Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamietnik Remusa Lupina!
Pamiętnikiem opiekuje się Syrcia
Do 20 marca 2009r pamiętnikiem opiekowała się K@si@@@
Do 07.07.08 pamiętnik prowadził Nowicjusz Magii
Do grudnia 2007 pamiętnik prowadziłą The Halfblood Princess

[ Powrót ]

Niedziela, 20 Listopada, 2011, 15:05

45. Wpis czterdziesty piąty.

Po krótkiej naradzie, postanowiliśmy spróbować znaleźć naszego tajemniczego Syriusza, by dowiedzieć się, jakąż to tajemnicę próbuje przed nami zataić. Na początek ruszyliśmy w stronę, w którą pobiegł Czarny.
- Podejrzewam, że jest albo w Miodowym Królestwie, albo w Trzech Miotłach… - zaczął zaskakująco rzeczowym tonem James.
- ...albo u Puddifoot.
- Gdzie? – spytałem, kierując zaskoczony wzrok na Martinę, która dorzuciła trzecią propozycję. Rudzielec wyszczerzył do mnie zęby w uśmiechu.
– Taka urocza kawiarenka dla zakochanych par.
- Sugerujesz, że Syriusz poszedłby tam ze swoją ręką?... Lewą?... – spytałem, osłupiały.
- Co? – prychnęła Julie. – Z dziewczyną, zboczeńcu!
- Cóż, z takimi jak Black to nigdy nie wiadomo – mruknąłem, rozglądając się. Wsunąłem dłonie do kieszeni. – Co?! Że niby Syri ma dziewczynę?! – zawołałem.
- No! Co wy, nie widzicie jak zaczyna flirtować z koleżaneczkami? – Martina uśmiechnęła się z wyższością.
Prychnąłem, nagle podirytowany. Spojrzenie Jamesa, w którym czaiło się zaskoczenie i rozbawienie wcale mi nie poprawiało humoru. Niemal krzyczało, że jestem zazdrosny, co było taką abstrakcją, że aż warknąłem pod nosem na samą myśl o tym.
- Nie może być!
- Ależ owszem, może.
- Nie może! – Rozejrzałem się, nadąsany.
- Zazdrosny? – spytała konspiracyjnie Julie.
- Nie bądź śmieszna – prychnąłem ozięble.
- Widzę go! – syknął Peter. – Tam, w oknie Trzech Mioteł…
Bez choćby wzrokowej konsultacji udaliśmy się truchtem w tamtym kierunku. Poczułem, że zaczyna mnie delikatnie ściskać w gardle i łaskotać w żołądku. Ach, znów to uczucie, które zawsze mi towarzyszy, gdy coś broję… Uśmiechnąłem się do siebie lekko, podciągając wyżej spodnie. Dopadliśmy do ściany, rozkładając się na niej plackiem plecami. Mimo iż miałem ubaw, bawiąc się w szpiega, czułem jednocześnie coś nieprzyjemnego gdzieś w kącie swojej świadomości. Zacisnąłem pięści na myśl, że Black rzeczywiście może spotykać się z jakąś panienką. To było dla mnie jakieś… Niedorzeczne, dziwne. Niemal nienormalne, żeby Syriusz…
Podkradłem się do okna, po czym po krótkiej, cichej naradzie, chwyciłem się dłońmi parapetu, wychylając zza niego czoło, a po chwili oczy i nos.
- Widzisz go?... – spytał konspiracyjnie James.
Rozejrzałem się, po czym dałem nura, bo ktoś chyba kierował wzrok w stronę okna.
- Widział cię?!
- Nie on, ktoś się spojrzał po prostu i ja tak instynktownie… - wymamrotałem. Wziąłem głęboki wdech, policzyłem do trzech i ponownie wystawiłem czoło za krawędź. Szybko przebiegłem wzrokiem po wnętrzu izby. Mocniej zacisnąłem palce, kiedy go dostrzegłem przy stoliku pod ścianą.
- Jest…
- Sam? – dopytywały dziewczyny.
Zamarłem, widząc, że trzyma za rękę jakąś szatynkę, z którą siedział. Wychylali się do siebie, rozmawiając, wyraźnie bardzo sobą zajęci.
- N-nie – bąknąłem. – Z jakąś dziewoją z… - Wytężyłem wzrok, by dostrzec kolory jej domu na płaszczu. – Ravenclaw.
Ściągnąłem brwi, nie odrywając od parki wzroku, jednym uchem rejestrując złorzeczenia chłopaków i podniecone, triumfalne popiskiwania bliźniaczek. Skrzywiłem się nagle.
- O błeeee!... – jęknąłem, kiedy wychylili się do siebie nad blatem do pocałunku, w którym to następnie stracili kilka sekund.
- Co? No co?! – James ciągnął mnie za szatę.
- Idioto, nie zachowuj się jakbyś mnie na drugie piętro podsadzał, tylko sam się wychyl i zobacz! – warknąłem.
Następnie kątem oka wychwyciłem jego opadającą scenę.
- No nie! Nie wierzę! Black całował się przede mną! – fuknął z żalem, kiedy się od siebie odlepili.
Usiadłem pod parapetem, opierając się nadąsany o ścianę.
- I nic nam nie powiedział! – Peter był oburzony.
Wlepiłem tępy wzrok w ziemię, czując się tak, jakby mi ktoś wyjął coś ze środka, zostawiając ziejącą dziurę wiejącą pustką.
- Ej no, Remi, nie rób takiej miny! – zawołała Martina, otaczając mnie ramieniem. – Może chciał wam zrobić niespodziankę?
- Nie, to nie o to chodzi – rzuciłem szybko, potrząsając głową. Popatrzyłem na nią, uśmiechając się. – Chodźmy do Miodowego Królestwa! Skończyły mi się słodycze.
Pozostała połówka Huncwotów z chęcią przystała na moją propozycję, ale dziewczyny lustrowały mnie uważnym wzrokiem. Zrobiło mi się trochę głupio, kiedy dotarło do mnie, że zachowałem się jakbym przyłapał Czarnego na zdradzie i miał teraz złamane serce. Parsknąłem szczerym śmiechem, kiedy dostrzegłem ten absurd. Podnieśliśmy się, otrzepując ubrania i raźnym krokiem ruszyliśmy w
stronę raju. Tak, Miodowe Królestwo nie jest jakimś tam sobie zwykłym sklepem ze słodyczami… To jest istny raj na ziemi, w którym zatraciliśmy się całą piątką na kolejne dwie godziny.
Do zamku wróciliśmy około czwartej po południu. Zjedliśmy obiad przy jednym stole w wielkiej Sali. Kiedy wychodziliśmy, przez otwarte drzwi na dziedzińcu widzieliśmy, jak Syriusz żegna się z tą Krukonką. Kompletnie o nich zapomnieliśmy. Wymieniliśmy z chłopakami konspiracyjne spojrzenia i uśmieszki, rzucając się pędem w stronę wieży Gryffindoru. Postanowiliśmy przywitać chłoptasia dramatyczną sceną w dormitorium. W związku z tym, na miejscu ustaliliśmy jakiś ogólny zarys, po czym zajęliśmy dogodne nam miejsca. Ja rzuciłem się na łóżko, wcześniej targając je, jakbym zdemolował je w chwilach wielkiej zgryzoty. James oparł się o kolumienkę swego łóżka, dłonie chowając do kieszeni, a na twarz przywołał wyraz wewnętrznego cierpienia, wręcz konkluzji niechcianych, bolesnych myśli, nieobecny wzrok wlepiając w okno. Chciało mi się śmiać, kiedy na niego patrzyłem, ale przybrałem na swoją twarz podobną refleksję. Peter skulił się na parapecie.
Niespełna kilka minut później pojawił się Syriusz z nieco nieobecnym, głupawym uśmieszkiem. Rozejrzał się.
- Co to za miny? – spytał dziarsko.
Prychnąłem cicho, odwracając głowę. Zacisnąłem powieki, starając się wymusić na sobie łzy. Miałem robić za głównego pokrzywdzonego. To był pomysł Jamesa, a ja ochoczo na niego przystałem, bo mimo wszystko naprawdę poczułem się dotknięty tym, że Syri to przed nami ukrywał. Właściwie... Przede mną.
- Jeszcze pytasz? – spytał cicho Peter z okna.
- …Ale co się stało?
- On jeszcze pyta, co się stało! – zawołał z niedowierzaniem James. – Remi, słyszałeś to?
Wydałem z siebie zdławione jęknięcie, które bardziej zabrzmiało jak kwilenie.
- No pytam się! – warknął Czarny, wyraźnie zaczynając się przejmować.
Westchnąłem powoli, czując, że oddech zaczyna mi drżeć, tak samo jak dłonie. Ukryłem twarz w pościeli, wyginając twarz w żałosnym wyrazie. Wstrzymałem powietrze, lekko się nadymając. Po chwili poczułem pieczenie w nosie i wilgoć pod powiekami. Zacząłem cicho łkać.
Jestem aktorem doskonałym.
- R-remi?... – spytał niepewnie. Sądząc po odgłosach, próbował do mnie podejść.
- Zostaw go! – warknął James.
- Co?... No przecież on płacze!
- Ciekawe przez kogo?! – zawołał okularnik z pasją.
- Sugerujesz mi coś?! – najeżył się szarooki.
- N-nie, James, przes-stań… - wykrztusiłem, siadając. Łzy płynęły mi potokami po twarzy, nawet nie musiałem się do tego zmuszać. – To nie jest jego wina! S-skąd mógł wiedzieć?...
- Jeszcze go bronisz? – spytał, rozzłoszczony. Westchnął, robiąc jakiś dziwny gest.
Wlepiłem średnio widzące spojrzenie w zszokowanego Syriusza. Podszedł do mnie, przykucając na przeciwko. Był… Przestraszony.
- Remi, zrobiłem ci coś? – spytał cichutko, jakby prosząco, bym mu powiedział.
Zamknąłem oczy, ciężko wzdychając przez nos. Odwróciłem głowę.
- Nie, nie ważne… James jak zwykle po prostu robi sceny…
- Nie płakałbyś przecież bez powodu! – syknął, świdrując mnie wzrokiem szarych oczu.
- Nic się nie stało!...
- Skończ pieprzyć! – warknął James. – Black, niech cię szlag! Takich rzeczy się nie robi! Jak mogłeś?!...
- Ale o co, kuźwa, chodzi?! – krzyknął, zdezorientowany, uderzając pięścią w podłogę.
- Nie udawaj, że nie wiesz, o co chodzi! – zawołał Peter. Zeskoczył z parapetu, zaciskając dłonie. – Najpierw go przytulasz, mówisz, że go nie zostawisz, patrzysz tak głęboko w oczy, śpisz z nim w jednym łóżku i robisz te wszystkie dziwne rzeczy, a teraz tak po prostu spotykasz się z jakąś Krukonką!
- Peter! – jęknąłem żałośnie. – Przestań, to nic takiego!...
- C-co? – wyjąkał Czarny, wyraźnie rozumiejąc jeszcze mniej, niż przed tym, co Peter się wciął. Usiadł, patrząc na nas z szokiem wypisanym na śniadej twarzy, która zaczynała tracić chłopięce rysy i powoli nabierać zdecydowanych, męskich akcentów. W tamtej chwili musiałem przyznać przed samym sobą, że robił się coraz… Atrakcyjniejszy. Kiedy tylko to do mnie dotarło, włos zjeżył mi się na całym ciele.
- Nieważne, nie słuchaj go… - poprosiłem, wstając chwiejnie. Złapał mnie za rękę, ciągnąc do siebie na posadzkę.
- Zostaw go! – warknął James, rzucając się ku nam.
- Zjeżdżaj, Potter! – prychnął Syriusz, klękając przede mną. Żeby nie było, ja też byłem w klęczkach. Chwycił mnie za ramiona, chyba, żebym nie mógł mu uciec.
- Remi… Ja…
Otarłem rękawem łzy z oczu, by lepiej go widzieć. Nie zmieniałem jednak żałosnego wyrazu, który tworzyły moje mięśnie mimiczne.
Syri wyglądał po prostu… Nie wiem, jak to ująć. Patrzył na mnie z takim żarem w oczach, wręcz niemym błaganiem o wybaczenie, nieświadom, że my po prostu brutalnie robimy sobie z niego jaja tygodnia. Czarne łuki brwi utworzyły daszek nad dwiema szarymi obręczami, które wwiercały się we mnie tak intensywnie, iż poczułem, że się rumienię.
- Ja nie wiedziałem, że ty tak to wszystko bierzesz do siebie na serio… Tak na poważnie. Robiłem to wszystko bo jesteś moim przyjacielem… Bo jesteś dla mnie… bardzo ważny… - Usta same mi się uchyliły, kiedy usłyszałem, jak bardzo drży mu głos przy ostatnich dwóch zdaniach. W życiu bym nie pomyślał, że aż tak przejmie się tym naszym przedstawieniem. Oblizał nerwowo wargi. – Wiem, że przyjaciele nie powinni ze sobą sypiać, przytulać się i tak dalej, ale ja po prostu nie wiem jak inaczej mam ci pokazać, jak bardzo cię lubię!
Zrobiłem wielkie oczy. Nawet przestałem płakać, a głos ugrzązł mi w gardle. Wpatrywałem się w Czarnego z niedowierzaniem. Zatkało mnie. Totalnie. W dormitorium zapadła głucha cisza. Widać nawet Jamesa i Petera zamurowało.
- Przepraszam… - szepnął Syriusz. Pokręcił powoli głową. – Jeśli tak bardzo cię rani, że jestem z Donną, to… Powiedz tylko jedno słowo, a nawet teraz pójdę to skończyć! Ty jesteś ważniejszy…
Przechyliłem lekko głowę, zamykając usta. Kurczę, to wyznanie było wręcz urocze, a jednocześnie tak niekompatybilne do Syriego, niemal patetyczne, że wręcz dziwne. Mimo to, zrobiło mi się po prostu bardzo przyjemnie. Ale nie w ten sposób, nie.
Nabrałem powietrza, wyciągając dłoń, by dotknąć jego twarzy. Miał miękki, ciepły policzek. Musnąłem go lekko paznokciami w okolicach ucha.
- Ale… Syri… - zacząłem cicho, mając nadzieję, że brzmię tak, jakbym bał się zakłócić swym głosem magię tej delikatnej chwili. – Wiesz… Czy wiesz, że… Czy jesteś świadom tego, że właśnie dałeś się zrobić w konia?...
- E…?
Uśmiechnąłem się do niego ciepło, wplatając mu dłoń we włosy.
- Ale doceniam twoje poświęcenie. – Przysunąłem się, oplatając go ramionami. – Wiele to dla mnie znaczy, naprawdę… - wyszeptałem mu do ucha, po czym spiąłem się, żeby nie ryknąć śmiechem. Ukryłem twarz w zagięciu jego szyi.
- Wy… - zaczął cichym, drżącym głosem. Zagryzłem wargę, słysząc, jak strzelając mu kości, gdy zaciskał pięści. Zacząłem dygotać od dławionego rechotu, wciąż nie wysuwając się z jego ramion. Nagle poczułem coś na kształt zagrożenia, a mój instynkt samozachowawczy wył mi do lewego ucha, bym spieprzał gdzie tylko mogę. Zignorowałem to, mocniej oplatając Syriuszowi kark.
- Nie złość się, przecież to nic takiego – powiedziałem wesoło. – To było naprawdę miłe.
Odsunąłem się na tyle, by mógł na mnie popatrzeć.
Zgrzytnął zębami, wlepiając pełne mordu spojrzenie w chłopaków. Odniosłem dziwne wrażenie, że na kogo, jak na kogo, ale na mnie nie był nawet odrobinkę zły, a całą swą agresję ukierunkował na postacie Pottera i Pettigrew. Przyznam szczerze, że to również mile połechtało moje wbrew pozorom męskie ego.

Komentarze:


air max pas cher
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 02:58

We have almost everything We can think about and i also furthermore acquired a couple of various other experts give it a try. everything moves good until you aim to air max pas cher set up a reckon OS IN THIS HANDSET. Exclusively for switches we possibly attempted installing the visito air max pas cherr linux. I use deserted at this time and that i are currently using an iSCSI targe program via KernSafe. this can be a very first time I possess tested out iSto air max pas cherrage from Kernsafe... remorseful, i avoid imply to air max pas cher name decline, I possess no affinity for these individuals. With a Vivid take note I could see a new twine a place however they'd the VM 5 various. x, Microsoft company iSCSI challenge so that they tested out the MICROSOFT Hardware main Builder model featuring its iSCSI focus on computer software plus it do the job great, nevertheless that is not help me for the time being in development.

 


nike air max pas cher
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 02:58

Important congrats John in yet another incredible reference that will aid the entire industry.
nike air max pas cher

 


air max pas cher
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 02:58

most likely recognize right now this Glass windows 7 Consumer Preview was released lately. This is just what Microsoft is usually bets their particular potential upon, combining all their Granted Apple's "Vista" (ie. Lion), this can end up being really worth a look.
air max pas cher

 


max 90 pas cher
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 02:58

Gaga, <br />I investigated this concern, in addition to max 90 pas cher was struggle to max 90 pas cher replicate this. Whenever you were being emailing typically the photo max 90 pas cher, had been you actually able to max 90 pas cher view the image inside your meaning? <br />William

 


veste moncler
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 03:08

Ssangyong- this company that is trying to think of a whole lot of<br />new modelsin introduced to have a even bigger piece in the market share, joined with Shanghai<br />Automotive Sectors Class in addition to exhibited their very own most recent sleek and stylish DESPITE THE FACT THAT, named C200, with the Paris<br />Motor Present recently. The planning ended up being produced by Giugiaro mainly because the ItalDesign doing you hair property was in demand with all the appears with the completely new versions being constructed.
veste moncler http://www.conceptor.fr/moncler-pas-cher/

 


doudoune moncler homme
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:15

Hi anyone, go ahead and listen along with post in grooveshark. net, you feel totally accountable whenever they at any time visit courtroom over it.
doudoune moncler homme

 


Isabelle
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

I sing in a choir <a href=" http://www.leerowingclub.com/club-location ">zyban drug manufacturer</a> There are about 250 of these ACOs taking part in Medicare nationally, and probably several hundred privately operated ones, Pearson says. They haven’t been a great success yet, she says. “Early data shows that while a lot of them produced good quality improvements, they didn’t save money,” she said.

 


Isabelle
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

I sing in a choir <a href=" http://www.leerowingclub.com/club-location ">zyban drug manufacturer</a> There are about 250 of these ACOs taking part in Medicare nationally, and probably several hundred privately operated ones, Pearson says. They haven’t been a great success yet, she says. “Early data shows that while a lot of them produced good quality improvements, they didn’t save money,” she said.

 


Zachary
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

Will I be paid weekly or monthly? <a href=" http://transformmilwaukee.com/investment/ ">cipralex 10 mg insomnia</a> The FPC, which has been tasked with spotting risks to the economy from the financial system, also singled out hedge funds for an examination of their vulnerability to rises in long-term interest rates.

 


Zachary
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

Will I be paid weekly or monthly? <a href=" http://transformmilwaukee.com/investment/ ">cipralex 10 mg insomnia</a> The FPC, which has been tasked with spotting risks to the economy from the financial system, also singled out hedge funds for an examination of their vulnerability to rises in long-term interest rates.

 


Payton
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

One moment, please <a href=" http://transformmilwaukee.com/investment/ ">buy generic cipralex</a> NEW YORK, July 10 (Reuters) - U.S. stocks mostly edged loweron Wednesday, stalling after a four-day climb as attentionturned to the afternoon release of minutes from the FederalReserve's June meeting.

 


Payton
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

One moment, please <a href=" http://transformmilwaukee.com/investment/ ">buy generic cipralex</a> NEW YORK, July 10 (Reuters) - U.S. stocks mostly edged loweron Wednesday, stalling after a four-day climb as attentionturned to the afternoon release of minutes from the FederalReserve's June meeting.

 


Sara
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

I'll put him on <a href=" http://transformmilwaukee.com/investment/ ">cipralex 10 mg tablet</a> Against all this, however, there are a lot of positives. The reduction in the gap between people is real: Twitter has given me friendly conversations with hundreds of people with whom I&rsquo;d never have had contact otherwise, including @billhilton. Bill tweeted me to say that the word he&rsquo;d pick to describe the benefit of Twitter is &ldquo;serendipity&rdquo;. He means the happy accident of finding a stranger who shares your views about life. Mine is better for knowing Bill, and without Twitter it wouldn&rsquo;t have happened.

 


Sara
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 04:21

I'll put him on <a href=" http://transformmilwaukee.com/investment/ ">cipralex 10 mg tablet</a> Against all this, however, there are a lot of positives. The reduction in the gap between people is real: Twitter has given me friendly conversations with hundreds of people with whom I&rsquo;d never have had contact otherwise, including @billhilton. Bill tweeted me to say that the word he&rsquo;d pick to describe the benefit of Twitter is &ldquo;serendipity&rdquo;. He means the happy accident of finding a stranger who shares your views about life. Mine is better for knowing Bill, and without Twitter it wouldn&rsquo;t have happened.

 


barbour quilted jacket
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 05:00

I realize a few of these yet I am about to check the most these available. The key spot We pay attention to tunes reaches blip. fm. I adore the item!
barbour quilted jacket

 


Valeria
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 06:37

Have you got a current driving licence? <a href=" http://www.manidistrega.it/moda ">sandwiches arrested generic amitriptyline hcl thursday holy</a> “Even a patient who decides that she desires to have breast conservation (instead of a mastectomy) needs to understand the pros and cons,” Orringer said. “For example when radiation is given as part of breast conservation, there is damage to the chest wall that is permanent in nature. That could have very significant implications on the quality of future reconstruction should it be needed (if the cancer returns).

 


Valeria
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 06:37

Have you got a current driving licence? <a href=" http://www.manidistrega.it/moda ">sandwiches arrested generic amitriptyline hcl thursday holy</a> “Even a patient who decides that she desires to have breast conservation (instead of a mastectomy) needs to understand the pros and cons,” Orringer said. “For example when radiation is given as part of breast conservation, there is damage to the chest wall that is permanent in nature. That could have very significant implications on the quality of future reconstruction should it be needed (if the cancer returns).

 


Brianna
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 06:37

Good crew it's cool :) <a href=" http://demilovato.com/bio/ ">carved spoon orlistat 120 mg xenical bright helm</a> So while there was not a dramatic exit from stocks, some managers who did not want to be identified said they noticed some rotation into more defensive stocks. This helped names such as Johnson & Johnson rise nearly 4 percent and Procter & Gamble Co go up 2.68 percent in the last five days.

 


Brianna
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 06:37

Good crew it's cool :) <a href=" http://demilovato.com/bio/ ">carved spoon orlistat 120 mg xenical bright helm</a> So while there was not a dramatic exit from stocks, some managers who did not want to be identified said they noticed some rotation into more defensive stocks. This helped names such as Johnson & Johnson rise nearly 4 percent and Procter & Gamble Co go up 2.68 percent in the last five days.

 


Ayden
Poniedziałek, 20 Października, 2014, 06:37

I'd like to apply for this job <a href=" http://www.findagroomer.com/pet-owner-help.htm ">fog reeds all𴢬 60 mg capsule rigide orlistat pluck</a> While Rodriguez could theoretically appeal such a suspension within 30 days, Selig himself would be the one to review the appeal in a hearing and “render a written decision as soon as practicable” afterward. All told, that process could potentially keep Rodriguez off the field deep into September.

« 1 140 141 142 143 144 145 146 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki