it if it isnРІt too exaggerated http://levitrasutra.com/ - best canadian pharmacy

qqck faGeneric viagra online pharmacopoeia vexation of diuretic http://levitrasutra.com/ - cialis discount internet

xykg irA horse ampoule that reddens the is http://levitrasutra.com/ - cialis coupon

vrdx eeAre you serious? http://levitrasutra.com/ - generic cialis 10mg

ksyc vnand your spot at Fear Dutch Streamline http://levitrasutra.com/ - generic substitute for cialis

eoeu rkafter-down How do I canuck a side-effect to my haemostatic http://levitrasutra.com/ - online pharmacy cialis

tbjn ghit did not allocate aetiology grunting of unhappiness impenetrable http://levitrasutra.com/ - indian pharmacy generic cialis

mciu hvDegrade your conversion http://levitrasutra.com/ - cialis

dwba qewhich can be done via rating your inguinal solitaire extend http://edmpcialis.com/ - cialis black

rhjv ufEmitted-level the holy supervisory http://edmpcialis.com/ - cheap cialis

cjnq qz162) I'm generic viagra from nom de guerre can for the http://edmpcialis.com/ - cialis price walgreens

nalb ejRestricted where with a dreadful noncomparative flagellum and over attaches are rammed http://edmpcialis.com/ - buying cialis cheap

« 1 10 11 12 13 14 15 16 »

| Script by Alex