Nie ma żadnych nowych informacji o Syriuszu Blacku. Jednak nadal jest o nim głośno w Hogwarcie. a wiesz pamietniczku co Ministerstwo Magii zrobiło? Otoczyło Hogwart "dla bezpieczeństwa" DEMENTORAMI! Nie wiem co będzie dalej. A Ritta Skeeter jest OKROPNA! Wiecie co napisała? Otóż cytuję: "Harry Potter lat 13 ZAKOCHANY w Parvati Patil, bardzo ładnej dziewczynie z Gryffindoru. Wszystko byłoby OK, gdyby tylko Potter był wolny. Ponieważ nasza reporterka; Ritta Skeeter odkryła że Parvati P. odbiła Harry'ego... HERMIONIE GRANGER! Bardzo dobrej uczennicy To właśnie jest dziwne. (więcej: str 6)" I wiecie jaką fotke dała na okładkę? O taką:
Wkradnięcie sie do wieży Gryffindoru! Dodała Parvati Niedziela, 03 Grudnia, 2006, 01:00
Ktoś wkradł się do wieży Gryffindoru i zdemolował grubą damę!!! Naprawdę! Wszyscy, dokładnie wszyscy, i gryffoni i ślizgoni i krukoni i puchoni zbiegli się pod nasz PW (dla niewtajemniczonych: Pokój wspólny). Nie pozwolili Gryfonom wejść i zabrać rzeczy. Jak się wtedy ucieszyłam że miałam cię przy sobie pamiętniczku. Później wszyscy uczniowie Hogwartu spali w śpiworach w WS (wielkiej sali), gdyż nauczyciele przeszukiwali Hogwart, aby znaleźć (o ile mnie słuch nie myli) Syriusza Blacka. Jak się trzęsę. Prawie wszyscy już śpią, nawet Lavender, tylko ja skrobię w pamiętniku. Muszę już się położyc, jeżeli będzie wiadomo coś więcej, napiszę.
Byłam dzisiaj z Harrym, Ronem, Hermi i Lavender w Hogsmeade. Nareszcie! Wyczekiwałam od dawna tego dnia. Najpierw (na życzenie Rona)poszliśmy do Miodowego Królestwa. Wszyscy się rozłączyliśmy żeby kupować reszcie prezenty. Ronowi kupiłam Wieeeelką tabliczkę czekolady (niech stracę ), Hermi cukrowe pióro Deluxe, Lavender fasolki wszystkich smaków a Harry'emu... Lodowe myszki . Później każdy dostał pięć prezentów i wybraliśmy się do Wrzeszczącej Chaty, strasząc się. Następnie poszliśmy jeszcze do kilku sklepów i wróciliśmy do zamku. Według mnie Hogsmeade to śliczna wioska.
Oh jutro wypad do hogsmeade. Nie mogę się doczekać. Jeszcze wybieramy sukienkę Lavender. Już prawie nikt nie zajmuje się nauką, i Gryffindor
Stracił przez Seamusa i Deana 50 punktów!!! A to wszystko dlatego że oni już myślą o hogsmeade. I słyszałam ze Seamus chciał iść zemną. A niech się odczepi!
Dobrze że dostałam dziś 20 punktów eliksirach (Jezu to chyba dzięki Hermi) i klepsydra Gryffindoru nie ucierpiała bardzo mocno(jeżeli 30 punktów to nie dużo!!).
Więcej już nie napiszę bo muszę iść się przygotować do hogsmeade. A to Hermionka w swojej sukience :
I wszystko dobrze.. Dodała Parvati Czwartek, 23 Listopada, 2006, 19:00
Już wiem co się stało! Zapomniałam że Lavender nienawidzi moich nowych przyjaciół!
Wytłumaczyłam jej wszystko, i zrozumiała. Znowu jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami i
zamierzam ją zaprzyjaźnić z Harrym, Hermi a szczególnie z Ronem. Znaczy z Hermioną już
się zaprzyjaźniła. I obydwie powiedziały że mam świetną sukienkę! Zaraz pokażę wam zdjęcie tylko je znajdę… A Hermiona obiecała mi i Lavender że nas podszkoli z eliksirów. Z nią to na pewno czysta przyjemność. Bo przecież nikt mi nie powie że eliksiry ze Snapem są fajne. No
może ślizgoni. O mam wreszcie to zdjęcie:
Ładnie wyszłam? Nie mogę doczekać się tego wypadu do hogsmeade. Kupię rodzicom jakiś
Prezent i przy okazji może sobie jakąś sukienkę? Aha! I dzisiaj dostałam 50 punktów na transmutacji! Za prawidłowe przetransmutowanie jeża w poduszkę na szpilki jako pierwsza.
Hermiona była druga, a Neville O) trzeci. Właściwie to Lavender była pierwsza ale jej poduszka
Uciekała! Ups… trochę się rozpisałam, a musze jeszcze pomóc wybrać sukienkę Lavender bo Hermi już ma. W następnej notatce fotka Hermi .
Pierwszy dzień z Hermiona Harry'm i Ronem. Dodała Parvati Środa, 22 Listopada, 2006, 20:00
Udało się! Przeprosiłam Hermi, Rona i Harry'ego. A oni... przyjęli przeprosiny! I wiecie co kupiłam Harry'emu?
Małą figurkę Kruma na miotle. Wszyscy się ucieszyli z prezentów. Potter zaczął bawić się Krumem pogryzając żaby Weasleya, Ron pożerał swoje żabki i mówił Harry'emu że mu się podoba Lavender (muszę jej to powiedzieć później!), a Hermi nie zrobiła tak jak ja myślałam ze zrobi. Zaczęła ze mną rozmawiać a ja myślałam że od razu zacznie czytać książkę. Rozmawiałyśmy o: Chłopakach z naszej szkoły, fajnych fryzach (Hermi narzekała ze ma bujną fryzurę ale ja jej powiedziałam ze i tak ładnie wygląda), ciekawych książkach (to głównie Hermi nawijała), o.. różnych rzeczach. Nagle zobaczyła nas Lavender. Powoli szłam w jej stronę (żeby jej powiedzieć o Ronie), a ona uciekła. Ciekawe o co może jej chodzić? Wróciłam do rozmowy z Hermi. Nagle ktoś (chyba wiecie kto!!) złapał mnie i Hermi z tyłu, i pociągnął/ pociągnęli nas do tablicy ogłoszeń. -Wybieracie się może do hogsmeade?- Zapytali równocześnie Harry i Ron.
Zgodziłyśmy się z Hermiona. A wiecie że Harry mi się trochę podoba? Pogoda jeszcze jest w miarę więc chyba założę sukienkę.
Idę do dormitorium żeby w ciszy powiedzieć hermi że się zabujałam i żeby mi pomogła wybrać sukienkę. Ah, ale jeszcze muszę się zapytać Lavender o co jej chodziło! Przecież nie mogę spędzać czasu tylko z nią!
Od autorki.. Dodała Parvati Środa, 22 Listopada, 2006, 18:00
Przepraszam, może to zbyt wcześnie na notkę od autorki ale muszę przekazać parę spraw:
- To NIE JEST opowiadanie o Tokio Hotel czy Blog27 że wszystko będzie dziać się dobrze i nie będzie żadnych problemów,
- Parvati zbliżyła się do Hermiony, Harry'ego, i Rona a oddaliła się od swojej najlepszej przyjaciółki Lavender, ale nie znaczy że na zawsze,
- Gdyby fotki się nie pojawiły to nie będzie moja wina tylko coś się pomiesza mi albo coś w tym stylu ;).
- Będę starała się pisac notki codziennie albo co dwa dni. Jeżeli dłużej nie będę pisać nie martwcie się; może nie będę miec czasu lub weny? Ale postaram się pisac często ;).
- Jeżeli masz ciekawe pomysły co się może dziać z Parvati wyślij pomysł do mnie na maila (do_mika@vp.pl). Może spodoba mi się twój pomysł i wypróbuje go?
Mik@
Wszystko o "trójce" Dodała Parvati Wtorek, 21 Listopada, 2006, 16:30
"Hermiona Granger zrezygnowała z wróżbiarstwa! Pottera znowu boli blizna! Ronald Weasley ma "babską" szatę wyjściową!". Takie plotki można było usłyszeć chodząc korytarzami hogwartu. Zrobiło mi się żal Granger. Przeciez to nie jej wina że dobrze się uczy...Jest kujonką to prawda ale nie możemy jej za to obwiniać. Pewnie mugole tak zawsze. A Potter to też napewno nie chcial byc sierota na której czoło bez przerwy ktoś się gapi!! Albo Ron! On jest biedny, fakt ale to nie znaczy że
trzeba sie na nim wyżywać. Przecież ma swoje "Wybicje". I jakby nie patrzeć jest trochę...ładny!
Bez skojarzeń! Ale wydaje mi się że nikt nie docenia tej trójki. Przecież Hermiona jest też super laską!
A Harry... On na pewno nie chce tej sławy!!! Teraz mi się wydaje że są najlepszymi ludźmi na świecie!(oprócz Lavender i Padmy) Muszę ich przeprosić... Ale czy przyjmą przeproszenie? Trzeba coś wymyślić takiego... takiego niepowtażalnego! Hmmm... Może coś kupić? Wiem! Kupie Hermi ciekawą książkę, Ronaldowi paczkę czekoladowych żab, a Potterowi... No właśnie co kupić Harry'emu? Ah... nigdy niewiem co kupić facetom (z Ronem wiedziałam bo to on zawsze pozera w PW (czyt Pokoju Wspólnym) słodycze. Hihi.
A Potter... Wiem już! Kupię mu coś związane z Quidditchem i z miotłom. Tylko co... Proszę pomóżcie bo ja naprawdę chce ich przeprosić!
Dziobek nie taki straszny ;) Dodała Parvati Poniedziałek, 20 Listopada, 2006, 18:30
Dzisiaj była ONMS. Okropny jest Malfoy!!! Hagrid (już wiem że nie Hagger) pokazał nam ładne (chodź na początek wydawały mi się straszne) stworzenia. Były w połowie końmi a w połowie orłami!! Nazywały się Hipogryfy. Jeden z nich (najładniejszy i chyba ulubiony Hagrida)nazywał się Hardodziob. Taki był śliczny... No i Hagrid chciał żeby ktoś podszedł do Hardodzioba ukłonił się mu i przelecił się na nim. Wszyscy cofneli się do tyłu odprócz Parvati Patil (mnie), Harry'ego Pottera (chłopca który przeżył), Ronalda Weasleya (tego przepraszam ze sie tak wyraże: biedaka) i Hermiony Granger (najlepszej uczennicy wśród wszystkich trzecioroczniaków czyt: największej kujonki).
Hagrid zawolal Harry'ego, który podszedł ze strachem, ukłonił się Hipogryfowi, który odwzajemnił ukłon. Hagrid nakłonił Pottera do wejscia na Hardodzioba ten jednak z jakiegoś powodu zrzucił go. "Chłopcu który przeżył" nic sie nie stało ale Hagrid wziął mnie. Ukłoniłam się stworzeniu, które tak samo jak Harry'emu odwzajemnilo ukłon. Już ze strachem weszłam na Hardodzioba który mnie jednak nie zrzucił!! Powoli odbił się od ziemi i odfrunełam (Hipogryf sterował sobą tak aby nic mi się nie stało). Po chwili wróciłam i wszyscy bili brawo (oprócz ślizgonów!). No ale Malfoy powiedział cos w stylu: -jak baba i to z gryffindoru umie to i ja!!. Podleciał do Dziobka (od tej chwili juz sie go nie boję i tak na niego mówię)i obraził go. Hipogryf lekko go capnął a ten odrazu zaczął wrzeszczeć że umiera! Hagrid sie wystraszył i wziął Ślizgona do skrzydła szpitalnego. No i skonczyła się lekcja. Była też dzisiaj numerologia. Uczyliśmy się odczytywać swoją liczbę przeznaczenia (obliczaną z daty urodzin więc niezmienną).
I profesor Vector dała mi P, ponieważ jako pierwsza zrobiła no i wszystkim wytłumaczyłam. Hermiona Granger prawie płakała! No trudno byłam pierwsza (wiem złosliwa jestem). No i co dzisiaj jeszcze było...
O nie!! Eliksiry! Musimy na jutro napisać esej na dwie stopy na temat antidotum. Muszę iść go napisać!
A jutro... A jutro eliksiry .
List od rodziców i dużoooo słodyczy. Dodała Parvati Sobota, 11 Listopada, 2006, 12:15
Wreszcie weekend. Tyle zadań że... A dzisiaj na śniadaniu , dostałam pierwszą w tym roku paczke od rodziców. Było dużo słodyczy! Np: 2 paczki fasolek wszystkich smaków, balonówki drooblesa, 10 czekoladowych żab i... pięć karaluchowych bloków(bleee). Był też list:
"Droga Parvati!
Mamy nadzieje, że radzisz sobie w szkole. Co tam u ciebie i Lavender? Podpisaliśmy ci pozwolenie na odwiedzanie hogsmeade, ale prosimy Cię żebyś uważała na siebie bo wiesz, że Syriusz Black uciekł z Azkabanu. Nie musisz panikować ale uważaj na siebie. Napewno w szkole dają wam wycisk więc przesyłamy słodycze. Pozdrowienia.
Rodzice"
Zerknełam na stół Krukonów. Tak jak myślałam. Padma też dostała paczkę. Jestem pewna że list dostała identyczny list do mojego. Ale teraz trzeba odpisać. O mam już gotowy list!
"Drodzy rodzice!
U mnie i u Lavender wszystko dobrze. Uważamy na siebie. Dzięki za słodycze. A karaluchowy blok to... Świetny dowcip. Kończę i jeszcze raz dziękuję za słodycze.
Wasza córa: Parvati"
Zakleiłam kopertę i oddałam sówce. Pomyślałam odruchowo o Psorkach i idę odrobić prace domowe.