Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnik Vodemorta
Pamiętnikiem opiekuje się Rowena
Do 31 czerwca 2008 r. pamiętnikiem opiekowała się Lilly Sharlott

[ Powrót ]

Sobota, 10 Stycznia;, 2009, 03:54

cz. 7

To chyba najlepsza jak do tej pory notka :D Jeśli ktoś ma słabe nerwy, to niech lepiej tego nie czyta xD To się nie tyczy ZKP :D

Ostrzegałam :D


********


-Panie… moja noga, ja… będę przeszkadzać…
-Sprzeciwiasz się moim rozkazom?
-Nie oczywiście, że nie…
-Bellatriks, mnie nie oszukasz. Znam twoje myśli… Wiem o wszystkim, co krząta się po twojej głowie. Przecież wiesz… czyż nie?
-Tak, ja… oczywiście…
-Ale skoro nie chcesz, to dobrze…
-Nie!
-Zostaniesz tu. Okazałaś się bardzo przydatna, więc nie zostaniesz ukarana, lecz o nagrodę chyba nie ośmielisz się pytać? Kiedy wrócę, chcę tu widzieć wszystkich śmierciożerców. Już czas…
Odsunąłem klęcząca przy mych nogach Bellatriks jednym, lekkim kopnięciem. Przeszedłem na środek drogi pozostawiając po sobie głębokie ślady gołych stóp w świeżym, błyszczącym bielą śniegu. Schyliłem się i sięgnąłem ręką po garstkę srebrzystego puchu, w którym mógłbym przysiąc, że dostrzegłem odbicie gwiazd uczepionych nieba, niczym krew bieli prześcieradła. Lekko zdmuchnąłem śnieg z dłoni. Zaczął się mnożyć i dawać światło niczym latarnia. Otoczył mnie i wirował coraz to szybciej i z coraz, to większą natarczywością. Rozpostarłem ręce i zamknąłem oczy pozwalając na to by światło przeniknęło przez mą skórę, aby dotarło do żył, by zamieniło się w krew, aby płynęło wprost do serca. Pozwoliłem na to, by srebrzyste ciało owładnęło całym mną. Pragnąłem nim oddychać, pragnąłem czuć w sobie jego moc. Krzyknąłem, lecz po chwili mój wrzask zamienił się w szaleńczy śmiech. Poczułem jak moje stopy odrywają się powoli od ziemi. Otworzyłem oczy, które płonęły czerwienią niczym żywym ogniem łaknącym pożaru, zniszczenia i przede wszystkim cudzego cierpienia. Unosiłem się coraz wyżej i wyżej. Po raz kolejny zaniosłem się krzykiem następującym w śmiech i poczułem delikatne muskanie słów wiatru. Szeptał do mnie, mówił, momentami śpiewał. Wołał i wskazywał drogę. Pędziłem wśród gwiazd wsłuchując się w tą melodię. Leć… płyń… dryfuj… mknij, szeptał mi wprost do samego wnętrza. Przebiłem się przez warstwę chmur. Poczułem delikatne łaskotanie pierzystych obłoków. Uniosłem się ponad nimi i widziałem przed sobą niezmąconą niczym przestrzeń. Granatowe i fioletowe światło, o którym pochodzeniu nie wiedziałem kompletnie nic. Postanowiłem, że już niedługo to ja będę rządził nad tymi barwami. Będę panem tych przestworzy. Ich władcą, jedynym umysłem, samym bogiem. Pędź, szybuj, rozpostrzyj swe niewidzialne skrzydła… Słuchałem i kierowałem się danymi wskazówkami. Wiedziałem, kiedy skręcić, przyspieszyć, zwolnić, czy opaść. Wiedziałem… Nagle poczułem, że muszę polecieć niżej. Ponownie przebiłem się przez lekki, przyjemny puch. Widziałem już zarys miasta. Opadałem w dół, a moja szata falowała niczym pióra orła, który zniża lot, by złapać swą ofiarę. Zaczynałem dostrzegać światła latarni i pojedynczych samochodów pędzących do ukochanych domów pełnych roześmianych dzieci i dumnych z nich rodziców. Żałosne i wybitnie naturalne… Delikatnie skręciłem w lewo. Wiatr śpiewał swą łagodną pieść. Płynąłem wraz z nim. Nie opierałem się jego kierunkowi. Wiedziałem, że tak naprawdę to ja nim kieruję, że to jedyne światło w mym ciele nakazuje mu wskazywać tą właśnie drogę, że to moja moc jest za wszystko odpowiedzialna. Rzuciłem ostatnie spojrzenie na ośnieżone dachy domów i kamienic, w których małe ptaki pozostawiły po sobie odciski w kształcie liter Y. Zamknąłem oczy starając się, by ogień pod powiekami zmniejszył swą siłę, choć na chwilę. Zmieniałem pozycję. Przenosiłem się w pion. Otworzyłem usta i zawisłem w powietrzu. Wychodziło ze mnie srebrzyste ciało. Czułem jak odpływa z środka serca, cofa się z żył, odtrąca umysł i chce być wolne. Wpłynęło do każdej komórki, aby zaraz się z niej uwolnić. Najwięcej wychodziło ustami, ale spora część przedostawała się przez skórę. Zakręciło się wokół mnie niczym biały metal w postaci cieczy i pyłu jednocześnie. Okręcałem się z zawrotną szybkością krzycząc i śmiejąc się, jak nigdy wcześniej. Gołymi stopami dotknąłem śniegu. Wyciągnąłem dłoń, a na niej spoczęło srebrzyste, magiczne ciało. Dmuchnąłem, a ono zmieniło się w biały puch. Wyrzuciłem go w powietrze, a on jakby nigdy nic utonął w miliardzie innych płatków śniegu. Rozejrzałem się dokoła. Stałem na wąskiej dróżce. Naprzeciw mnie stała wysoka, metalowa brama. Podszedłem bliżej i jednym machnięciem dłoni otworzyłem furtkę. Ujrzałem kościół. Ścienne lampki oświetlały kamienne płyty, z których zbudowana była świątynia. Na samym szczycie katedry znajdował się oświetlony krzyż z wizerunkiem Boga. Oddać się za innych? Cóż za bzdura… Ja panuję tym światem, to wcale nie ty mój drogi… Po cóż była ci ta ofiara za te nędzne, bezużyteczne życia? Och, zapomniałem… ty nigdy nie odpowiadasz… Poniżej znajdował się zegar, zupełnie tak jakby komuś potrzebny był czas. Po jego bokach umiejscowiono dwa witraże, które błyszczały różnorodnością kolorów. Zapewne w szybach umieszczono małe latarki podświetlające okna przez cały czas, aż do zużycia żarówki. Przez chwilę stałem i przypatrywałem się staranności i niemal namacalnej miłości wkładanej, co dzień w ten budynek. Ruszyłem w stronę potężnych, dwuskrzydłowych drzwi. Na ich powierzchni przedstawiono podobizny dwunastu apostołów. Po sześciu na skrzydle. Przesunąłem palcem po nierównej powierzchni drewna. Na każdym prawym przedramieniu szat apostołów pojawiła się zdobna litera S wysadzana zielonymi kamieniami. Tak lepiej, pomyślałem i lekko uniosłem prawy policzek. Cofnąłem się o parę kroków i ponownie spojrzałem na krzyż. Pstryknąłem palcami i jego ramiona zostały powiązane w ciasnym uścisku węża. Doskonale. Szarpnąłem gwałtownie skrawkiem mej czarnej peleryny i skręciłem w bok. Szedłem przez chwilę wzdłuż bocznej ściany kościoła, a następnie ujrzałem małą furtkę. Tak jak poprzednio otworzyłem ją jednym machnięciem dłoni. Uważnie rozejrzałem się dokoła. Po mojej prawej stronie stała podłużna latarnia i rzucała światło na cały widok roztaczający się przede mną. Cmentarz…, więc po to tu jestem, pomyślałem i wszedłem pomiędzy białe nagrobki podpisane nazwiskami żyć, o których już dawno zapomniano. Gdzieniegdzie stały bukiety kwiatów i pojedyncze znicze, jednak były one bardzo odosobnione. Za jednym mym spojrzeniem zgasły wszystkie płomyki. Nagrobki stały w nietypowy sposób. Wszystkie były zwrócone do środka i razem tworzyły ogromny krąg. W centrum cmentarza stał marmurowy anioł. Jego twarz otulał kaptur, który układał się w ten sam łagodny, delikatny sposób, jak i reszta szaty. Można by powiedzieć, że kamień zmienił się w jedwab i poruszy się przy najlżejszym podmuchu wiatru. Stałem w samym centrum cmentarza. Tabliczka przy nogach rzeźby głosiła: CMENTARZ MAGDALENY. Po raz pierwszy w tej podróży wyciągnąłem różdżkę. Poczułem znajome ciepło przeplatające się z chłodem, lekki dreszcz emocji i podniecenia oraz delikatne łaskotanie małymi iskrami prądu tańczących wesoło wokół mych palców. Zaznaczyłem w powietrzu kombinację przedziwnych ruchów. Przede mną pojawiło się długie pasmo czarnej satyny. Przejechałem po nim dłonią. W miejscu, gdzie dotknęło mojej skóry pojawiły się ogniste znaki. Nie paliły one materiału. Świeciły czerwienią i układały się w litery. Wziąłem głęboki wdech i zacząłem czytać.

Wy, którzy duszę straciliście,
Wy, którzy pochowani za dawna zostaliście,
Wy, którzy ciała bezwładne zachowaliście,
Wy, którzy śmierć przezwyciężyć pragnęliście,
Wy, którzy życie niegdyś posiadaliście,
Zapomniani, opuszczeni, martwi.
Otwórzcie czarne powieki i poruszcie śpiącymi dotąd palcami,
Napnijcie swe mięśnie otwierając wieko czarnych trumien,
Wierzgając dłońmi i drapiąc paznokciami odgarnijcie ziemię nieczystą,
By oddać się panu najwyższemu, który przybył byście stali się jego armią nieśmiertelną.
Powstańcie z martwych i oddając się w me dłonie,
Bądźcie mą bronią, którą wskrzeszam mową!


Nagle zrobiło się tak ciemno, że noc, która mnie wcześniej otaczała mogłaby uchodzić za jasność. Gwiazdy zbladły i zdawały się być pochłaniane przez gęstość mroku, zupełnie jakby była to bestia, która zjada swe ofiary. Księżyc zszarzał i przestał odbijać światło. Latarnia zamigotała kilkakrotnie wydając przy tym ciche gwizdy, a następnie zgasła. Ponownie zakręciłem dłonią. Różdżka zatańczyła w powietrzu niczym opętana demonem, który wdarł się do jej kruchego wnętrza. Z jej końca wystrzeliła idealnie okrągła kula światła. Spoczęła na mej dłoni. Podrzuciłem ją kilkakrotnie, a następnie położyłem u stóp marmurowego anioła. Jego ciężka szata nagle złagodniała. Zafalowała w podmuchach wiatru. Anioł podniósł delikatnie głowę. Jego siwe loki opadały lekko na smukłe ramiona. Smutne, puste oczy błądziły po mnie ze zrozumieniem. Lekko poruszył skrzydłami, po to by zaraz unieść się w powietrze i stanąć obok mnie z kulą światła w dłoniach. Wokół brzmiało ciche szumienie, trzeszczenie i pojękiwanie.
-A, więc jesteś. – powiedział anioł swym jedwabistym głosem, w którym mimo wszystko można było odszukać ślady dawnego nieużytkowania.
-Najwyraźniej… -mruknąłem cicho przyglądając się w skupieniu poruszającej płycie nagrobkowej.
-Czekałem na ciebie, chociaż przyznam, że miałem nadzieję na to, że już się nie zobaczymy.
-Wierz mi, że wolałbym, aby wszystko odbywało się bez twojej obecności… - odpowiedziałem nie spuszczając płyty z oczu. Teraz dołączyło do niej wiele innych kamieni. Zgrzytanie było coraz bardziej donośne.
-Trzeba było pomyśleć i zmienić formę rozkazu.
-Tak… żałuję, że tego nie zrobiłem. Kazałbym Cię zniszczyć, a moc przekazać mnie. Nie odzywaj się już Natanielu. Irytujesz mnie.
-To już nie mój problem… Nie możesz mi nic zrobić.
-Moja moc wzrosła. Jeśli się nie uciszysz, to ci ją zademo…
- O! Pierwszy już wychodzi.
Obserwowana przeze mnie płyta nagrobkowa osunęła się z hukiem na suchą ziemię. Jasne światło trzymane przez anioła oświetlało rękę, która gwałtownie wynurzyła się z ciemnego dołu. Dokładnie widziałem zgniłą, fioletową dłoń pozbawioną paznokci. Na nadgarstku widniało głębokie rozcięcie. Samobójca, pomyślałem. Szybko pojawiła się druga ręka. Obie oparły się o krawędź dołu i próbowały podnieść ciało, do którego należały. Drżały i wydawało się jakby zaraz miały złamać się wpół. Powoli wynurzała się martwa postać. Ostatnie pasma brudnych, poplątanych włosów opadały na klatkę piersiową kobiety. Miała na sobie szarawą, przyklejoną do ciała i poplamioną niezliczonymi, brązowymi plamami szmatę. Z pewnością, w dzień pochówku była to piękna biała suknia. Jej twarz wyglądała tak, jakby była pokryta olejem. To substancje wydzielane podczas rozkładu ciała. Kobieta nie miała oczu. Sine, prawie czarne powieki pozbawione rzęs mrugały, co chwilę. Być może miała nadzieje na to, że nagle coś zobaczy. Spomiędzy poszarpanych warg wydarł się przeraźliwy krzyk. Jednocześnie opadły wszystkie płyty. Zewsząd wyłaniały się chude, kościste dłonie, a następnie ciała omotane brudnymi szmatami. Mężczyźni, kobiety i dzieci. Niektóre z tych ostatnich trzymały zabawki. W większości pluszowe misie i lalki. W powietrzu unosił się odór rozkładających się ciał i kremu zabezpieczającego zwłoki przed szybkim gniciem.
-I jak się podoba? Szczęśliwy?- zapytał Nataniel, niezwykle radosnym tonem.
-Jak najbardziej…- odpowiedziałem- Przekaż im wiadomość. Znasz treść.
Anioł podrzucił wysoko świetlistą kulę. Zawisła w powietrzu niczym słońce. Uniósł prawą dłoń i przesunął nią w powietrzu po całej długości. Wszystkie ciała krzyknęły jednocześnie na znak zrozumienia.
-Proszę panie. Masz swoją armię.
-Pan jest zadowolony.

Komentarze:


Osvaldo
Czwartek, 26 Lutego, 2015, 05:24

A few months <a href=" http://sarahparr.com/biography/#diameter ">use of lisinopril</a> "In the meantime, it would not be appropriate to comment further, as it could be interpreted as an attempt to influence these ongoing deliberations. When these processes are complete, our board will consider all of the information available to it and will take all appropriate measures," the spokesman said.

 


Garrett
Czwartek, 26 Lutego, 2015, 05:24

Hold the line, please <a href=" http://sarahparr.com/biography/#heap ">buy lisinopril online</a> Bain became the object of political and media scrutiny after Romney cited his tenure as head of the firm - between 1984 and 1999 - as evidence that he is a good economic manager that is needed at a time when the U.S. economy is struggling to recover.

 


Ulysses
Czwartek, 26 Lutego, 2015, 05:24

I'm self-employed <a href=" http://asavvyevent.com/meet/#spurt ">finpecia tablets</a> The conservative vision of an unchanging Constitution &ndash; that means for all time what the Framers meant when they wrote it &ndash;  has triumphed on the court, in which case, it doesn't matter whether times have changed and the VRA is "outdated." If it was constitutional when adopted, it should still be constitutional today. In short, the VRA's invalidation by those who trumpet conservative values is really about just one thing: hypocrisy.

 


Emilio
Czwartek, 26 Lutego, 2015, 05:24

Directory enquiries <a href=" http://www.ryan-browne.co.uk/about/#humanity ">Tadalis Sx</a> The Giants, who did open talks with Nicks’ agent but got nowhere during the offseason, according to an NFL source, may not be willing to take such a huge financial gamble on a fragile player. And even if they are, they might not have the room under the salary cap to have so much money tied up in two players who play the same position.

 


Warner
Czwartek, 26 Lutego, 2015, 05:24

I'd like to take the job <a href=" http://sarahparr.com/biography/#cemetery ">purchase hydrochlorothiazide</a> Several celebrities, "friends" and even family members have felt the wrath of Amanda Bynes lately. Using her Twitter account, Amanda Bynes has been targeting people and mainly calling them ugly. See w...

 


Maximo
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Is this a temporary or permanent position? <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/find-us ">seroquel 100 get you high</a> In a trading update on Wednesday, Severn Trent said trading across its group was in line with its expectations and prior guidance. It said customer prices in its water business rose by 2 percent from April 1.

 


Lyndon
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

this is be cool 8) <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/event ">seroquel buy</a> In the period from January to June, domestic films outperformed imported ones by 65 percent. That was a major reversal from the same period last year, when proceeds from imported films almost doubled those of domestic productions.

 


Gabrielle
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Another service? <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/opportunities ">seroquel 300 mg street price</a> The number of sick children waiting more than two years for a consultant outpatient appointment at Crumlin Hospital has doubled since the end of last year, with some patients waiting four years or more to see a specialist

 


Carol
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

I'm in my first year at university <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/friends ">seroquel xr 150 mg street value</a> Josh Earnest, a White House spokesman, told reporters on Thursday that President Barack Obama's administration was having "ongoing conversations" with Russia and that authorities there had not made clear Snowden's status.

