Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

"Pamiętnik Wiktorii Fynn"
Pamiętnikiem opiekuje się Alarice

[ Powrót ]

Niedziela, 17 Sierpnia, 2008, 15:49

Część 8

Nie denerwuj się Draco, NIE DENERWUJ!
- Rozumiem. Ale proszę, chodź ze mną. Chciałbym ci pokazać Hogsmeade. - przysunął się do dziewczyny. Musi próbować, na Pansy to zawsze działa...
Delikatnie splótł ręce na jej talii, przyciągając ciemnowłosą do siebie. Spojrzał jej w oczy.
Ślicznie pachnie...
- Proszę... - tym razem szepnął.
- W środku nocy? - prychnęła Wiktoria, zupełnie nie przejmując się faktem, że są tak blisko.
Nigdy nie lubiłam teatru...A teatr jednego aktora jest szczególnie żałosny.
- Wtedy jest lepiej, jesteśmy sami...
- Wiesz co? - Wiktoria odsunęła się od Draco. - Nie myl mnie z Pansy.
- Co?
- To, co usłyszałeś. Próbowałeś wpłynąć na mnie w ten sam sposób, co na Parkinson. - Fynn odgarnęła włosy z policzka i kontynuowała: - A ja nie jestem jak ona.
Malfoy otworzył usta. Nie wiedział, co ma powiedzieć. Ciemnowłosa roześmiała się wesoło, mrużąc swe błękitne oczy.
- Ojej, Draco, nie wszyscy tak za tobą szaleją jak ta dziewczyna! - rzuciła, ruszając w stronę wyjścia. - Wracamy.
Chłopak zacisnął dłonie w pięści, ale posłusznie poszedł za dziewczyną.
- A właściwie – zaczęła Wiki, kiedy blondyn się z nią zrównał – po co chciałeś tam iść?
- Pokazać ci Wrzeszczącą Chatę, bar Rosmerty... - wzruszył ramionami. Wiktoria spojrzała na niego z ukosa.
- No dobrze, chodźmy. - zatrzymała się. - Skoro tak ci na tym zależy... Wolałabym to zobaczyć raczej podczas weekendowego wypadu, no ale w porządku. Pokaż mi, co chcesz.
***
Harry zaciągnął dokładnie ciężkie kotary wokół swojego łóżka i zapalił różdżkę. Otworzył kufer, szperając w nim nerwowo. Po chwili wyciągnął stamtąd pożółkły kawałek pergaminu.
- Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego! - wymamrotał, dotykając papieru magicznym patyczkiem.
Przyglądał się przez moment czarnej kropeczce, nad którą znajdował się napis 'Argus Filch', po czym przeniósł wzrok na dormitoria Ślizgonów.
W łóżku nie ma ani Wiktorii, ani Malofya.
A więc go okłamała...
Kłamała twierdząc, że wtedy poszła z blondynem, aby nie doszło do bójki. Zwyczajnie kłamała. Tylko w jakim celu?
Podjął decyzję w przeciągu ułamków sekund.
Wyciągnął spod łóżka parę skarpetek, naciągnął je na stopy, następnie założył buty i wyjął pelerynę niewidkę spod poduszki.
Cokolwiek kombinuje Malfoy i ta mała, on im w tym przeszkodzi!
Starając się jak najmniej hałasować, przeszedł obok łóżka Rona. Właśnie naciskał klamkę, kiedy dobiegł go zaspany głos:
- Dohontizieszary?
- Chce mi się siku – mruknął, odwracając się gwałtownie. - Śpij.
- A po co ci peleryna i mapa? - Weasley przetarł oczy i usiadł. - Kogo będziesz śledził?
- Malfoya – odparł Potter z rezygnacją w głosie.
- A co zrobił? - spytał rudzielec, z nagłym ożywieniem w głosie.
- Hm, jeszcze nie wiem... Wybrał się gdzieś z Wiktorią. A ja ich znajdę.
Ron ostentacyjnie przewrócił oczami i wstał, przeciągając się.
- Czekaj chwilę. Ubiorę się i pomogę ci ich znaleźć, choć mogę się założyć, że właśnie gruchają sobie radośnie w jakimś spokojnym zakątku na błoniach.
Harry pokręcił przecząco głową. Wiedział, po prostu wiedział, że to nie jest tak. Oni do siebie nie pasują. Wiktoria jest za niewinna, Malfoy zbyt wyrafinowany.
Choć... Owszem, może chcieć ją wykorzystać. Tylko tutaj z kolei rodzi się pytanie, czy ciemnowłosa aby na pewno mu na to pozwoli? Nie wyglądała na jakąś szczególnie w niego zapatrzoną, choć kto wie...
Może mu zaufać za bardzo.
Co cię to, Potter, obchodzi?!, zbeształ się w duchu. Ona się z ciebie nabija, łga w żywe oczy, a ty co, ekspedycję ratunkową organizujesz?!
- Idziesz? - ponaglający głos Rona dobiegł go jakby zza grubej kotary.
- Już, już... - wymamrotał, zarzucając na nich pelerynę niewidkę.
W milczeniu przemierzyli pusty – o ile nie liczyć Krzywołapa, który śledził ich swymi żółtymi ślepkami – Pokój Wspólny, wyszli przez dziurę pod portretem Grubej Damy i zatrzymali się w korytarzu, lekko zdezorientowani.
- W którą stronę? - Ron spojrzał najpierw w prawo, potem w lewo, a następnie na swego towarzysza.
- Lumos.
Słaby, żółtawy blask oświetlił Mapę Huncwotów. Obydwaj bez słowa przyglądali się czarnym kropeczkom, aby wreszcie, u skraju pergaminu, znaleźć tę, która ich interesowała – opatrzoną napisem 'Dracon Malfoy'.
- A gdzie...? - Harry rzucił przyjacielowi niepewne spojrzenie.
- Nie wiem! - odparł niecierpliwie Weasley.
Ich kroki odbijały się głucho od szarych ścian korytarza. W końcu dotarli do ogromnych, drewnianych wrót Hogwartu. Wybraniec spojrzał na Mapę. Filch znajdował się na trzeciej kondygnacji, natomiast Pani Norris – piętro niżej.
Popchnęli drewniany masyw i owiało ich chłodne, jesienne powietrze. Obydwaj natychmiast zdali sobie sprawę z tego, jaką głupotą było wychodzić na dwór bez peleryn.
Opuścili głowy i, szczękając zębami, ramię w ramię skierowali się w stronę Bijącej Wierzby.
***
Wiktoria położyła dłoń na zmurszałej desce, niegdyś stanowiącej futrynę, które leżały na podłodze. Rozejrzała się niepewnie po pokoju oświetlonym jedynie wątłym blaskiem z różdżki Draco.
Cały wystrój pokoju stanowiły przewrócony fotel i całkiem zniszczony stolik. Karnisz z czymś, co przypominało resztki zasłon zwisał smętnie przy zabitej deskami okiennicy.
Ciemnowłosa przejechała ręką po drewnie. Spod jej palców posypała się kaskada kurzu zmieszanego z odpadającym drewnem. Spojrzała na swoją dłoń. Tuż przy kciuku tkwiła mała zadra.
- Ciamajda! - wymamrotał z dezaprobatą Malfoy, ujmując jej dłoń z swoją. Delikatnie stuknął magicznym patyczkiem w skórę dziewczyny sprawiając, że malutka ranka i „zdobiąca” ją drzazga zniknęły. - Nie dotykaj niczego. - Pouczył pewnym siebie tonem, wyprzedzając Wiktorię.
Ta podążyła za nim, przyglądając się zniszczonemu wnętrzu.
- Co to za miejsce? - spytała, z obrzydzeniem zrzucając z ramienia pająka.
- Wrzeszcząca Chata, tyle że od środka. - odparł Ślizgon.
- A czy tutaj... - zaczęła ostrożnie Wiki, okręcając się dookoła własnej osi – Czy tutaj przypadkiem nie straszy?
Draco prychnął, spoglądając na swą towarzyszkę z pobłażaniem, ale nie odpowiedział.
***
- Hej! Zniknęli! - krzyknął Ron, kiedy szybko przemierzali opustoszałe błonia.
Gdzieś w oddali pohukiwała sowa, a od strony Zakazanego Lasu dobiegały podejrzane szmery. Harry pomyślał, że to centaury przyglądają się ich wędrówce, ale nie odezwał się ani słowem. Bo i po co straszyć Ronalda?
Wiatr bezlitośnie szarpał ich szkolne szaty, włosy Wybrańca – zazwyczaj pozostawione w nieładzie - teraz pewnie przypominały bardziej szczotkę ryżową niż ludzką fryzurę.
- Pewnie weszli do Hogsmeade przez Wrzeszczącą Chatę. - odparł krótko Potter.
Otwieranie ust przy obecnej pogodzie było niezbyt rozsądne. Lodowaty podmuch natychmiast wdarł mu się do płuc, sprawiając że Harry poczuł się, jakby zamarzał od środka.
Podniósł z ziemi długi patyk i dźgnął nim sęk na drzewie.
***
- Chodź. - poprowadził za sobą ciemnowłosą. Szli w stronę baru Rosmerty.
Wiktoria od pewnego czasu się nie odzywała.
Kiedy dotarli do drzwi wejściowych, Malfoy chwycił jej rękę.
- Co...? - szepnęła, zdumiona.
- Uwierz mi, będzie lepiej, jeśli poudajemy zakochaną na zabój parę, która uciekła w nocy z zamku na romantyczną przechadzkę.
Ciemnowłosa wyszczerzyła zęby i pozwoliła, aby palce Draco splotły się z jej. Razem weszli do zatłoczonego – jak na tą porę – lokalu.
Barmanka, wycierająca szklanki, obrzuciła ich spojrzeniem, które mówiło 'jeśli przyłapie was jakiś nauczyciel, ja nic nie wiem!'. Klienci w większości nawet nie zauważyli ich wejścia. Tylko karzeł, owinięty w wyraźnie za duży płaszcz obserwował ich spod kaptura.
- Draco... - cichutki głos Wiki rozległ się przy ramieniu chłopaka. Spojrzał na nią pytająco. - On chyba nas śledzi...
Ślizgon spojrzał bez większego zainteresowania na malutką postać i uśmiechnął się lodowato.
- Nawet jeśli, to nic nam z jego strony nie grozi – oznajmił lekceważąco.
- Nie byłabym tego taka pewna... - Dziewczyna uścisnęła mocniej jego rękę i przysunęła się bliżej. - Chcę stąd iść.
- Nic ci się nie stanie – rzucił niecierpliwie Malfoy, ciągnąc ją za sobą w stronę baru - Poprosimy dwa kremowe piwa.
Rosmerta bez słowa nalała dwa kubki i postawiła je przed nimi. Wiki uśmiechnęła się do niej przyjaźnie, a barmanka odwzajemniła gest, opierając się o ladę.
- Z Hogwartu? - spytała, mrugając konspiracyjnie.
- Tak – odpowiedział krótko blondyn, puszczając dłoń Wiktorii i biorąc kufle. - Znajdźmy stolik.
W końcu znaleźli wolne miejsca przy oknie. Dracon postawił napoje i rozejrzał się dookoła czujnie. Dookoła nich pełno było gawędzących między sobą czarodziejów, ale nikogo, kto w jakikolwiek sposób mógłby wydać mu się podejrzany.
- Poczekaj tu na mnie, muszę do toalety – zwrócił się do ciemnowłosej i, nie czekając na odpowiedź, ruszył w stronę zaplecza, na którym przed chwilą zniknęła Rosmerta.
Odprowadzony dwoma spojrzeniami – Wiktorii i karła – skręcił tuż przed drzwiami do magazynku. Kiedy tylko zniknął, panna Fynn zerwała się na równe nogi i pozostawiając kremowe piwa na pastwę losu, podbiegła do stolika zajmowanego przez ponurego karzełka.
- Co ty tutaj robisz?! - syknęła, pochylając się do przodu. Z przymrużonych oczu ciskały gromy. - Chcesz wszystko zepsuć?!
- Nie, panno Wiktorio, ja na rozkaz pana! - rozległ się piskliwy głos zza kotary materiału. - Kazał mi panienkę śledzić!

Komentarze:


Marta G/ZKP
Niedziela, 17 Sierpnia, 2008, 20:39

Droga Alarice... ja już mówiłam, że uwielbiam Twoje notki? Jeśli nie, to mówię to teraz: jesteś jedną z ciekawszych gwiazdek na tej stronie i uważam, że Twoje spojrzenie na świat HP i postaci, które opisujesz, jest co najmniej godne zainteresowania. Twój Draco jest obezwładniający, a Wiktoria z każdą notką intryguje coraz bardziej. Wspaniałe jest to, jak umiesz trzymać w napięciu, jakbyś droczyła się z czytelnikiem. Poprawnie, stylowo, tajemniczo i nakłaniająco do powrotu w te progi. Cóż więcej mogę powiedzieć ponad to, że czekam z utęsknieniem na kolejną część i że wstawiam Ci zasłużone W? Aha, może jeszcze to: Dziękuję za wszystko. Pozdrawiam :)

 


Eveline
Niedziela, 17 Sierpnia, 2008, 21:02

No ja zgadzam się z Martą.
Bo$ko po prostu. Draco jest fenomenalny, a Wiki intrygująca. Masz styl i talent. To dwie cechy ważne dla pamiętnikopisarki. Kocham twoje opowiastki i zawsze zaglądam czy nabazgrałaś coś nowego:P
Bezbłędnie, wspaniale, tajemniczo, romantycznie.
Jednym słowem: Wybitnie!

PS: Zaptaszam do Fleur Isabelle Delacour;*

 


Margot
Poniedziałek, 18 Sierpnia, 2008, 20:46

Nie no, wchodzę i normalnie z nóg zwala! Takiej notki jeszcze u Ciebie nie było, po prostu fenomenalnie! Podziwiam! Podpisuję się rękoma i nogami pod dziewczynami, czekam na nowe wpisy :)

 


Susanne
Wtorek, 19 Sierpnia, 2008, 13:38

Plusy:opis sytuacji, wyczucie chwili, dozowanie napięcia, uczucia. Minusy: brak. Najlepsza scena: "zakochana na zabój para" i wpływanie na Wiki a'la Pansy. Najgorsza scena: brak. Ocena: W. Pozdrawiam!!

 


Dz. B.
Wtorek, 19 Sierpnia, 2008, 18:04

Na początku, przyznam szczerze, nie mogłam się tak całkiem przekonać do Twojego pamiętnika.
Ale to było wtedy.
Teraz... uważam, że jesteś poprostu fenomenalna. Dzięki Tobie polubiłam Dracona.
Wiktoria jest cudna, taka strachliwa a zarazem odważna, i bardzo ją polubiłam jako bohaterkę.
Świetnie, poprostu świetnie.
Z czystym sercem daję Ci W.

 


Iwona
Środa, 20 Sierpnia, 2008, 19:44

Dz.B ma totalnie rację! Piszesz fenomenalnie i, szczerze mówiąc, mam poważny dylemat: czy bardziej fascynuje mnie Twoja Wiki, czy Draco? :) Nie poddawaj się i pisz dalej, jak najczęściej, my czytamy z wielką chęcią :) Całuski!

 


Dora
Środa, 20 Sierpnia, 2008, 19:49

Fantastycznie, Alarice, czekam na więcej !!!

 


monia
Środa, 20 Sierpnia, 2008, 20:04

W++++++++++ za to, jak piszesz, sciskam cie serdecznie monia

 


Lara (Roxanne)
Środa, 20 Sierpnia, 2008, 20:40

Po prostu genialna notka! Uwielbiam czytać jak Draco musi wytężać swoją inteligencję i droczyć się z Wiki. Czekam niecierpliwie na new!
Pozdrawiam i zapraszam do pam. Roxanne.
Lara

 


Marika
Czwartek, 21 Sierpnia, 2008, 22:41

Och ile razy ja Ci powtarzałam,że jesteś fenomenalna!? Że tak jak Ty piszesz to nie pisze nikt,bo masz w sobie to "coś",czego brakuje ponad połowie nastolatek,które zaczęły pisać.
Odnajdujesz się w każdym temacie nawet w tym niemagicznym,aczkolwiek niewyjaśnione tajemnice i "mroczne" wątki,to u Ciebie całkowicie normalne x)
Gdybyś nie była tak dobra jak jesteś,nikt nie prosiłby o więcej. Po każdej notce,czuć niedosyt i chciałoby się już zaraz,mieć następny odcinek.
Ja w Ciebie wierzę i zawsze wierzyć będę.
Draco mnie zachwyca w Twojej opowieści,a Wiktoria oczarowuje...
Bo to wszystko jest u Ciebie takie magiczne,ale bez udawanej sztuczności.
I za to Cię cenię wiesz... Za to,że potrafisz się zawsze odnaleźć.
Jesteś nie-do-podrobienia.
I za każdym razem zachwycasz.
I ja... Och ja też czekam na nową notkę! :*

 


Ann-Britt/ZKP
Niedziela, 24 Sierpnia, 2008, 10:14

Nocia genialna, ale nie będe się powtarzać. Szczególnie końcówka była intrygująca. Dobry styl, poprawność ortograficzna etc. Masz talent, rozwijaj go!
Pozdrowienia!;*
P.S. Przepraszam, że tak krótko, ale siostra z kompa wygania...

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki