|
Myślodsiewna Severusa Snape'a Prowadzi asystentka Snape'a Meg Dzięki wybitnej znajomości czarów uzyskałam dostęp do osobistej myślodsiewni Mistrza Eliksirów. Teraz będziemy mieli pełen wgląd w jego wspomnienia z młodości, a także z lat późniejszych... poznamy też jego osobiste przemyślenia, kłopoty i problemy, troski i radości bez potrzeby odwoływania się do legilimencji. Zapraszam serdecznie do lektury ściśle tajnych odbić duszy profesora Severusa Snape’a! [ Powrót ] Piątek, 19 Września, 2008, 18:00 Wspomnienie 51. Przepraszam, że nie było wcześniej wpisu, ale dopracowywałam go i nie byłam nigdy dość zadowolona Mam nadzieję, że ta wersja jest najlepszą, jaką udało mi się sobie wyobrazić i opisać. Pozdrawiam wszystkich! * Zapiski, karta ocen, prospekt zajęć… wsunęła wszystko do teczki i ze zgrzytem zasunęła jej zamek, a potem spojrzała na klasę. Przyzwyczaiła się do tego podczas pracy z Severusem, ostatnie kontrolne spojrzenie na klasę, czy stanowiska uporządkowane, czy nigdzie nie został jakiś szczurzy ogon, czy okna są dobrze zamknięte. Westchnęła i chwyciła teczkę. Nie myśl o tym, co już było i nie wróci, bo wpadniesz w paranoję. Paranoja , pomyślała i uśmiechnęła się lekko. Masz mnie już za obłąkanego czy poczekasz z tym do piątej kolejki? -Twoje zdrowie, Mistrzu.- szepnęła bezwiednie do tych pustych ławek, posępnych szaf i zlewów, a potem wyszła z klasy. Myślami była daleko stąd. * Stukanie do drzwi. Odgłos, który usprawiedliwia w takich chwilach nawet najgorszą zbrodnię, pomyślał, krzywiąc wargi i mówiąc: „Proszę” , które brzmiało niczym „Niech cię szlag!”. -Nie przeszkadzam? -Nie, wejdź, Miriam.- powiedział spokojnie i wskazał dłonią krzesło niewysokiej Ślizgonce o długich, jasnych włosach. Była zdolna, ale nieśmiała i ostrożna. Zbyt ostrożna, prawdę mówiąc, jak na materiał na klasę owutemową. -Miałam przyjść zapytać, czy sprawdził pan moją pracę… moje badania.- dziewczyna patrzyła na niego niemalże z lękiem, zajmując miejsce po drugiej stronie biurka. Chyba jako jedyna Ślizgonka patrzyła z obawą na swojego opiekuna. -Tak, sprawdziłem.- przysunął sobie nieomylnie teczkę podpisaną „Miriam Fairclaw”. -Wynik doświadczenia był bardzo doby i trafnie poczynione obserwacje…- wyjął zapisany pergamin i drugi z ilustracjami i wykresami równań. -Wszystko jest zrobione starannie i z pewnością zasłużyłabyś na P, ale brakuje mi tu czegoś. -Czego? -Mam wrażenie, że boisz się ryzyka, boisz się innowacji a nawet realizacji podstawowych receptur. Miriam, to jest dobre- uniósł obrazowo teczkę- ,ale wciąż mam wątpliwości co do ciebie, co do twoich zdolności, bystrości umysłu i refleksu. Co zrobisz, jeśli wpadniesz na głęboką wodę i dostaniesz do uwarzenia eliksir, którego nigdy wcześniej nie widziałaś nawet na oczy, nie mówiąc o ćwiczeniu? Co wtedy zrobisz? Bo ja odnoszę wrażenie, że dopadnie cię stres i nie będziesz wiedziała, co robić. Stracisz pewność swoich ruchów, a wiesz, że to podstawa. Jeśli chcesz być w tym dobra, musisz panować nad nerwami i mieć non stop jasny umysł. Tylko wtedy będziesz w stanie przekonać do siebie egzaminatorów. -Rozumiem. -Nie zrozum mnie źle: nie chcę przekreślać twojej szansy, ale nie chcę też, abyś poszła złą drogą. -Czy pana zdaniem, to dla mnie za duże wyzwanie? -Tego nie powiedziałem.- spojrzał na nią i zobaczył w jej oczach łzy. No nie… -Miriam, odpowiedz mi szczerze: dlaczego tak ci na tym zależy? Nie jesteś najgorsza, jesteś przeciętna, wiem, że osiągasz sukcesy w innych przedmiotach, dlaczego tam nie spróbujesz? -Zależy mi na tym egzaminie… muszę do niego podejść i zdać go najlepiej.