 


Mariano
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Very funny pictures <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/friends ">seroquel ld50</a> Miners with the hardline Association of Mineworkers andConstruction Union (AMCU) downed tools on Friday to protestplans by Amplats, the world's largest producer of the preciousmetal, to cut 3,300 jobs to restore profits.

 


Destiny
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Very interesting tale <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/shop ">seroquel 25mg tablete</a> As an enthusiastic but occasional golfer, the closest I ever get to working on my game is spending the odd half-hour on the practice range, trying to work out why my drives head nor-nor-west when I want them to head due north. Here I am inducted into the weird and wonderful world of golf science, where every detail of my swing is subjected to pitiless analysis by experts who live and breathe the game.

 


Damon
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

History <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/event ">seroquel xr cost per pill</a> But on Wednesday Canon cut its target forinterchangeable-lens camera sales to 9 million from 9.2 million,while compact cameras were cut to 14 million from 14.5 million.The previous projections were given at its last earnings reportin April.

 


Alton
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

This is the job description <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/brochure ">quetiapine purchase online</a> Pete Sessions, a Republican from Texas, said the bill was "an honest attempt" to move to final-round negotiations with the Senate. Food stamps could be included in the House-Senate compromise, he said.

 


Mya
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

I'll put her on <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/find-us ">seroquel 100mg tablet</a> The RiverNorth/ DoubleLine Strategic Income Fund has about33 percent of its portfolio invested in closed-end bond funds.The fund, launched in Dec. 2010, reopened to new investors onAug. 26 after closing to new investors in Mar. 2012.

 


Benjamin
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Have you got a telephone directory? <a href=" http://www.spring-fling.co.uk/brochure ">quetiapine price uk</a> And having star status doesn’t always guarantee success. Some celebrities have learned that the hard (and embarrassing) way. Former teen sensation Melissa Joan Hart was forced to suspend her hopes of financing a romantic comedy after she couldn’t raise the cash for the flick. Similarly, HBO’s “Girls” star Zosia Mamet failed miserably in her quest for $30,000 to make a music video with her sister for a folk song they wrote.

 


Harold
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Will I have to work shifts? <a href=" http://www.nude-webdesign.com/testimonials/#soft ">abilify 20 mg tablets</a> Last year, a set of photographs of students from Hubei collectively receiving intravenous drips to replace energy while studying for the Gaokao attracted attention all over the world. Despite its many flaws and difficulties, the Gaokao gives all bright teenagers the opportunity to become engineers or surgeons. No matter if they are poor or rich, if they come from the city or the countryside, if the students pass this exam they can become what they want.

 


Keenan
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Get a job <a href=" http://www.nude-webdesign.com/testimonials/#loose ">abilify 20mg</a> "The amount of information we are able to provide about the hotels will only go up and up. In the future we&#039;ll probably be able to be as specific as &#039;you&#039;ll get this room, it will look west, and this is the view&#039;."

 


Sydney
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:21

Which university are you at? <a href=" http://www.alexscheele.co.uk/services/#choose ">Coreg 25 Mg</a> The Mayo Clinic website describes cardiomyopathy as a disease that weakens and enlarges the heart muscle, making it harder for the heart to pump blood and carry it to the rest of the body. It can lead to heart failure. Treatments range from medications and surgically implanted devices to heart transplants.

 


Nicolas
Piątek, 27 Lutego, 2015, 07:22

I'll send you a text <a href=" http://www.nude-webdesign.com/testimonials/#guinea ">abilify annual sales 2012</a> When Wall Street executive John Whitehead criticized Spitzer’s handling of the Greenberg affair, the AG told Whitehead: “You will pay dearly for what you have done. You will wish you had never written that letter.”

 


Edison
Sobota, 28 Lutego, 2015, 01:08

Please wait <a href=" http://www.bethelhebrew.org/about-us ">Flomax Vs Cardura</a> Other rumors of the HTC Zara point to a 4.5” display at 960 x 540 resolution, running on a 1.4GHz Snapdragon 400 processor, 1GB RAM, 8GB of internal memory that can be further augmented thanks to a microSD memory card slot, the UltraPixel camera at the back with a front-facing 1.6-megapixel shooter, not to mention Android 4.2.2 Jelly Bean and Sense 5.0 running on top of it. We do look forward to having more information about the HTC Zara as news leaks out, but in the mean time, now would be a good time to start saving up for one if you are on the lookout for a new mid-range smartphone.

« 1 83 84 85 86 87 88 89 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki