Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Ann-Britt
Do 02.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Katie Chang!

[ Powrót ]

Piątek, 27 Listopada, 1998, 19:41

5. Kim ja musiałam być w poprzednim wcieleniu, że mnie skazali na takie męki?

Och, kochane, dziękuję za budujące komentarze dające mi jeszcze jakieś nadzieje... Postaram się popracować nad opisami uczuć. Romildę musimy jakoś otworzyć...
Mam nadzieję, że się wpis spodoba. Następny - mam nadzieję - dodam w krótszym odstępie czasu.
Komentujcie!!!



Obudził mnie krzyk. Dodać mogę, że nie był to krzyk zwyczajny. Ten jedyny w swoim rodzaju dźwięk o niezwykle wysokiej częstotliwości z pewnością wydostał się z gardła mojej współlokatorki, Amandy Brookes. Tylko ona potrafiła krzyczeć tak przeraźliwie i z takim przekonaniem.
- Co jest?! – O, a oto głos Elizabeth Weissberger, skądinąd niezwykle denerwującej osoby.
- Amy, co się dzieje? - Tym sposobem odezwały się już wszystkie dziewczęta, z którymi dzieliłam pokój. Ta ostatnia, to piegowata platynowa blondynka, Catherine Rodale, dla przyjaciół Pepe.
Ja nie zamierzałam się odzywać. Zdecydowanie zbyt wygodnie leżało mi się w tej miękkiej pościeli. Byłam wciąż zanurzona w błogim półśnie. Nie bardzo aktualnie obchodziły mnie nocne koszmary Brookes. Jakby kiedykolwiek sama Amanda mnie obchodziła.
- To… to było straszne! – Jej piskliwy głosik przez ucho dostał się do mojego mózgu i bezlitośnie wwiercił się w świadomość. Cicho jęknęłam, żeby dali mi spać, ale prawdopodobnie nikt mnie nie usłyszał. – Ten potwór… Taki olbrzymi! Wyglądał jak jakiś olbrzymi dementor… I…
- Cii… To był tylko sen, nie masz się czego bać. – Pepe próbowała załagodzić sytuację.
- Połóż się i spróbuj zasnąć. – Mruknęła zniecierpliwiona Weissberger.
Hałasy powoli ustały i znów mogłam zanurzyć się w rozkosznej, ciepłej i miękkiej ciszy.

***

Byłam na wielkiej łące. Tak wielkiej, że nie dało się jej ogarnąć wzrokiem. Nie było żadnych drzew. Tylko trawa wysoka do kolan, kwiaty i niskie krzewy. Słońca nie widać zza chmur, mimo to cała polana skąpana była w jakimś zielonkawym, niepokojącym świetle. Sama też czułam dziwny lęk, takie uczucie jakby ktoś szedł za mną.
Obróciłam się, ale z tej strony ciągnął się ten sam monotonny krajobraz. Nikogo. Mimo to czułam, że ktoś tam jest. Kierowana jakimś wewnętrznym impulsem ruszyłam przed siebie. Szłam coraz szybciej i szybciej. W końcu zaczęłam uciekać i biegłam tak przez morze traw, zdawało mi się, że strasznie wolno. Nogi miałam jak z ołowiu. Nadto zaraz potknęłam się i upadłam. Chciałam uciekać dalej, ale nie mogłam się podnieść. Słońce wyszło zza chmur i oślepiło mnie. Jakiś cień przesłonił mi światło. Ciemna postać pochyliła się nade mną. Poznałam, że to Roderick, z tymi swoimi ciemnymi, ponurymi oczami. Nagle uśmiechnął się mściwie. Chciałam krzyczeć, ale nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Serce biło mi jak szalone, gdy zaczął wyciągać coś, co trzymał za plecami. Wziął zamach.

***

Otworzyłam szeroko oczy. Czułam, że już rano, chociaż za oknami wciąż panowała ciemność. W sypialni świeciło się światło. Oczywiście dziewczyny już wyszły, zostawiając mnie samą sobie. Czy to tak trudno kogoś obudzić?! Dobrze wiedzą, że mam skłonność do spóźniania się na lekcje.
Z nieprzyjemnym uciskiem w żołądku pospiesznie wstałam, włożyłam na siebie pierwszy lepszy T-shirt, spodnie i szatę. Czym prędzej pozbierałam pergaminy porozrzucane wokół kufra i szybko wrzuciłam wszystko do torby.
Jakimś cudem zdążyłam na końcówkę śniadania. W Wielkiej Sali nie było już Sharon, więc zdyszana usiadłam koło Pepe, która też już kończyła.
-Pospiesz się, zielarstwo zaczyna się już za dziesięć minut, a Sprout mówiła, że mamy być dzisiaj trochę wcześniej, żeby jej pomóc. Przestawia chyba tentakule, czy coś.
I już jej nie było.
Interesujące.
Poczułam lekki żal: czy naprawdę tak mało ją obchodziłam?

***

W tym roku na zielarstwie mieliśmy naprawdę ciężej niż w poprzednich latach. Przede wszystkim, musieliśmy zmierzyć się z dużo bardziej niebezpiecznymi stworzeniami. Po każdych zajęciach wychodziliśmy zmachani, spoceni i poplamieni jakimś trudnym do zidentyfikowania szlamem, błotem i smoczym łajnem. Dlatego nie przepadam za tymi lekcjami. Dodatkowo czuję się trochę jakbym traciła potrzebny czas.
Nie dość, że w ostatnim tygodniu codziennie chodziłam na zebrania radiowców, to jeszcze oprócz nawału prac domowych trzeba ćwiczyć zaklęcia niewerbalne i uczyć się z podręczników napisanych chyba przed wiekiem w jakimś staromodnym dialekcie, który ciężko zrozumieć a co dopiero przyswoić. Nie wiążę przyszłości z roślinami. Prawdę mówiąc jeszcze nie wiem dokładnie z czym konkretnie wiążę. A teoretycznie już powinnam.

Mówiąc o radiu: dzisiaj znowu mieliśmy zebranie. Ostatnie z serii wiedzy teoretycznej. Przez tydzień spotykaliśmy się codziennie wieczorem w tej samej półokrągłej sali z wielkim oknem. Przez dwie godziny lekcyjne Adam tłumaczył nam jak to wszystko działa, jakimi prawami rządzi się światek DJ-ów i jakimi zasadami jesteśmy ograniczeni.
Ludzie będą słuchać radia przez specjalną słuchawkę, którą wkłada się do ucha. Ciekawy wynalazek – nie przeszkadza zupełnie w niczym, można ustawić sobie głośność i czy chce się słyszeć otoczenie czy nie.

Co do Roda, z którym miałam być w parze – rozmawialiśmy zaledwie dwa razy. Pierwszy raz, kiedy skończyliśmy zajęcia numer jeden. Siedziałam jeszcze na moim krześle i zastanawiałam się, co tak właściwie skłoniło mnie do zgłoszenia się na casting.
Podszedł do mnie. Jest naprawdę wysoki, ma ciemne włosy i takie ponure, szare oczy. Dziwny gość. Nawet niespecjalnie przystojny, a jakby uważał wszystkich za niegodnych jego spojrzenia. Wyrwana z zamyślenia spojrzałam w górę, a on usiadł na krześle obok jak gdyby nigdy nic. Jakby był normalny. Jakby chciał POGADAĆ.
- Cześć, jestem Rod. Ty pewnie Romilda. Jesteśmy razem w parze, więc lepiej byłoby, żebyśmy się poznali wcześniej. – To jakiś żart?!
- Tak, to ja – powiedziałam z ociąganiem. Stwierdziłam, że powinnam powiedzieć co myślę, skoro już mam ku temu okazję. – Co ciebie tak nagle skłoniło do rozmowy ze mną? Wcześniej jakoś nie chciałeś mnie znać.
Ściągnął brwi, jakby nie całkiem zrozumiał. Po chwili wzruszył ramionami.
- Co ci przyszło do głowy? Po prostu nie uważałem, żeby to było jakoś potrzebne. Poza tym mam naprawdę dużo roboty. To ostatnia klasa, sama rozumiesz.
- Tak, jasne. To powiedz chociaż z którego jesteś domu.
- Slytherin, oczywiście. A ty?
- Gryffindor. – No tak, Slytherin. Jak mogłam się wcześniej nie domyślić?
- Sorry, ale muszę już lecieć.
-Jasne. Do zobaczenia.
Podniósł się i sobie poszedł. Przez całą tą rozmowę, jeśli można to tak nazwać, czułam bardzo nieprzyjemny ucisk w żołądku. Jak przed sprawdzianem na który nie zdążyłam się nauczyć.

