Oto przed wami następny, już 4 numer waszego kochanego Żonglera!
Na początku mamy dla was 3 ogłoszenia.
1. Mamy nowego redaktora naczelnego! Został nim niejaki Seamus Finningan (pragnę przypomieć że zastąpił na tym stanowisku Nikę1310). Trzymamy za niego kciuki i pragniemy życzyć jak najlepszej i owocnej pracy w naszej gazecie!
2. Zmieniła się także prowadząca waszej kochanej poradni! Została nią Arawena!
A oto jak możecie się z nią skontaktować:
numer gg: 323900
e-mail: arawena_14@wp.pl
3. Nadal poszukujemy redaktorów, którzy chcieliby podjąć się ciężkiej pracy, jaką jest pisanie reportaży. Jeżeli jesteście chętni, aby pisać reportaże, oraz spotykać się wirtualnie z naszą redakcją, napisz próbną pracę na nasz e-mail redakcja.zonglera@gmail.com z dopiskiem POSADA, lub skontaktuj się z naszym redaktorem naczelnym Seamusem Finniganem przez gg (jego numer to 1448093)
Uwaga dodatkowa!
W ostatnich dniach z naszą gazetą pożegnały się dwie osoby: Dagula i Karolla . Obiecały nam jednak, że kiedyś do nas powrócą! Dlatego dedykujemy im nr 4 naszej gazety!
Skład redakcji:
Seamus Finnigan ---> redaktor naczelny
Nika1310 ---> obserwator, pomocnik
Maggie Smith ---> redaktor, poprawia nasze prace
Arawena ---> redkator, składa naszą gazetę
Angel666 ---> redaktor
Hermi ---> redaktor
Bellatrix Lestrange ---> redaktor
Belgarath ---> redaktor
Karola ---> redaktor
A teraz przecztajcie artykuły, które przygotowali dla was nasi redaktorzy:
Jak już było zaznaczone w poprzednim numerze, umieszczany ciąg dalszy tej jakże romantycznej historii miłości Narcyzy Black i Lucjusza Malfoy’a. Ostatnio, drodzy Czytelnicy, mieliście okazję czytać o tym, w jaki sposób się poznali. Przybliżyła nam to urocza śmierciożerczyni, Narcyza Malfoy. Tym razem jednak dowiecie się, co skłoniło ich do ślubu i w jaki sposób ta „szczenięca miłość” przetrwała tyle lat. O to spytaliśmy samego Lucjusza, głowę rodziny. Przyznam, że długo nalegaliśmy, zanim się zgodził. Oczywiście podał kilka warunków, z których tylko jeden będzie istotny dla Państwa, a mianowicie pan Malfoy zda sprawozdanie krótkie i bez zbędnych wzruszeń. Przejdę już do rzeczy.
- No więc… Nasza miłość skończyła się już na wakacjach tego samego roku szkolnego. Ot, tak. Początkowo nie byłem świadomy, że to już koniec. Gdy wróciliśmy do Hogwartu, Cyzia traktowała mnie tylko jak kolegę. Szczerze mówiąc, pasowało mi to. Mdliło mnie na samą myśl o jej przesadnie słodkich perfumach. Do tego te obrzydliwe zdrobnienia, chodzenie za rękę… Ohyda.
- Przepraszam, że przerywam, panie Malfoy, ale miał pan opowiedzieć jak to się stało, że już tyle lat jesteście razem i według opinii publicznej uchodzicie za rodzinę wręcz idealną. A jak na razie, to wymienia pan to, co w pańskiej żonie się panu nie podoba. – byłam zmuszona mu przerwać i ponaglić, gdyż jego opowieść nie jest zgodna z tematem.
- Ależ ja do tego zmierzam. Może się pani czegoś napije? – na jego twarzy dostrzegłam cyniczny uśmiech. Wolałam nie odmawiać, w końcu byłam w jego domu. Gdy skinęłam potakująco głową, na stoliku przede mną znalazła się szklanka wypełniona jaskrawozielonym płynem pełnym maleńkich kawałeczków lodu. Przypominało to truciznę szalonego naukowca w horrorze z lat pięćdziesiątych. Tylko udawałam, że piję, ponieważ ciecz wyglądała dość podejrzanie.
- Jeśli tak pan mówi… Proszę kontynuować.
- Jak wszystkim wiadomo, pochodzę rodu czystej krwi. Tak samo jest z Narcyzą. I nasz ślub był koniecznością. Oczywiście jako czysto krwiści czarodzieje, nie możemy wchodzić w związki z mugolami bądź… szlamami. – W tym momencie popatrzył na mnie z wyższością, aż poczułam się nieswojo. Ja jestem szlamą. Na szczęście skutecznie udawało mi się ukryć zmieszanie. – Jako że inne czarownice z którymi ewentualnie mógłbym ułożyć sobie życie odnalazły już swoje „drugie połówki”, byłem zmuszony poprosić o rękę Narcyzy. A jej rodzice nie mieli wyjścia i się zgodzili. Po kilku tygodniach zakończono przygotowania do wesela. Otrzymaliśmy błogosławieństwo od rodziców, powiedzieliśmy „TAK”, i po sprawie.
- Więc było to małżeństwo nie z miłości, ale z rozsądku…
- Dokładnie. Z czasem się do siebie przyzwyczailiśmy. To znaczy ja do jej perfum i „misiaczków”, „kwiatuszków” i tym podobnych, a ona do tego, że w moim domu to ja rządze. Kobieta nie ma nic do gadania. Skończyłem, więc może pani już iść. Żegnam.
Więc jednak owa historia nie była tak romantyczna, na jaką się zapowiadała. No cóż, śmierciożercy rządzą się własnymi prawami. A może to tylko kwestia osoby opowiadającej… Bo w ustach pani Narcyzy pewnie zabrzmiało by to o wiele ładniej. Ale rozstrzygnięcie tej sprawy zostawię Wam, drodzy czytelnicy.
Bellatrix Lestrange
Potwory i Stwory Magiczne
W tym numerze będziemy mówić o Boginach.
Bogin to taki upiór, który przybiera taką postać, jaką w tym momencie uważa się za najbardziej przerażającą. Najlepiej mieć przy spotkaniu z boginem przyjaciół, wtedy on nie wie w jaką postać się zamienić lub zmienia się na przykład w pół pająka i pół mumii, a to nie jest już śmieszne . Boginy lubią ciemne, zamknięte przestrzenie np. szafy, miejsce pod łóżkiem i szafkę pod zlewem. Aby pokonać Bogina trzeba go sobie wyobrazić w zabawny sposób (tak jak Neville Longbottom wyobraził sobie Snape’a w kapeluszu i torebką babci) i rzucić na niego zaklęcie Riddikulus.
Wasz redaktor Belgarath.
Przydatne zaklęcia!!!
W tym numerze, będziemy mówić o zaklęciach, które przydadzą się przy spotkaniu ze Śmierciożercami i im podobnymi czarownikami (nie można ich przecież nazwać czarodziejami). A oto kilka z nich:
- DRĘTWOTA - zaklęcie wywołujące drętwotę ciała.
- FURNUNCULUS - zaklęcie parzące.
- PETRIFICUS TOTALUS - zaklęcie Pełnego Porażenia Ciała, powoduje petryfikację, czyli paraliż całego ciała
- PORTUS - zaklęcie zamieniające przedmiot w świstoklik. - Możecie tym sposobem uciec.
- PROTEGO - zaklęcie tarczy, powoduje wytworzenie tarczy ochronnej, która odbija zaklęcia
- RICTUSEMPRA - zaklęcie wyzwalające z różdżki potężny snop żółtego światła, który godzi w przeciwnika z ogromna siłą.
- ONCACEROUS - zaklęcie powodujące tworzenie grubych lin, które zwiążą przeciwnika
- TARANALLEGRA - zmusza do tańca (niekontrolowanego)
- LOCOMOTOR MORTIS - skleja nogi
Wasz Belgarath
Zaklęcia!!! Zaklęcia!!!
Zaklęcia pierwszej pomocy, a oto one:
- SKURGE - zaklęcie oczyszczające z różnych zanieczyszczeń usuwa klejącą i niebezpieczną ektoplazmę
- MOBILICORPUS - przenosi obezwładnione ciało z miejsca na miejsce w pozycji poziomej
- FERULA - zaklęcie pierwszej pomocy automatycznie wyczarowywuje szyny, bandaże itp.
- RENNERVATE - obudzenie nieprzytomnego człowieka,
- ANAPNEO - zaklęcie ratujące osobę przed zakrztuszeniem sie (np. jedzeniem)
- EPISKEY - zaklęcie leczące, np. złamania jakiejś części ciała.
Belgarath
Wasz szukający sensacji redaktor naczelny, Seamus Finnigan wyruszył do Hogsmeade, a ściślej do fabryki Berty’ego Botta, aby porozmawiać z wytwórcą tych wspaniałych fasolek. Oto odbyta przez nas rozmowa:
Seamus Finnigan: Witam Cię Barty. Jak samopoczucie?
Berty Bott: Witam, Seamusie. A dziękuję, wspaniałe. S.F: Powodem naszej rozmowy jest to, abyś przybliżył nam swoją sylwetkę, historię osoby, upodobania i pomysł na stworzenie swojej fabryki, która wytwarza najlepsze słodycze w świecie czarodziei. B.B: Hmm, będzie to długa historia. Może opowiem ją w skrócie? (śmiech) S.F: Tak, byłoby wskazane.
B.B: A więc zaczęło się od tego, że jako mały brzdąc, uwielbiałem jeść słodycze. Efekty widzisz właśnie przed sobą (śmiech). Nie, w dzieciństwie zawsze uwielbiałem jeść bułeczki dyniowe. Marzyłem o tym, aby zostać cukiernikiem. Jak widać, marzenie się spełniło. S.F: Jak narodził się pomysł, aby stworzyć fasolki wszystkich zmaków?
B.B: Jak już wspomniałem, moją pasją były słodycze. Wpadłem na pomysł, aby stworzyć coś, co będzie o wszystkich smakach, jakie istnieją. Nie pamiętam już, dlaczego wybrałem fasolki. Może dlatego, że były też na rynku draże czekoladowe? S.F: Aha, więc pomysł się znalazł. A jak to było z jego realizacją?
B.B: Prawda jest taka, że ja pieniędzy nie miałem. Ale zacząłem pracować, i to ciężko. Trochę też dołożyli znajomi i rodzina. I jakoś to wyszło. S.F: Jak to się stało, że fasolki wszystkich smaków tak szybko się przyjęły?
B.B: Może dlatego, że to był pierwszy tego rodzaju produkt. Dzieci oszalały na punkcie naszych wyrobów. S.F: Wyrobów? To jest ich więcej?
B.B: Oczywiście! Są lukrowe cuksy, diamentowe gwiazdy i pieprzne kociołki. Są one dostarczane w mniejszych ilościach. S.F: Jaki jest pana ulubiony smak fasolki?
B.B: Mój? Toffi, choć często natrafiam na woskowinę z uszu. S.F: I ostatnie pytanie: Jakie jest pana marzenie?
B.B: Aby ludzie lubili mnie nie za to, że jestem wytwórcą fasolek, tylko za to, jaki jestem. S.F: Dziękuję Berty za miła rozmowę. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieć okazję uciąć sobie mała pogawędkę.
B.B: I nawzajem
Seamus Finningan
Glizda (Styczeń, Wrzesień)
W tym miesiącu wystrzegaj się czarnego liliputa!
Powód?
Za niedługo może właśnie ten lilitup jakimś nie wyjasnieonm sposobem znajdzie się na twoim stole. I co wtedy zrobisz? Przecież jesteś wegetarianem!
Moja rada:
Weź człowieku zamknij się w domu i ćwicz zaklecia obronne, w razie gdyby mama ci kazala jeść tego kuraka...
Wrona (Marzec, Grudzień)
Jeżeli zobaczysz ponuraka to nie uciekaj!
Podejdź do niego, przytul się.
Poszeptaj miłe słówka do ucha.
Wtedy on się ciebie przestraszy i sam ucieknie.
Moja rada:
Nie jedz grochówki, bo to niej są straszne wiatry...
Myszoszkoczek (Maj, Listopad)
Myślisz że jesteś zwinny jak ośmiornica?
Jednak poruszasz się jak słoń w składzie porcelany.
Nie wychodź z domu! Jeszcze wpadniesz pod rozpędzoną miotłe!
Nawet się nie pruszaj.
Moja rada:
Najlepiej kup sobie mugolskie gąbki i włóż je gdzie sie da.
Leniwiec (Luty, Lipiec)
Wiem że jestes najaktywniejszą osobą w całej szkole.
Wywodzi się to przecież z twojej szalonej natury.
Ale przystopuj trochę, bo to może się dla ciebie skończyć anoreksją...
A wierz mi - dziewczyny/chlopcy nie lecą na chuderlaki.
Moja rada:
Kebaby są naprawdę pyszne i takie tuczące.
Choinka (Kwiecień, Sierpień)
Fryzjer już na ciebie czeka!
To nic że jesteś łysy/a!
Jedno małe zaklęcie i na czubku głowy wyrośnie ci piekny lok!
Naprawde ładny.
Moja rada:
Ładny jest kolor zielony.
Długopis (Czerwiec, Październik)
To nic, że twoje życie przypomina telenowelę...
Jak pewnie wiesz zawsze w takim tasiemcu ktos umiera.
Lecz naprawdę nie przejmuj się!
To napewno nie będzie twój kot!
Moja rada:
Najładniejszy kwiaty do trumny to lilie.
Arawena
Mugolska moda:
Maskujemy twarz^^
Bojowo =>
Power Rangers górą!
Witch jest wszędzie
Buziole:* Redaktor Karola
Pogoda!
Składniki pogody:
*Ciśnieniem atmosferycznym nazywamy stosunek siły nacisku powietrza do powierzchni, na którą działa.
Inaczej mówiąc jest to ciśnienie, które wywiera na powierzchnię Ziemi atmosfera, to znaczy warstwa otaczająca powierzchnię Ziemi.
*Temperatura jest dla nas najważniejszym składnikiem pogody ponieważ musimy się do niej dostosować: założyć ciepłe ubranie kiedy jest zimno i lekkie kiedy jest ciepło.
*Wiatr to poziomy ruch powietrza. Inaczej mówiąc jest to ciągły ruch powietrza od miejsc gdzie ciśnienie atmosferyczne jest wyższe do miejsc gdzie ciśnienie atmosferyczne jest niższe.
*Wiatr to poziomy ruch powietrza. Inaczej mówiąc jest to ciągły ruch powietrza od miejsc gdzie ciśnienie atmosferyczne jest wyższe do miejsc gdzie ciśnienie atmosferyczne jest niższe.
*Opad atmosferyczny to spadająca z nieba, a ściślej z chmur woda we wszelkiej postaci.
Osad atmosferyczny to z kolei osadzająca się woda w postaci kropel pary wodnej lu kryształków lodu na powierzchni Ziemi
Karola
Wywiad!
Hejka wszystkiem! Nie zgadniecie z kim zrobiłam w tym miesiącu wywiad...
Wiem, że n ie wiecie to Wam powiem^^. W tym miesiącu zrobiłam wywiad z gospodynią najbiedniejszej rodziny wśród czarodziei. Wiecie o kim mówię?
Nie?
Mówię o Molly Weasley!
Zachęcam do czytania!!!
Karola: Ile miała pani lat jak urodziła pani pierwszego syna? Czy to było dziecko planowane?
Molly: Byłam wtedy 2 lata po ukończeniu szkoły, czyli miałam lat 19, byłam już rok po ślubie! Ach jak ten czas leci... Oczywiście, że to było dziecko planowane! Ale planowane na za jakieś 3 lata... Hm taaak. K: Gdzie pani kupuje te beznadziejne ubrania dla swoich dzieci?
M: Beznadziejne?! Hm no być może, ale trzeba zrozumieć, że pieniędzy nie starcza na wszystko więc takie rzeczy jak ubrania kupujemy z drugie ręki. Tam na Pokątnej jest taki mały sklepik, prawie go nie widać bo całkowicie przysłaniają go stragany innych sklepów. Nie mniej jednak, to właśnie tam ubieramy się, po za tym dużo ubrań zwłaszcza na zimę sama dziergam. K: Nie boi się pani pozwalać synom latać na ich miotłach? Przecież już takich modelów nie produkują…
M: Jak mam nie pozwalać im latać na miotłach?! Przecież one są bardzo bezpieczne! Największa prędkość jaką osiągają to szybkość lecącego motyla! Nie muszę się więc obawiać, że mój syn lub córka spadną z miotły przez nadmierna prędkość, prawda? K: Z tego co nam wiadomo, zdradza pani męża z Mundugusem. Czy to prawda?
M: Nie!!! Na kalesony Merlina, nie! Skąd ci kochanieńka takie pomysły przychodzą do głowy? Hm... czy Rita Skeeter to twój krewny? Bo bardzo mi ją przypominasz... K: Uważa pani, że czarne koty przynoszą szczęście… Ale to chyba nie powód, żeby mieć ich aż 30. Po co pani, aż tyle kotów?
M: Kotów? Ja mam tyko ghula na strychu, który strasznie wali w rury, kilka kur i sowy o żadnym kocie nic mi nie wiadomo. Hm zaraz, zaraz chyba chodzi ci o koty-breloczki, które mam przywieszone przy kluczach! No tak, mam ich dość dużo, ale musisz przyznać kochana, że wygląda to bardzo stylowo. K: Pani mąż interesuję się wynalazkami mugolskimi. Czy on jest chory psychicznie?
M: Wiesz, też się czasem nad tym zastanawiam. Artur jest kolekcjonerem, a że akurat kolekcjonuje przedmioty używane przez mugoli to już nic na to nie mogę poradzić. Próbowałam go przekonać kilka razy nawet, że jest to dość dziwne zajęcie, ale równie dobrze mogłam to mówić do doniczki stojącej na oknie... K: Była pani kiedyś z rodziną na wycieczce w Egipcie. Jakie ma pani z tej wycieczki wspomnienia? Bo słyszałam, że chcieliście okraść jakiś grobowiec…
M: Nie my, tyko Fred i George i nie okraść tylko zamknąć w nim Percy’ego. Na szczęście zareagowałam na tyle szybko aby zapobiec temu wybrykowi. W Egipcie było cudownie. Mam z tej podróży same dobre wspomnienia (oprócz chwil gdy Fred i George chcieli wywinąć jakiś numer Percyemu). Gorący piasek, gorące słońce... chciałabym tam jeszcze kiedyś pojechać. Na pamiątkę zabrałam trochę piasku, żeby móc sobie przypominać o tej wycieczce. Niestety owy piasek był wsypany do słoika, a Artur, który pomyślał, że to kolejny wybryk bliźniaków wysypał całą zawartość na ziemię przez domem. Tyle z pamiątki... K: Dziękuje za rozmowę. I życzę miłego dnia!
M: Tobie również kochana, życzę miłego dnia.
Karola
Witajcie! Chciałabym wam przedstawić kilka sławnych mugolskich zespołów i piosenkarzy, a także. Więc tak:
1. Łzy - polski zespół dość znany w świecie Mugoli (w Polsce). Ma sporo hitów takich jak: „Anka, ot tak”, „Tańcz, zaprosili Cię na bal”, Oczy szeroko zamknięte” itd.
2. Gosia Andrzejewicz - bardzo znana piosenkarka (w Polsce). Ma sporo hitów, oto te które najbardziej lubię: „Lustro”, „Trochę ciepła”, „Pozwól żyć”...
3. Virgin - Zespół, którego wokalistką była znana w Polsce Doda. Mimo popularności zespół niedawno się rozpadł. Oto ich przeboje: "Szansa”, „2 bajki”, „Dżaga” i „Znak pokoju”.
4. Piotr Rubik - polski wokalista i nie tylko. Jest idolem wielu kobiet, które lecą na jego "biale włoski". Pisze piosenki dla dzieci i dorosłych. Jego hitem jest "Niech mówią że...". Co do piosenek dla dzieci znam tylko jedną, "Panie Pomidorze". Za błędy w tytule przepraszam, mam nieścisłe informacje.
Hermi
SAMI WIECIE KTO
OPALA SIĘ NA HAWAJACH?!
Niedawno dostaliśmy list od jakiejś ważnej osobistości, której nazwiska ani stanowiska nie ujawnimy, że widział Sami-Wiecie-Kogo w pomarańczowo-zielonych spodniach jak leży na hamaku i się opala!
Jak to możliwe?! Przecież Sami-Wiecie-Kto powinien być w Rumunii w zamku Draculi!
- Przyszedł do mnie jakiś brzydal, to mu sprzedałem krem, nie wiedziałem, że to morderca. - wypowiada się mugol pracujący w sklepie z kremami z filtrem.
Gdy ja i nasz reporter podeszliśmy do niego, Sami-Wiecie-Kto rzekł:
- Tylko bez zdjeć!
- A więc co tu pan robi? - zapytałam.
- A no zrobiłem sobie przerwę. Przepraszam, nie mogę juz rozmawiać!
Gdy odchodziliśmy Sami-Wiecie-Kto zapytał:
- Gdzie kupiłaś taką ładną sukienkę? Kupiłbym ją dla żony jednego ze śmierciożerców, za tydzień ma urodziny...
Co się z nim dzieje?
Redakcja obiecuje, ze zajmie się tą sprawą.
Dla czytelników, Maggie Smith
Rita Skeeter
PRZYŁAPANA NA ŚMIERCIOŻERSTWIE?!
Dawna gwiazda proroka Codziennego, Rita Skeeter została przyłapana 21 sierpnia na południu Anglii na gorącym uczynku: omawiała tajne plany śmierciożerców razem z jednym z nich, Avery'm. Avery zdążył się deportować zanim rzucono zaklęcie antydeportacyjne, ale Rita została złapana.
Gdy 22 sierpnia przyszła na przesłuchanie przed całym Wizengamotem oświadczyła już na progu, że nic nie powie. Minister Magii jednak się nie zniechęcił. Zmusił Ritę do wypicia veritaserum. Okazało się, że Rita jest śmierciożerczynią od kilku lat, że jest jedną z najbardziej zaufanych śmierciożerczyń i że jest z tego dumna.
Wizengamot postanowił wsadzić Ritę do Azkabanu narazie bez wyroku, który zapadnie 1 września.
Ile może dostać Skeeter? 10 lat? 15? A może dożywocie???
Dowiem się tego. Maggie Smith
Było późno... Byłam głodna i padałam ze zmeczenia. Przeszłam wiele kilometrów... Nie żałowałam... Gdybym miała ponownie wrócić do domu i mieszkać pod jednym dachem z ojcem i jego żoną... Nie, na myśl o tym wzdrygałam się... Nie mogłabym wrócic do domu... nie tam...
Nie mając już siły padłam na trawę. oddychając szybko doczołgałam się do drzewa i oparłam o nie. Wyciągnęłam z torby butelkę z wodą i wysączyłam kilka kropli. Nie mogłam sobie pozwolić na szalenstwa. Moje umiejętności magiczne zanikły... A to wszystko przez ojca, ale nie chcę o tym mowic... Nie mogłam napełnić sobie butelki wodą, nie mogłam wyczarować choćby jabłka... Od kilku dni nie spadła nawet kropla deszczu, a żar lał się z nieba. Zmeniłam swój tryb życia. W dzień chowałam się w norach i zagłębieniach, w nocy szłam.
Dopiero dzisiaj chmury zasłoniły niebo. Mimo to nadal było upalnie. Schowałam butelkę do plecaka i zamknęłam oczy...
Obudziłam się trochę po zachodzie słońca, gdyż latarnie przysłaniano przed północą a zapalano około dziewiętnastej. W plecach poczułam straszny ból, jakby ktoś dźgał mnie igłą...
Odwróciłam się i wyjrzałam zza pnia... Sparaliżowana strachem nie mogłam oddychać. Za mną stał wilkołak, widocznie żądny krwi, która ściekała mu po podbródku... Ze strachu nie mogłam nawet wrzasnąć. Nagle coś mnie podkusiło i sięgnęłam po różdżkę, z której wystrzelił snop ognia, gadzając wilkołaka prosto w twarz. Wilk zawył i zaczął machać łapami w powietrzu, by się wyswobodzić...
Wstałam ostatkami sił i zaczęłam uciekać... Po chwili jednak zrobiło mi sie ciemno przed oczami... Zemdlałam...
Wasza Maggie Smith
STAROŻYNE RUNY
WYMYŚLIŁ DUMBLEDORE?!
Ostatnie plotki mówią, żeniejakie Starożytne pismo runicze wymyślił sam Albus Dumbledore. Moze i tak by mogło być, ale:
1. Dumbledore nie ma 2000 lat!
2. Po co miałby to robić?
3. Dlaczego potem miałby ich uczyć w Hogwarcie?
Niektórzy wypowiadaja się, że to jest możliwe. Dumbledore wygląda na BARDZO starego, jednak też nie na AŻ tak!
Mówiono, że Dumbledore stworzył pismo runicze dla zabawy w odkrywców.
Prawdopodobnie, jak twierdzą niektórzy, dla Dumbledora to był cichy zaszczyt, ze jego języka uczą w szkole i ze w młodości o tym marzył.
Jednak warto wspomnieć, ze Dumbledore miesiąc temu obchodził 158 urodziny,
Wszystkiego Najlepszego, Dumbledore!
Dla Was czytelnicy, Maggie Smith
Profesor McGonnagal
UZALEŻNIONA OD FASOLEK?!
Te szokujące wieści dostarły do nas dziś wieczorem.Profesorka z Hogwartu, z wieloletnim stażem przyłapana w swoim gabinecie na wyjadaniu Fasolek (...). ponadto pod lóżkiem i na biurku leżały porozpoczynane opakowania,a w tle leciała muzyka Black Eyed Peas.
- Tak, to prawda - mówi, zalewając sie łzami profesorka. - Jestem uzależniona od Fasolek. Nie mogę bez nich żyć. - już po chwili szlocha mi w ramię.
Gdy zawieziono ja do Szpitala Św. Munga na odwyk lekarz powiedział o jej stanie:
- katastrofalny. Nie wiem, czy da sie to schorzenie wyleczyć.
- Czy ma ono jakąś fachową nazwę? - spytałam.
- Tak, to Deuchalipsus Peasus, czyli Fasolkomania. To wyjątkowo ciężki przypadek. (...) Prof. McGonnagal leży na oddziale intensywnego odwyku Fasolkowego na pododdziale Deuchalipsus Peasus.
Co sie stanie z prof. McGonagal??
Dowiemy się potem... Maggie Smith
W tym numerze to już wszystko...
Zapraszamy za miesiąc,
Wasza redakcja!
Komentarze:
Williamgroof Wtorek, 30 Czerwca, 2020, 07:42
kamagra store uk
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100 mg</a>
kamagra 100mg oral jelly india
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra online</a>
kamagra oral jelly usa
twoja kamagra pl forum
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra jelly</a>
kamagra oral jelly for sale in usa
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra oral jelly</a>
kamagra forum gdzie kupic
RobertTug Wtorek, 30 Czerwca, 2020, 17:14
kamagra oral jelly in thailand
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100mg</a>
kamagra gel forum hr
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra jelly</a>
super kamagra forum hr
kamagra kopen amsterdam http://kamagrabax.com/ - kamagra 100mg oral jelly (sildenafil) 5gm <a href="http://kamagrabax.com/">buy kamagra</a> kamagra oral jelly for sale in usa
Williamgroof Środa, 01 Lipca, 2020, 04:47
kamagra oral jelly for sale in usa http://kamagrabax.com/ - kamagra 100mg oral jelly price <a href="http://kamagrabax.com/">buy kamagra</a> india kamagra 100 chewable tablets 100 mg
Williamgroof Środa, 01 Lipca, 2020, 07:46
kamagra 100mg oral jelly
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100mg</a>
kamagra oral jelly sale
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra online</a>
kamagra gold 100mg side effects