"In the event of my Demise,
when my heart can beat no more
I hope I die for a belief that I had lived for." (ang.)
"W dniu mojej śmierci
gdy moje serce nie będzie mogło już dłużej bić
mam nadzieję, że umrę za Wiarę, dla której chciałem żyć."
Autor: Tupac Shaker
Życie Nataszy jest pełne zagadek i tajemnic, żeby je odkryć musisz przeczytać ten pamiętnik, w którym nie znajdziesz nic oprócz bólu, smutku i prawdziwego życia To nie jest kolejny pamiętnik pt. Jestem księżniczką! Klękajcie narody!.
Życzę miłego czytania i komentowania!
...
-Że co?- lepsza praca?
-Natascha nie przerywaj, bo nie powiem tego, co chcę przekazać. Wracając do mojej wypowiedzi… przemierzałem korytarz w kierunku gabinetu Knota, aby złożyć rezygnację. Najlepsze jest to, że on do mnie wyjeżdża z takim tekstem „Witaj James! Co tam u ciebie? Jak tam twoja żona? Proszę siadaj. Cieszę się, że sam do mnie przyszedłeś, bo mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia…” Dalej nawijał mi o tym, że na pewno się zgodzę na to, bo… bla, bla, a w bardzo wielkim skrócie Knot oferuje mi pracę i ja nie wiem co mam zrobić, a do domu wracam dopiero teraz, bo było małe zamieszanie Azkabanie i musiałam tam jachać. Okropne miejsce, ale o tym nie chcecie słuchać?
-Nie! I co powiedziałeś Knotowi?- wszyscy jak jeden mąż zadają to samo pytanie.
-Powiedział mi, że mam czas do jutra- nagle zniknął uśmiech z jego twarzy, a stał się taki… sama nie wiem, jak to określić. –Lily wam jeszcze nie opowiedziała, że dostałem propozycję pracy?
-Czekałam na ciebie. Miałeś wrócić wcześniej, więc…
-Już dobrze. Dostałem propozycję nie do odrzucenia- strasznie się męczy, widzę to po jego zachowaniu.
-Trochę jaśniej James!- zastanawiam się, ile jeszcze Syriusz wytrzyma, bo moim zdaniem to niedługo.
-Oj, już dobrze Łapo! Dostałem propozycję zostania szukającym w drużynie „Wściekłych Os”- aż mi szczęka opadła z wrażenia. Wiem, że tata grał kiedyś w szkole na tej pozycji, a później w drużynie narodowej, ale to trwało bardzo, bardzo krótko, bo mama zaszła w ciąże i tata zrezygnował. Powodów tej decyzji nie znam. Wszyscy w oniemieniu patrzyli na tatę, który miał minę pt. „Evans znowu dała mi kosza!”. Po przemyśleniu sprawy:
a) drużyna „Wściekłych Os” jest najlepsza w Bułgarii, co oznacza, że tata wyjeżdża sam albo my razem z nim (z stąd bierze się urlop mamy),
b) jeżeli dobrze wiem, to taki zawodnik dostaje niezłą sumkę za sam trening, a ochroniarz 2000 tys. galeonów miesięcznie,
c) sława i bogactwo.
-Czy mogę się o coś zapytać Lily?- wszyscy siedzieli i myśleli lub tylko udawali (tj. Mr. M. Black), aż tu nagle odzywa się Tonks.
-Pewnie!
-Jeżeli dobrze myślę to ty nie wzięłaś urlopu tylko zrezygnowałaś z pracy i wyjeżdżacie całą rodziną do Bułgarii, bo „Wściekłe Osy” to drużyna bułgarska.
-Masz racje tylko w tym, że zrezygnowałam z pracy, a reszta będzie wyglądała inaczej- już się gubię w tym.
-A mogłabyś wytłumaczyć, mamo?- Yoh był taki opanowany, jak ja mu zazdroszczę tego.
-Dobrze. Ja też dostałam propozycję pracy, ale we Francji. Będę pracowała w szkole Beauxbatons jako nauczycielka Obrony Przed Czarną Magią, ale tylko przez rok- teraz to dopiero mi szczena opadła. Moja mama nauczycielką! Dobre sobie! Pewnie to jest tylko durny sen, z którego zaraz się obudzę! Co ja chcę sobie wmówić? To musi być prawda…
-A co będzie z nami?- to pytanie najbardziej pasowało zadać.
-Mamy już rozwiązanie i na to- te słowa w ustach taty zabrzmiały jak refren piosenki „Fatalnych Jedz”, którego słucha Alex.
„…
Ref.
Mamy już rozwiązanie i na to,
Rozwiązanie, rozwiązanie!
Zagadki tej!
Bo kochać to nie znaczy kraść,
Bo kochać to nie znaczy kraść!
…”
Nie pamiętam całości, chociaż melodia jest fajna i szybko zapamiętuje się jej treść. Ja pamiętam tylko refren.
-Jakie?- głos Alex już powoli zanikał, widziałam jak próbowała powstrzymać się od płaczu.
-Ty, Alex zamieszkasz z rodzicami mamy, a Harry z moimi. Zaś Yoh… pojedzie do ciotki Tani…
-A Max pojedzie ze mną?- Jozep tak uwielbia podróże, że nawet jego pasją stało się „błądzenie palcem po mapie”- czyli zaczął czytać książki, mapy, globusy, często wychodzi na spacery i jeszcze mu to się nie znudziło.
-Eeee… nie wiem, to zależy od Dorcas i Syriusza, a nie ode mnie, więc ich pytajcie, ale to później. A co do Nataschy to nie wiem, powiedz sama, gdzie chcesz spędzić ten rok?- mogę wybrać? Musi być tutaj jakiś haczyk, bo mam badania w Mungu co jakiś czas.
-Mogę wybrać tylko miejsce w kraju?
-Nie wiem, Lily?- aha, tata mówi tylko to co mama kazała mu powiedzieć.
-To zależy od ciebie. Możesz wybrać miejsce, ale my musimy znać je i wiedzieć czy uzdrowiciel się zgodzi- mało prawdopodobne, żeby się zgodził.
-Mick pytałeś się Nataschy?- znając życie i Dorcas, zaraz zacznie się kłótnia między matką a synem.
-Tak- nie będę się na razie wtrącać, bo chcę wiedzieć o co chciał mnie zapytać.
-I co, zgodziła się?- nie mogła zapytać się od razu mnie? Przecież jestem obecna przy tej rozmowie. Okej, dalej udaję „głuchą”.
-Nie wiem- grobowa mina pt. „Grozisz mi?!”*.
-Skoro pytałeś się to musisz znać odpowiedź- to jest naprawdę ciekawa konwersacja, że aż mi ich żal.
-Skąd ma znać odpowiedź? Ja nie usłyszałam żadnego pytania- wiem jestem okropna.
-Nie rozumiem, mogłabyś mi wytłumaczyć, bo na Micku najwidoczniej nie mogę polegać- teraz wiem po kim „Czarny” odziedziczył charakter.- Nawet mi się teraz nie odzywaj!
-Powiem to tak, Mick o coś mnie pytał, ale nie mógł się wysłowić- niech się teraz tłumaczy buc.
-Nie ściemniaj Potter, bo to ty nie chciałaś mnie słuchać!
-Uważaj, bo ślina leci ci po brodzie- czy już kiedyś wspominałam, że jestem okropna?- I jeszcze jedno, złość piękności szkodzi.
-Wiesz, ja jestem ładny, piękny, elegancki…- bez przesady-… i o mnie można powiedzieć to, ale o tobie już nie.
-Black!...
-Zamknąć się oboje! Chciałabym zaproponować ci wyjazd zagranicę, ale teraz zastanawiam się czy warto- zlustrowała mnie i Micka tak chłodnym spojrzeniem, że aż ciarki przeszły.
-Powiedz jej, bo i tak musi coś wybrać, a my z chłopakami pójdziemy zrobić coś na kolację- Syriusz czasami ma dobre pomysły, ale tylko czasami.
-Dobrze, ale później posprzątajcie po sobie- mama ma zasadę, którą wpaja nam od dzieciństwa: „Zawsze posprzątaj po sobie!”.
-My robimy, a wy sprzątacie!- tak jak szybko padły te słowa ust taty, żadnego chłopaka już nie było w pomieszczeniu.
-Jak małe dzieci- cztery głowy pokręciły z nie dowierzaniem głowami i zaraz zaczęły się śmiać.
-Dzisiaj nie powspominamy, bo musimy załatwić te wyjazdy dla każdego- nagle poczułam, że ktoś kładzie mi głowę na ramieniu. To była Tonks, która miała załzawione oczy.
-Ryksa!- powiedziałam jej szeptem na ucho.- Nie becz, bo to jeszcze nie jest pewne czy wyjadę.
-Znając ciebie wiem, że tak- to bardzo dobrze mnie zna. Nie mam ochoty na rozmowę dzisiaj, najchętniej bym się położyła i spać. Jutro było by lepiej…
-Natacha! Wiem, że ty i Mick za bardzo się nie lubicie, ale na pewno skorzystasz z tej wycieczki.
-Dorcas! Ja nie wiem o jaką wycieczkę chodzi. Na ile, za ile, gdzie, kiedy?
-Pojechalibyście do Hiszpanii na prawie cały rok. Za ile? Za darmo, bo mój ojciec ma tam dom, w którym będziecie mogli zamieszkać, ale…
-Ale?
-Pojedziecie tam z Ejvonem- od bardzo dawana go nie widziałam, ostatnio chyba na czwartych urodzinach Blacka. Nawet nie wiem kim on jest dla Dorcas, ale Sara mówiła, że to jej brat cioteczny, z którym spędziła dzieciństwo.
-A do kiedy mam czas, aby podjąć decyzje?- najpierw muszę zastanowić się i wypytać dziadka Josepha o ten kraj, bo mało o nim wiem.
...
*To z filmu „Job”- polecam, naprawdę warto!
~~~~~
Nocia dla:
milenkaa ;), Nikev_a 13131313, czarn@ blondi13, Dumb, Glamorous94, Virginia, Iga, misiek, Melisha. Jeżeli kogoś pominełam to z góry przepraszam! Nocie będą ukazywały się co soboty, bo mam teraz masę na głowie i muszę sobie jakoś poradzić. Powód? Szkoła, zaliczanie i teraz doszedł "Żongler" do którego serdecznie zapraszam w przyszłym tygodniu.
Komentarze:
Nimora Czwartek, 17 Maja, 2007, 17:30
Doskonała nociaświetnie cie rozumiem z tym czasem ja tez mam lekcje, kola mlodszą siostre ktorej trzeba pomoc w lekcjach i jeszcze musze poprawic ocenki. jeszcze raz nocia świetna jak zawsze :PP masz talent to widać
Nimora Czwartek, 17 Maja, 2007, 17:33
Doskonała nociaświetnie cie rozumiem z tym czasem ja tez mam lekcje, kola mlodszą siostre ktorej trzeba pomoc w lekcjach i jeszcze musze poprawic ocenki. jeszcze raz nocia świetna jak zawsze :PP masz talent to widać
misiek Poniedziałek, 21 Maja, 2007, 08:41
Piszę z informatyki Pomysly to ty masz.... To chyba jedyny pamiętnik prowadzony regularnie. Zawsze jak siedzę na Necie patrzę, czy nie ma nowej notki Życzę weny
misiek Poniedziałek, 21 Maja, 2007, 08:42
Piszę z informatyki Pomysly to ty masz.... To chyba jedyny pamiętnik prowadzony regularnie. Zawsze jak siedzę na Necie patrzę, czy nie ma nowej notki Życzę weny
misiek Poniedziałek, 21 Maja, 2007, 08:42
Piszę z informatyki Pomysly to ty masz.... To chyba jedyny pamiętnik prowadzony regularnie. Zawsze jak siedzę na Necie patrzę, czy nie ma nowej notki Życzę weny
roxana Poniedziałek, 21 Maja, 2007, 18:32
Hejka nika! nOCIA oczywiście super, ale ja chciałam się spytać kiedy będzie następna, bo nie mogę się doczekać. Proszę jesli będziesz mogła to odpowiedz.oczywiście rozumiem że masz mało czasu z powodu szkoły, ale masz tak ciekkawe notki, że codziennie zaglądam do twojego pamiętnika ( no chyba że mam szlaban, albo gdzieś wyjechałam)
P.S zniecierpliwością czekam
Pozdrowionka dla wszystkich!!
Nika1310 Wtorek, 22 Maja, 2007, 09:37
Ja też się cieszę, że zaglądacie tutaj codziennie . Mam masę roboty i jeszcze do tego dochodzi moje zdrowie, które nie jest w najlepszym stanie, ale może dzisiaj coś napiszę, chociaż nie obiecuję. Szkoła szkoła, ale trzeba coś napisać! Pokrzyczcie trochę na mnie! To mnie motywuję! Zapraszam do Żonglera, chociaż nie ma tam moich notek, bo Dagula coś źle zrobiła i ni ma...
To mogę ja na Ciebie pokrzyczeć? "Ty nieboskie stworzenie! Jak Ty tak możesz zaniedbywać własny pamiętnik, hę???!!! Jak jeszcze raz Cię przyłapie na takim czymś to gorzko pożałujerz, że się urodziłaś!"
Odezwał się ten co regularnie pisze notki
Nika1310 Wtorek, 22 Maja, 2007, 10:54
Hej Dumb! Może ja wpadne do Ciebie i pokrzyczę? Przydało by się, co nie? Właściwie mam zakończenie tego, które jest krótkie i bez sensu, ale jakoś nie mam ochoty ciągnąć tego wspomnienia. Przyspieszę trochę bieg historii, ponieważ chcę dojść szybciej do piątej klasy i zrobić coś z Nataschą, chociaż nie mogę zdradzić tej tajemnicy... i wprowadzić nowe postacie.
MI się podoba, nawey bardzo. Nie ma błędów ortograficznych, ale są stylistyczne i składniowe... Przykro mi Sam pomysł jest świetny Gratuluję
Nika1310 Wtorek, 22 Maja, 2007, 14:30
Dumb! Ty jesteś zawsze mile widziany! Ja naprawdę nie mam nic do Twojego komentarza! Lubię żartować!
Melisho: cieszę się, że nie ma błędów ortograficznych, ale co do błędów stylistycznych i składniowych to mogłabyś wskazać mi je w tekście?
Nie przejmuj się! Ja też mam ciężkie dni ostatnio... Witaj w klubie! Zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje.Może to przez to, że jestem typem samotnika?