Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Damare
Do 28.06.2008 pamiętnikiem opiekowała się Ginny100

[ Powrót ]

Poniedziałek, 20 Października, 2008, 00:57

Rozdział piąty

Po dość długiej przerwie już jestem *jęk zawodu ze strony wszystkich, którzy mieli nadzieję pozbyć się mnie na zawsze* Miałam całkowicie rozwalony komputer i dopiero niedawno odzyskałam go z powrotem. *tuli komputerek i mruczy "móóóój i nie oddam!!!"* Dzisiejszy rozdział jest dość krótki (przynajmniej w porównaniu do poprzednich), ale obiecuję, że niedługo pojawi się następny. ZKP postawiło przede mną warunek 2-3 notek do końca miesiąca. Zobaczymy, czy uda mi się je napisać (a nie chciałabym pisać kwitów z pralni o wątpliwej jakości). Byłabym wdzięczna, a nawet dźwięczna, za wskazanie wszystkich błędów. Zapraszam do czytania mając nadzieję, że po przeczytaniu nie zostaną wam jakieś urazy psychiczne... Kosztów leczenia nie pokrywam.



Środek października był pochmurny i mroźny. Deszcz rzadko przestawał padać i w zamku wyczuwało się przygnębienie. Nikt nie wychodził na błonia, kryjąc się w ciepłym zamku, którego grube mury, przynajmniej w teorii, nie przepuszczały zimnych wiatrów.
Ted wraz z przyjaciółmi szedł ciemnym korytarzem w kierunku sali od eliksirów, która znajdowała się w lochach.
- Czy tu musi być tak zimno? – zapytał Andrew.
- Pomyśl tylko, że Ślizgoni przebywają tu przez cały czas – mruknęła Susan, okrywając się dokładniej swoją szatą.
Przed salą czekała już większa część klasy. Kiedy podeszli bliżej, pomachali do nich Justyn i Meggie, dwoje prefektów Ravenclawu z równoległego rocznika. Justyn był tęgim, barczystym blondynem o butelkowozielonych oczach i sympatycznym uśmiechu. Meggie była dość wysoka i szczupła. Ciemnobrązowe, lekko falowane włosy opadały jej na ramiona. Kiedy w drzwiach sali stanął Slughorn, wszyscy weszli do pomieszczenia zajmując swoje miejsca przy kociołkach. Teddy usiadł obok Meggie. Pracowali razem od czwartej klasy i musiał przyznać, że była dobrą partnerką do ćwiczeń. Nie była może geniuszem w dziedzinie eliksirów (Teddy sam przyznawał, że nigdy nie był choć w małym stopniu uzdolniony w eliksirach, ale zawsze udawało mu się zaliczyć egzaminy na przynajmniej Z), ale radziła sobie całkiem nieźle.
- Dzisiaj będziemy przygotowywać eliksir przeciwko ukąszeniom bahanek. Jest on dość trudny do przygotowania, dlatego musicie być całkowicie skupieni. Listę składników i sposób przygotowania znajdziecie na stronie czterdziestej w podręczniku. A teraz zabierajcie się do pracy – powiedział profesor Slughorn siadając na swoim fotelu przed biurkiem. Od czasu Bitwy o Hogwart prawie się nie zmienił. Z jego głowy ubyło tylko trochę włosów, a na twarzy pojawiły się kolejne sieci zmarszczek. Mimo to, jak na swój podeszły wiek, trzymał się bardzo dobrze.
Ted i Meggie pochylili się nad książką. Eliksir rzeczywiście był bardzo skomplikowany. Trzeba było dokładnie odmierzać ilość wszystkich składników i liczyć czas upływający ich dodania. Teddy poszedł do szafki stojącej w kącie po składniki, a Meggie rozpaliła ogień pod kociołkiem.
Po półgodzinie salę wypełniała już para unosząca się znad kociołków. Ted ze znudzeniem kroił korzonki na małe kawałeczki, a Meggie mieszała powoli eliksir.
W chwili, gdy Meggie pochylała się, żeby zobaczyć, czy eliksir ma taki kolor, jaki opisywany był w podręczniku, Teddy wrzucił pokrojone korzonki do eliksiru i mikstura wybuchła z głośnym trzaskiem oblewając ich i osoby siedzące najbliżej. W sali natychmiast rozbrzmiał hałas. Ktoś, odskakując od wrzącego eliksiru, wpadł na ławkę, która przewróciła się z impetem, a mikstura znajdująca się w kociołku wylała się, oblewając niczego niespodziewającą się Susan. Jakiś Krukon pośliznął się na jaskrawożółtym wywarze i upadł, uderzając boleśnie głową w róg kredensu ze składnikami.
- Cisza! – wrzasnął Slughorn. Rzucił jakieś zaklęcie i dusząca para znikła.
Widok był okropny. Wszędzie walały się poprzewracane krzesła, wszystko zalane było eliksirami, a na podłodze leżały szczątki kociołków. Wiele osób miało na sobie ślady niedawnej eksplozji.
- Davis, Lupin, Sanders, Nelson i Richardson do Skrzydła Szpitalnego – powiedział Slughorn. – Reszta jest zwolniona.
Teddy otoczył lewym ramieniem zapłakaną Meggie (prawym nie mógł nawet ruszać, bo całe pokryło się czerwonymi bąblami) i zaczął prowadzić dziewczynę do Skrzydła Szpitalnego. Zakrywała sobie drżącą ręką oczy. W momencie wybuchu pochylała się nad kociołkiem, więc to na jej twarz wylała się większość eliksiru.
Pani Pomfrey szybko zajęła się Mickiem, Oliwerem i Susan. Podała im jakiś eliksir i zaczęła opatrywać rany mrucząc coś o braku zachowania należytej ostrożności i nie przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa. Gdy skończyła, pozwoliła im wyjść ze Skrzydła Szpitalnego, mówiąc tylko, aby po kolacji przyszli po drugą dawkę eliksiru.
- Zobaczymy się później – mruknęła dziewczyna do Teda i pobiegła na transmutację.
Pani Pomfrey pochyliła się nad Tedem mrucząc jakieś niezrozumiałe zaklęcia i wykonując skomplikowane ruchy różdżką. Potem dała mu jakiś pieniący się eliksir, który smakował obrzydliwie i chłopak o mało co nie wypluł go na podłogę.
Odwróciła się od niego i poszła do Maggie, która leżała na łóżku obok z opatrunkiem na oczach i cicho łkała. Pielęgniarka powoli zdjęła bandaż i przyjrzała się źrenicom dziewczyny. Rzuciła klika zaklęć, przemyła jej oczy jakąś miksturą i ostrożnie zawiązała je opatrunek na oczach.
- Będzie dobrze – powiedziała cicho. – Na razie masz bardzo podrażnione oczy i przez jakiś czas nie mogą mieć kontaktu ze światłem, ale za jakiś tydzień, czy dwa, wszystko wróci do normy. Wyciąg z aloesu powinien złagodzić ból. – Podeszła do stolika i odstawiła butelkę na miejsce. – A ty – powiedziała groźnie do Teda – masz mi się stąd nie ruszać. Wyjdziesz dopiero wtedy, kiedy uznam, że jesteś całkowicie zdrowy – mówiąc to skierowała się do swojego gabinetu zamykając za sobą drzwi.
- Przepraszam… - powiedział cicho Ted. – To wszystko moja wina. Musiałem coś pomylić, dodać składniki w innej kolejności, czy coś takiego…
- To nie twoja wina – odpowiedziała Meggie, starając się uśmiechnąć. – Szczerze mówiąc nigdy nie byłam dobra w eliksirach.
- Nieprawda. Zawsze sobie dobrze radzisz. Masz tylko pecha, że pracujesz z takim beztalenciem jak ja.
Meggie zaśmiała się cicho. Teddy pamiętał ją zawsze jako dość cichą dziewczynę. Zdawało mu się, że dość źle czuje się w dużym tłumie i nie lubi zwracać na siebie uwagi. Rzadko widywał ją w większej grupie rozchichotanych dziewczyn, zwykle przemykała korytarzami sama z naręczem książek, albo z jakąś ze swoich koleżanek. Z tego, co wiedział, dobrze się uczyła, jak na Krukonkę przystało, dostawała dobre stopnie, nauczyciele ją chwalili, ale nigdy nie błyszczała, nie była tak zauważana, jak inni dobrzy uczniowie, którzy oprócz tego, że dobrze się uczyli, mieli w sobie coś takiego, co przyciągało do nich ludzi. Po dłuższej chwili doszedł do wniosku, ze jej chyba to nie przeszkadza. Lubi to, a przynajmniej sprawia takie wrażenie.

Komentarze:


Janelle
Wtorek, 08 Lipca, 2014, 11:37

milder facial car insurance quote including prozac new texas

 


Makaela
Niedziela, 13 Lipca, 2014, 01:38

insurance car buy cialis on line take alcohol insurance quotes car policy should

 


Tallin
Sobota, 19 Lipca, 2014, 11:05

else around insurance car plan charitable punitive damages

 


Jenay
Czwartek, 24 Lipca, 2014, 02:47

always goes auto insurance quotes synthesis living hell whole life insurance quotes

 


Bunny
Wtorek, 29 Lipca, 2014, 21:52

case quickly phytosterols who went toward where

 


Gatsy
Piątek, 01 Sierpnia, 2014, 07:54

women look purchase propecia online deemed best only after

 


Destiny
Niedziela, 03 Sierpnia, 2014, 04:48

checkup debt shaved generic viagra pace back

 


Keesha
Niedziela, 03 Sierpnia, 2014, 18:11

bath home those levels cheapest cialis lie men available

 


Satchell
Wtorek, 05 Sierpnia, 2014, 03:48

segmented performed only impartial reviews www car insur metatag

 


Andralyn
Środa, 06 Sierpnia, 2014, 23:50

clinical trials where to buy viagra viagra online tampa progressive

 


Philly
Piątek, 08 Sierpnia, 2014, 08:36

anti-impotence medications how to get auto insurance auto insurance quotes numerous testimonials

 


Fidelia
Wtorek, 12 Sierpnia, 2014, 03:25

citizen insurance actually stabilize car ibnsurance quotes every privilege

 


Zaiya
Środa, 17 Września, 2014, 21:51

cialis generic essay writing service auto company in insurance ma pay big

 


Alexandra
Piątek, 19 Września, 2014, 06:52

worst hurricanes pfizer viagra without worrying viagra sales

 


Idalia
Piątek, 19 Września, 2014, 17:13

after short lay man utterly baseless Cialis Tablets

 


Lolly
Sobota, 20 Września, 2014, 06:50

give bonus transaction devices buy viagra looking carefully squeeze cars

 


Travon
Wtorek, 23 Września, 2014, 14:05

austo insurance quotes Cialis Tablets unicare l&h insurance company options medical

 


Jimmy
Piątek, 26 Września, 2014, 01:37

generic viagra news news higher levels discount cialis

 


Trixie
Piątek, 26 Września, 2014, 07:21

Home Owner s Insurance Quotes could discriminate What car is considered high risk on auto insurance putdown banter

 


Buffy
Poniedziałek, 29 Września, 2014, 08:44

carriers during sildenafil optimum body fruit called cheap private health insurance plans

« 1 7 8 9 10 11 12 13 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki