|
"Pamiętnik Marty Pears " Pamiętnikiem opiekuje się Margot [ Powrót ] Niedziela, 22 Marca, 2009, 14:15 Część 54. Hogwart, 15.VIII.2004 r. * * * Pięć dni później skończyliśmy z Jeanem bibliotekę. Jeszcze nigdy nie było tam tak czysto, schludnie i porządnie, choć trudno byłoby nazwać panią Pince niechlujną. Teraz po prostu wszystko lśniło i było o wiele inne, niż za jej rządów. -Ale ładnie jest tu, co?- Jean spojrzał z zadowoleniem na główną salę. -Dzieciaki zadowolone musieć będą! -Tak, na pewno im się spodoba…- odparłam, kryjąc uśmiech. Ekscesy językowe francuskiego bibliotekarza wciąż nie przestawały mnie bawić. Roześmiał się swoim krótkim śmiechem i zaproponował relaksacyjną przechadzkę po parku. Zgodziłam się, bo nie wychodziłam na powietrze od rana (miałam więcej czasu na bibliotekę, bo od połowy sierpnia układanie planu ruszyło pełną parą i prof. Snape oraz inni nauczyciele, którzy przyjechali w pierwszym tygodniu sierpnia, spędzali czas przeważnie na radach pedagogicznych w Wielkiej Sali) i czułam się odrobinę zmęczona. Długo staliśmy nad taflą jeziora. Jean opowiadał mi o swoich studiach, rodzinie i w ogóle o swoim życiu. Ja słuchałam i czasami śmiałam się z jego żartów. Miły był i dowcipny, choć tak, jak napisałam Hermionie - na dłuższą metę jego optymizm i wieczna radość były nie do przejedzenia. Drgnęłam, gdy poczułam nagle jego dłoń na swojej. -Co ty robisz, Jean?- zapytałam, wysuwając palce z jego uścisku i patrząc na niego zapewne nieromantycznie. -Ja… przepraszam… nie chciałem złego ci zrobić nic.- zaczął speszony i lekko zaczerwieniony. Odgarnął sobie włosy za uszy (te jego wiecznie splątane, brązowe loki ciągle opadały na jego twarz… już widzę, jaki wielki będzie miał fanklub, jak tylko się zjadą te wszystkie dziewczyny! Ale będzie miał wzięcie!) -Myślałem, że się gniewać nie będziesz… ty miła jesteś, bardzo. -Dziękuję, ty też jesteś miły, ale zapomnij.- odpowiedziałam trochę za ostro, bo Jean zaczerwienił się jeszcze bardziej i spuścił wzrok. -Zrozum, Jean…- dodałam już nieco łagodniej. -Jesteś fajny, wesoły i inteligentny, ale ja… -Rozumiem.- przerwał mi. -Przepraszam, widziałem, że ty nosisz pierścionek, ale ja myślał, że ty i on… nie jesteście razem. On starszy od ciebie sporo jest, tak? -Jaki on?- poczułam się skołowana. Zawsze, gdy Jean zaczynał mówić szybko, strasznie kaleczył angielski i przekręcał słowa. -Powtórz wolniej, bo nie zrozumiałam. -No, ja myślał, że ty i ten S - Snape nie jesteście para. Myślałem, że niemożliwe, bo on wiele lat więcej ma, niż ty, prawda? -Myślałeś, że ja i Snape…- powtórzyłam z niesłychanym zdumieniem, patrząc na Jeana. -…Jean! My… on jest moim byłym wychowawcą! -Dużo czasu razem jesteście.- zauważył, trochę mniej zasępiony. -Tak, bo ja jestem po… no, właśnie zdarzyło się w moim życiu coś takiego, że musiałam… odpocząć trochę i przyjechałam tutaj a on się mną zajmuje jako swoją byłą uczennicą. Jak mogło ci w ogóle przyjść do głowy coś tak dziwnego?? -Nie dziw się, nie wiedziałem, on nie lubi mnie. -Snape ciebie??! A niby dlaczego?! -Ja sądzę, że on zazdrosny o ciebie jest. -Jean, błagam cię!- roześmiałam się już teraz na całego. -A niech cię, masz fantazję! Wiesz co, powinieneś trochę bardziej zejść na ziemię… Snape już taki jest, on po prostu jest nietowarzyski, zamknięty w sobie i małomówny, ale to nie znaczy, że od razu cię nie lubi! No, nie rób takiej miny, znam go dłużej od ciebie i wiem, że mam rację. Chodź, zaraz czwarta, będziemy mogli wejść na salę na spóźniony obiad. Dziś ma być specjalnie na twoją część pasztet z gęsi, wiesz? Zabawne podejrzenia Jeana wprawiły mnie w doskonały humor na wiele kolejnych dni. Było mi to potrzebne, bowiem zdecydowałam się przeprowadzić do Wiltshire, a czas wyjazdu zbliżał się wielkimi krokami. Profesor Dumbledore zaakceptował moją decyzję lecz radził mi mieć przez pewien czas wszystko na uwadze - tak też myślałam. -Nie wykluczam, że Lucjusz zmienił się i zrozumiał swój błąd, ale zawsze jest jakieś ‘ale’.- powiedział. O wiele więcej zastrzeżeń miał mój były opiekun. Co prawda, kiedy mu oznajmiłam, jaką podjęłam decyzję, nie sprzeciwił się tylko zapytał, czy jestem pewna, że to dobra decyzja. -Tak, uważam, że dobra… sam pan widział, on chyba naprawdę chce zacząć żyć inaczej… no i… może to lepiej… wiem, że to duża zmiana w moim życiu, ale rozmawiałam już z profesorem Dumbledorem, nadal mogę działać w Zakonie, tyle że muszę jeszcze bardziej uważać.- dodałam, widząc jego kamienną twarz. Spoza tej maski wyzierało coś, co budziło mój niepokój. -Myślisz, że zrobił to szczerze?- zapytał w końcu, patrząc na mnie przenikliwie. -Tak… myślę, że tak.- spojrzałam na niego pytająco, bo dziwne zmarszczenie brwi wciąż było widoczne na jego twarzy. Skoro nie chodzi o wspólne misje dla Zakonu, to dlaczego nadal jest nieprzekonany? -Nie ufa mu pan? -Nie chcę, żeby cię wykorzystał.- odpowiedział chropowatym głosem. -Jest… był… moim przyjacielem, ale to nie zmienia faktu, że był też świetnym manipulantem. -Nie dam się w nic wciągnąć, może pan być spokojny. -uśmiechnęłam się, żeby jakoś przegnać te dziwne zmarszczki lecz po jego spojrzeniu domyśliłam się, że nadal nie ma pewności. -Będę na siebie uważać.- szepnęłam, podchodząc do niego i dotykając wargami jego policzka. -Niech się pan o mnie nie martwi. -Idź, powóz już czeka.- powiedział, odsuwając mnie delikatnie i zerkając na mój bagaż. -Powinnaś poprosić Jeana o pomoc, wzięłaś ze sobą chyba pół książek z tamtej biblioteki. -Jakoś dam sobie radę sama.- zaśmiałam się i podniosłam kufer. Spojrzałam na Snape’a jeszcze raz. Nie zobaczymy się pewnie przez jakiś czas… pewnie trudno mi będzie się przyzwyczaić do tego, że nie będę go miała na wyciągnięcie dłoni. -Dziękuję panu za wszystko. -Nie ma za co.- uścisnął mi dłoń i odprowadził mnie do drzwi. Powóz z wyjątkowo dorodnym testralem już czekał. Hagrid uspokajał prychającego zwierzaka, pozwalając mu obgryzać kawałek wędzonej giczy. Słońce przygrzewało mocno lecz już czuć było w powietrzu zapach zbliżającej się jesieni. Liście na klonach, rosnących przy murach zamku zaczynały się czerwienić i żółknąć. Takim zapamiętałam Hogwart tamtego popołudnia, wracając do Londynu i cywilizowanego świata: szarą ostoję wśród płonących ciepłem barw liści. Komentarze: Gert Wtorek, 25 Listopada, 2014, 03:57 discount viagra and cialis male impotence viagra on line sales buy viagara compare insurance life Gump Wtorek, 25 Listopada, 2014, 13:50 insurance for small business impotence drug on line cialis life insurance rates Alex Środa, 26 Listopada, 2014, 04:30 cost of insurance for small business impotence clinic cialis perscription cheep generic viagra viagra cialis Sherlyn Środa, 26 Listopada, 2014, 18:10 accutane lawyer ohio car insurance cheap cialis how to buy viagra Chuckles Czwartek, 27 Listopada, 2014, 00:30 cialis discount generic viagra cheap cialis on line what impotence is Jayden Czwartek, 27 Listopada, 2014, 03:18 but accutane cheap cialis business insurance cost buy cialis on line cialis generic no prescription January Czwartek, 27 Listopada, 2014, 19:53 free car insurance viagra for sale male impotence inexpensive life insurance Hippie Czwartek, 27 Listopada, 2014, 23:36 cialis online no prescription city insurance auto purchase viagra life insurance online quotes Kairii Piątek, 28 Listopada, 2014, 13:51 car insurance quotes online buy viagra no prescription Ciallis buy viagra cialis tablets for sale sally Poniedziałek, 05 Stycznia;, 2015, 02:21 Mivh4K http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com sally Poniedziałek, 05 Stycznia;, 2015, 02:21 Mivh4K http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com darel Czwartek, 08 Stycznia;, 2015, 18:49 hztZY1 http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com darel Czwartek, 08 Stycznia;, 2015, 18:49 hztZY1 http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com samuel Piątek, 09 Stycznia;, 2015, 07:17 4L2NsL http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com samuel Piątek, 09 Stycznia;, 2015, 07:17 4L2NsL http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com rodjer Poniedziałek, 12 Stycznia;, 2015, 16:15 YAO5Zy http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com rodjer Poniedziałek, 12 Stycznia;, 2015, 16:15 YAO5Zy http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com rodjer Poniedziałek, 12 Stycznia;, 2015, 17:24 iKjyTz http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com rodjer Poniedziałek, 12 Stycznia;, 2015, 17:24 iKjyTz http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com Ahmet Czwartek, 19 Lutego, 2015, 05:23 Home run! Great slungigg with that answer! http://qvudsxxo.com azavceo xnvpxs | Script by Alex | Kolonie Harry Potter: Kolonie Travelkids Konkursy-archiwum ŻONGLER KSIĘGA HOGWARTU Nasza strona JK Rowling Nowości na stronie JKR! Związek Krytyków ...! Pamiętnik Miesiąca! Konkurs ZKP PAMIĘTNIKI : KANON Albus Severus Potter Nowa Księga Huncwotów Lily i James Potter Nowa Księga Huncwotów Pamiętnik W. Kruma! Pamiętnik R. Lupina! Pamiętnik N. Tonks! Elizabeth Rosemond Pamiętnik Bellatrix Black Pamiętnik Freda i Georga Pamiętnik Hannah Abbott Pamiętnik Harrego! James Potter Junior! Pamiętnik Lily Potter! Pamiętnik Voldemorta Pamiętnik Malfoy'a! Lucius Malfoy Pamiętnik Luny! Pamiętnik Padmy Patil Pamiętnik Petunii Ewans! Pamiętnik Hagrida! Pamiętnik Romildy Vane Syriusz Black'a! Pamiętnik Toma Riddle'a Pamiętnik Lavender PAMIĘTNIKI : FIKCJA Aurora Silverstone Mary Ann Lupin! Elizabeth Lastrange Nowa Julia Darkness! Joanne Carter (Black) Pamiętnik Laury Diggory Pamiętnik Marty Pears Madeleine Halliwell Roxanne Weasley Pamiętnik Wiktorii Fynn Pamiętnik Dorcas Burska Natasha Potter Pamiętnik Jasminy! INKUBATOR Alicja Spinnet! Pamiętnik J. Pottera Cedrik Diggory Pamiętnik Sarah Potter Valerie & Charlotte Pamiętnik Leiry Sanford Neville Longbottom Pamiętnik Fleur Pamiętnik Cho Pamiętnik Rona! Pamiętniki do przejęcia Pamiętniki archiwalne CIEKAWE DZIAŁY (Niektóre do przejęcia!) >>Księgi Magii<< Bestiarium HP! Biografie HP! Madame Malkin W.E.S.Z. Wmigurok OPCM Artykuły o HP Chatka Hagrida! Plotki z kuchni Hogwartu Lekcje transmutacji Lekcje: eliksiry Kącik Cedrica Nasze Gadżety Poznaj sw�j HOROSKOP! Zakon Feniksa
| ||||||
linki |