Pamiętnikiem opiekuje się Eveline
Do 31.09 2008 pamiętnikiem opiekowała się Izaura

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Lipca, 2007, 18:16

Romans w Slytherinie?? A gdzie tam!

Je¿eli ktokolwiek, podobnie jak Jess, spodziewa³ siê teraz romansid³a a'la "Ob³ok po¿±dania nad Yellowshire"(które Millcenta czyta po kryjomu o pó³nocy, s±dz±c ¿e o tym nie wiemy) to niestety jest w b³êdzie. ¯adne szekspirowskie dramaty nie rozgrywa³y siê pod dachem Hogwartu, co by³o powodem niezwykle g³êbokiego rozczarowania ze strony dziewcz±t, które najwyra¼niej s±dzi³y, i¿ teraz dzieñ w dzieñ w pokoju wspólnym odbywaæ siê bêd± "koncerty piosenki dla Pansi±tka". Ja sama, choæ cudów nie oczekiwa³am, ¿ywi³am drobn± nadziejê, ¿e Dracu¶ choæ "odrobinkê" zmieni swoje podej¶cie do mojej osoby. I po raz kolejny moje nadzieje okaza³y siê jak najbardziej p³onne.
Lekcja eliksirów zaczê³a siê bardzo ehem..."malowniczo", kiedy to Aimee rzuci³a na siebie zaklêcie "wymiotoplaskacza" ¿eby umo¿liwiæ Malfoy'owi spoczêcie na krze¶le obok mnie. Malfoy rzecz jasna, w pierwszej kolejno¶ci pokierowa³ swoje kroki w stronê Blaise'a, ale tym razem to Jessica wykaza³a siê refleksem i nadzwyczajn± jak na ni± trze¼wo¶ci± umys³u.
-Plumcioplumak!!!! - Wrzasnê³a celuj±c w ³awkê, a przy okazji i w nieszczêsnego Blaise'a jak±¶ zielonkaw± substancj± z ró¿d¿ki. Draco z niezwykle przejmuj±cym wyrazem twarzy (gdybym mia³a pêdzel, to w tym momencie powsta³oby arcydzie³o!!) i dr¿±cymi rêkoma odwróci³ siê w stronê mojej lokatorki.
-Co¶ Ty kobieto durna zrobi³a????
-Tam...tam...taki wielki paj±k by³!!! O taaaki wielgachny!!! - Zaczê³a demonstrowaæ, a swoj± min± da³a mi znak, bym pospieszy³a jej z pomoc±.
-Ja te¿ widzia³am!! To serio jaka¶ tarantula by³a!!!! - Odpar³am.
-To nie lepiej by³a zdj±æ buta i trzepn±æ? - Zapyta³ podejrzliwym tonem Draco.
-Moimi sanda³kami z Chanel?? A wiesz co, sam siê trzepnij!!!! - Pokaza³a mu jêzyk.
-Droga m³odzie¿y, koniec ¿artów!! - Zagrzmia³ nasz profesor roku, czyli Sev. - Malfoy, proszê zasi±¶æ z kole¿ank± Parkinson. Rainbeau, zaprowad¼ Zabiniego do skrzyd³a szpitalnego, zanim siê biedaczyna wykrwawi!! - Tu wskaza³ palcem na Blaise'a, którego oblicze szpeci³a ranka wielko¶ci cukierka. Ale zarówno on jak i Jessica nie wydawali siê szczególnie niezaodowoleni perspektyw± opuszczenia zajêæ. Ja natomiast stara³am siê nie zwariowaæ.
-Siemasz Pansi±tko. - Rzek³ Draco, po czym zamaszystym ruchem grzmotn±³ swoim podrêcznikiem o stó³, zrzucaj±c przy tym po³owe moich ingredencji. Profesor przejecha³ sobie rêk± po twarzy.
-Uuups, ju¿ podnoszê. - Zanurkowa³ pod stó³, po czym zacz±³ spod niego wy³aniaæ i podawaæ mi moje ropusze ¿o³±dki, jaszczurze ³apki i inne ¶wiñstwa. Ju¿ by³ bliski zakoñczenia swojego wstydliwego zajêcia, kiedy nagle przywali³ g³ow± o stó³, str±caj±c z kolei swoje sk³adniki.
-O cholender! - Sykn±³. Profesor udawa³, ¿e absolutnie niczego nie widzi i z cierpliwo¶ci± cz³owieka b³ogos³awionego nadal przeprowadza³ lekcje. Twarz Dracona przyjê³a odcieñ buraka, gdy szybko, aczkolwiek ostro¿nie wytaszczy³ siê spod sto³u. Jako, ¿e obowi±zuje mnie solidarno¶æ domu wê¿a, stara³am siê tego w ¿aden sposób nie komentowaæ ;)


