"In the event of my Demise,
when my heart can beat no more
I hope I die for a belief that I had lived for." (ang.)
"W dniu mojej śmierci
gdy moje serce nie będzie mogło już dłużej bić
mam nadzieję, że umrę za Wiarę, dla której chciałem żyć."
Autor: Tupac Shaker
Życie Nataszy jest pełne zagadek i tajemnic, żeby je odkryć musisz przeczytać ten pamiętnik, w którym nie znajdziesz nic oprócz bólu, smutku i prawdziwego życia To nie jest kolejny pamiętnik pt. Jestem księżniczką! Klękajcie narody!.
Życzę miłego czytania i komentowania!
Październik
Czas leci bardzo szybko, nawet nie zauważyłam, kiedy na kalendarzu pojawiła się data pierwszego października. Ten miesiąc był raczej „normalny”, jak na wspólne lekcje z gryfonami (tj. Huncwotami). Wszyscy ich podziwiają za niewiadomo co. Za te durne dowcipy? Pomyśl sobie pamiętniczku, co musiał przeżyć biedny Filch (woźny szkoły). Chodzili za nim ślad w ślad i robili to co on. Nawet Dumbledore nie wytrzymał i śmiał się z tego. Dla mnie to była zwykła żenada. Co im zrobił woźny? Rodzice zawsze są powiadamiani o ich wybrykach, ale wyjce nic nie dają. Oni tylko bardziej rosną w dumę. O kim wspominałam Tobie? Ah tak… był Mick i Justyn. A więc czas na Dvida.
Hmm… jaki on jest? Nadzwyczaj spokojny, chociaż niezłe z niego ziółko. Jest niski i pulchny, ale nie gruby. Włosy blond i od dziecka przyzwyczaił dbać o siebie. Zawsze ma na sobie czyste i schludne ubranie, zęby zadbane i równe, a gdy coś go śmieszy potrafi śmiać się, aż wszystkich zarazi tym i tak może trwać z dwie godziny. Na świat patrzy wzrokiem marzyciela, lubi otworzyć okno i patrzeć w dal. Nie liczy czasu, nawet nie nosi zegarka, bo twierdzi, że to zbędne urządzenie. Każdy kto go zna, wie że nie warto pytać go „Która godzina?”, bo odpowie „Szczęśliwi czasu nie liczą”. Rzadko ze sobą rozmawiamy, ale znamy siebie dość dobrze, aby wiedzieć, kiedy mamy zły dzień, chociaż on nigdy go nie miewa. Jego ulubiony kolor? „Każdy oprócz czarnego Nataszko”. Powiedział także „Jeżeli bym umarł, to nie chcę, żebyście przyszli na mój pogrzeb ubrani na czarno. Chciałbym, aby każdy miał na sobie czerwony frak i białe rękawiczki.” On to powiedział na serio. W przyszłości zostanie świetnym ojcem, bo uwielbia dzieci. Te małe i te duże. Kiedy był mały bawił się lalkami z swoją siostrą Lin. Niczego się nie lęka, chociaż jest taka jedyna rzecz… boi się samotności. Nie lubi zostawać sam w domu. Jego marzeniem jest zostać fotografem tak jak ojciec. To cały on.
Moje zdrowie nie pogorszyło się ani nie poprawiło się, a więc jest w normie. Od pierwszego zaczęły się lekcje latania na miotle, z którego jestem zwolniona, ale nie wykorzystuje tego, bo nawet to jest przyjemne. Słucham się poleceń nauczycielki, ale mój brat nie, bo to gwiazdka Gryffindoru. Malfoy nawet przyczynił się do, że trafił do drużyny gryfonów. Zachciało mu się upokorzyć Harry’ego na oczach ślizgonów, a teraz ma za swoje (tj. Malfoy). I do tego przyszła jeszcze wygrana domu gryfa. Zmiażdżyli nas podczas meczu, nawet na niego nie poszłam, bo wiedziałam co czeka mój dom. Wszyscy myśleli, że wygramy, bo Potter nie umie grać a tu taka porażka. Biedaczki… Szkoda mi ich opisywać.
A co do moich stosunków ze Snape’em? Ochłodziły i rozmawiamy ze sobą tylko na lekcjach, ale tylko jako „nauczyciel” i „uczennica”. Mi już też przeszło to zauroczenie, to uczcie… Nie miało to najmniejszego sensu.
Rodzinka odzywa się czasami, ale pytają tylko o zmianę szkoły, a odpowiedź wciąż taka sama „NIE”. Czasami piszę do Tonks, ale to nie to samo co rozmowa na żywo. Mam nadzieję, że nie zapomniała o mnie, bo nie mam żadnej innej „przyjaciółki”, która wiedziała by o wszystkim. Te lalunie z dormitorium nic mnie nie obchodzą, a ja ich. Rozmawiam tylko na neutralne tematy. Głównie o lekcjach. Reszta Slitherinu mnie olewa, chociaż nie jestem lepsza. Nie odzywam się prawie do nikogo, chyba że odgryzam się na zaczepki Blacka. Często rozmawiam z duchami, chociaż one mnie słuchają z uwagą, ja też lubię historie związane z ich śmiercią, nie wiem czemu, ale lubią o tym opowiadać.
Na lekcjach nie dzieje się nic ciekawego, a ich treść nie jest warta zapisywania, chociaż mam notatki z zajęć. Wiesz czasami żyję, bo żyję. Czym jest dla mnie życie? Nie mam do kogo otworzyć gęby, nie mam przyjaciół, rodzina pisze do mnie tylko z powinności, brat olewa, nawet „Czarny” mniej dokucza i do tego dochodzi moja inność… wszystko sprzyja do popełnienia samobójstwa. Wiesz po co żyję? Chcę pokazać światu, że nie poddaje się z byle powodu. Życie ma zawsze sens, chociaż ludzie go nie dostrzegają. Życie czarodzieja czasami jest monotonne, a czasami przesycone przygodami. Ten miesiąc był na swój sposób darem dla mnie, bo był nadzwyczaj spokojny.
Na ucztę z okazji nocy duchów nie poszłam, bo nie miałam najmniejszej ochoty na wysłuchiwanie wrzasków, śmiechów i oglądania tych wszystkich obrzertóchów. Na pewno Pansy będzie ględziła, że przytyła i musi schudnąć.
Podsumowując, był to zwykły miesiąc z życia nastolatki.
~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*
Nocia dla: Nimora, emma, Nikev_a 131313, Iga, Bellatrix Lestrange, czarn@ blondi13, Dumb, Hermi, Lili ;), Artanis, misiek, Płomienna Ginny, Karolcia, Roxana, Luna, Dorcas, milenkaa ;), Glamorous94, Alice, Julicious. Jeżeli o kimś zapomniałam to z góry przepraszam!
Wiem, że nocia jest do kitu, ale wiecie co to jest brak weny twórczej? Pozdrawiam!