Pamiętnikiem opiekuje się Tośka Czarodziejka
Do 20 lipca 2008 roku pamiętnikiem opiekowała się Jennifer Black
Do stycznia 2008 pamiętnik prowadziłą Shinny Special

[ Powrót ]

Środa, 17 Września, 2008, 17:07

6. Tato

Kochane moje, dziêkujê za wszystkie komcie
Hermiono, dziêkujê i w razie potrzeby wiem, ze mogê na ciebie liczyc, to mi³e,
Kochane moje jak w tej notce zobaczycie jakie¶ literówki to nie wiem... bo word podkre¶li³ mi tylko s³owa: maluszek, pluszaka i jakie¶ jeszcze dwa. Co do interpunkcji, mam swoja, ju¿to wielokrotnie mówi³a,
pozdrawiam serdecznie i mam nadziejê, ¿e bêdzie sie podobaæ, kolejna notka pt. "Privet drive", notkê bêd± te¿ d³u¿sze, obiecujê.
buziaki :***
Zasta³ mnie mrok. Dlatego postanowi³em skorzystaæ z okazji, ze nie mogê brnac przed siebie i siê zdrzemn±æ. Po³o¿y³em siê pod drzewem, zwin±³em w k³êbek. Nawet nie wiem kiedy, ale moje powieki siê zros³y…
Szed³em chodnikiem, pchaj±c przed sob± wózek. Obok mnie st±pa³a m³oda dziewczyna. Prowadzi³em j± pod rêkê, a ona stuka³a swoimi niewysokimi obcasami, jakby gra³a na jakim¶ bêbnie.
-To tutaj!
Zatrzyma³a nas, wskazuj±c rêk± na piêtrowy domek , po naszej prawej.
-Dziêkujê, ¿e znalaz³e¶ dla nas czas.
-nie masz za co. Wiesz, ¿e dla mnie to by³a przyjemno¶æ.
Lily u¶miechnê³a siê szeroko przeczesuj± burzê swoich rudych loków. Spojrza³a na mnie, a potem kucnê³a ko³o swojego synka, który w³a¶nie wyrzuci³ z wózka pluszaka.
- Wiem, ale ty masz swoje ¿ycie…
-Lily…
Kucn±³em obok niej schylaj±c siê po drug± zabawkê, któr± ma³y psotnik Harry wyrzuci³ z wózka, zdenerwowany faktem, ¿e mamusia zainteresowa³a siê wujkiem, zamiast s³uchaæ jak on weso³o gaworzy do misia.
-Lily, moje ¿ycie… wiesz dobrze, ¿e go nie mam.
-Proszê ciê…
-Na razie zale¿y mi na tym, by zapewniæ temu ³obuzowi bezpieczeñstwo.
Poda³em ma³emu zabawkê, wymachuj±c mu ni± najpierw przed nosem. Ma³y za¶mia³ siê z rado¶ci, ¿e znowu jest w centrum uwagi. Lily spojrza³a na niego, wtedy oczy jej siê za¶mia³y. Zaraz potem poda³em jej rêkê i oboje siê podnie¶li¶my.
-Nie wiem co bym zrobi³a, gdyby jemu siê co¶ sta³o…
-Ja te¿ nie.
Popchn±³em wózek o parê kroków do przodu, w kierunku domu, na który wskaza³a przed chwil±. Zastopowa³em go przy ¶cie¿ce prowadz±cej ku drzwiom.
-to ja bêdê lecia³…
-nie wejdziesz na herbatê? Mama na pewno siê ucieszy…
-Twoja mama mo¿e i tak, ale na pewno nie twoja siostra.
-Siostra? Przecie¿….
Patrzy³a na mnie ze zdziwieniem o czym ja mówiê. A ja sta³em z rêkoma w kieszeni i pokaza³em dyskretnie na taras, w którego kierunku odwróci³a teraz g³owê, siedzia³a tam jej mama, a obok niej jasnow³osa m³oda kobieta. Siedzia³a sztywno i popija³a z fili¿anki tak by nie spojrzeæ w moim kierunku.
-Sama widzisz…
-Syriusz…
Ucie³a zanim zd±¿y³em cokolwiek powiedzieæ. Znowu kucn±³em ko³o chrze¶niaka.
-Wujek bêdzie ucieka³.
-teee
Ma³y odpowiada³ mi jak umia³. Z³apa³em go za r±czkê i zrobi³em z nim „cze¶æ”.
-Cze¶æ.
-ceeess
-By³by¶ wspania³ym ojcem.
Lilka patrzy³a na nas z góry jak na ¶liczny malowany obrazek. Zak³óci³em jednak ten widok podnosz±c siê.
-Co z tego, skoro nie mam matki dla takiego szkraba…
-To jej poszukaj.
-Mo¿e kiedy¶…
Zby³em j± i spojrza³em na ch³opca, który siedzia³ w spacerowym wózeczku. By³oby fanie us³yszeæ kiedy¶ „tato”. Co prawda us³ysza³em to kiedy¶ od Harry’ego, który tak trzepn±³ widz±c znajom± mêsk± twarz. By³o mi wtedy bardzo mi³o, poczu³em u¶cisk w piersi, a jakbym siê poczu³, gdyby powiedzia³ tak maluszek krew z mojej krwi? U¶miechn±³em siê i zanim odp³yn±³em w ¶wiat iluzji, postanowi³em siê zmyæ.
-Przyj¶æ po was, o której?
-Nie musisz przychodziæ.
-Nie pozwolê, ¿eby¶cie chodzili sami, a jak was z³api± ¶miercio¿ercy? Sama nie masz szansy was obroniæ.
-Nie bêdziemy sami, James ma przyj¶æ tutaj po pracy.
-To zmienia postaæ rzeczy.
Po¿egna³em siê z ni±, poca³unkiem w policzek. Zabra³a wózek i poprowadzi³a go w kierunku tarasu, poczeka³em, a¿ zniknie pod dachem. Kiedy wziê³a synka na rêce i on mi pomacha³ przesy³aj±c ciep³y u¶miech. Odmacha³em i odwróciwszy siê na piêcie skierowa³em siê w kierunku najbli¿szego rogu. Pomalowany na ¿ó³to domek, pozostawa³ coraz bardziej za moimi plecami, a¿ w koñcu, nawet gdybym siê odwróci³, nie zauwa¿y³bym go, bo znikn±³em za zakrêtem. Zatrzyma³em siê, dotykaj±c policzek w który poca³owa³a mnie Ruda znikn±³em wywo³uj±c jedynie ciche klikniêcie…

Komentarze:

insurance car whole life insurance children insurance car quote life insurance cheap

online car insurance viagra online cialis wholesale car insurance deals

ca car insurance life insurance quotes impotence vitamins insurance quotes life cheap auto insurance

cheapest car insurance cialis levitra contra small business liability insurance cheap online college psychology quote insurance life

colleges online criminal justice diabetes impotence levitra on line sale life insurance quotes online car insurance line

genericviagra generic best price auto insurance online quote auto insurance car insurance church quotes on property and liability insurance on business

ceailis for cheap insurance car singapore insurance ca auto car insurance

car insurance cheap auto insurance quotes cheap cialis car insurers find cheap car insurance

auto insurance quotes car insurance quotes pa best prices on viagra smoker life insurance cheap generic cialis for sale

buying viagra impotence aids nj auto insurance auto insurance quotes free

auto insurance quotes texas insurance cheap no fault buy propecia online no prescription viaga for sale nj auto insurance quotes

auto insurence ohio insurance auto propecia results levitra buy online

cheap propecia viagra generics VIAGARA insurance auto

auto insurance online quote low cost viagra insurance car cheapest car insurance rates

auto insurance online quote low cost viagra insurance car cheapest car insurance rates

auto insurance online quote low cost viagra insurance car cheapest car insurance rates

car insurance quotes cheap auto insurance pfizer viagra online viagara buy

livetra car insurance rates insurance car erection

buy levitra viagra cheap levitra no rx buy viagra online usa

discount Cialis online and viagra levitra generic levitra 10mg online car insurance quotes

« 1 14 15 16 17 18 19 20 »

| Script by Alex