- szepnęła, przełykając ślinę. -Pan… nie zrozumie tego. Patrzył na nią uważnie. Delikatna dziewczyna, córka wybitnych badaczy, charakter zupełnie inny od tego, jakiego spodziewać by się można po stereotypowej mieszkance Slytherinu, znakomita w numerologii i transmutacji, z eliksirów średnia… a jednak chce spróbować tutaj… co jest tym tajemniczym powodem? -Jestem twoim opiekunem, Miriam. Możesz mi zaufać. -To nie tak… ufam panu… ale nie mogę powiedzieć, dlaczego… dlaczego… -Możesz. Nie wyrzucę cię ze szkoły ani nie dam ci szlabanu, po co tak się denerwujesz? Faktycznie, dziewczyna niemal nie panowała nad sobą. Unikała jego wzroku, łzy płynęły po jej twarzy a w oczach kryła się odpowiedź na nurtujące go pytanie. Czekał, aż spojrzy na niego. Wiedział, że to zrobi. -Przepraszam. Ufam panu, naprawdę, ale… Nie mogę tego panu powiedzieć.- usta jej drżały a oczy patrzyły na niego z odwagą, która zabijała jej duszę. -Miriam…- zaczął, ale dziewczyna zerwała się niespodziewanie i wybiegła z klasy. Zmarszczył brwi, pochylając głowę nad jej badaniami. Co, u licha…? Był pewien, że opamięta się i wróci, chociażby po to, by przeprosić, dlatego też, gdy usłyszał pukanie w pół godziny później, nawet nie podniósł wzroku znad prac, sądząc, że osobą, która wejdzie, będzie właśnie panna Rosell. Czekało go duże zaskoczenie. -Profesor Dumbledore?- nie udało mu się zataić zdumienia. -Dlaczego nie wezwał mnie pan do siebie? -Witaj, Severusie.- Dumbledore uśmiechnął się. -Chciałem ci przedstawić pewną ofertę… a właściwie nie ja, tylko panna Rosell Oaks.- przesunął się i do gabinetu weszła wysoka, rudowłosa kobieta. * Mężczyzna, który siedział przy biurku, miał wyraźnie zaskoczoną minę. Chciał to ukryć pod maską obojętności lecz ona nie dała się nabrać, a przy tym było w jego wzroku coś jeszcze… -Dzień dobry.- powiedziała cicho, wyciągając dłoń. On wstał i podszedł do niej, nie spuszczając z niej zagadkowego wzroku. -Rosell Oaks. -Severus… Severus Snape.- ucałował wierzch jej dłoni. Wygląda, jakby robił to po raz pierwszy w życiu… dlaczego tak na mnie patrzy? -Co panią do mnie sprowadza? -Panna Oaks jest wysłanniczką Ministerstwa. Przyszła tu w sprawie wyprawy do Ameryki Południowej. Wyprawa ma na celu odnalezienie i spreparowanie wyjątkowych składników do warzenia eliksirów, jeśli się nie mylę, czyż tak, panno Oaks? -Zgadza się, dyrektorze.- przytaknęła ruchem głowy, patrząc na Snape’a. -Chciałabym zaproponować panu w imieniu Ministerstwa udział w tej wyprawie, panie Snape. * Szok… szok, przerażenie, fascynacja… tu uczucie wiele miało imion a każde równie nieprawdopodobne… poczuł się nagle tak, jakby ona stanęła przed nim, zupełnie jak za dawnych lat… ta sama figura, twarz o wyraźnie zarysowanym podbródku, rude włosy, zielone, roześmiane, mądre oczy, nawet kształt warg ten sam… -Co panią do mnie sprowadza?- Ze zdumieniem usłyszał swój własny głos i z trudem wrócił do rzeczywistości. Czuł się skołowany faktem, że stojąca przed nim dziewczyna wyglądała jak siostra bliźniaczka Lilly Evans… nawet nie umiał rozstrzygnąć, czy bardziej go to cieszy, czy peszy. Dumbledore powiedział coś o wyprawie za granicę a ona potwierdziła i zaproponowała mu udział w niej. -Jaka to wyprawa?- zapytał, starając się brzmieć jak najspokojniej, ale nie udało mu się idealnie opanować drgania głosu. Miał tylko nadzieję, że o n a tego nie usłyszała. -Do Ameryki Południowej, konkretnie do Brazylii, od piętnastego sierpnia. Szesnastoosobowa grupa zajmie się w ciągu trzymiesięcznej wyprawy wyszukaniem tych składników- podała mu listę. -przy pomocy przewodników z plemienia Curacao. Następnie niektóre z nich zostaną odpowiednio przygotowane do transportu. Potrzebujemy ekspertów z dziedziny eliksirologii, którym przyda się nieco praktyki.- uśmiechnęła się dziwnie i podała mu jeszcze kilka innych kartek. -Tutaj jest dokładny opis wyprawy, warunki oraz wszelkie inne potrzebne informacje. Liczymy na… -Przepraszam bardzo, ale skąd pomysł, abym to właśnie ja jechał na taką wyprawę?- odważył się jej przerwać chociaż Lilly nigdy nie przerywałem . -Dyrektor z pewnością pani powiedział, że jestem tylko zwykłym nauczycielem z niewielkim stażem, a pani, jak to zostało powiedziane, poszukuje ekspertów. -Panie Snape, jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym, pan nie jest tylko zwykłym nauczycielem. Ta wyprawa pomoże panu przeanalizować dogłębnie tajniki eliksirologii dotąd poznane w teorii, ma pan odpowiednie referencje. -Referencje?- uniósł brwi, patrząc na Dumbledore’a, który skłonił z zadowoleniem głowę i powiedział tonem wyjaśnienia: -Doskonałe wyniki w nauce, doskonale zdane egzaminy, świetne efekty pracy. Severusie, nie bądź zbyt skromny, jesteś utalentowanym nauczycielem i już masz renomę Mistrza Eliksirów. Uznałem, że taka wyprawa mogłaby być wielkim lecz wielce pożytecznym wyzwaniem dla ciebie, dlatego też wyraziłem wstępną zgodę w twoim imieniu. Oczywiście, ostateczną decyzję podejmiesz sam. Patrzył na nich oboje z odrobiną dezorientacji. Dodatkowo obecność Rosell zagrażała jego wewnętrznej dyscyplinie oraz uczuciom, dotąd trzymanym na wodzy. -Przepraszam, ale wydaje mi się, że muszę to sobie przemyśleć. -Tak, oczywiście. Pozostawiam panu dzień do namysłu. -Dziękuję.- Snape spojrzał jej w oczy i prawie natychmiast tego pożałował. Zbyt zielone… promieniujące… jak u Lilly… nie potrafi skłamać… Rosell uśmiechnęła się subtelnie. -W takim razie, Severusie, masz dwadzieścia cztery godziny na namysł a ja odprowadzę naszego gościa do wrót.- Dumbledore mrugnął okiem i razem z dziewczyną wyszli, pozostawiając go w stanie o wiele większego chaosu, niż dotąd. Komentarze: Parvati Patil Piątek, 19 Września, 2008, 20:46 No nie, przyznam szczerze, że jak nikt, Marto, potrafisz zaskoczyć czytelnika Spodziewałam się wszystkiego innego tylko nie tego... No nie mów, że teraz Severusowi spodobała się trzecia kobieta! ;P Czyżby aż tak zmieniła go Meg, że stał się bardziej...otwarty? wrażliwy? Sama nie wiem... Ale do rzeczy : wpis jest fenomenalny. Świetnie ukazujesz uczucia Snape’a, podoba mi się zwłaszcza Twój styl, jeśli chodzi o wplatanie w dialogi i narrację myśli i odczuć Severusa Jak zwykle, bardzo wciągająca fabuła i ogólnie treść notki, super akcja, wielkim plusem jest też to, jak bardzo nieprzewidywalny i zupełnie inny, oryginalny pomysł na ten wyjazd Rzuca się w oczy, jak wiele serca i czasu włożyłaś w ten wpis, by był tak idealny i doskonały, jak jest Cóż, chyba tego nie muszę mówić, ale udało Ci się to na W+! ;) Zastanawiam się tylko, jak potoczą się dalej sprawy „sercowe” Seva- szczerze mówiąc, choć Meg występowała zaledwie w dwóch czy trzech wpisach, bardzo ją polubiłam, tak samo jak Twojego Severusa Ale, właściwie, co ja mówię- Ty pokazałaś Severusa od innej strony, tej