"In the event of my Demise,
when my heart can beat no more
I hope I die for a belief that I had lived for." (ang.)
"W dniu mojej śmierci
gdy moje serce nie będzie mogło już dłużej bić
mam nadzieję, że umrę za Wiarę, dla której chciałem żyć."
Autor: Tupac Shaker
Życie Nataszy jest pełne zagadek i tajemnic, żeby je odkryć musisz przeczytać ten pamiętnik, w którym nie znajdziesz nic oprócz bólu, smutku i prawdziwego życia To nie jest kolejny pamiętnik pt. Jestem księżniczką! Klękajcie narody!.
Życzę miłego czytania i komentowania!
06 wrzesień~~\/~~ inspiracja z piosenek Nickelbacka, płyta: THE LONG ROAD~~c.d.
...
Śniadanie było (moje śniadanie) smaczne, ale strasznie tuczące, bo wszystko polałam, oczywiście to co miałam zjeść, eliksirem który powiększa masę ciała. Jem wszystko co nie miało styczności z krwią . Ważę mało jak na swój wzrost, a ważę 42 kg na wzrost 162 cm . Uzdrowiciele wciąż zastanawiają jak podnieść moją wagę do 50 kg, ale słabo im to wychodzi. Pansy opowiadała dla mnie i reszty dziewczyn z dormitorium o tym, jak to Draco jest przystojny i takie banały, ale ja miałam w tym czasie myślałam nad czymś innym. Zauważyłam, że chłopcy z pierwszego rocznika Gryfindoru nie wzięli toreb z książkami na zajęcia, a mieli pierwszą godzinę z moim domem.
A może mieli zajść po śniadaniu po torby. Nie, przecież zawsze zabierali ze sobą torby tak, jak wszyscy inni, a więc czemu? Coś mi się wydaje, że dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy.
Nie myliłam się, kiedy zbliżała się godzina dziewiąta, Lupin wyciągnął różdżkę i szepnął coś do reszty „Huncwotów”, trzy nieznane ruchy dla mnie wywołały wielkie „buum…”, chłopcy szczerzący swoje ohydne zębiska, byli zadowoleni z takiego efektu. Nauczyciele i uczniowie szukali wzrokiem przyczyny „buum”, ale nie dostrzegli nic. Moim zadaniem było obserwowanie chłopców. Po jakiś pięciu, ośmiu minutach do Wielkiej Sali wleciał dym, który dusił wszystkich, ale zastanawiające było to, że „Huncwoci” też dusili się, a może to była tylko przykrywka? Raczej tak.
-Wszystkich nauczycieli proszę zabrać uczniów na błonia, aby zapobiec nadmiernemu duszeniu się- w tej chwili odezwał się prof. Dambledore, który przeszedł do działania.- Po wykonaniu proszę o spotkanie pod Wielką Salą.
Straciłam ich z oczu. Wszyscy chcieli, jak najprędzej wydostać się z tego… „czegoś”. Myślałam, że puszczę pawia, ale jakoś wytrzymałam. Na błoniach wszyscy odetchnęli pełną piersią. Nauczyciele starali się uspokoić i wyjaśnić, że to przejście chwilowe. Postarają się, jak najszybciej zlikwidować ten dym, ale muszą najpierw znaleźć przyczynę tego wszystkiego. A więc cały dzień na błoniach? Ja się nawet cieszę z tego, że nie ma lekcji, ale co na to powiedzą kujoni? I tak już mają smutne miny, co ja piszę, oni są wręcz zdesperowani. A ta Granger ma załzawione oczy, ciekawe czemu? Od dymu czy od braku popisu na lekcjach? Moim zdaniem, że to i to, ale nie znam jej osobiście, więc nic nie mogę rzec na jej temat. W moim domu, a właściwie na moim roku mówią, że jest „szlamą”. Ja nie powinnam wypowiadać się na ten temat, bo mam matkę pochodzenia mugolskiego, wiem jedno, że każda osoba (tj. dziewczyna) tego pokroju stara się nadrobić swoją wiedzą, aby pokazać, że jest czarodziejem. Może innym razem opiszę swoje przemyślenia, bo teraz muszę zabawić się trochę w aurora, aby się dowiedzieć coś nie coś o tak zwanym planie „buum”.
Po kilku minutach odnalazłam wzrokiem chłopaków, którzy siedzieli pod drzewem, ale nie byli sami… Ciekawe dlaczego z nimi? A chodzi mi o Freda i Georga Weasley’ów, którzy przekrzykiwali i śmiali się nawzajem. Mogę przypuszczać, że ten plan wykonali wzajemnie. Obserwowałam ich przez dłuższy czas, ale zawsze ktoś musi mi przerwać!
-Gdzie się tak lampisz Potter?- a był to Malfoy, który dosiadł się ze swoją bandą do nas.
-Nie wtykaj swojego nochala, gdzie nie trzeba…- jak już coś robić to na całego, co on sobie wyobraża?
-Chyba jesteś dzisiaj nie w sosie…-czasami zaskakuje mnie inteligencja Crabbe’a- to może być od tego, że nie jesz mięsa.
Nikt nie powstrzymał się od śmiechu, ta jego wypowiedz była bez sensu.
-Crabbe, ty ptasi móżdżku!- Milicenta zaczęła wykład, że jego wypowiedź nie ma sensu. Bla, bla… Starałam się nie patrzeć na Harry’ego i jego bandę, bo zauważyłam, że Igor z Draco mnie obserwują. Zaczęłam rozmowę z Pansy na temat mody francuskiej, muszę przyznać, ze zna się na tym.
-Jak myślicie, kto wywołał to całe zamieszanie z tym dymem- po naradzie z Malfoy’em, zapytał się Nott. Nie tacy głupi są ci chłopcy, musieli zauważyć na kogo spoglądam, bo spoglądali na mnie wymownie. Dziewczyny powiedziały od razu, że nie wiedzą, ale są tym osobom wdzięczne. Wszyscy patrzyli z wyczekiwaniem na mnie, ale co ja mam na to odpowiedzieć?
...
Komentarze:
dem Sobota, 19 Grudnia, 2020, 17:49
miglior viagra naturale
https://viagrasildonline.com/ - buying viagra on line
<a href="https://viagrasildonline.com/"> buy generic viagra online</a>