Dormitorium dziewcz±t, godzina 11.30

-Bulstrode, by³aby¶ tak dobra i zdjê³a swój ehem.... ekwipunek z mojego koca?? - Jessie sili³a siê na grzeczny ton. Jak ka¿dej ¶lizgonce, wychodzi³o jej to gorzej ni¿ ¼le.
-Sama se zdejmij, Rainbeau.
Co¶ na kszta³t wielkiego koszyka poszybowa³o przez ca³e dormitorium, wysypuj±c swoj± zawarto¶æ na pod³odze. Zawarto¶ci± t±, okaza³y siê byæ przeró¿ne wydania najs³ynniejszych czarodziejskich romansów. Zw³aszcza zadziwi³ mnie kolekcjonerski egzemplarz "Szafirowego eliksiru m³odo¶ci" z XVIII wieku!! Millcenta otworzy³a szeroko oczy, chyba nie do koñca wierz±c w to co widzi.
-Hmm, dobre hobby nie jest z³e, prawda Pansy?? - Zapyta³a Jess, tonem ociekaj±cym ironi±. To akurat wychodzi³o jej doskonale.
- A komó¿ zamierza³a¶ ofiarowaæ tak± interesuj±c± prozê?? Wo¼nemu?? - Zawtórowa³am.
-To nie jest Parkinson Twój zafajdany interes!!!! ¯a³osne ¿mije, jeszcze Wam poka¿e!!!! - Po tych s³owach wybieg³a z pokoju, trzaskaj±c dramatycznie drzwiami. Po chwili z PW zaczê³y dochodziæ dziwne jêki. Mo¿liwe, ¿e nasza krucha i delikatna lokatorka znowu zrzuci³a kogo¶ ze schodów.
Jessica zbli¿y³a siê do poka¼nego ksiêgozbioru i przyjrza³a siê badawczo kilku egzemplarzom.
-Chce mieæ Millcencia romans?? No to bêdzie go mia³a.....

Komentarze:

Supera¶nie piszesz...To jest jedyny pamiêtnik jaki tu czytam, wiêc bierz siê za pisanie, bo ju¿ chyba pi±ty raz sprawdzam czy jest new :P

Supera¶nie piszesz...To jest jedyny pamiêtnik jaki tu czytam, wiêc bierz siê za pisanie, bo ju¿ chyba pi±ty raz sprawdzam czy jest new :P

Hej, Tamara ma racjê. Co jest, Izzy?? (Przepraszam, zawsze u¿ywam dziwacznych skrótów). Co siê dzieje z Izold±???

pierwsza czê¶æ - do bani, za to ta druga po dormitorium godzina 11:30 ca³kiem niez³e. Najlepsze s± ¶wie¿e, pisane pod wp³ywem impulsu.

Hej, Izzy...????? Gdzie jeste¶?? Bo ju¿ zaczynam siê martwiæ...

ej halo 20 sierpien prosze o kolejne wpisy!!!!d³uuuuuuuugie

¯yje Jak tylko mój mozg przypomni sobie o swoim istnieniu, to zrobiê Wam niespodzianke w postaci nowej notencji ;)

O. Czyli Twój mózg, i chc±c nie chc±c reszta Ciebie zrobia³a sobie wakacje...? Aha! Mamy Ciê . Joke. Pozdrowienie dla Ciebie

Kiedy nastêpna notka bo ju¿ nie mogê siê doczekaæ!!! Notka super
Zapraszam do mnie

Kiedy nastêpna notka bo ju¿ nie mogê siê doczekaæ!!! Notka super
Zapraszam do mnie

RUSZ DUPE!!!!!!!!!!

Ekhm, Hinko... mo¿e trochê KULTURALNIEJ?

RUSZ D>>E???

PLUMCIOPLUMAK!!!!!!!hahahaha!!! ale sie smialam

lepiej by bylo zepy jess nie pokazala mu jezyka tylko pokazala mu palcem co mysli

Grode, jak siê znasz! xD

no a jak

za ile napiszesz nastepna note bo juz mnie to wkurza

« 1 2 3 4 5 »

| Script by Alex