bardziej ukrytej, nie zmieniłaś go, tylko bardziej...pokazałaś..., co bardzo cenię w Twoich notkach W każdym bądź razie mam nadzieję, że Meg pojawi się jeszcze...Tymczasem gratuluję wybitnej nad wybitnymi notki i ściskam- Parvati :* Ann-Britt Piątek, 19 Września, 2008, 22:17 A może Meg będzie brać udział w tej wyprawie, a Snape będzie musiał wybrać między jedną, którą kochał naprawdę, a drugą, która tak przypominała mu bliską osobę... Och, przepraszam, zapędzam się w te romantyczne wątki... Anka Sobota, 20 Września, 2008, 14:29 o kurczę ... Aśka Sobota, 20 Września, 2008, 16:51 Czytając notkę wpadłam na ten sam pomysł co Ann-Britt. Jestem pewna, że Meg pojawi sie jeszcze Twoich notkach i zupełnie odmieni życie Snape'a. Nutria(Hanna Abbott) Sobota, 20 Września, 2008, 21:36 Ileż to kobiet kręci się wokół Severuska, który na ogół jest niedostępnym dla innych ,,nietoperzem". Nie spodziewałam się, że Snape'a można ukazać w takiej odsłonie. Jestem zaskoczona ale widocznie ,,zaskoczenie" to Twoje drugie imię^^. Karola6693 Niedziela, 21 Września, 2008, 12:10 Severus Snape jest dla mnie taką osobą która potrafi zachować kamienną twarz w każdej sytuacji. Potrafi kłamać prosto w twarz Voldemortowi i przy tym się nie zdradzając. Jest typem samotnika który nie szuka kontaktu z ludzmi. Ann-Britt dobrze powiedziała, że nie wyobraża sobie Severusa całującego kobietę w dłoń, ja również. Nie wyobrażam sobie też, aby Sev mogł pokochac inną kobietę, bo do końca swojego życia kochał Lilly. Po prostu mi to do niego nie pasuje. Sol Angelika Niedziela, 21 Września, 2008, 18:12 Zaskoczyłaś mnie, Marto! Wprowadzenie nowej postaci było doskonałym pomysłem, szczególnie tak podobnej do Lilly. Ale coś mi się zdaje, że Severus tak szybko nie zapomni o Meg. I właśnie na tym polega chaczyk, a to jest to, co zaciekawia czytelników. Jest doskonale, lepiej już być nie może! I krótsza notka jest miłą odmianą, po 10 stronowej Agusia ;) Niedziela, 21 Września, 2008, 20:06 A ja tam wolę dłuższe notki ^^ Anka Poniedziałek, 22 Września, 2008, 19:48 no zgadzam się z Agusią. Aurora Poniedziałek, 22 Września, 2008, 21:15 Jakaż ona lilievansowata... coś czuję, ze Severusik nam się do ameryki wybierze... i bedzie mu cieżko... Mam Ann Wtorek, 23 Września, 2008, 15:43 Ach tak! Wycofuję pytanie o Twoje studia, przeczytałam sobie w "coś o sobie" xD Katie Czwartek, 25 Września, 2008, 16:18 Fascynujące Sophie Rose Poniedziałek, 20 Sierpnia, 2012, 14:08 Wspaniały pomysł. W życiu Severusa zapanują kolejne rozterki i przeżycia, z którymi będzie musiał walczyć. Każdy TWÓJ pomysł wymaga szacunku, który teraz CI przesyłam. Fascynujące. Ciekawe co będzie dalej. Nie piszę ostatnio dużo, przepraszam, bo ie mam głowy do tego i chcę czytać dalej. Jesteś świetna. Podziwiam CIĘ. A co do Severusa, to będzie miał ciężkie przeżycia na tej wyprawie... Leandro Sobota, 15 Marca, 2014, 12:43 I love Pike Place! I live down in Portland (kind of like Seattle's kid sister if you will) and I try to get up to Seattle as often as I can, epcasielly since one of my BFFs lives there. If you can live near Pike Place you know you've made it, since it's the center of the city I'm sure the apartment prices are atrocious! One of my BFFs works like 3 blocks away from the market and stops by regularly for fresh flowers and fun things like that. I'm totes jealous of her of course! Iloir Sobota, 15 Marca, 2014, 22:01 So you read HP too Cool, I am calling you when I get there. Well I<a href="http://yxhtktujj.com"> thoguht</a> Voldemort's character was justified, esp with Moody dying right at the start the tone for serious murder was set. About deathly hallows, hmm, like they said in the book all voldemort cared abt was getting a powerful wand that would make him invincible. I<a href="http://yxhtktujj.com"> thoguht</a> it suited his role to be so high n mighty with the sole aim of destroying harry and being immortal & all powerful (which he was once harry was put away).Yes, I saw Nikhil's photos, nice Hashaam Niedziela, 16 Marca, 2014, 08:30 Pike's Market is incredible. We wahtced the fish mongers call out orders and toss the fish to eachother as they filled each order. Without fail, a crowd surrounds the little fish shop, fascinated with the happenings within. My husband partook of a hot (REALLY HOT) pepper challenge at an outdoor booth, we wahtced a man with a pet opossum perched upon his shoulder play a guitar, and discovered honey sticks! A trip to Seattle is way overdue, I'm thinking! http://uguyhjijex.com setunjah ucrctogah Lurraine Poniedziałek, 17 Marca, 2014, 09:49 cheap car insyurance texas life insurance company maryland best online viagra auto quotes for insurance car direct insurance protect viagra where to buy viagra online Kasara Poniedziałek, 17 Marca, 2014, 13:22 cheep generic viagra a life insurance quotes chept virgria lowest car insurance online car insurance harleysville click here to get started click here to get started Keli Wtorek, 18 Marca, 2014, 05:37 cheap classic car insurance nj sample of auto insurance quotes purchase viagra online whole life insurance for seniors quotes Ny auto insurance online viager sales viagra Earnhardt Wtorek, 18 Marca, 2014, 13:57 Pfizer Brand Viagra VIAGRA ORDERING click here breakdown cover with car insurance life inxurance companies auto insurance quotes | Script by Alex | Kolonie Harry Potter: Kolonie Travelkids Konkursy-archiwum ŻONGLER KSIĘGA HOGWARTU Nasza strona JK Rowling Nowości na stronie JKR! Związek Krytyków ...! Pamiętnik Miesiąca! Konkurs ZKP PAMIĘTNIKI : KANON Albus Severus Potter Nowa Księga Huncwotów Lily i James Potter Nowa Księga Huncwotów Pamiętnik W. Kruma! Pamiętnik R. Lupina! Pamiętnik N. Tonks! Elizabeth Rosemond Pamiętnik Bellatrix Black Pamiętnik Freda i Georga Pamiętnik Hannah Abbott Pamiętnik Harrego! James Potter Junior! Pamiętnik Lily Potter! Pamiętnik Voldemorta Pamiętnik Malfoy'a! Lucius Malfoy Pamiętnik Luny! Pamiętnik Padmy Patil Pamiętnik Petunii Ewans! Pamiętnik Hagrida! Pamiętnik Romildy Vane Syriusz Black'a! Pamiętnik Toma Riddle'a Pamiętnik Lavender PAMIĘTNIKI : FIKCJA Aurora Silverstone Mary Ann Lupin! Elizabeth Lastrange Nowa Julia Darkness! Joanne Carter (Black) Pamiętnik Laury Diggory Pamiętnik Marty Pears Madeleine Halliwell Roxanne Weasley Pamiętnik Wiktorii Fynn Pamiętnik Dorcas Burska Natasha Potter Pamiętnik Jasminy! INKUBATOR Alicja Spinnet! Pamiętnik J. Pottera Cedrik Diggory Pamiętnik Sarah Potter Valerie & Charlotte Pamiętnik Leiry Sanford Neville Longbottom Pamiętnik Fleur Pamiętnik Cho Pamiętnik Rona! Pamiętniki do przejęcia Pamiętniki archiwalne CIEKAWE DZIAŁY (Niektóre do przejęcia!) >>Księgi Magii<< Bestiarium HP! Biografie HP! Madame Malkin W.E.S.Z. Wmigurok OPCM Artykuły o HP Chatka Hagrida! Plotki z kuchni Hogwartu Lekcje transmutacji Lekcje: eliksiry Kącik Cedrica Nasze Gadżety Poznaj sw�j HOROSKOP! Zakon Feniksa
| ||||||
linki |