Lady Voldemort dodaje nowy wpis
Cieszę się, że podoba się nowe logo i jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie, które naprawdę wiele dla mnie znaczy
*********************
- Pokaż mi… - szepnąłem cicho głosem przypominającym syk węża i wyciągnąłem ku niej me blade dłonie.
-Mój panie. Proszę. Nie…
Urwała, kiedy dotknąłem palcami wskazującymi jej skroni. Usłyszałem krzyk, ale docierał do mnie jakby przez gęstą, srebrną mgłę. Tak jakby pochodził z bardzo daleka. Jakby wydobywał się z wnętrza ciemnej, wilgotnej studni. Mimowolnie odrzuciłem głowę w tył, a czerwone, cienkie szparki mych oczu zniknęły ustępując miejsca zżółkniętym białkom.
Natarczywa, głęboka i niesamowicie gęsta czerń zdawała się pochłaniać bezbronne, liche okręgi światła latarnii oświetlających ścieżkę. Dopiero po paru sekundach można było dostrzec bogactwo kształtów, którymi usadzona była uliczka. Kolory były nie do odszyfrowania, lecz nie miało to najmniejszego znaczenia. Spojrzawszy w niebo można było dostrzec małe srebrzyste punkciki, które szydziły z mroku panującego wszędzie wokół. Nie było ich wiele i nie dawały nawet cienkiej wstęgi jasności. Zdawały się szukać księżyca, który już dawno skrył się za kilkumetrowymi świerkami. Ciasno usadzone przy sobie igły nie pozwalały odwiecznemu przyjacielowi nocy na choćby zerknięcie i minimalne wychylenie się ze swej kryjówki. Po otrząśnięciu się z myśli można było dosłyszeć nierówny, cichy dźwięk. Po całkowitym przyzwyczajeniu wzroku do ciężkiej ciemności, czarniejszej nawet od najbardziej brudnych i okrutnych myśli, można było dojrzeć utykającą postać w czarnej, długiej pelerynie kroczącą samym środkiem ścieżki. Po przybliżeniu się do niej można było stwierdzić, że to kobieta. Smukła sylwetka i burza splątanych włosów wystających spod peleryny wystarczały do stwierdzenia tego faktu. Kobieta szła nadzwyczaj szybkim krokiem. Kontuzja jej lewej nogi zdawała się być przez nią niezauważalna. Zbliżywszy się do kobiety można było dostrzec wyraz zacięcia na jej twarzy przerywany, co raz krzywym grymasem bólu. Zaciśnięte zęby formowały usta w siną, cienką linię. Oczy opatrzone ciężkimi powiekami i przyodziane w kurtynę gęstych, długich rzęs z przeogromnym trudem i niemałym wysiłkiem starały się przezwyciężyć sen, który natarczywie starał się wedrzeć do wnętrza kobiety. Wyjęła dłoń spod peleryny i otarła nią mokre od potu czoło. Rozejrzała się nerwowo na boki, po czym skręciła w prawą uliczkę. Po paru wyczerpujących krokach światło latarni nie dosięgało już postaci kobiety. Po raz kolejny wyciągnęła rękę, tym razem trzymając w niej cienką, długą różdżkę.
-Lumos- szepnęła.
W ciemnościach pojawiło się małe, jasne światełko oświetlające najbliższą przestrzeń. Droga była nierówna i nadzwyczaj grzęska. Kobieta z trudem posuwała się naprzód. Jedynymi dźwiękami był szum pobliskich drzew, który doskonale komponował się z jej nierównym oddechem i szybkimi krokami. Zamknęła oczy i przyśpieszyła kroku. Zapewne myślała, że w ten sposób jej zmęczenie się zmniejszy, a ofiarowane jej zadanie szybciej dobiegnie końca. Nagle wpadła na coś twardego, co wydało przeraźliwie głośny dźwięk. Odbiła się od tego i uszkodzona noga nie pozwoliła jej na utrzymanie równowagi. Upadła na ziemię, na przemian przeklinając ze złości i jęcząc z bólu. Dopiero teraz otworzyła oczy. Oddaliła od siebie różdżkę tak, aby swymi złocistymi promieniami mogła oświetlić ów przedmiot.
-To… to brama. Coś tam jest napisane… posiadłość Arundel.- szepnęła cicho pod nosem nieznacznie otwierając usta.
Czarna, trzymetrowa brama ze zdobnym napisem była jedynie zabezpieczona kłódką.
-Alohomora.
Kłódka nieznacznie kliknęła, a następnie spadła na ziemie nie wydając żadnego dźwięku. Kobieta oparła ręce o kraty bramy i popchnęła ją wkładając w to całe swe siły, których zresztą niewiele już jej pozostało. Brama wydała głośne skrzypnięcie przedzierające się przez ciemność, jak krzyk podczas modlitwy, czy huragan w najspokojniejszej części świata. Znów upadła jęcząc z bólu i wyczerpania. Drżące ciało otuliła rękoma i chciała tylko jednego. Chciała umrzeć. Nagle w jej głowie pojawiła się wężowata twarz jej władcy... jej Boga… Lorda Voldemorta.
-Panie… nie zawiodę… nie tym razem…
Zacisnęła mocno zęby, a następnie oczy. Pod powiekami widziała już biel, lecz wtedy zwarła je jeszcze bardziej. Podniosła się na kolana, a następnie wstała opornie otwierając oczy i nabierając do płuc powietrza. Przez chwilę nie była w stanie nic zobaczyć. Po paru sekundach jej oczom ukazał się jakiś kształt. Po kolejnych ujrzała małe światełko sączące się z wysokiego okna. Następnie trzy strzeliste wieże.
-Zamek…
Zrobiła parę niepewnych kroków w przód. Nagle jej noga wpadła w dół i zamoczyła się w mokrej cieczy. Szybko odskoczyła w tył zaciskając zęby przy kolejnym impulsie bólu. Spojrzała przed siebie. Teraz widziała dwa światełka. Jedno z nich odbijało się w… w wodzie. Starała się jak najbardziej wyostrzyć wzrok, co biorąc po uwagę ciemności i zmęczenie nie było rzeczą łatwą. Teraz potrafiła dostrzec odbicie trzech wierzy.
-To tylko cholerne jezioro…
Rozejrzała się na boki, a następnie kierowała różdżką w powietrzu na kształt szalonego tańca. Ciemność rozświetliło złote światło i uformowało się w… w łódkę. Kobieta uniosła jedną z nóg i ostrożnie włożyła ją do korabu. Szybko zrobiła to samo z drugą. Łódź niebezpiecznie się zakołysała, a następnie ruszyła przed siebie. Na wodzie powstawały delikatne zmarszczki wody. Kobieta włożyła do niej dłoń i głęboko odetchnęła. Dotyk chłodnej wody napełniał ją spokojem i rozkoszą. Nagle poczuła lekkie szarpnięcie. Łódka przybiła do brzegu i powoli zaczęła znikać. Kobieta szybko z niej wyskoczyła i przygotowana na ból zacisnęła mocno zęby. Nagle dobiegł ją pewien okrzyk. Głos chrapliwy, drżący, słaby.
-Przepraszam panią, to teren prywatny.
Kobieta gwałtownie podniosła głowę i rozejrzała się wokół. Parę metrów od niej stał skurczony, garbaty starzec, z latarką w dłoni. Jej światło pozwoliło na zobaczenie twarzy mężczyzny. Wodniste oczy, zapadnięte policzki, głębokie, wyryte przez czas, zmarszczki.
-Och… nie zauważyłam. – powiedziała, a jej oczy zapłonęły żywym ogniem.
-Proszę opuścić to miejsce.
-Nie sądzę, aby było to konieczne.
-Ale jest. Jeśli pani w tej chwili nie skieruje się do bramy, to będę musiał użyć siły.
W tej chwili kobieta zaśmiała się przeraźliwie. Wyprostowała się i strząsnęła z głowy kaptur. Burza kręconych, tłustych włosów opadła jej na ramiona. W okolicach bioder coś się nieznacznie poruszyło.
-Ty? Ty chcesz użyć siły, głupi starcze?
-Tak! Mam więcej krzepy niż ci się wydaje.
-Ojej… Maleństwo chce się pochwalić mężnością i odwagą… jakież to urocze…- zakończyła ponownie zanosząc się śmiechem.
-W takim razie dzwonię po policję.
-Obawiam się, że nie zdążysz.
-Co to ma znaczyć?!
-A nic… Tylko tyle, że już nigdy nie będziesz miał okazji by kogokolwiek o czymś poinformować.
-Czy pani, mi grozi?
-Tak sądzę.
-Więc…
-Więc zaczynasz mnie irytować żałosny mugolu.
-Słucham?
-Pobawmy się chwilkę, a potem… potem już nie będziesz się niczym martwił.
-Co pani…?!
Ale już nie zdążył dokończyć zdania. Ciemność przecięła wstęga zaklęcia Cruciatus. Starzec zwijał się z bólu. Jego twarz wykrzywiła się w grymasie, którego nie da się opisać słowami. To, co działo się w jego wnętrzu wiedział tylko on sam. Ujrzał swą żonę, zobaczył własne dzieci, a następnie wnuków. Wszyscy stali i uśmiechając się kiwali mu na pożegnanie. Nastała cisza. Otworzył oczy i spostrzegł, że leży na ziemi. Widział buty tej kobiety, która… właściwie nie wiedział, co takiego zrobiła.
-Podoba się? Mogę dać dużo więcej…
I starzec znów poczuł ów przeraźliwy ból. Przed oczami przelatywały mu fragmenty własnego życia.. Zobaczył małego chłopca, który bawił się w piaskownicy. Mężczyznę, który całował piękną kobietę w białej jak śnieg sukni. Marmurowy nagrobek z wyrytym napisem „Tu spoczywa Mary Adams”. Koniec. Po raz kolejny podniósł powieki.
-No proszę, proszę… rzeczywiście jesteś silny. Spróbujmy jeszcze raz…- Tu uśmiechnęła się, a jej policzki uniosły się ku górze. W oczach pojawiły się iskry radości, szczęścia i … i satysfakcji.
Starzec ponownie uczuł ten przeraźliwy ból. Tym razem ujrzał swoich dwóch synów biorących ślub w tym samym czasie, z dwoma cudownymi kobietami. Zobaczył wczorajszą kolacją. Na jego siedemdziesiąte urodziny przybyła cała rodzina. Wnukowie, wnuczki, synowie, córka… Nagle obraz ten przecięło zielone światło.
-Wybacz kochany. Znudził mnie ciągły Cruciatus. W związku z tym, iż jesteś trupem, a ja szukam cmentarza to może mi pomożesz? Nie? No, więc sama dam sobie radę.
Kopnęła bezwładnego starca w twarz. Jego ciało przechyliło się w bok. Kopnęła drugi raz i wpadł do jeziora.
-No… już nie jest taki odważny…
Uśmiechnęła się sama do siebie i ruszyła naprzód. Trawa uginała się pod jej ciężkimi krokami. W jej myślach krzątało się „Gdzie ten cholerny cmentarz?”. W pewnym momencie gwałtownie się zatrzymała i przez chwilę wpatrywała się w jakiś punkt pośród drzew. Podniosła wyżej różdżkę. CMENTARZ ARUNDEL
-Nareszcie…
Rozległ się krzyk. Odjąłem ręce od skroni Bellatrix. Spojrzałem na nią oczami, w których płonęła ekscytacja i pulsujące podniecenie. Leżała wycięczona na progu domu. Zamknęła oczy i cicho łkała.
-Coś się stało Bellatrix? Może nie podobają ci się moje rozkazy? Nie chcesz już mi dłużej służyć?
-Nie panie... pragnę ci służyć, aż do śmierci. To tylko... zmęczenie...
-Doskonale. Dobrze się spisałaś, a teraz… prowadź.
Komentarze:
xbznjru Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 10:58
yyaz pqIf a hedge exhausts as a ramp of basketball http://tdcialis.com/ - cialis 20 mg price walmart
oomvpbd Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 12:30
bojb qiThe amount of hitchy bother license by unfailing http://okcialis.com/ - cialis 5mg
hykkhkk Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 12:50
ntfq nvIn support of Brief Orchestra Dazed To Our Overhear http://okcialis.com/ - cialis without a prescription
tmrbcms Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 14:14
lhej uiDo not upright or bulk scollops http://rtscialis.com/ - cialis coupon walgreens
write my essay please https://essaywritergfbk.com/ - write my essay generator i cant write my essay <a href="https://essaywritergfbk.com/#">can t write my essay</a> essay writers canada
kolsesole Sobota, 25 Kwietnia, 2020, 07:02
easy essay help https://essayhelpeth.com/ - help me to write an essay buying essays online <a href="https://essayhelpeth.com/#">help writing a narrative essay</a> help on college essay
lpolrhymn Sobota, 25 Kwietnia, 2020, 08:07
write my college essay me https://essaywritergfbk.com/ - my essay writer write my admission essay <a href="https://essaywritergfbk.com/#">write my essay today</a> write my essay discount code
grbbundot Poniedziałek, 27 Kwietnia, 2020, 00:55
essay proofreading services https://essaywritingservicehgv.com/ - mba essay editing services essay writing service us <a href="https://essaywritingservicehgv.com/#">what are the best essay writing services</a> community service essays
grbbundot Poniedziałek, 27 Kwietnia, 2020, 06:35
essay services reviews https://essaywritingservicehgv.com/ - best online essay writing services essay service <a href="https://essaywritingservicehgv.com/#">what are the best essay writing services</a> essay service
efgtundot Wtorek, 28 Kwietnia, 2020, 05:32
buy college paper online https://buyingpaperdil.com/ - buy thesis paper buy papers for college online <a href="https://buyingpaperdil.com/#">buy school papers</a> scientific paper writing services
gehsesole Wtorek, 28 Kwietnia, 2020, 07:34
top rated essay writing websites https://bestessaysold.com/ - order cheap essay pay for essay cheap <a href="https://bestessaysold.com/#">custom essays cheap</a> cheap essay services
gsnlrhymn Wtorek, 28 Kwietnia, 2020, 18:19
online paper writers https://paperwriterasq.com/ - purchase college papers paying someone to write a paper <a href="https://paperwriterasq.com/#">pay to do my paper</a> pay someone to write your paper
rghsShank Wtorek, 28 Kwietnia, 2020, 20:57
help on writing a paper https://paperhelpvetz.com/ - paper help writing help with filing divorce papers <a href="https://paperhelpvetz.com/#">finished custom writing paper</a> custom paper writers
gehsesole Wtorek, 28 Kwietnia, 2020, 22:12
college essay writing company https://bestessaysold.com/ - buy essay cheap online good essay writing company <a href="https://bestessaysold.com/#">cheap custom essay</a> cheap essay buy
rghsShank Środa, 29 Kwietnia, 2020, 19:03
custom writing papers https://paperhelpvetz.com/ - paper writing help online custom paper <a href="https://paperhelpvetz.com/#">help with college paper writing</a> order custom paper
efgtundot Czwartek, 30 Kwietnia, 2020, 04:48
college paper writing service https://buyingpaperdil.com/ - пŃpaper writing service where can i buy resume paper <a href="https://buyingpaperdil.com/#">paper writer service</a> buying papers for college
gehsesole Czwartek, 30 Kwietnia, 2020, 12:31
best essay writing websites https://bestessaysold.com/ - cheap essay papers cheap custom essay <a href="https://bestessaysold.com/#">websites for essay writing</a> order cheap essay
efgtundot Czwartek, 30 Kwietnia, 2020, 20:50
paper writing services online https://buyingpaperdil.com/ - buying papers for college buy a paper <a href="https://buyingpaperdil.com/#">buy a paper</a> custom writing paper service
rghsShank Sobota, 02 Maja, 2020, 01:39
custom paper writers https://paperhelpvetz.com/ - help with college papers cheap custom written papers <a href="https://paperhelpvetz.com/#">custom paper writing</a> help me with my paper