Nie umiem pisać pożegnań. Zwłaszcza, jeżeli nie chcę ich pisać. No więc... rezygnuje.
Wiem, że zaraz mnie udusicie, bo dopiero co ten pamietnik przejęłam, ale zwyczajnie nie mam czasu. Myślałam, że dam radę i z Pansy i z Fleur, ale... Obowiązki mnie przerosły. Dużo myślałam nad tym, w zasadzie ostatnia notka była napisana, "bo wypada".
Musiałam z czegoś zrezygnować i kiedy przyszło mi wybieraz "Fleur czy Pansy?" wybrałam Fleur, bo mam na tę postać trwalszy pomysł i jestem z nią związana. Fleur to ja, a Pansy narodziła się w okresie, gdy Fleur brakowało...
Teraz nie ma już nic. Ja... żałuję, wiem teraz nie macie do mnie zaufania, bo zachowuję się okropnie, jestem beznadziejna. Ale ja nie mogę... Nie jestem przyzwyczajona robić coś czego robić nie chcę, zwałaszcza jeżeli to nie jest obowiązek. Zabrakło mi do tego serca.
Kochani nie żegnam się z wami, bo widzimy się jeszcz u Fleur ;) I nie opuszczę was, dopóki nie skończę jej historii, ale mój czas z panną Parkinson, choć krótki dobiegł końca.
Wybaczcie, proszę. :*
PS Chotycznie troszkę, ale... Nadal wypełniają mnie emocje.
[Edit] Jedna osoba mnie przekonała. Tak na w pół. Jeżeli nota nie pojawi się do końca miesiąca to rezygnuję [Edit]