"Pamiętnik Wiktorii Fynn"
Pamiętnikiem opiekuje się Alarice

[ Powrót ]

Sobota, 07 Czerwca, 2008, 21:26

Czê¶æ 3

Wybaczcie. Najpierw nie mia³am dostêpu do internetu, potem mnie nie by³o...
No, ale jestem.
~*~*~*~*~*~*~*~*~
„Harry,
by³bym zachwycony, gdyby¶ wpad³ do mnie na ma³± przek±skê w przedziale C.
Z wyrazami szacunku,
Profesor H. E. F. Slughorn”
Ch³opak wymieni³ ze swoj± towarzyszk± spojrzenie, po czym bez s³owa poda³ jej zwitek. Ta przeczyta³a tekst, po czym wybuchnê³a niepohamowanym ¶miechem.
- Kto to jest, ten ca³y „Profesor H. E. F. Slughorn”? - wydysza³a dziewczyna miêdzy jednym a drugim napadem ¶miechu. Harry musia³ przyznaæ: ¶miech mia³a ¶liczny, i tak zara¼liwy, ¿e po chwili i on chichota³.
Ale zaraz uderzy³a go kolejna rzecz: Voldemort te¿ by³ przystojny, i, je¶li tylko chcia³, potrafi³ byæ ujmuj±cy. Jak ona teraz...
- Twoja rodzina siê tu przeprowadzi³a? - rzuci³ nagle, niby niedbale, zdejmuj±c jednocze¶nie swój kufer i wyjmuj±c z niego szaty.
- Nie. - Ciemnow³osa przesta³a siê ¶miaæ i zacisnê³a d³onie w piê¶ci, wgapiaj±c we w³asne kolana. - Jestem sierot±. Przenie¶li mnie z jednej placówki do drugiej, dlatego tu jestem.
Wybraniec uderzy³ g³ow± w pó³kê, bo akurat pochyla³ siê nad swym baga¿em, w poszukiwaniu plakietki kapitana dru¿yny quiditcha.
Zobaczy³ ca³y uk³ad s³oneczny i jeszcze ze trzy dodatkowe gwiazdy.
- Nic ci nie jest? - krzyknê³a Wiki, a Harry zakry³ uszy i opad³ na siedzenie, zamykaj±c oczy.
Po chwili poczu³ miêkkie, ciep³e ma³e d³onie na swojej g³owie.
- Gdzie siê uderzy³e¶? - Dr¿±cy szept wypad³ z ust dziewczyny tak szybko, ¿e Harry musia³ siê chwilê zastanowiæ, zanim zrozumia³ sens jej s³ów.
Ale nie zd±¿y³ odpowiedzieæ, bo malutkie d³onie wsunê³y siê w jego w³osy, delikatnie je rozgarniaj±c.
Potter podda³ siê im bez s³owa protestu, odczuwaj±c w ca³ym ciele co¶ na kszta³t odprê¿enia. Rozlu¼ni³ siê, drgn±³ i u³o¿y³ siê odrobinê wygodniej.
- Tutaj boli? - spyta³a cichutko Wiktoria, ³agodnie dotykaj±c skóry g³owy w miejscu, gdzie zaczyna³ rosn±æ guz.
- Mhm - mrukn±³, w duchu modl±c siê, aby nie przestawa³a go g³askaæ.
Ale niestety, ciemnow³osa zabra³a rêce z w³osów i opar³a na jego kolanach, siêgaj±c po ró¿d¿kê ch³opaka le¿±c± obok nich.
W nozdrza Harry'ego uderzy³ zapach, którego nie zna³. Perfumy, tak ró¿ni±ce siê od tych nale¿±cych do Ginny.
Obserwowa³ j± bez s³owa. Kiedy wróci³a na wcze¶niejsz± pozycjê, znów przymkn±³ powieki.
Poczu³ delikatne stukniêcie ró¿d¿ki we w³osy i pulsuj±cy ból znikn±³ jak rêk± odj±³.
U¶miechn±³ siê lekko i spojrza³ z wdziêczno¶ci± w b³êkitne têczówki. Kiedy tylko napotka³ jej wzrok, blizna zapiek³a go mocno. Si³± woli powstrzyma³ siê od wydania jakiegokolwiek d¼wiêku, ale oczy wype³ni³y mu siê ³zami. Zamruga³ szybko.
- No, no, Potter... - Zgry¼liwy g³os kompletnie go otrze¼wi³. Ból znikn±³ równie szybko, jak siê pojawi³. - Nie chcia³em przeszkadzaæ w... Mizianiu. Ale mia³em sprawdziæ przedzia³y... Wiesz, jestem prefektem. - postuka³ palcem w b³yszcz±c± odznakê.
Wiktoria wsta³a i podesz³a powoli do okna, opieraj±c siê plecami o szybê. Za³o¿y³a rêce na piersi.
- A jak siê nazywasz, Panie Prefekcie? - syknê³a, mru¿±c oczy.
Na ustach blondyna pojawi³ siê zwyk³y, kpi±cy u¶miech.
- Draco Malfoy - przedstawi³ siê, robi±c kilka kroków w przód i wyci±gaj±c rêkê. - Normalnie nie zawraca³bym sobie g³owy znajomymi Pottera, ale... - przesun±³ wzrokiem od jej twarzy przez szyjê, dekolt, zatrzymuj±c siê na d³u¿sz± chwilê na piersiach, potem zje¿d¿aj±c w dó³. - Dla ciebie zrobiê wyj±tek. Mo¿na jeszcze zapobiec kompletnemu... Zeszmaceniu.
Harry ju¿ siêga³ po ró¿d¿kê aby uderzyæ Malfoya jakim¶ zaklêciem, lecz dziewczyna powstrzyma³a go rêk± i zrobi³a krok do przodu.
- Wiktoria Fynn. - u¶miechnê³a siê lekko, ¶ciskaj±c d³oñ ¦lizgona.
~*~*~*~*~*~*~*~*~
Jedna strona zamiast dwóch, bo... Bo tak! xD

Komentarze:

HA! Pierwsza.
No,no Harry ma dylemacik: Ginny czy Wiktoria XD.
Bardzo fajna notka, coraz lepiej piszesz. Podoba mi siê w±tek z Malfoyem. Nie zauwa¿y³am b³êdów.
Wpadnij czasem do mnie.

B£EEEEEEE!!! Co ty robisz z Harry'ego!B£EEEEE! Co ty
robisz z Wiktorii!I B£EEEE,czemu Malfoy ich przy³a- pa³!BUUUU!Zaraz siê rozp³aczê!

A na powa¿nie:poprzednie notki bardziej mi siê podoba³y.

) good nie jest za dobrze i za s³odko i tak trzymaj

ciekawie jest, naprawde ciekawie. -tutaj chce umie¶ciæ komentarz Victorie... proszê... - okey. dalej lece.
co do b³êdów to Ci nie wytknê. tre¶æ mi sie podoba. tylko obawiam sie o Wiktoriê. powód: tak jako¶...
pozdrawiam

Doceniam twój styl pisania, doceniam, ale robienie z Harrego pysza³kowatego dumnego m³odzieñca, to ju¿ przesada. Zastopuj na chwilê, bo w momencie gdy Wiktoria po³o¿y³a mu d³onie na kolanach zacze³am mieæ w±tpliwo¶ci. Daj im czas, wiêcej swobody, zobaczysz, ¿e gdy nie bêd± jak marionetki w twoich rêkach uda ci siê du¿o wiêcej ni¿ ci siê wydaje. Przemys³ mój komentarz. po za tym jest napisane bardzo dobrze, lepiej ni¿ bym siê spodziewa³a. Wiktoria nie wydaje mi siê idealn± z urody panienk±. Jest normalna z urody, przynajmniej wed³ug mnie. Proszê cie jednak o jedn± ¿ecz:
-Nie zmieniaj postaci g³ównych w ksi±¿ce! Harrego, Hermiony i Rona. Resztê mo¿esz zmieniæ jak chcesz tylko, ale to ¶wiête tryjo zostaw w spokoju i go nie przemieniej.

Ona nie zrobi³a z Harryego pysza³kowatego dumnego m³odzieñca, chcia³am zauwa¿yæ.
Co siê uczepili¶cie?
Chyba ch³opak jest silnie zwi±zany z Voldemotrem, wiêc ró¿ne my¶li przychodz± mu do g³owy, zw³aszcza gdy s³yszy o sierociñcu i zauwa¿a wdziêk osobisty Wiktorii.

A chcia³am dodaæ, ¿e notka mi siê bardzo podoba³a, naprawdê.

Dziêkujê
I te¿, szczerze powiedziawszy, nie wiem, w którym miejscu jest pysza³kowaty. Bo to chyba naturalne, ¿e skoro do tej pory niemal k³adziono mu siê do stóp, a teraz nagle znajduje siê kto¶, kto go w ogóle nie zna, to jest zdziwiony?

Fakt-poprzednie notki by³y lepsze, ale ta te¿ jest spoko Zapraszam do pam. Victoire Weasley!

zgadzam siê z Ary±. ej Arya Ty jeste¶ tu nowa prawda?? piszesz bardzo fajne komentarze. Daj im czas! to jest bardzo dobre zdanie i popieram to

Problem jest generalnie jeden. Natury czysto technicznej. Zreszt± to siê oka¿e podczas opowiadania ^^

Nie,Harry nie jest pysza³kowaty.Ale nie jest te¿ sob±.

Wiesz jak zawsze czad. Fajnie piszesz. Nie mogê zaraz normalnie siê pop³acze bo super piosenki s³ucham i jest piêkna mi siê przez to czad czyta

| Script by Alex