Pamiętnik Vodemorta
Pamiętnikiem opiekuje się Rowena
Do 31 czerwca 2008 r. pamiętnikiem opiekowała się Lilly Sharlott

[ Powrót ]

Poniedziałek, 20 Października, 2008, 02:07

Cz. 4

Notka napisana na tyle, na ile pozwala umys³ o godzinie 2 nad ranem ;)) Za tydzieñ planujê wpis taaaaaaakich rozmiarów

****************************


Ciemno¶æ rozwar³a swe skrzyd³a otulaj±c mnie niczym sta³± odmian± ch³odnej tafli wody. Dawno zablokowane wspomnienia otwar³y siê i przemyka³y wyra¼nie na krawêdziach wyobra¼ni. To moje ofiary. Krzycza³y przera¼liwie próbuj±c dotkn±æ mnie swymi bladymi, zimnymi d³oñmi. Wyci±ga³y ku mnie d³ugie, sine palce. Cia³o by³o bezw³adne i jakby puste, a ja sam czu³em siê bezradny i … samotny?. Zarówno rêce jak i nogi by³y niewyczuwalne, za to g³owa pêka³a z bólu jak by kto¶ przytyka³ do niej rozpalony do bia³o¶ci, metalowy prêt. Krew w ¿y³ach krzep³a i czu³em uderzaj±ce o ich ¶ciany kawa³ki lodu. Ka¿da nastêpna sekunda by³a bardziej bolesna od poprzedniej. Mrok zdawa³ siê dop³ywaæ do serca. Krzyknê³o z bólu. Oczyma wyobra¼ni widzia³em miêsiste serce wyginaj±ce siê w dziwnych pozach, które mia³y je os³oniæ przed o¶lizg³ymi, smo³owatymi ramionami pokrytymi obrzydliwym, ¶liskim ¶luzem. Bicie mego wieloletniego towarzysza by³o coraz bardziej trudne do us³yszenia. S³ab³o i b³aga³o ju¿ o ¶mieræ na równi ze mn±. B³aga³o o koniec. B³aga³o o to by przesta³o czuæ, by zapomnia³o o bólu, którego do¶wiadcza, by takiej mêczarni do¶wiadczy³, ka¿dy mój wróg, a szczególnie ten ¿a³osny Potter…
¦wiat³o.
Jasny ob³ok trudnej do opisania, z³ocistej materii.
Tañczy³a przede mn± w swym skomplikowanym tañcu.
Próbowa³em j± uchwyciæ, lecz… ze ¶wistem powietrza poszybowa³a w dó³ – w g³±b przepa¶ci, której jeszcze przed paroma sekundami nie by³o. Bez zastanowienia wskoczy³em za ni± lec±c coraz szybciej w niekoñcz±c± siê przepa¶æ.

Z niespodziewan± gwa³towno¶ci± podnios³em siê z pod³ogi ³apczywie nabieraj±c powietrze do p³uc, zupe³nie tak jakby zaraz mia³o siê skoñczyæ. Dopiero teraz otworzy³em oczy, a me czerwone ¼renice szybkim ruchem objê³y ca³y pokój. Pokój rodziny Gauntów. Niezgrabna, sosnowa komoda bêd±ca za mn± by³a ca³kowicie po³amana. Musia³em j± zniszczyæ upadaj±c na ni± plecami. Spojrza³em w kierunku kartek po¿ó³k³ego pergaminu. Jakie tajemnice kry³y te stronice, je¶li zosta³y poddane dzia³aniu tak silnego zaklêcia ochronnego? Nie by³em przera¿ony, o nie… raczej zaintrygowany i zainteresowany. Zaklêcie wywar³o na mnie nie ma³e wra¿enie. Gdy tylko zamyka³em powieki w ciemno¶ciach pojawia³y siê twarze mych ofiar. Przez ca³y czas s³ysza³em ich ¿a³osne, przepe³nione b³aganiem krzyki. Najg³o¶niejszy by³ wrzask Lilly Evans, gdy rzuca³em na ni± mordercze zaklêcie. Po g³owie tu³a³a siê jednak jedna ma³a my¶l. Jak bezpiecznie podej¶æ do tej ksiêgi? Jeszcze nigdy ¿adne z zaklêæ nie zadzia³a³o na mnie w ten sposób. Zazwyczaj lekkim ruchem ró¿d¿ki ³ama³em wszelkie uroki ochronne. Czy co¶ we mnie pêk³o? Os³ab³em? Nie… to niemo¿liwe… Usiad³em na fotelu opieraj±c g³owê o czubki d³ugich palców.
Pomy¶lmy…

*****************************

Wiem, ¿e powinno byæ co¶ lepszego Bêdzie za tydzieñ

Komentarze:

Wow, Roveno, mi tam siê podoba³o! Zaintrygowa³a¶ tym wpisem, choæ krótki, ale mam nadziejê, ¿e faktycznie nastêpny bêdzie taaaaakich rozmiarów Bardzo fajna nocia, zapraszam do Marty Pears na now± czê¶æ Bu¶¶¶;*
P.S. Jestem pierwsza

Ale¿ nie masz co siê martwiæ, to by³o bardzo dobre, szkoda tylko, ¿e tak krótkie.
Przeczyta³am ten wpis nie wypuszczaj±c powietrza.
Jestem bardzo zadowolona z notki.

No wiesz, nie narzekaj: cud, ¿e w ogóle t± notkê napisa³a¶, ja to o 2 rano zasnê³abym nad komputerem i wpisu w ogóle by nie by³o!
A co do Voldemorta: te sny mi siê nieca³kiem podoba³y. To znaczy opis fantatyczny i bezb³êdny, ale mi siê jednak wydaje, ¿e Riddle po zabiciu tak wielkiej ilo¶ci osób popad³by w pewnego rodzaju otêpienie... Nie ma sumienia, nie ma wiêc wyrzutów sumienia, a w konsekwencji koszmarów z ofiarami w roli g³ównej...
Oczywi¶cie, je¶li to forma wpomnienia, bez emocji, to inna sprawa.
Wiem, nie powinnam siê wypowiadaæ: nie zabi³am w ¿yciu ani jednego cz³owieka, nie wiem co to za uczucie, a szczególnie je¶li zabije siê dziesi±tki osób. Staram siê jak najg³êbiej, w moim przekonaniu, wej¶æ w jego psychikê.
Heh, przepraszam za koment tak pozbawiony sensu... ^^
Pozdrowienia!;*

Wed³ug mnie notka ¶wietna ale ten sen nie pasuje do Toma! Mog³aby¶ to opisywaæ bardziej bez takich wyrzutów sumienia. Wtedy wychodzu na to ¿e on jednak ¿a³uje tego ¿e zabi³ setki osób. Notka poza tym idealna!

Intemcje notki by³y ca³kowicie inne. Gdybym chcia³a opisywaæ wyrzyty sumienia Lorda Voldemorta (co miejsca mieæ nie bêdzie, gdy¿ ich nie ma ) to po¶wiêci³abym im wiêcej ni¿ dwa zdania. Pokazanie siê zamordowanych osób by³o jedynie ma³ym zal±¿kiem zaklêcia obronnego i nie mia³y nic wspólnego z sumieniem, czy ¿alem. Tak jak wspomnia³am na pocz±tku, intencje by³y ca³kowicie inne. A! i jeszcze jedno to nie by³ sen xD Raczej co¶ w rodzaju bycia pod si³± uroku.

Heh, dobrze wiedzieæ. Jak napisa³am: je¶li to rodzaj wspomnienia, to zupe³nie inna sprawa. Faktycznie: pó¼niej napisa³a¶ ¿e nie by³ przera¿ony tylko zaciekawiony tym zaklêciem obronnym. Straci³ przytomno¶æ i pod si³± uroku, nawiedza³y go ró¿ne... mary senne!
Tak, wiem, jestem cudowna.

Mnie tam siê podoba³o Ciekawie, z du¿± ilo¶ci± napiêcia, akcji oraz dobrych opisów. ¦wietnie wczuwasz siê w Riddle'a, podoba³y mi siê te¿ opisane w tej notce uczucia Twojego bohatera. Mnie notka zadowala, jest poprawnie napisana, wci±gaj±ca i ciekawa. Szkoda tylko, ¿e taka krótka, ale i tak Ciê podziwam, bo, jak ju¿ wspomnia³a Ann-Britt, z któr± siê ca³kwiice zgadzam, ja tam bym zasnê³a po piêciu minutach A Tobie uda³o siê napisaæ pomimo zmêczenia ¶wietn± notkê To siê nazywa dopiero przywi±zanie do pamiêtnika Dajê P i czekam z niecierpliwo¶ci± na wiêcej
buziaki!
Parvati:*
P.S. Zapraszam do Wiktora Kruma-> nowa notka

Dziêks za wyja¶nienie.To teraz dajê bez ¿adnych w±tpliwo¶ci W+

To by³o takie... niesamowite. Pe³no tu by³o Volda i za to plus. W ogóle ciekawy w±tek.
Mroczny klimat by³, fajnie ¿e umiesz to wszystko ³adnie i zgrabnie u³o¿yæ i nic nie jest naci±gane.
My¶li Voldemorta wplecione w ca³o¶æ... To jest ¶wietny pomys³!
Naprawdê mi siê bardzo podoba³o!




PS Co do twojego komentarza w moim pam. to niedosyt mo¿esz czuæ, bo takie by³o moje zamierzenie, widzisz nie lubiê niczego wyja¶niaæ wcze¶niej... A czy poci±gnê w±tek tragicznej zakochanej Maxime? Ha. Musisz poczekaæ do nastêpnej notki.



;************

Zamierzenia osi±gniête Na notke oczywi¶cie czekam i codziennie sprawdzam czy zosta³a ju¿ wstawiona

Heh, to razcej JA czekam, Roveno droga! Postaraj siê i wstaw co¶ szybko (tym razem, mam nadziejê, ze nie o 2 rano!).

Laptop w naprawie, tak wiêc nie mam worda
Notka ju¿ zaplanowana i dosyæ przemy¶lana My¶lê, ¿e bêdzie O.K. ale... no có¿... serwis musi siê pospieszyæ.

No, niech siê pospiesz±...a tymczasem zapraszam do mnie

No, no... Rovenko, s³oñce moje, by³o dobrze ... tylko krótko, ale rozumiem. Chocia¿ noc jest dobr± por± na pisanie pamiêtników, takich bohaterów jak Voldemort, czy Bella, zmêczenie robi swoje. Mnie naprawdê zachwyci³o, dzia³anie zaklêcie piêknie opisane, tylko chyba bym wola³a, ¿eby Voldemort czu³ brak czego¶, po tym zaklêciu. Uczucia genialnie opisane, podej¶cie ¶wietne. Naprawdê czuæ by³o Voldemortem, taka aura grozy, chocia¿ mnie osobi¶cie on fascynuje. Stylistycznie zachwycasz . Ach, naprawdê nie mogê siê doczekaæ ci±gu dalszego, chce wiêcej takiego Czarnego Pana!

Bardzo mi siê podoba³o. Idealnie wczuwasz siê w Voldemorta. Notka jest pe³na napiêcia, wczyta siê j± na jednym wdechu. Potrafisz ¶wietnie oddaæ klimat grozy. Wszystko opisujesz bardzo ¿ywo. Jest du¿o uczyæ.
Podoba mi siê Twój styl. Sprawnie pos³ugujesz siê piórem (klawiatur±?). W ca³ym tek¶cie mignê³o mi chyba tylko jedno powtórzenie i ze dwa b³êdy interpunkcyjne.
Notka bardzo krótka, ale nie traci tym na swojej warto¶ci. Mimo to wola³abym, ¿eby nastêpne by³y d³u¿sze.
Szczerze mówi±c, to podnios³a¶ mnie na duchu tym, ¿e piszesz notki o 2 w nocy Ja piszê zazwyczaj o 3-4 w nocy... Widaæ nie jestem jedyna
¯yczê weny i zapraszam do siebie

Przytrafia³o siê ju¿, ¿e pisa³am nad ranem, a nastêpnego dnia tylko trze¼wo spogl±da³am na ca³o¶æ xD Tamten dzieñ by³ trochê mêcz±cy i .... pad³am xD Te¿ czujê siê podniesiona na duchu Widaæ nie jedyna mam nocn± wen

Pozwole sobie dodac do Twojego ostatniego wpisu, ze w USA w pwyenm wieku i przy okreslonym stanie zdrowia ubezpieczalnia moze nie przyjac pieniedzy w ogole i nie ubezpieczac.A nawet jak masz ubezpieczenie to nie wszystkie leki i nie wszystkie zabiegi ubezpieczalnia finansuje.

A cf3ż to za szantaż - "czy zwrf3cisz"? Do szkf3ł <a href="http://weavrp.com">prcizee</a>ż nie szedł do dobrowolnie, bo istnieje przymus, podobnie w temacie korzystania z usług medycznych - szczepień.Zresztą - co, jeśli się okaże, że rodzice DW znajdują się w trzecim progu podatkowym? Odszczekacie, wraz z Nusmithem, swoje "argumenty"?

The honetsy of your posting is there for all to see http://xybskcof.com lpcsctskwn xtfzxnvrj

viagra car insurance rates ny car insurance quotes cialis prescription online best universal life insurance policies nj auto insurance quotes viagra pills

1 2 3 4 »

| Script by Alex