Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury młodzieżowej.

Startuj z nami • Napisz do nas • Dodaj do ulubionych

Strona Główna

Archiwum newsów

Gazeta Magiczna

O stronie

Redakcja

Strona

O książkach

O autorce

Tom 6

Tom 5

O tłumaczu

Okładki

Chatka Hagrida

Streszczenia

Postacie

Gabinet
Dumbledora

Kącik Hermiony

Kącik Fleur

Kącik Ginny

Kącik Luny

Kącik Cedrika

Kącik Lockharta

Kącik Skeeter

Kącik Parvati

Księgi Magii

Książki

Hogwart

Ministerstwo Magi

Magiczne Miejsca

Księga Huncwotów

Zakon Feniksa

Słownik HP

Bestiarium HP

Zielarstwo

Eliksiry

Lochy Hogwartu

Kuchnia Hogwartu

Transmutacje

OPCM

Quidditch

Różdżki

Wmigurok

Terminy (STM)

Magiczny Świat

Biografie

Obrazki

Screeny

Fotomontaże

Śmieszne

Okładki

Profesorowie

Obsługa

Pierwszy Film

Drugi Film

Fan Art

J.K. Rowling

Dan Radcliffe

Emma Watson

Rupert Grint

Duety i więcej!

Alan Rickman

Sean Biggerstaff

Tom Felton

Galeria

Strona JKR

Download

Gry

DVD

Audiobook

Tapety

Multimedia

Fan Klub

Fan Art

Fan Fiction

Hyde Park

Felietony

Horoskopy

Strefa TCG

Gadżety

Śmieszne

Fan Quiz

Biorytmy

Antypotteria

Fani

Wywiady

Artykuły o HP

Pierwszy Film

Drugi Film

Trzeci Film

Czwarty Film

Piąty Film

Media

Seti@Home

LSM

Kalendarium

Forum

Czat

Linki

Inne

Pamietnik Remusa Lupina!
Pamiętnikiem opiekuje się Syrcia
Do 20 marca 2009r pamiętnikiem opiekowała się K@si@@@
Do 07.07.08 pamiętnik prowadził Nowicjusz Magii
Do grudnia 2007 pamiętnik prowadziłą The Halfblood Princess

[ Powr�t ]

Niedziela, 27 Listopada, 2011, 11:50

47. Wpis czterdziesty si�dmy.

Zn�w kr�tko, w sumie o niczym - ale przynajmniej nie trzeba by�o d�ugo czeka�. W nast�pnej, mam nadziej�, b�dzie ciekawiej.

Zn�w to samo… Zn�w by�em �ywym trupem, jak co miesi�c. Wszystko mnie bola�o, by�o mi niedobrze i warcza�em na wszystko, co si� rusza. Nienawidzi�em dos�ownie wszystkiego, od pod�ogi, po sufit i ca�okszta�tu w tej przestrzeni zawartego. Do sza�u doprowadza�a mnie nawet my�l, �e jest wtorek, �e musz� chodzi�, siedzie� na lekcjach. Wierci�em si�, pyskowa�em profesorom i dzi�ki temu jednego dnia straci�em dwadzie�cia punkt�w i wlepili mi szlaban, kt�ry odrobi� jak b�d� m�g� w miar� normalnie funkcjonowa� po przemianie.
Z ci�kim westchnieniem rzuci�em si� na mi�kkie ��ko, wciskaj�c zarumienion� od gor�czki twarz w poduszk�. Wgryz�em si� w ni�, rozz�oszczony z bli�ej nieokre�lonego powodu. Jeszcze ta cholerna Donna musi przy ka�dej okazji sycze� mi do ucha, jak� to jestem �wini� i „kradziejem serc”.
Zacisn��em mocniej powieki, by wyrzuci� t� idiotk� ze swej g�owy. Ju� i tak przez ca�y dzie� chodzi�em nabuzowany, a nie mia�em si�y si� zerwa� i kr��y� po dormitorium. W trupi spos�b zareagowa�em na trza�ni�cie drzwi i dziarskie kroki. Nagle urwa�y si�, a ich w�a�ciciel nabra� powietrza. Nim zd��y� si� odezwa�, ja ju� czu�em mieszanin� bzu i ja�minu z lekk� nutk� czekolady.
- O, tu jeste�!
Syriusz. Nawet nie burkn��em w odpowiedzi, dalej imituj�c zw�oki. O uszy obi�o mi si� jego westchnienie, a nast�pnie s�ysza�em, �e podszed� do mnie. Zacisn��em pi�ci na szkar�atnej ko�drze, wydaj�c z siebie m�cze�ski �wist. Nie porusza�em si�, a� nazbyt wyra�nie pami�taj�c, jak gdzie� ko�o po�udnia strzeli�em go w twarz, wrzeszcz�c co� o idiotach i zakazie zbli�ania si� do mnie pod kar� �mierci. Uwielbiam, kiedy ponosz� mnie emocje. Spi��em gwa�townie wszystkie mi�nie, kiedy wsun�� mi sw� zimn� d�o� we w�osy, zaczynaj�c mnie delikatnie g�aska�. Czu�em od niego jeszcze… Zapach wiatru i �wie�ego powietrza. Po chwili si� rozlu�ni�em, przechylaj�c nieco g�ow�, by by�o mi �atwiej oddycha�. Poza tym, dzi�ki temu mog�em jednym okiem obserwowa� kruczow�osego. By� nieco potargany, a policzki co� lekko podmalowa�o mu na zdrowy, rumiany kolorek.
- Jak si� czujesz? – spyta�, patrz�c na mnie uwa�nie.
Wbi�em w niego sztylet swego szyderczo-zirytowanego spojrzenia. Cmokn�� cicho, �ci�gaj�c mi z w�os�w gumk�, prawdopodobnie, by by�o mu �atwiej mnie mizia�.
- Rozumiem – przyzna� wsp�czuj�cym tonem i pochyli� si�, z g�o�nym cmokiem ca�uj�c mnie w skro�. Przymkn��em oczy, czuj�c, �e mia� przyjemnie ch�odne wargi. Pewnie dopiero co wr�ci� z dworu.
- Daj mi co� zimnego… - wymamrota�em ledwo zrozumiale.
- Co?
- Co� zimnego… - z wysi�kiem podnios�em g�os.
Si�gn�� za siebie, chwytaj�c szklank� z mojej szafki nocnej. Przy�o�y� mi jej �ciank� do skroni i policzka, dzi�ki czemu mog�em poczu� jej cudowny ch��d. Rozkoszne dreszcze przetoczy�y si� mi po ciele, wyrywaj�c mi z piersi ciche westchnienie. Uwielbiam to chwilowe uczucie ulgi… Nie ma nic pi�kniejszego od tego s�odkiego doznania.
Zakr�ci�em si�, unosz�c nieco na �okciach i podpe�z�em do niego. Ulokowa�em sw� cholernie ci�k� g�ow� na jego udach, niezdarnie oplataj�c go r�kami w pasie. Potrzebowa�em czu�o�ci. Bardzo. Jak zwykle zreszt� przed i po pe�ni… Czarny dobrze o tym wiedzia�, wi�c mog�em na niego w tej kwestii liczy�, bez wzgl�du na to, ile razy mu b�d� grozi�, bi� go czy wyzywa�. Nie wiem, czy jest w stanie sobie wyobrazi�, jak mu jestem za to wdzi�czny. Mi�dzy innymi w�a�nie dlatego z tak� rado�ci� pisz� za niego wypracowania na histori� magii.
Pochyli� si�, przygarniaj�c mnie bli�ej do siebie i przytulaj�c. W takiej pozycji zawsze lekko szokowa�o mnie to, �e jest ode mnie tyle wi�kszy - czubkiem g�owy ledwo si�gam mu do szyi! – i tak ciep�y. Zacz�� pociera� wci�� jeszcze zmarzni�tym podbr�dkiem o m�j kark, co sprawia�o, �e mia�em lekkie, aczkolwiek przyjemne ciarki. Bardzo skutecznie mnie to rozlu�nia�o. U�o�y�em si� nieco swobodniej, przymykaj�c oczy. Pozwala�em mu si� g�adzi� po boku i g�owie, raz po raz si� przeginaj�c przez �askotki i pomrukuj�c.
- Wiesz co? Na urodziny kupi� ci takiego wielkiego mi�ka! – U�miechn��em si� leniwie, s�ysz�c zapa� w jego g�osie. – A potem go tak zaczaruj�, �e b�dzie ci� obejmowa� i g�aska�, kiedy ja nie b�d� m�g� tego robi�. Mam nadziej�, i� jeste� �wiadom, �e mam wy��czno�� do tego przywileju? – doda�, niby gro�nie.
Parskn��em cicho.
- Ale� oczywi�cie – mrukn��em niemrawo i potar�em g�ow� o jego brzuch. – Przytul…
Ponownie si� schyli�, wzmacniaj�c u�cisk. Zwin�� ko�dr�, przykrywaj�c mnie. Ch��d materia�u, ciep�o rozgrzanego ju� cia�a Syriusza i jego delikatny, czu�y dotyk sprawi�, �e wr�cz zrobi�o mi si� b�ogo, a niezno�ny ucisk w skroniach znacznie zel�a�, przynajmniej na chwil�. Nie chcia�em pyta� go, kt�ra jest godzina. Nie chcia�em wiedzie�, ile czasu mi zosta�o… Ba�em si� us�ysze�, �e musz� si� wysun�� z jego obj��, w kt�rych zawsze czuj� si� tak dobrze i bezpiecznie, by zn�w prze�ywa� te wszystkie katusze w znienawidzonej przeze mnie chacie. Mocniej obj��em go w pasie, wciskaj�c mu rozpalon� twarz w podbrzusze. Tak bardzo nie chcia�em i��…
Niestety, nic nie mo�e przecie� wieczne trwa�, tak wi�c po kilkunastu minutach drzwi od dormitorium ponownie si� otworzy�y i wszed� James.
- Remi! – zawo�a�. – O�miel� si� zauwa�y�, nie bez przykro�ci, �e musisz ju� i��. A ty, szanowny panie Black, masz szlaban…
- O rzesz… - mrukn��, spinaj�c si� gwa�townie. – Zapomnia�em!
- McGonagall nie zapomnia�a – powiedzia� z powag� okularnik.
Wysun��em si� z ramion Syriusza, wzdychaj�c ci�ko. Zaraz po tym przed twarz� pojawi�a mi si� Jamesowi gar�� z za du�ym dresem, kt�ry bra�em ze sob� do chaty, �eby mie� co na siebie wci�gn��, czekaj�c na piel�gniark�. Skin��em mu niemrawo g�ow�, patrz�c na jego smutny u�miech.
- Chod�, odprowadz� ci�. – Wyci�gn�� do mnie r�k�.
Pozwoli�em pom�c sobie wsta� i chwiejnie ruszy�em do drzwi. Chwycili mnie pod �okcie, podnosz�c i zaczynaj�c znosi� mnie po schodach. Zachichota�em s�abo, nie mog�c si� powstrzyma�. Przetransportowali mnie tak do przej�cia pod portretem, gdzie znikn�li�my, odprowadzeni zaskoczono-rozbawionymi spojrzeniami Gryfon�w. Na korytarzu postawili mnie na moich trzynastoletnich nogach, bym m�g� i�� samemu. Wiedzieli, �e nie cierpi� ogranicze� swojego cia�a, cho� mimo wszystko opiekowanie si� mn� sprawia mi przyjemno��. Wszak to nie ja nienawidz� takiej jakby… Niedo��no�ci spowodowanej moim wilko�actwem, skr�ceniem nogi czy czymkolwiek innym. To ten wilko�ak we mnie si� w�cieka, kiedy co� go hamuje.
Ws�uchuj�c si� w g�upaw� rozmow� ch�opak�w, dotar�em do skrzyd�a szpitalnego. Syriusz obj�� mnie delikatnie i nic nie m�wi�c pog�adzi� po w�osach. Odwzajemni�em ten gest, u�miechaj�c si� lekko. Nast�pnie szarooki pomacha� nam i pu�ci� si� p�dem w stron� gabinetu profesorki. James zmia�d�y� mnie w u�cisku, a� st�kn��em.
- Trzymaj si�, potworze – szepn��, chyba si� boj�c, �e kto� w tym pustym korytarzu nas us�yszy. – Wszystko jest na dobrej drodze, �eby� za jaki� czas nie musia� by� sam.
Odsun�� si� i pu�ci� mi oczko z szerokim wyszczerzem, po czym wepchn�� mnie do skrzyd�a. Z dusz� na ramieniu podszed�em do piel�gniarki, kt�ra pog�aska�a mnie po g�owie – mo�e dlatego jestem taki niski… - i poda�a mi trzy buteleczki z zawarto�ci� o nieciekawych walorach smakowych. Grzecznie wszystko wypi�em, pozwoli�em opl�ta� si� szalikiem i pos�usznie ruszy�em za ni� w stron� wierzby. Nic nie m�wi�a, jedynie raz po raz zerka�a na mnie ze smutkiem i ci�kim westchnieniem. Nie poprawia�o mu to nastroju.
- Poradzisz sobie? – spyta�a kilka metr�w przed wierzb�.
Skin��em g�ow�, przebiegaj�c spojrzeniem po niebie. Kilka cumulus�w leniwie sun�o po czarnym niebosk�onie, zakrywaj�c cz�� gwiazd i kawa�eczek ksi�yca. Podoba�a mi si� ta nocna panorama.
- Jak zawsze – doda�em jeszcze.
Podnios�a z ziemi patyk i podesz�a do pnia, szturchaj�c na nim naro�l. Gdybym mia� wilcze uszy, zapewne zastrzyg� bym nimi energicznie, s�ysz�c chroboty i trzaski rozpl�tuj�cych si� korzeni, ods�aniaj�cych tajne przej�cie. Nie powiem, lubi� ten d�wi�k. Chwil� p�niej, do mego nosa dotar� s�odki zapach wilgotnej gleby.
- Przyjd� rano, tak jak zawsze.
- Dobrze – b�kn��em, osuwaj�c si� na kolana.
- Uwa�aj na siebie – poprosi�a jeszcze ta mi�a, m�oda kobieta, po czym odwr�ci�a si�, ruszaj�c w stron� zamku.
Zaci�gn��em si� s�odkim zapachem ziemi, po czym wgramoli�em do �rodka. Zjecha�em bezw�adnie po wilgotnych, wystaj�cych kamieniach w d� kilka metr�w. Opad�em ci�ko, uderzaj�c si� w biodro. Unios�em si� na �okciach, po czym zacz��em sun�� w stron� chaty. W tym miejscu tunel jest tak niziutki, ma oko�o metra wysoko�ci. Nawet gdybym jako wilko�ak wpad� na to, by podnie�� klap� w pod�odze i ruszy� tym oto przej�ciem, to i tak nie da�bym rady wyj��. Jak niby przecisn�� niemal dwa i p� metra przez ledwo jeden na jeden?... Przyznam, �e pomys�owe. Ja bym pewnie nie wpad� na tak oczywist� rzecz.

Komentarze:

Felipe
Czwartek, 29 Października, 2015, 03:56

Stolen credit card <a href=" http://www.wrjz.com/buy-cheap-norvasc.pptx#either ">cheap amlodipine generic</a> JMP Securities analysts downgraded the stock to "marketperform" from "market outperform", saying that there was a sharprise in adverse events reports related to the company's insulinpump on the U.S. Food and Drug Administration's database.

Broderick
Czwartek, 29 Października, 2015, 04:13

What do you study? <a href=" http://nadoby.pl/?order-fluticasone-online.pptx ">order flonase</a> Imports are likely to rise to around 88 million tonnes this year and around 90 million tonnes in the year to March 2015, according to projections by the Institute of Energy Economics Japan based on a mid-scenario that 16 reactors will be back on-line by March 2015.

Broderick
Czwartek, 29 Października, 2015, 04:14

Ariana
Czwartek, 29 Października, 2015, 04:52

Can I take your number? <a href=" http://www.oscatech.com/purchase-atarax.pptx#hols ">purchase hydroxyzine online</a> At the time, some speculated he might be interested in taking a position in the Obama administration but given the recent Microsoft rumors, perhaps he is more interested in trying to steer the technology giant back in the right direction.

Ariana
Czwartek, 29 Października, 2015, 04:52

Phillip
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:32

What university do you go to? <a href=" http://vejle.bootcamp.dk/apcalis-blog.pptx ">apcalis avis</a> Rolle has been a valuable member of the Giantsâ secondary since signing a five-year, $37 million contract in 2010. Heâs a two-time Pro Bowler whoâs had five interceptions in his three seasons with the Giants. But more importantly, heâs become one of their vocal leaders and a respected veteran who has often played out of position as the slot cornerback for the good of the team.

Phillip
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:32

What university do you go to? <a href=" http://vejle.bootcamp.dk/apcalis-blog.pptx ">apcalis avis</a> Rolle has been a valuable member of the GiantsÃ¢ÂÂ secondary since signing a five-year, $37 million contract in 2010. HeÃ¢ÂÂs a two-time Pro Bowler whoÃ¢ÂÂs had five interceptions in his three seasons with the Giants. But more importantly, heÃ¢ÂÂs become one of their vocal leaders and a respected veteran who has often played out of position as the slot cornerback for the good of the team.

Raymon
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:32

I'll put her on <a href=" http://vejle.bootcamp.dk/apcalis-blog.pptx#hum ">apcalis tabletta</a> The BOJ maintained its massive stimulus on Friday andoffered a slightly more upbeat view on capital expenditure thanlast month, encouraged by growing signs that the benefits of itsstimulus policy are broadening.

Raymon
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:33

Haley
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Excellent work, Nice Design <a href=" http://vinosjeromin.com/lovegra-generico.pptx ">lovegra 100mg</a> Thursday's ruling affirms a trial court's earlier decision. Attorney Steven Aden of the Alliance Defending Freedom, which asked the court to uphold the law on behalf of the state, said his organization is weighing future legal options.

Haley
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Christoper
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Yes, I love it! <a href=" http://www.mltouraine.com/tamoxifen-sigma-pdf.pptx ">price of tamoxifen in south africa</a> "I don't think eight more cities will suddenly implement curbs at the same time, especially when China's economy is facing downward pressure and the central government is encouraging domestic consumption." said Wu Wenzhao, analyst at Sinolink Securities.

Christoper
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Luke
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Will I get travelling expenses? <a href=" http://vejle.bootcamp.dk/buy-yagara.pptx#hans ">buy yagara online
</a> Now a season that never really started for him ends this way in Baltimore. There have been a lot of long winters for Jeter, because of the way seasons ended too soon in October. Never like this. Never because of one that ended the second week of September.

Luke
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Barton
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Best Site Good Work <a href=" http://www.autocab.com/trugest-online.pptx#bulk ">progest 200</a> Cooperation against the jihadists was to be high on the agenda of Hadi's talks with Obama later on Thursday, along with the fate of the dozens of of Yemeni Al-Qaeda suspects still held at the US detention centre in Guantanamo Bay, Cuba.

Barton
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Byron
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

When can you start? <a href=" http://vejle.bootcamp.dk/buy-yagara.pptx ">buy yagara online
</a> Then came my days as a horticultural student, when a “single lens reflex” was used to take “slides” of plants and gardens – to be viewed in one of those large-lensed hand viewers, or monotonously plodded through on winter evenings when I treated the family to a slide show with a projector that whirred loudly enough to curtail all but the loudest conversation. Boxes of these frozen moments of time – the transparencies – sit in a cupboard in my study. I shall never look at them again, of that I am convinced, but somehow to throw them away would be to discard a part of my life which I remember with great fondness.

Byron
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

Bobbie
Czwartek, 29 Października, 2015, 05:45

What sort of music do you listen to? <a href=" http://www.autocab.com/trugest-online.pptx ">trugest cost</a> Traders, who for decades have relied on an all-but unregulated system of contributing information to guide prices for oil and other valuable commodities, say the rules would discourage market participants from submitting their prices.

« 1 40 41 42 43 44 45 46 »

| Script by Alex

Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids

Konkursy-archiwum

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON

Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj swï¿½j HOROSKOP!
Zakon Feniksa

Co sądzisz o o zakończeniu sagi?

Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!