Drugi raz rozmawialiśmy wczoraj. Dlatego, że Adam kazał nam przygotować próbne audycje i powiedział, że mamy pięć dni czasu.
- Cześć.
- Cześć. Co skłoniło cię tak nagle do odezwania się do mnie?
Tym razem brwi powędrowały mu wyżej. Wyglądał na lekko zniesmaczonego moim pytaniem. Głupia małolata. Czemu ja tak właściwie boję się Rodericka? Kiedy o nim myślę, czuję się jakbym wspominała jakieś niemiłe wydarzenie. Przebywanie w jego towarzystwie było z kolei jak stanie koło lodówki – nie lubiłam tego. To nienormalne.
- Adam powiedział, że mamy przygotować audycje W PARACH. Jakie nam przydzielił. Powinniśmy coś napisać.
- Och. Ok. – O matko. Mam zrobić coś Z NIM. Za jakie grzechy?
- Masz czas… bo ja wiem, w weekend? Oddamy wtedy pracę Adamowi już w niedzielę.
- Mam. Gdzie? W bibliotece? – Skinął głową. – To może po lunchu?
- Ok. To do zobaczenia jutro.
Odwrócił się i poszedł.

***

Irracjonalny lęk przed tym dziwnym gościem nie był obezwładniający. I nie brał się wcale z tego, że Rod wyglądał jakoś strasznie. Albo że nie można było się z nim porozumieć. Po prostu z całej jego postawy, sposobu bycia, można było odczytać prosty komunikat, pt. „nie zadzieraj ze mną”. Aż biła z niego jakaś zimna, odstraszająca aura. Nie trzeba dodawać, że nie oczekiwałam jakoś z niecierpliwością soboty. A czas płynął przerażająco szybko. Zważywszy na ilość zadawanych nam prac, teoretycznie powinnam nawet zarzucić pisanie w pamiętniku. Czas snu skróciłam do minimum, jak zresztą wszyscy szósto- i siódmoklasiści.

Nie trzeba chyba dodawać, że w tym tygodniu musiałam zrezygnować ze spacerów przed kolacją z Sharon. Nie miałam czasu. Za to ona powiedziała mi, że zapoznała się z pewnym chłopcem z drugiej klasy, który naprawdę nieźle rysuje. Obiecał, że naszkicuje jej portret. Moja przyjaciółka jest dla mnie ogromnym wsparciem. Ta ruda piątoklasistka potrafi przekazać mi całą swoją dobrą energią. Przebywanie z nią działa na mnie jak kubek gorącej czekolady – od razu endorfiny przechodzą do mojego mózgu i mogę mniej myśleć o problemach.

Zaklęcia niewerbalne idą mi coraz lepiej i nawet na OPCM-ie udało mi się kilka razy rzucić zaklęcie galaretowatych nóg na Elizabeth bez użycia słów. Od początku roku mamy nową nauczycielkę, Natalie Spellman. Jest stosunkowo młoda, ale panuje nad nami bez trudu. Po szkole chodzą plotki, że chciała zostać aurorem, ale wywalili ją pod koniec szkolenia, bo nie była dość silna psychicznie. Nie wiem, czy to prawda, zwłaszcza, że profesor Spellman nie wygląda na jakąś delikatną osóbkę. A uczy dość dobrze, chociaż ma utrudnione zadanie: po tym, jak przez rok byliśmy uczeni zaklęć niewybaczalnych, większość była uprzedzona do tego przedmiotu.

Na dzisiejszym zebraniu radia, pod koniec lekcji, Adam przypomniał nam termin składania próbnych audycji i pogratulował nam zdania przyspieszonego kursu wiedzy o radiu. Powiedział, że spotkamy się we wtorek o tej samej porze i że już w poniedziałek za tydzień nadamy pierwszą audycję.

Jestem okropnie ciekawa, jak to będzie.

Komentarze:


Isabella
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

I work for a publishers <a href=" http://www.blue-lemons.com/our-beliefs#liked ">levaquin tab 500mg</a> Not all of the fallen choose such a public rehabilitation. Consider Jack Grubman, the former telecommunications analyst at Salomon Smith Barney, who now runs The MacGee Group, a consulting firm. Grubman was banned from the securities industry eight years ago, after the Securities and Exchange Commission found that he has issued research reports that misled investors. His reputation was severely damaged as well when it was found that he upgraded AT&T, a company on which he had been publicly negative, and that soon afterward Salomon benefited in fees from an offering of shares in its subsidiary. In addition, he bragged in an e-mail that, in return for the upgrade, Sanford Weil, then Chairman of Citigroup, helped get Mr. Grubman’s daughters into school at the 92nd Street Y. Grubman has received next to no publicity since and did not return a call seeking comment.

 


Hobert
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

I'd like to order some foreign currency <a href=" http://www.blue-lemons.com/our-services#heir ">levaquin 750 mg iv</a> He also holds up his governing record as evidence of how he would invigorate the controller’s office. Uh, oh. Because those glory days had many an inglorious action. Among them: lying to the public, intimidating critics, bullying enemies, leveling false accusations and creating the climate for a Nixonian conspiracy.

 


Hobert
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

I'd like to order some foreign currency <a href=" http://www.blue-lemons.com/our-services#heir ">levaquin 750 mg iv</a> He also holds up his governing record as evidence of how he would invigorate the controller’s office. Uh, oh. Because those glory days had many an inglorious action. Among them: lying to the public, intimidating critics, bullying enemies, leveling false accusations and creating the climate for a Nixonian conspiracy.

 


Lucius
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

I'm on holiday <a href=" http://www.blue-lemons.com/about#enterprise ">purchase levofloxacin</a> She smiled at that. Off the court, Bartoli is eloquent and quite charming, more complicated than Lisicki. Her relationship with her coach and father, Walter, has been a very public mess. She is here now without him, and with former champ Amelie Mauresmo as an advisor. Bartoli says those strange bunny hops behind the baseline, the shadow racket swings, will never go away.

 


Lucius
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

I'm on holiday <a href=" http://www.blue-lemons.com/about#enterprise ">purchase levofloxacin</a> She smiled at that. Off the court, Bartoli is eloquent and quite charming, more complicated than Lisicki. Her relationship with her coach and father, Walter, has been a very public mess. She is here now without him, and with former champ Amelie Mauresmo as an advisor. Bartoli says those strange bunny hops behind the baseline, the shadow racket swings, will never go away.

 


Milton
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

Looking for a job <a href=" http://www.blue-lemons.com/about#rainy ">levofloxacin price iv</a> The idea of raising the income tax on dividends but allowing it as a business expense to stimulate the disbursement of the cash reserves is not likely to stimulate our economy as much as taxing it and letting the government give it to the States where it will be spent on job creating activities. While much of the dividend income does go to retired folks, most of it is heald by the wealthy. Neither of these groups is suffering as badly as the young and middle-class unemployed and while it would be a bit of a stimulous it wont create as many jobs as State payments to teachers or road workers.

 


Milton
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

Looking for a job <a href=" http://www.blue-lemons.com/about#rainy ">levofloxacin price iv</a> The idea of raising the income tax on dividends but allowing it as a business expense to stimulate the disbursement of the cash reserves is not likely to stimulate our economy as much as taxing it and letting the government give it to the States where it will be spent on job creating activities. While much of the dividend income does go to retired folks, most of it is heald by the wealthy. Neither of these groups is suffering as badly as the young and middle-class unemployed and while it would be a bit of a stimulous it wont create as many jobs as State payments to teachers or road workers.

 


Ricky
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

Could I ask who's calling? <a href=" http://www.blue-lemons.com/about#engagement ">levofloxacin cost rite aid</a> What must lawmakers do to prevent deficits and debt from exploding over the next 25 years? The surprising answer is&hellip; nothing! If policymakers simply follow current law for taxes and spending, federal debt will likely edge down as a share of the economy in the middle of this decade and begin only a gradual rise thereafter.

 


Ricky
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

Could I ask who's calling? <a href=" http://www.blue-lemons.com/about#engagement ">levofloxacin cost rite aid</a> What must lawmakers do to prevent deficits and debt from exploding over the next 25 years? The surprising answer is&hellip; nothing! If policymakers simply follow current law for taxes and spending, federal debt will likely edge down as a share of the economy in the middle of this decade and begin only a gradual rise thereafter.

 


Shane
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

A few months <a href=" http://www.retendo.com.pl/sklep/#refreshment ">cheap domperidone uk</a> Anne is related to Bliss and his helper Phyllis. Her interest began in 1988 when she was asked by a cousin if she would like a couple of Uncle Arthur&rsquo;s irises. &ldquo;My cousin gave me what she thought was 'Dominion&rsquo; and 'Cardinal&rsquo; [a lilac with prune-purple falls]. However they turned out to be 'Morwell&rsquo; [a mid-blue from 1917] and 'Pioneer&rsquo; [a violet-purple from 1924] instead,&rdquo; Anne recalls. These irises had been handed down from her cousin&rsquo;s mother Phyllis, the child who had admired 'Dominion&rsquo;.

 


Shane
Sobota, 21 Lutego, 2015, 06:25

A few months <a href=" http://www.retendo.com.pl/sklep/#refreshment ">cheap domperidone uk</a> Anne is related to Bliss and his helper Phyllis. Her interest began in 1988 when she was asked by a cousin if she would like a couple of Uncle Arthur&rsquo;s irises. &ldquo;My cousin gave me what she thought was 'Dominion&rsquo; and 'Cardinal&rsquo; [a lilac with prune-purple falls]. However they turned out to be 'Morwell&rsquo; [a mid-blue from 1917] and 'Pioneer&rsquo; [a violet-purple from 1924] instead,&rdquo; Anne recalls. These irises had been handed down from her cousin&rsquo;s mother Phyllis, the child who had admired 'Dominion&rsquo;.

 


Alphonse
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 09:13

The manager <a href=" http://www.fasttube.de/join/#net ">25 mg topamax hair loss</a> On the Republican side the demographics of who went to the polls, who voted for them versus who voted for the Democrats in the election last November was stark. They are not where they need to be with the Hispanic population. Their leading candidate for four years from now, Rubio, this is his signature issue. They need to give Rubio a win and they need to give themselves a win with the chances of getting back pieces of that Hispanic population. On the Democratic side they believe that they got those votes from the Hispanic population and they’re now expected to deliver it. So I think the politics on both sides is such that we’re going to get it probably the first half of this year.

 


Alphonse
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 09:13

The manager <a href=" http://www.fasttube.de/join/#net ">25 mg topamax hair loss</a> On the Republican side the demographics of who went to the polls, who voted for them versus who voted for the Democrats in the election last November was stark. They are not where they need to be with the Hispanic population. Their leading candidate for four years from now, Rubio, this is his signature issue. They need to give Rubio a win and they need to give themselves a win with the chances of getting back pieces of that Hispanic population. On the Democratic side they believe that they got those votes from the Hispanic population and they’re now expected to deliver it. So I think the politics on both sides is such that we’re going to get it probably the first half of this year.

 


Ivory
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 09:13

Is there ? <a href=" http://stbenedictstable.ca/about/#overlook ">where can i buy nolvadex in the uk</a> These days, it seems that Japanese food is very popular with my patients, especially maki sushi (rolls), but they're never sure what to order. The funny thing is that sushi can either be a very poor choice or a very, very smart choice in terms of nutrition. To choose the latter, here's what I suggest:

 


Ivory
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 09:13

Is there ? <a href=" http://stbenedictstable.ca/about/#overlook ">where can i buy nolvadex in the uk</a> These days, it seems that Japanese food is very popular with my patients, especially maki sushi (rolls), but they're never sure what to order. The funny thing is that sushi can either be a very poor choice or a very, very smart choice in terms of nutrition. To choose the latter, here's what I suggest:

 


Emmanuel
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 15:41

Do you know the number for ? <a href=" http://www.wonderbra.ca/my-favorites/#mossy ">cost of atenolol 25 mg</a> A statement from the Afghan National Security Council appeared on the website of President Hamid Karzai confirming the government of Afghanistan would suspend the ongoing talks in Kabul over the Bilateral Security Agreement. This agreement will define the post-2014 coalition presence in Afghanistan after the U.S. withdraws all combat troops.

 


Emmanuel
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 15:41

Do you know the number for ? <a href=" http://www.wonderbra.ca/my-favorites/#mossy ">cost of atenolol 25 mg</a> A statement from the Afghan National Security Council appeared on the website of President Hamid Karzai confirming the government of Afghanistan would suspend the ongoing talks in Kabul over the Bilateral Security Agreement. This agreement will define the post-2014 coalition presence in Afghanistan after the U.S. withdraws all combat troops.

 


Angelina
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 15:41

Accountant supermarket manager <a href=" http://www.wonderbra.ca/products-page/#appendix ">tenormin 100 mg compresse atenololo</a> "I thought it would be very creative, but my work certainly wasn&#039;t. I became very disillusioned with it. Basically I had the wrong idea of how advertising works and I got my comeuppance."

 


Angelina
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 15:41

Accountant supermarket manager <a href=" http://www.wonderbra.ca/products-page/#appendix ">tenormin 100 mg compresse atenololo</a> "I thought it would be very creative, but my work certainly wasn&#039;t. I became very disillusioned with it. Basically I had the wrong idea of how advertising works and I got my comeuppance."

 


Carson
Niedziela, 22 Lutego, 2015, 15:41

I'd like to pay this cheque in, please <a href=" http://www.racc.org/grants/project-grants#past ">can seroquel 200 mg get you high</a> The U.S. is watching the events in Cairo closely and forcing the government to do a careful diplomatic dance around calling Morsi's ouster a coupe. The U.S. gives Egypt $1.3 billion in military aid annually. United States foreign aid law states that, in general, the U.S. cannot give direct military funding to any country that is being run by a military government, particularly after a coup has overthrown a democratically elected leader.

« 1 56 57 58 59 60 61 62 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki