Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnik Vodemorta
Pamiętnikiem opiekuje się Rowena
Do 31 czerwca 2008 r. pamiętnikiem opiekowała się Lilly Sharlott

[ Powrót ]

Sobota, 11 Października, 2008, 14:00

Cz. 3

Notkę dedykuję dla :
*Kochanej Margot ;** - której pamiętnik jest dla mnie wzorem ;)),
*Równie kochanej Marcie G/ZKP ;**,
*Ann-Britt/ZKP ;**
*No i oczywiście Parvati Patil ;**
*K@si@@@ i Dz. B, za łagodną krytykę, dzięki której staram się poprawić, a nie załamuję się psychicznie ;))

Zapraszam do notki. Sądzę, że się spodoba :-D

**********************

Podczas mojego pobytu w domu Gauntów bardzo często prowadziłem dokładne oględziny tego miejsca. Po rzuceniu paru zaklęć odkrywających zabierałem się za dokładne badanie domu.
Tak było i tego wieczoru.
W jednej chwili poczułem niewyjaśnioną chęć zgłębienia tajemnic, które kryło to miejsce. Momentalnie oblała mnie fala ciekawości i nadzwyczajne uczucie, które mówiło mi, że tym razem poznam jeden z sekretów kryjących się w tych czterech ścianach. Czułem również tą ekscytację, która pojawiała się zawsze tuż przed zdobyciem określonego celu lub też przed zapoznaniem się z tym dotychczasowym ,,nieznanym" , a późniejszym ,,wiadomym". Nogi same poniosły mnie przez zakurzone, skrzypiące deski podłogi do biblioteczki, którą przeglądałem już chyba miliony razy, lecz nie znalazłem nic wartościowego. Były tam dziesiątki czarno magicznych ksiąg, jednakże te zaklęcia, mikstury, uroki były mi znane z nocnych wędrówek po skąpanych w mroku korytarzach Hogwartu. Nie raz urządzałem sobie małą wycieczkę(z pewnością nie ku radości tego spróchniałego woźnego Filcha) tajnymi przejściami szkoły. Skróty te, w efekcie zawsze doprowadzały mnie do biblioteki i znajdującego się na jej końcu działu ksiąg zakazanych. Czułem wtedy, że jestem w swoim żywiole. Szczególnie pamiętam pierwszą z moich wędrówek.

Przez jedno z gotyckich okien zamku wpadało srebrzyste światło księżyca. Czarny kształt przemykał raz po raz między posągami i obrazami przedstawiającymi dawno już martwych czarodziei i czarownic, niczym duch lub widmo. Blask dawany przez nocnego towarzysza na chwilę musnął postać osoby, która na przekór zakazom i ostrzeżeniom urządzała wycieczkę po szkolnych korytarzach. Tak... to Tom... Tom Riddle... Nie sposób było mnie nie rozpoznać. Byłem dość specyficznym dzieckiem. Jak na trzecioklasistę bardzo wysoki i przystojny. Urodę można było dostrzec nawet w tym skromnym dotyku księżyca. Nie obchodziło mnie to, czy ktoś mnie zauważy czy nie. Właściwie byłem pewny, że coś takiego nie będzie miało miejsca.
,,Nikt nawet nie pomyśli, że kochany, skromny i ułożony Tom mógłby się szwędać po nocy. Jestem tego pewien." Powtarzałem w myślach, rzeczywiście będąc w stu procentach pewny swoich racji. Kiedy spotykałem Filcha lub któregoś z nauczycieli mających teraz nocną zmianę, zawsze jakimś cudem udawało mi się niezauważalnie przemknąć obok. Albo ,,stróż prawa" odwracał się w bok oglądając namiętnie, któryś z obrazów, albo też nagle niespodziewanie schylał się by zawiązać sznurowadło buta. Już, jako malec przejawiałem umiejętności wywodzące się z oklumencji i wpływu na cudze myśli, chęci i uczucia. W każdym bądź razie cała droga przebiegła pomyślnie pomimo tego, że prawie na każdym rogu czaił się, któryś z profesorów czekający jedynie na szelest szaty, któregoś z młodocianych przestępców i kryminalistów. Kiedy stanąłem na wydeptanym dywanie prowadzącym do biblioteki poczułem słodycz triumfu. Jeden krok... drugi... trzeci... i już stałem z różdżką wycelowaną w duży, niezgrabny otwór dziurki od klucza znajdujący się w efektownie zdobionych, drewnianych drzwiach. Darowałem sobie żałosne próby ręcznego otwierania drzwi. Tak, czy inaczej byłoby to bezsensowne, gdyż w nocy biblioteka zawsze była zamknięta. Bez dłuższej chwili namysłu i bardziej z przyzwyczajenia niż chęci szepnąłem cicho ,,Alohomora" co w głuchej ciszy doskonale emitowało szum drzewnych liści znajdujących się na skąpanych w mroku błoniach. Zgodnie z przewidywaniami zamek nie ustąpił i z równie wielką zawziętością jak wcześniej pilnował wejścia do biblioteki. ,,Wadiwashi" i znów nic. Tak, więc moją jedyną deską ratunku pozostało zaklęcie ,,Sezam Materio", które całkowicie zneutralizowało zamknięcie. Zamek szczęknął głuchym, przytłumionym dźwiękiem pozostawiając drzwi bezbronne i całkowicie mi poddane.
No, w końcu..., pomyślałem i delikatnie przesunąłem wierzch dłoni po strukturze grubych, dębowych wrót. Drzwi z gracją ( bez zbędnych, donośnych skrzypnięć) przesunęły się w bok ukazując przed moimi oczyma bibliotekę. Wyglądała ona zupełnie inaczej niż zazwyczaj, jednak nie potrafiłem wyjaśnić dlaczego. Być może to nieobecność niedożywionej, sępowatej pani Pince, sapiącej nad karkiem uczniów spowodowała to wrażenie. Szepnąłem ,,Lumos" i na końcu mej różdżki pojawił się łagodny promień światła, który w tych rozkosznych, ponurych ciemnościach sprawiał wrażenie czegoś niezwykle żywotnego i obrzydliwie szczęśliwego. Delikatnie zamknąłem drzwi, które odważyły się jedynie na ciche kliknięcie. Wszystko toczyło się według mojego planu. Połowa była już za mną. Pora na część drugą. Ruszyłem ku końcu olbrzymiej i jednocześnie (na swój sposób) pięknej biblioteki. Mijałem powoli kolejne z segmentów. Pierwszy z lewej strony poświęcony był historii magii i słynnym czarodziejom i czarownicom. Ach... to wspaniałe, że niedługo zagoszczą tu książki z wieloma wzmiankami o mej osobie, myślałem widząc przed sobą świetlaną przyszłość. Kroczyłem dalej po zimnej, marmurowej posadzce mijając działy poświęcone zielarstwu, numerologii, opieki nad magicznymi stworzeniami, wróżbiarstwu, bezużytecznemu mugoloznawstwu i wielu innym dziedzinom. Parę razy skusiłem się na przyjrzeniu się z bliska niektórym z ksiąg, jednak po przewróceniu kilku stron stwierdzałem, że nie warto zawracać sobie głowy takimi niewartościowymi bzdurami. Po odłożeniu księgi na miejsce, z którego została zabrana kroczyłem dalej mijając ciągle to inne segmenty. Eliksiry, zaklęcia, obrona przed czarną magią... Setki regałów piętrzących się aż po samo sklepienie. Niewątpliwie można było się tu zgubić. Kręte korytarze, półki wyglądające identycznie jak swoje siostry zamieszczone w całkiem innych częściach biblioteki, a w dodatku ciemność, którą rozpraszał jedynie ten malutki promień światła znajdujący się na końcu mojej różdżki dający, co najwyżej dwie stopy widoczności i srebrzysty przyjaciel zawieszony wysoko na niebie- wierny towarzysz nocy. Chociaż rozkład tego oto małego królestwa wiedzy znałem na pamięć, poruszanie się po nim w mroku napadającym z każdej strony było zupełnie innym doświadczeniem. W efekcie prawie przewróciłem się, potykając się o linę odgradzającą dział ksiąg zakazanych od reszty części biblioteki. Stanąłem krok przed celem mojej nocnej wycieczki. Teraz wystarczy jedynie minąć sznur. Wstrzymując oddech uchwyciłem linę w dłonie i podniosłem ją do góry, a sam lekko się zgarbiłem i przeszedłem pod ów barierką. Nic się nie stało. Profesor Dippet najwyraźniej nie raczył zabezpieczyć tego terenu zaklęciami zwodzącymi czy też innymi mającymi udaremnić mi przeczytanie paru z zakazanych, czarno magicznych ksiąg. Stojąc pomiędzy tymi dwoma rzędami tajemnic skrywanych przez tysiące kartek pergaminu, czułem moc krzyczącą do mnie z mrocznych stronic. O nie.., nie mogłem dłużej czekać. Uchwyciłem w ręce najbliższą z ksiąg o tytule ,,Największe sekrety najczarniejszej magii." Od dłoni, aż po ramiona przebiegł znajomy dreszcz nasycony energią jak gąbka wodą. Spływał powoli ku dołu mego ciała obejmując nawet najmniejszy palec u nogi. Podniecenie i satysfakcja. Dmuchnąłem na okładkę książki i w ciągu jednej sekundy w powietrzu zamigotała burza srebrzystych pyłków kurzu. Położyłem dłoń na okładce poczym delikatnie otworzyłem ,,Największe sekrety najczarniejszej magii.". Napawałem się każdą sekundą wpatrywania się w dzieło. Chciałem zapamiętać ten moment. Moment, kiedy po raz pierwszy dotknąłem czarnoksięskiej księgi. Mojej skarbnicy wiedzy. Realistyczność przerażających rysunków sprawiała, że na własnych plecach czułem oddech opisywanych stworzeń, a i zapach morderczych eliksirów byłem w stanie poczuć i niemal być pewnym jak smakują. Każde z przedmiotów chciałem objąć we własne posiadanie, każde zaklęcie chciałem znać, każdy szczegół księgi chciałem mieć zakodowany w pamięci.
Na świecie nie było nikogo...
Tylko ja i ta księga...
Nagle poczułem, że ogarnia mnie jasny blask porannego słońca. Zaczynało świtać. Niebo roziskrzone milionami barw obwieszczało, że dzisiejszą nocną przygodę należy zakończyć. Być może, dlatego tak nienawidziłem dnia. Musiałem zakładać maskę i grać uwielbianego przez wszystkich, przystojnego i jakże utalentowanego Toma.
Okropieństwo...
Noc była mym światem. Samotny i sam na sam z własnymi przemyśleniami. Tak jak lubię...


Tak jak teraz... Teraz, gdy stoję przed zakurzoną biblioteczką w domu Gauntów. Uwielbiana przeze mnie noc opiekowała się mną chroniąc mnie pod własnymi skrzydłami. W mroku migotał jedynie nikły promień światła wyczarowany na końcu mej różdżki. Księgi (w większości pozbawione tytułów) dawały mi to znane uczucie podniecenia, jednak nie tak w znacznej mierze jak dawniej.
Zrozumiałe...
Znałem o wiele bardziej okrutne formuły niż te wszystkie razem wzięte. Dlaczego, więc poczułem nagły przypływ emocji i siłę, która kazała mi po raz kolejny przejrzeć bibliotekę? Tego niestety nie wiem. Nagle mój wzrok zatrzymał się na grubym pliku kartek pergaminu. Zapewne były one niegdyś książką, jednak starość pozbawiła je okładki. Z grzbietu kartek zwisał swobodnie pająk plotąc srebrną pajęczynę. Ująłem go w dłoń.
-Och... pajączek. Taki malutki, taki bezbronny, taki... BEZUŻYTECZNY!!!
Zacisnąłem rękę, czując dokładnie jak stworzonko umiera i każda z jego ośmiu kończyn przestaje się ruszać. Otwarłem dłoń i wyrzuciłem go na brudną zakurzoną ziemię.
Pod moje stopy.
Tam gdzie jego miejsce.
Miejsce dla słabych, niewatrościowych i bezużytecznych.
Spojrzałem w kierunku stronic pergaminu. Nigdy wcześniej ich nie widziałem. Wyciągnąłem rękę w ich kierunku i już niemal dotykałem końcami palców ich powierzchni, lecz... nie mogłem...
Musiała je chronić jakaś skomplikowana formuła. Znane mi zaklęcia nie złamały czaru.
Światło.
Błysk.
Głuchy świst powietrza.
Lord Voldemort leżący na brudnej, obskurnej posadzce.
Odrzucony od stronic przez nieznaną siłę.
Nieprzytomny w drugim końcu pokoju...

***********************************

Nie mogłam się powstrzymać od trzykropka na samym końcu:D

Komentarze:


Lyndon
Sobota, 22 Listopada, 2014, 07:31

Do you know the address? http://www.galizacogalego.com/avoaescola bimatoprost uk "ADP clearly confirms the U.S. job engine is operating onall cylinders, slanting the odds toward, or at least putting thepressure on the Fed to taper sooner rather than later," saidBoris Schlossberg, managing director at BK Asset Management inNew York.

 


Carmen
Sobota, 22 Listopada, 2014, 07:31

A company car http://threesistersfarmtx.com/about/ has anyone ever bought accutane online The message seems clear - business is a tough game so employ the same tactics you would in competitive sport and you stand a better chance of winning. And by the way girls, it's OK to want to win.

 


Mervin
Sobota, 22 Listopada, 2014, 07:31

How many would you like? http://partitolotteria.org/chi-siamo/ amitriptyline 75 mg tab If you have an electric floor fan, put cups full of ice in front of it. The ice cools surrounding air and the fan can then blow that air towards you. Together, this fan and ice combination can help beat the most insufferable heat wave.

 


Jeramy
Sobota, 22 Listopada, 2014, 07:31

Where's the postbox? http://partitolotteria.org/chi-siamo/ amitriptyline 75 mg pregnancy It is hoped the new software will be able to monitor all desktop computers, tablets and smartphones running Windows as well as Xbox consoles and services like Internet Explorer, according to reports.

 


Ryan
Sobota, 22 Listopada, 2014, 07:31

I'm training to be an engineer http://threesistersfarmtx.com/about/ is it illegal to buy accutane online The couple, known as the Duke and Duchess of Cambridge since their sumptuous royal wedding in April 2011, announced last December that a baby was on its way after Kate was admitted to hospital for four days suffering from severe morning sickness.

 


Andrea
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

What do you do for a living? http://www.cherihelms.com/online-portfolio/ online priligy "We don't support BlackBerry 10 because of the added cost toour servers," said Credit Suisse U.S.-based spokeswoman MarcyFrank. The bank still supported older BlackBerry devices becausethere were plenty of staff who continued to use them, she said,but added: "We're driving people toward bring your own device(BYOD) ... we encourage people to give up their BlackBerry."

 


Alexa
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

Can I call you back? http://www.mekoowebdesign.com.au/payment buy clomipramine without prescription With such stocks at the forefront, there is "more volatility than volume," said Matthew Cheslock, a trader with brokerage firm Virtu Financial. "We don't see many initiating positions right now," he said. "People might not be selling, but there aren't a lot of new trades."

 


Coolman
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

I'm afraid that number's ex-directory http://www.cherihelms.com/online-portfolio/ priligy tablets By mixing your savings, you should be able to make hundreds of pounds extra over the next three years – and still have considerable flexibility if rates rise in late 2014. See below for our tips.

 


Hilton
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

I'd like to tell you about a change of address http://www.milutin-milankovic.com/biografija/ methotrexate 15mg The law was one of four that the Republican-controlled Legislature and GOP Gov. Jack Dalrymple passed this year that combined make North Dakota the most restrictive state in the nation in which to get an abortion.

 


Xavier
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

Do you have any exams coming up? http://www.milutin-milankovic.com/biografija/ methotrexate 17.5 mg Rajoelina and the wife of Marc Ravalomanana, the man heousted from power, were forced to withdraw their candidaciesunder pressure from the African Union, the South AfricanDevelopment Community and donors such as France and the EuropeanUnion. (Reporting by Alain Iloniaina; Writing by Richard Lough;Editing by Pravin Char)

 


Garland
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

I'm only getting an answering machine http://www.cherihelms.com/online-portfolio/ priligy tablets It is packed with inspirational adventures and challenges: everything from cycling over Alpine mountain passes to running your first off-road event, from heading out with friends for an overnight mountain biking trips to competing in your first triathlon. Crammed full of expert training advice, Outdoor Fitness magazine will get you fitter, faster and stronger than ever before. The magazine's experts know you’re short on time but have big ambitions, so the targeted advice will help you achieve your goals, get in shape and tick off some great life experiences.

 


Damon
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

I'm sorry, I'm not interested http://www.mekoowebdesign.com.au/payment anafranil online Oil output in the U.S. Gulf of Mexico had been cut in halfas oil and gas firms shut platforms and evacuated some workersin preparation for the storm. The Gulf accounts for about 19percent of U.S. oil production and 6 percent of natural gasoutput.

 


Charley
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

I love the theatre http://www.mekoowebdesign.com.au/payment clomipramine price However, Kozak did not back down on the issue of the new law, which penalizes anyone who distributes information aimed at persuading minors that “nontraditional” relationships are normal or attractive.

 


Brent
Sobota, 22 Listopada, 2014, 17:50

I can't hear you very well http://dokumentarci.com/topvideos.html lansoprazole tablets Blumont did not name its target, but said it had madeprevious investments in the company. A company it has investedin, Australian-listed coal explorer Cokal Ltd, went ona trading halt at the same time.

 


Dewayne
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 01:39

Could I have a statement, please? <a href=" http://fanggle.com/partner/partner-program/ ">generic soma cod</a> My friend is a doctor who teaches residents at his hospital, telling them, you need to tell your patients to do things like sleep eight hours a day, have a balanced diet, exercise three times a week, not smoke &ndash; things that we know. But if you do those things together, they collectively lower your chances of getting all diseases by such an incredible amount, it's staggering. If you don't do one of them, like if you exercise like a madman, but you smoke, your chances of getting these diseases increase almost back to the norm again. It's a collective, because your body is a system. And that's when it clicked. Every single piece of information that's been gleaned over the years started to fit, and it made this big picture.

 


Lincoln
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 01:39

Who would I report to? <a href=" http://www.examplequestionnaire.com/partners/ ">strongest generic klonopin</a> However in this instance, that is thought not to be the case with the player himself keen to underline the development was at his request, which could yet assist him in appearing against Scotland.

 


Roderick
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 01:39

Punk not dead <a href=" http://www.examplequestionnaire.com/partners/ ">klonopin prescribed for sleep</a> One of Deutsche Telekom's competitors, internet serviceprovider QSC, had questioned the feasibility of itsplan to shield internet traffic, saying it was not possible todetermine clearly whether data was being routed nationally orinternationally, WirtschaftsWoche magazine reported.

 


Stevie
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 01:39

Languages <a href=" http://www.turkpdristanbul.com/istanbul-subesi/ ">valium on line buy</a> They say that in talks in the coming days, the Americans hope to satisfy Palestinian objections by issuing a statement declaring the 1967 lines the basis for negotiations, and the United States will attempt to compel the Israelis to endorse their note.

 


Forest
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 01:39

I'm on a course at the moment <a href=" http://sequences.is/about/ ">buy tramadol hcl 100mg</a> The court's activities have come under new scrutiny sincedisclosures by former National Security Agency contractor EdwardSnowden that the government collects far more Internet andtelephone data than previously known.

 


Chase
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 01:39

International directory enquiries <a href=" http://simpsonscarborough.com/resources/ ">generic adipex images</a> RBS, up 5.3 percent, extended a rebound from three-monthlows hit last week as investors snapped up the stock, which isnow trading at 10 times its expected earnings for the next 12months. It traded at multiple of 13.6 in May, before a 24percent share price slide, Thomson Reuters data showed.

« 1 39 40 41 42 43 44 45 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki