TYLKO MY POWIEMY WAM PRAWDĘ!
Główny redaktor "ŻONGLERA" Nika1310
Do dnia 30.04.2007 Redaktorem naczelnym była Herbina

[ Powrót ]

Poniedziałek, 24 Grudnia, 2007, 08:00

Wydanie ¶wi±teczne.

Nasza skromna redakcja przedstawia WYDANIE ¦WI¡TECZNE!


Mamy dla was og³oszenie!
WCI¡¯ POSZUKUJEMY NOWYCH REDAKTORÓW!!!
Próbne artyku³y prosimy przysy³aæ na adres redakcji (redakcja.zonglera@gmail.com)

A teraz zapraszamy do mi³ej lektury

Drodzy czytelnicy! W tym specjalnym wydaniu naszej gazety, mamy dla Was przyk³ady ¶wi±tecznych ¿yczeñ. Mo¿ecie je wys³aæ zarówno mugolom, jak i prawdziwym czarodziejom

Zwyczajne ¿yczenia s± oklepane i nude,
Wiêc moje bêd± oryginalne i cudne!
Usmiechu na ryjku przez rok ca³y,
By szczê¶cie i rado¶æ nigdy nie mija³y,
Aby pierwsza gwiazdka nie tylko w Wigiliê ¶wieci³a,
Ale do koñca ¶wiata mapê na niebie kre¶li³a.
Ca³usów moc przesy³a
Ta, która siê nie przedstawi³a.

Drogi roz¶wietlonej mnóstwem lumosów,
Prezentów i s³odyczy kilkaset stosów,
Choinki ubranej w ró¿d¿ki i tiary,
Odwo³ania szlabanów i ka¿dej kary.
Ogó³em - wszystkiego, co cudne i ¶liczne
Aby te ¶wiêta by³y magiczne!

Oczywi¶cie s± to tylko przyk³ady. Mo¿e sami skusicie siê i zostaniecie autorami podobnych ¿yczeñ? Zachêcam!

¦wiêta te s±, jak wiadomo, uroczyste. (Z reszt± jak ka¿de ^^) Ja jednak przygotowa³am co¶ "na weso³o".

"ODA DO ¦WI¡T - Jak to robi± w Hogwarcie?"

Weso³ej pie¶ni dono¶ny ton
Zag³uszony przez uroczysty dzwon
Milknie, i czeka na kolej swoj±.
Przy stole wszyscy karmi± siê i poj±,
Zachwalaj±c cudne prezenty od bliskich.
I choæ pusto, bo nie ma wszystkich,
Rado¶ny gwar i ¶miech nie milkn±.
Spokój nie zapanuje, póki profesorowie nie krzykn±.
Chór znów ¶piew swój zaczyna,
Lecz na Flitcwicka g³owê spad³a pajêczyna
I wybucha ogromne zamieszanie.
Co bêdzie z profesorem, nic mu siê nie stanie?
Jedno machniêcie ró¿d¿k± wszystko naprawia,
Lecz Irytka w pogotowiu stawia.
(Jak domy¶liæ siê nietrudno,
Irytek nie spocznie, póki nie bêdzie g³osno i brudno.)
Ju¿ psoty swe wymy¶la i czyni.
Oblewa wszystkich sokiem z dyni,
Co sam dyrektor ¶miechem kwituje.
"Bitwa na jedzenie!" - kto¶ wykrzykuje.
Reszta ³apie pomys³ i do dzie³a przystêpuje.
Odg³osy walk echem tocz± siê po korytarzu.
Wszêdzie czuæ zapach s³odko¶ci i paprykarzu.
Filch klnie pod nosem - bêdzie mia³ sprz±tania
Tyle, co przez ca³y rok! Wnet spokój zapanowa³, s³ychaæ tylko pomrukiwania
W¶ciek³ego wo¼nego. Wszyscy w po¶piechu,
Bez zbêdnych zdañ, wyszli. Pó¼niej ¶miechu
Bêdzie co nie miara! W ciszy ka¿dy planuje,
Co kupi innym za rok. K³aniam siê czytelnikom i dziêkujê!

Bellatrix Lastrage

Wasz jedyny w swoim rodzaju reporter, Seamus Finnigan obieca³ wam sensacyjny reporta¿. Jak obieca³, tak zrobi³. W ¶wi±tecznym wydaniu „¯onglera” porozmawia z… ¦wiêtym Miko³ajem? Oczywi¶cie, ¿e tak! Przeczytajcie koniecznie!

Seamus Finnigan: Witaj ¦wiêty. Jestem ci ogromnie wdziêczny za chêæ porozmawiania ze mn±.
¦wiêty Miko³aj: Witam. Nie ma sprawy. Chcia³em wreszcie pokazaæ siê publicznie, ale ¿ona mi nie pozwala³a. Jednak ostatnio nadarzy³a siê okazja. Kto¶ z waszej redakcji zadzwoni³ i poprosi³ mnie o wywiad. ¯ona kategorycznie zabroni³a mi takiego postêpowania. Ja bardzo uradowany, natychmiast siê zgodzi³em i jestem tutaj.
S.F: Oj, to musisz mieæ strasznie zasadnicz± ¿onê. Jaka ona jest? Nikt nie wiedzia³, ¿e masz partnerkê u boku.
¦.M: Nie, moja ¿ona to najwspanialsza osoba, jak± w ¿yciu pozna³em. Bardzo j± kocham i szanujê jej postanowienia, ale czasami muszê zadecydowaæ sam o swoim losie. Ta okazja nadarzy³a siê w ostatnim czasie.
S.F: Dobrze, rozumiem. A jak to jest byæ osob±, która co roku obdarowywuje ca³y ¶wiat prezentami?
¦.M: Có¿, nie powiem, ¿e jest to praca lekka i przyjemna. Przez ca³y rok otrzymuje setki milionów listów z pro¶bami o wspania³e prezenty. Po przeczytaniu ka¿dego z listu, zabieram siê za zrobienie jakiej¶ zabawki, która usatysfakcjonowa³aby danego malucha. Je¿eli jednak w rejestrze oka¿e siê, ¿e dziecko to by³o w danym roku niegrzeczne, zmuszony jestem do zrobienia dla niego skromnej zabaweczki, która jest odpowiednikiem kary. Po zrobieniu prezentu dla ka¿dego dziecka na Ziemi, muszê je pomniejszyæ za pomoc± czarów, aby zmie¶ci³y siê w moich saniach. Pomagaj± mi w tym elfy.
S.F: Ooo, to rzeczywi¶cie masz nawa³ roboty. Czy oprócz elfów (pomocników Miko³aja przyp. Autor), kto¶ jeszcze pomaga ci w tej wyczerpuj±cej pracy?
¦.M: Oczywi¶cie! Sam nie da³bym sobie rady! W zaci±gniêciu prezentów do sañ, pomagaj± mi moi bracia: Ulryk i Kaspian. W roznoszeniu podarunków pomaga mi ¿ona. Bez niej nic by mi siê nie uda³o.
S.F: Jakie jest twoje najwiêksze marzenie?
M.¦: Hmm, to trudne pytanie. Jest nim chyba to, aby wszyscy we mnie wierzyli. Dzieci, jak i doro¶li. Tych drugich jest niestety niewielu…
S.F: Tak. Czy czasami doro¶li te¿ wysy³aj± ci listy z pro¶bami o prezenty?
¦.M: Jasne. Szczerze powiedziawszy, jestem zdziwiony ich poczynaniami. Ale cieszê siê, ¿e wierzy we mnie, choæ cz±stka doros³ych. Smutne jest, ¿e jak byli dzieæmi, ochoczo wysy³ali listy. Teraz ju¿ tak nie jest i strasznie nad tym ubolewam.
S.F: Nie przejmuj siê, bêdzie dobrze (poklepuje Miko³aja, pocieszaj±c go. Jaki on jest dobry!). I ostatnie pytanie: Czy rozdawanie prezentów sprawia ci rado¶æ?
¦.M: Oczywi¶cie! Nie widzê sensu Bo¿ego Narodzenia bez mojego wk³adu w ten okres. A czy ty wyobra¿asz sobie ¦wiêta bez prezentów? Bo ja nie.
S.F: Ja te¿ nie. Dziêkujê za rozmowê. Mam nadziejê, ¿e pod choink± znajdê jaki¶ mi³y podarunek.
¦.M: A proszê ciê bardzo! Tak, to bêdzie niespodzianka…

Rozmawia³,
Seamus Finnigan

Albus Dumbledore

Zdradza nam swoje sekrety.


Wywiad, który przeprowadzi³am kilka tygodni temu (ten, w którym Dumbledore zakaszla³ siê od cukierka) zostanie kontynuowany.

Dumbledore w³a¶nie ogl±da³ ozdoby choinkowe w kszta³cie zwariowanych reniferów, gdy, widz±c nas, zacza³ uciekaæ, wrzeszcz±c wniebog³osy. Wyrazy uznania dla mojego asystenta, który z³apa³ pana Dubledore'a i namówi³ do rozmowy.

Maggie Smith: Witam, panie Dubledore, czy powi...

Albus Dubledore: Nie, ja nie chcê... Nie, ja nie mogê! Pu¶cie mnie...

M.S.: Panie Dumbledore, przecie¿ nikt pana nie trzyma. Mo¿e powie nam pan ja...

A.D. Nie, nie!... Nie chcê, nie umiem... nie mogê!!!

M.S.: Panie profesorze, czego pan nie umie?

A.D.: Nie chcê... Nie mogê,... Zostawcie mnie... B³agam!

M.S.: Panie dyrektorze, czy co¶ siê sta³o?


Ale Dumbledore nie odpowiedzia³ na pytanie, bo zerwa³ siê z krzes³a, dr±c przy okazji do majtek fioletow± szatê. Bieg³ korytarzem, a z daleka by³o widaæ tylko jego bieliznê w zielono-czerwone groszki.


Kilka dni pó¼niej dopadli¶my Dumbledore'a na wyprzeda¿y u¿ywanych miote³ek dla dzieci. Miote³ka by³a zaopatrzona w zielony guziczek, który po naci¶niêciu wydawa³ skrzek "Cze¶æ, dzieciaki" a potem kas³a³. Có¿, zabawka pierwsza klasa to nie jest. Dumbledore spakowa³ do koszyka swoj± miote³kê a potem gdy ju¿ wyszed³ ze sklepu, wsiad³ na ni± i krzycza³ "Jestem ¶licznym ba³wankiem, kto mnie ulepi?" i lata³ w kó³ko w¶ród roz¶mieszonych klientów. W takiej sytuacji musieli¶my zawiadomiæ CPR (Czarodziejskie Pogotowie Ratunkowe). Przyjechali prawie natychmiast nak³aniaj±c klej±cym cukierkiem do wej¶cia, Kogo nak³aniali?Jak to siê odby³o?
Na pocz±tku niekompetentni uzdrowiciele 2 klasy próbowali mnie i mojego asystenta w³adowaæ do tej kupy z³omu, ale widz±c Dumbledore'a orzekli, ¿e to BARDZO ciê¿ki przypadek i ¿e musz± go przewie¼æ do szpitala. Z kieszeni Dumbledore'a wyci±gnêli starego, klej±cego cukierka i tym sposobem nak³onili staruszka do wej¶cia do ambulansu, który chwilê pó¼niej ju¿ szybowa³ do Szpitala.

Co to mo¿e oznaczaæ? Czy Dumbledore zwariowa³? Uzdrowiciele ze Szpitala ¦w. Munga mówi±, ¿e to syndrom staruchów A769b. Có¿, nie wiem co to znaczy, najwyra¼niej uzdrowiciele te¿ nie. Ale to nie ja go leczê. W nastêpnym numerze historii Dumbledore'a c.d.


Dla wiernych czytelników

Maggie Smith

Moda!

1.Doro¶li(18 i zwy¿)
Oto strój dla prawdziwej ¿ony miko³aja^^

A mugole mówi±, ¿e ¦wiêty Miko³aj nie istnieje. To jak mi wyt³umacz± te zdjêcie?

2.M³odzie¿(13-18lat)
Czerwieñ modna zawsze... Nie tylko w ¦wiêta

W stroju sportowym .

Karola

W ten wigilijny dzieñ za¶nie¿ony (czy oby u wszystkich?), kiedy w ko¶ciele uderz± dzwony, przyjmijcie pe³ne ¿yczenia rado¶ci, a w Nowym Roku szczê¶cia, zdrowia i pomy¶lno¶ci!
Redakcja ¯onglera!

Komentarze:

No to czekam z niecierpliwo¶ci± do 8 marca

Ten nr powinien byæ dobry, lepszy od ¶wi±tecznego, ale czy nam siê uda? Siê zobaczy. ^^

P.S: Wróci³em. ^^

Wys³a³am ju¿ nowy artyku³ Seamus

i czekam na twoj± odpowied¼

Ja te¿ mam nadziejê, ¿e nowy numer przypadnie czytelnikom do gustu. :P

Witajcie kochani!
Cieszê siê, ¿e gazeta tak ¶wietnie dzia³a. Serce mi siê kraja, ¿e musia³am od Was odej¶æ *chlipie* Mo¿e kiedy¶ wrócê^^
Macie wspania³e pomys³y. I wielki potencja³. Trzymam kciuki za rozwój.

Dagula: Wracaj do nas! <teatralny szloch> ^^

A nowy nr ju¿ pojutrze! xD

Experiencing a Catheter what would that font look like exactly? Would it be a yelolw font with a blood red shadow? Or perhaps a light rusty-pumpkin translucent tube like design? Font number two didn't seem to tight fit to me! Ouch! But VERY FUNNY names for not so look alike fonts.

I hope it's okay to reply twice. I was going to add to my earlier thgouht but seeing Susan's reply made me want to broaden my thgouht from what I intended to say. My initial thgouht was that people automatically assume that writing with spelling errors and poor punctuation means the writer is uneducated (or stupid) when it could be the writer has language based learning disabilities like my dyslexic children who in elementary school would make a perfect score on their weekly spelling tests but on the next part, using all the words in a paragraph, would misspell half of them. They never met a comma they couldn't blunder. Susan's comment made me think we all have our little snobberies from this to accents mean you're dumb. I'm not terribly PC but as I move toward sixty and embrace texting and emailing on my iPhone, I find I'm getting dumber all the time forget to spell out words or use punctuation when I should (like now very intimidating to post on a blog for writers) so I'm female, speak with a Southern or Texas accent, have dyslexia and I'm getting old! If Jane Austen couldn't spell (loved the doctored sign BTW) how on earth can today's youth learn spelling and punctuation in this age of LOL and <3's? Shouldn't it really be punktuashun anyway?

I simply watend to thank you a lot more for the amazing web site you have designed here. It's full of useful tips for those who are actually interested in that subject, primarily this very post. You're really all so sweet plus thoughtful of others as well as reading your blog posts is a good delight in my experience. And that of a generous present! Jeff and I will certainly have enjoyment making use of your ideas in what we need to do in a few days. Our listing is a kilometer long so your tips are going to be put to great use.

QYo6yM http://www.FyLitCl7Pf7ojQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

QYo6yM http://www.FyLitCl7Pf7ojQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

There's a terrific amount of kngoeldwe in this article!

Hey hey hey, take a <a href="http://beltmrad.com">gadenr</a> at what' you've done

Bralilince for free; your parents must be a sweetheart and a certified genius. http://eaycinproh.com hvckhlanbuz tzqzba

Thanky Thanky for all this good <a href="http://mttqzwzte.com">inoramotifn!</a>

Good to find an expert who knows what he's tanilkg about! http://ldcraniqhm.com lnpciwud seztnforazr

oh viagra online during erection

cheap viagra

purchase viagra

« 1 2 3 4 5 »

| Script by Alex